Skocz do zawartości

Kask Schuberth C3 pęka


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć

 

Zawiesiłem kask na kierownicy motocykla, i pod wpływem poruszenia motocyklem, kask spadł, a właściwie sturlał się po widelcu, z wysokości 70-80cm. Po tak delikatnym upadku, na kasku widac pęknięcie. Dla tego wkurzyłem się, i napisałem do sklepu, w którym go kupiłem:

Witam

Opis problemu:

Zawiesiłem kask na motocyklu, na lusterku, jakieś 70-80 cm od ziemi. Pod wpływem ruszenia motocykla, kask stoczył się z motocykla, nawet nie upadał, ale stoczył się po widelcu motocykla, na asfalt.
Pod wpływem tak małego upadku, z tak niewielkiej wysokości, na skorupie, pojawiło się niewielkie pęknięcie. Pękniecie nie dotyczy warstwy lakieru (bo wtedy nie robił bym problemu), ale tej wewnętrznej warstwy kasku pod lakierem. Widać to na załączonych przeze mnie zdjęciach.

Widać też, że kask jest zadbany, nie jest porysowany czy poobijany, co potwierdza fakt, że upadek był naprawdę delikatny i nie groźny.

 

Dla porównania posłużę się zdjęciem z sieci:

http://motormania.com.pl/wp-content/uploads/2012/11/powypadkowy-Schuberth-C3.jpg

Widać na nim, takie podłużne zygzakowate pęknięcia skorupy kasku, moje pęknięcie wygląda bardzo podobnie jest tylko dużo mniejsze jakieś 2 cm

Owszem uszkodzenie powstało z mojej winy, i co do tego nie ma wątpliwości. Ale kask za takie pieniądze, nie powinien chyba pękać w skutek tak delikatnego upadku, a właściwie sturlania się z motocykla.
To nie jest kask za 200 zł, ale za prawie 2000 zł, więc jako klient, mam prawo oczekiwać od takiego produktu, jakiejś wytrzymałości i gwarancji bezpieczeństwa.

 

Dodam jeszcze, że dziewczyna ma najtańszy model kasku, firmy HJC za nie całe 400 zł, jej kask spadał wielokrotnie z motocykla. Dużo poważniej niż mój, i na kasku mojej dziewczyny, nie ma nawet śladu po tych upadkach (po za niewielkimi ryskami na lakierze).

Dla tego jestem w szoku że mój kask, tak markowej i renomowanej firmy jak Schuberth (za takie duże pieniądze), uległ takiemu uszkodzeniu, w skutek tak nie groźnego i delikatnego stoczenia się z motocykla. Tym bardziej że firma Schuberth, szczyci się na swojej stronie wysoką jakością i bezpieczeństwem swoich kasków.

Dla tego na pewno będę walczył o swoje prawa.

Poza tym, pomijam już kwestię bezpieczeństwa, ponieważ jeśli pęknięcie, nastąpiło w skutek tak delikatnego upadku, właściwie stoczenia się, kasku z motocykla. To co by było, gdybym miał w nim prawdziwy wypadek, przy prędkości, jakie spotyka się w ruchu drogowym.
Wobec tego zakładam, że mój egzemplarz jest wadliwy i nie jest tak wytrzymały jak obiecuje to swoim klientom firma Schuberth. I na tym opieram swoją reklamację. Proszę o wymianę skorupy na taką, która spełni normy bezpieczeństwa i jakości firmy Schuberth, w której będę jeździł i czuł się bezpiecznie

 

Wobec powyższego, mimo, że uszkodzenie kasku powstało z mojej winy, domagam się uwzględnienia moich praw gwarancyjnych do reklamacji. Ponieważ jako konsument mam prawo oczekiwać od produktu za blisko 2000 zł jakieś wytrzymałości i bezpieczeństwa, których kupiony przeze mnie kask jednak nie spełnił.
Jestem ugodowo usposobiony, jednak jeśli firma nie będzie chciała uwzględnić moich praw do reklamacji, będę zmuszony skorzystać z pomocy rzecznika praw konsumenta w celu rozstrzygnięcia tej sytuacji.

Dodatkowo całą sprawę nagłośnię w mediach zajmujących się tematyką motocykową, oraz na ogólnopolskim forum motocyklowym. Tak aby przestrzec ewentualnych przyszłych nabywców, przed sytuacją jaka mnie spotkała.

Bardzo proszę o dalsze wskazówki w tej sprawie, gdzie i kiedy mam odesłać kask na reklamację ?

Czekam na informacje z Państwa strony.

 

 

Sklep przesłał mojego meila do firmy Schuberth. A to odpowiedź od firmy Schuberth

 

Szanowny Panie ,

Dziękujemy za wysłanie listu i zdjęć twojego kasku Schuberth C3 do naszego polskiego dystrybutora .
Nasz polski dystrybutor przekazała Twój tekst i zdjęcia do nas.
Cieszymy się, że zdecydowałeś się na zakup Schuberth C3 czarny połysk w rozmiarze (tu rozmiar) , numer seryjny
(tu nr seryjny).
Szczerze żałuję , że kask spadł z motocykla .
Po wypadku, lub upadku kasku, nawet z tak małej wysokości <1m -pełny efekt ochronny kasku nie jest gwarantowany .
Hełm ochronny jest przeznaczony do przyjmowania tylko jednego uderzenia i w związku z tym zawsze należy go wymienić.
Energia wynikająca z kolizji jest pochłaniana przez całkowite ,lub częściowe zniszczenie skorupy kasku, lub osłony wewnętrznej - podobnie do strefy zgniotu w samochodzie.
Ze względu na konstrukcję kasku takie uszkodzenie, często nie mogą być rozpoznane przez użytkownika.
Nowoczesne hełmy ochronne są zaprojektowane w taki sposób, że część energii uderzenia jest absorbowana przez
Zniszczenie hełmu, aby nie przekazywać pozostałej energii bezpośrednio do głowy. Jeśli powłoka kasku
pozostała by sztywna podczas uderzenia, energia była by przenoszona do głowy , tym samym powodując
większe ryzyko kontuzji.
Szkoda nie będzie obsługiwana w ramach gwarancji . Pęknięcia na hełmie nie są błędem produkcji. wymiana
zewnętrznej powłoki nie mogą być oferowane przez nas, ponieważ musimy wymienić wszystkie istotne elementy bezpieczeństwa
kasku, w tym wszystkie części ( EPS - pianki EPS ) .
Prosimy o wyrozumiałość .

 

Ja byłem świadkiem tego upadku. I nikt mi nie wmówi, że tak nie wielki upadek jest w stanie zniszczyć kask.

A tym bardziej że, kask który pęka w skutek sturlania się z motocykla jest bezpieczny.

 

Zamierzam oddac sprawę do rzecznika praw konsumenta. Ale za nim to zrobię, chciałem prosić Was o radę i wskazówki co dalej mogę jeszcze zrobić..

 

Przy okazji, przestrzegam Was przed kupowaniem takiego g ó w n a jakim jest Schuberth, naprawdę lepiej dołożyć i kupiś coś z, innej konkurencyjnej marki.

 

Te kaski wg nie są takie bezpieczne jak to reklamuje Schubertch, ani takie dobre, np ja od pocżatku miałem problemy z parowaniem szyby i blendy. Schuberth wg mnie poprostu nabija swoich klitów w butelkę.

post-6314-0-93515100-1396988914_thumb.jpg

Edytowane przez Pawet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie to Twoja wina i tyle. Normy spełnia wiec możesz im powysyłać pisma i na tym koniec.

W jakiś sposób rozumiem Twoje rozgoryczenie jednak efekt jego jest przesadzony nad wymiar.

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie to Twoja wina i tyle. Normy spełnia wiec możesz im powysyłać pisma i na tym koniec.

W jakiś sposób rozumiem Twoje rozgoryczenie jednak efekt jego jest przesadzony nad wymiar.

A Ty byś się nie wku.. gdyby pekł Ci kask za 2 koła w skutek tak delikatnego sturlania się z motoru.

Poza tym jęsli kask pęka, w skutek takiego czegoś, bo nawet tego nie można, by było nazwac upadkiem, to co by się stało podczas prawdziwego wypadku.

Pomyśl trochę .. to nie jest jajko żeby się stukło przy upadku z takiej wysokości

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość starydziad

Problem w tym że jak nie rozproszy energii to rozpier...li ci łeb.

Kuzyn jakieś 24 lata ma z tego 3/4 życia poświęcił żużlowi i nieraz mi mówił że jak kask się rozpierdoli w drobny mak to jest dobrze.

Nie raz widział jak kask cały ale głowa w środku już nie tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz niepękający - bierz Arai, tam jest twarda jak diabli skorupa i miękki EPS. Na zdjęciu widać, jak gdyby pękł tylko lakier. Jeśli włókno pod spodem jest nieruszone, nie ma co kruszyć kopii.

Nie w samej skorupie zawiera się całkowita wytrzymałość kasku. Zobacz, jak w ubiegłym sezonie przydzwonił Carlos Checa i jakie efekty się pojawiły w EPS (skorupa jest podrapana raczej od ślizgu niż samego uderzenia). To właśnie EPS przede wszystkim ma pochłaniać siłę uderzenia i tu ewidentnie tak zadziałał.

Żeby nie było że Schuberth to kupa: rozmawiałem osobiście z człowiekiem, który kupował model S2, bo wcześniej (chyba w S1 Pro) przeżył wypadek, gdzie AUTOBUS przejechał mu PO GŁOWIE. Może więc niepotrzebnie te zmartwienia, oni wiedzą co robią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja byłem świadkiem tego upadku. I nikt mi nie wmówi, że tak nie wielki upadek jest w stanie zniszczyć kask.

A tym bardziej że, kask który pęka w skutek sturlania się z motocykla jest bezpieczny !!!

Teoria o tzw strefie zgniotu, jest tu nie na miejscu, ponieważ to nie jest jajko, żeby się stłukło przy tak delikatnym uszkodzeniu, tylko kask, i to za prawie 2000 zł.

Ogólnie jak bardzo te kaski są bezpieczne widac np na tej fotce:

http://motormania.com.pl/newsy/kraj/skradziono-kask-z-miejsca-smierci-motocyklisty/attachment/powypadkowy-schuberth-c3/

 

Arcer uwież mi, że niechciał byś, żeby przejechał CI po głowie autobus w kasku Schibertha.

Ten kask ugina się jak mocniej ściśnesz go w rękach, szczególnie na bokach.

 

W kasku ARAI czy SHOEI takie uszkodzenie jak moje, w skutek takich delikatnych czynników, było by po prostu nie możliwe.

Tu nawet nie chodzi o kase, tylko po prostu czuje się nabity w butelkę, przy takim pseudo upadku jak mój co najwyżej powinienem mieć ryskę na lakierze, i to nawet nie.

Edytowane przez Pawet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Ty byś się nie wku.. gdyby pekł Ci kask za 2 koła w skutek tak delikatnego sturlania się z motoru.

Poza tym jęsli kask pęka, w skutek takiego czegoś, bo nawet tego nie można, by było nazwac upadkiem, to co by się stało podczas prawdziwego wypadku.

Pomyśl trochę .. to nie jest jajko żeby się stukło przy upadku z takiej wysokości

Nie musisz na mnie warczeć bo przedstawiłem Ci prawdę. Napisałem również, że rozumiem Twoją irytację.

Ja nie kupiłbym kasku za 2000 zł.

P.S. Zmień w tagach wyraz "gówna" na coś bardziej przyzwoitego poproszę.

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurczę. Jak na moje to jak spadł (bo wg mnie trudno nazwać sturlanie się po widelcu jak widelec jest prawie pionowo) z wysokości 70-80 cm na coś twardego np. asfalt, to takie coś ma prawo się pojawić. Tak mi się przynajmniej wydaje. W końcu taki kask około 1,5kg waży. A może spadł na jakiś kant, np. krawężnik? Mi też raz spadł Schuberth i zepsuła się blokada szybki.

 

Pozdr.

F.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy , no bez jaj jeśli ten kask naprawdę spadł z kierownicy to jakaś masakra całkowicie rozumiem kolegę, że jest wku... , bo ja tez bym był. Kask za ponad 2 tyś i lakier złazi jak z poszpachlowanego jelcza. Największym problemem będzie udowodnić to ,że kask nie uczestniczył w wypadku , bo wygląda jakby spotkał się ze ścianą.

<p>była mz - była xj600s - była vn800 - była vl 800 - był Road King 1550 - był Fat Boy TC 96 - była Electra TC - był Night Rod - był Heritage Softail TC jest Electra i Softail Springer - malina. :wub:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj dzwoniłem do rzecznika praw konsumenta, z pytaniem co mogę zrobić w takiej sytuacji.

Rzecznik przyznał mi oczywiście rację i słuszność i według niego Żaden kask nie powinien pęknąć w skutek bezwładnego upadku z wysokości poniżej 1'go metra (mowa tu o skorupie).Wg niego mam dwa wyjścia.

 

1)

Znaleźć na własną rękę rzeczoznawcę, który zbada kask i wystawi opinię. Taka opinia będzie mnie kosztowała około 60 do 100 zł. Z tą opinią, jeśli ta opinia potwierdzi moje zdanie, mogę spróbować, dogadać się ze sprzedawcą. Jeśli dogadać się nie uda, wtedy mogę założyć sprawę z powództwa cywilnego w sądzie, o uznanie mojej reklamacji.

 

2)

Założyć sprawę w sądzie od razu. Wtedy sąd powoła biegłego, który zbada kask i na tej opini, sąd oprze swoje orzeczenie. W tej opcji jeśli opinia będzie dla mnie, nie korzystna, będę musiał z własnej kieszeni pokryć koszty procesu. Jeśli opinia była by dla mnie pozytywna, koszty procesu pokryje sklep gdzie kupiłem kask, no i dostanę nowy garnek, lub zwrot kasy (wolał bym raczej zwrot kasy).

 

Co byście mi radzili, ?

Gdzie mógłbym znaleźć takiego rzeczoznawcę od kasków ?

Czy ktoś na forum ma Schubertha i też mu upadł ? czy tez tak pękł jak mój ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2)

Założyć sprawę w sądzie od razu. Wtedy sąd powoła biegłego, który zbada kask i na tej opini, sąd oprze swoje orzeczenie.

 

 

zwracam uwagę na fakt, że sąd owszem, powoła biegłego - ale za Twoje pieniądze. ponadto jeśli strona przeciwna powoła swojego - a ma większe szanse mieć wiarygodnego osobnika, niż przypadkowy z łapanki sądu, to płacisz w przypadku przegranej za obu... i mam wrażenie, że cena 60-100zł jest nadmiernie optymistyczna

 

osobiście próbowałbym korzystać z rzecznika praw konsumenta, chociaż mój własny przykład dowodzi, że trudno o pomoc urzędasa państwowego

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koszt jednej opinii biegłego sądowego zapewne nie zmieści się w 2000zł. Sugeruję rozwagę...

 

Edit:

 

Chociaż to zależy kim jest biegły (tzn czy jakiś profesor czy nie - bo tacy dostają więcej), no i jakoś się przelicza godziny pracy przez ustawowe stawki... Generalnie ja spotykałem się z kwotami 2-3 tysiące i więcej ale w wypadku opinii na temat kasku to trudno powiedzieć.

Edytowane przez 4jku

Heartstone. Link do założenia konta z nagrodą za aktywację :)

 

https://battle.net/recruit/SGD6NTGVLV?blzcmp=raf-hs&s=HS&m=pc

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej

dziwna sprawa

sam jezdze w C3 i spadł mi z motocykla ze 2 lub 3 razy i poza malenkim zadrapaniem nic się nie stało / no i mam go 2 lata a ze jestem instruktorem nauki jazdy używam go prawie kazdego dnia a wciąz nic nie paruje ale moze biały jest inny od czarnego ( przepraszam nie chcę byc złosliwym obrońcą shuberta ) ale

jesli skorzystasz z opcji 1 a sklep się nie zgodzi ztwoją opinią to jak trafisz do sądu to i tak twoja opinia na nic się nie przyda sąd powoła niezaleznego biegłego

a dodatkowo w sądzie cięzko będzie udowodnic ze spadł z 70 cm a nie uszkodzenie powstało w innny sposób

rozumie twoją wsciekłosc - ale cięzko będzie ci wygrac sprawe pozdrawiam

WILK

www.autowilk.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, a moim zdaniem mylisz się w stu procentach co do bezpieczeństwa wskazanych kasków. Próbujesz wyładować swoje rozgoryczenie spowodowane własną nieuwagą na niczemu winnej firmie. Bez wątpienie Ty jesteś winny tego uszkodzenia i nie rozumiem dlaczego firma ma ponosić koszty ~2000zł z tytułu Twojej nieodpowiedzialności.

 

Argument jakoby kaski nie były bezpieczne, bo kask został uszkodzony po upadku jest kompletnie bez sensu dla osób które mają pojęcie o podstawach fizyki. Kask w momencie wypadku musi pochłonąć nierzadko ogromną energie, która nie wyparuje tak po prostu. Im lepszy kask, tym więcej energii jest w stanie pochłonąć. Producent trafnie odniósł się to strefy zgniotu w samochodzie - gdyby jej nie było - cała siła dotarłaby do kierowcy, w przypadku kasku do Twojej głowy. Siłą rzeczy ta energia musi być gdzieś "wykorzystana" - czyli do zgniecenia powłoki kasku.

 

Podsumowując jeśli chcesz niezniszczalny kask, z którym nic się nie będzie działo w razie wypadku to załóż sobie garnek na głowę (czyt. kaski z allegro za 50zł). Profesjonalne kaski to kaski jednorazowe.

Edytowane przez ramzes1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...