Samochód za 1500zł.....

[Gość Zbycho]

Też tak uważam :laugh: :icon_razz:

[Nitomen]

ostatnio byla glosna kraksa Tico, na ktorego najechala ciezarowka ...z tico to nawet znaczek nie zostal....

[michoa]

ciekaw jestem z którego auta do 3 tys coś zostanie :D

[danielpotas]

Pewnie tak.Ale fakt faktem Tico jest najslabsze i chyba jako jedyne z tej grupy cenowej nie mialo homologacji na zachodzie Europy.

Edytowane 28 Lipca 2013 przez danielpotas

[majkelpl]

Więc drogie Bravo raportuję że zadanie wykonane. Fiat Uno 900 z 2003 roku ... za czy tysiące ... Bez gazu, z ważnym do marca badaniem, wygląda i jeździ całkiem, całkiem ...

Taaaaaaaaaaaaaaaaaaaa.

Pojechałes po bandzie, budzet przekroczony mocno ...

Nie dalo sie za 1000 ? :icon_razz:

[kivi]

Drogo, chyba najdroższe uno w dziejach polskiej motoryzacji.

Chyba, że to to konkretnie:

Edytowane 29 Lipca 2013 przez kivi

[Gość]

W tym konkretnym przypadku fiacisza powyżej, w skład ceny wchodziły..... ogromne walory osobiste właścicielki :)

[kivi]

A w tle Instytut Badań Czwartorzędu:)

[piórko]

No trzeba miec zryty niezle beret zeby kupowac auto 86-latkowi.Juz nie mowiac o fakcie ze taki Fiat to sie nadaje ,jak sie chce zaoszczedzic chyba na trumnie.

Staruszkom sie nie dziwie bo zazwyczaj nie zdaja sobie sprawy z utraty sprawnosci ale syn ze wzgledu na wiek to jeszcze powinien miec troche oleju w głowie.

Myślę, że 86-latek jeżdżący non-stop od lat kilkudzisięciu może byc lepszym kierowcą niż najarany 19-latek bez doświadczenia....

 

Mogę za 5 tys. sprzedać Alfę 156 155 KM benzyna/gaz. 1999 rok. 243 tys. przebiegu.

[danielpotas]

Moze jeden 86-latek na tysiac w stosunku do jednego 19-latka tez na tysiac ale ja nie zamierzam wystawiac siebie i swojej rodziny na takie ryzyko.

[Gość komandosek]

Myślę, że 86-latek jeżdżący non-stop od lat kilkudzisięciu może byc lepszym kierowcą niż najarany 19-latek bez doświadczenia....

 

Mogę za 5 tys. sprzedać Alfę 156 155 KM benzyna/gaz. 1999 rok. 243 tys. przebiegu.

Czemu nie pisałaś wcześniej, właśnie kupiłem jakiś paździerz - opla astrę - na dojazdy do pracy.

Auta za 5k to straszne gówno, totalne pole minowe. Chyba z 15 obejrzałem zanim trafiłem na coś zdatnego do jazdy

 

zauważyłem taką zależność;

 

za ok 3k masz dużą szansę kupić 4 koła i kierownicę

 

za 4-6k jest prawdziwe pole minowe - auta z podłogą zrobioną z laminatu, prześwitujące tarcze hamulcowe itp. Ogólnie ciężko kupić coś, co było należycie serwisowane. Większość z nich kupują gówniarze w moim wieku i jeżdżą dopóki się nie rozkraczy. Eksploatacja po afrykańsku. Wtedy auto ląduje na allegro.

Najłatwiej znaleźć coś sensownego w najstarszych i najdroższych rocznikach konkretnego modelu.

 

Myślę, że tak za 8-12k spokojnie można by znaleźć ciekawe, zadbane auto które przy okazji jest praktyczne ...i daje przyjemność z jazdy.

Ale zależność taka sama, najstarsze i najdroższe egzemplarze danego modelu

 

Upalam Civica VI generacji, do tej pory wymienilem jedną gałke :D To prawda co pisze że przez rok absolutnie nic się nie wysypało ale nie będę kłamał że auto trzyma się w idealnej kondycji, Hebli już niema i gdzie niegdzie luzy w zawieszeniu. Jak by tym ktoś normalny jeździł to pewnie jeszcze rok albo więcej bez dokładek :P ale to Honda, mało aut tyle zniesie

 

PS. Przepraszam za wulgaryzmy w poprzednim poscie.

O, i dokładnie o tym pisalem! Dlatego też ciężko kupić Civica w dobrym stanie :rolleyes:

Edytowane 30 Lipca 2013 przez komandosek

[Gość fredo]

Mogę za 5 tys. sprzedać Alfę 156 155 KM benzyna/gaz. 1999 rok. 243 tys. przebiegu.

Piórko rozczarowałaś mnie, myślałem, że tylko słoiki wożą butlę w AR.

[michoa]

piórko ale ty bogata jesteś może wyjdziesz za mnie ??

 

ja jakbym miał 5 tys to bym gaz do tico założył, zalał do pełna i reszte oddał potrzebującym albo kupił jakiś motocykl co w lato będzie jeździł :D zapodałbym jakas pierwszą generacje od żuka żeby tylko wbita w dowód żeby milicja nie ścigała , teraz skuter w potrzasku to portfel niczym aktorka porno w filmie sado macho, 2 tygodnie pojeżdżę i znowu do pełna i 150 zł pęka, a kiblem to za 120 miech opękałem łącznie z wyjazdami na plenerowe castingi na moją gosposię ......

 

5.58 u mnie stacja BP masakra....

Edytowane 31 Lipca 2013 przez michoa

[Żurek]

, teraz skuter w potrzasku to portfel niczym aktorka porno w filmie sado macho, 2 tygodnie pojeżdżę i znowu do pełna i 150 zł pęka, a kiblem to za 120 miech opękałem łącznie z wyjazdami na plenerowe castingi na moją gosposię ......

 

5.58 u mnie stacja BP masakra....

 

150 za 2 tygodnie jazdy to jeszcze jest ok. Ostatnio zacząłem robić więcej kilometrów a za 1200 się po prostu nie da, więc powstał chytry plan nie remontowania silnika w GS a zajęcie się rejestracją WSK'i. 2.5l na 100km ? Tak to ja mogę!

Edytowane 3 Sierpnia 2013 przez Żurek

[michoa]

ktoś wykasował post majkela -nieładnie panowie........

 

 

150 za 2 tygodnie jazdy to jeszcze jest ok. Ostatnio zacząłem robić więcej kilometrów a za 1200 się po prostu nie da, więc powstał chytry plan nie remontowania silnika w GS a zajęcie się rejestracją WSK'i. 2.5l na 100km ? Tak to ja mogę!

 

teoretycznie to rozsądniejszym wyjściem było by wrzucić w furę gaz-wybulisz 1000 na instalację ale szybko się zwróci nawet w rupieciu co pali 7 gazu no ale w sumie to podzielam twoje zdanie :D

 

auto latem jest wk***cę, postoi w słońcu to w środku wysiedzieć nie idzie, zaparkować ciężko, stoisz w wahadłach przy robotach drogowych, ogólnie miasto zawsze wolniej zrobisz.......auto jest dobre na późną jesień, zimę i wczesną wiosnę kiedy na motocykl trza sie opatulać, albo leży śnieg i cięzko się jeździ na moto, latem preferuje 2 koła :D

 

mnie chiński kibel pali 2.2-2.4 ale sypie się jak ogar 200 albo i gorzej strach dalej jak 2km jechać :D myśle go zmienić na enduraka 125 4T spali 3/100 a nawet jedzie (10-12KM i te 100 poleci w terenie teź coś wyrzeźbisz )albo jakiś kibel 125 4T tylko nie mam floty.........