Samochód za 1500zł.....

[Gość Zbycho]

Tak spiskowo bardziej ... jako że ja mam ten projekt sfinansować to w razie co stanę się dumnym posiadaczem czegoś tam.

Przez głowę mi przyszło Syrenę kupić ... ale za te pieniądze się nie da. Może PF125p ?? lub Poloneza ??

 

PS

Dziadziuś jeszcze za babami lata. Dobrze że ma dosyć oleju w głowie i w swoim wieku wybiera.

Qurde ... braciszka nie zniosłbym ... chyba ... :laugh:

Edytowane 27 Czerwca 2013 przez Zbycho

[cycoh]

ja pamiętam jak dziś jak jeżdziłem do szkoły średniej w Radomiu, jechałem autobusem, siedze sobie i wsiada taki starszy dziadek, na oko z 80+,
że siedziałem to mu ustąpię, a dziadzia na cały autobus: " siedź chłopcze, siedź, kuśka staje mi to i postoje 2 przystanki". :)

 

Zakup dużego Fiata w niskiej kwocie jest mało realny, wszystko już jest albo do remontu, a jak jest to po remoncie za cenę wysoką.

 

Cieniasa, albo Tico, za 1500 kupisz, ewentualnie Forda Escorta, Opla Corsę B,

[chudy_bdg]

Tak spiskowo bardziej ... jako że ja mam ten projekt sfinansować to w razie co stanę się dumnym posiadaczem czegoś tam.

Przez głowę mi przyszło Syrenę kupić ... ale za te pieniądze się nie da. Może PF125p ?? lub Poloneza ??

 

Liczysz się z dostępnością częsći oraz ciągłymi naprawami ??

Za 1000 zł kupisz peta.

 

 

Najlepsza propozycja do tej pory (patrząc pod kątem mechanicznym jak i wizualnym) to auto jakie wymienił _Monter_ - Astra F

na aukcjach czy ogoszeniach jest ich pełno, często ze wspomaganiem i gazem, części zamienne tanie i dostępne wszędzie a za 1500 coś tam dorwiesz (może nie ideał ale na pewno lepszy niż polonez).

Spalanie astry 1,4 nawet w benzynie jest takie samo jak cieniasa,uno czy tico a wygoda, bezpieczeństwo oraz standart nieporównywanlnie większe.

Nie zmienia to jednak mojego zdania, że (patrząc obiektywnie jako osoba postronna) auto dla 86-latka to prze-fatalny pomysł...

[emil1005]

A Matiz? :)

[skilos]

A może jakiś cafe racer dla szanownego seniora ? :buttrock:

[Gość Zbycho]

A może jakiś cafe racer dla szanownego seniora ? :buttrock:

Co prawda Tata jeździł motorem przez ponad 20 lat, ale nie sądzę by teraz chciał wsiąść na motocykl i czy byłby to dobry pomysł :mellow: :icon_mrgreen: .

Edytowane 28 Czerwca 2013 przez Zbycho

[pancur]

Corsa lub Astra.Masa gratów na szrotach jako magazyn cześci.1.4 najlepiej 8V bezkolizyjny

[marvin_1986]

Silnik w Astrze 1.4 8V jest kolizyjny, więc jak zerwie się pasek, to zawory pocałują się z tłokami. Jedynie 1.6 8V ma bezkolizyjny rozrząd (zresztą to najlepszy silnik dla Astry). I astrę właśnie polecam, części może droższe niż do CC, Tico i innych mikrusów, ale się w zasadzie nie psuje. Sam jeżdżę kombiakiem 1.4 60KM i z perspektywy kilkudziesięciu tysięcy km mogę powiedzieć, że auto jest naprawdę dobre. Oprócz wymian oleju, klocków, opon i żarówek, nie zepsuło się w niej odkąd ją mam dosłownie nic. W środku jest sporo miejsca (jak na kompakt), obsługa banalna i jakoś to wygląda (miękka deska w górnej części). Z ważniejszych rzeczy eksploatacyjnych to rozrząd (markowy) kosztuje ok. 200zł z wymianą, filtry i inne drobiazgi są naprawdę tanie. Opony są tanie (felgi od 13"), można kupić je jako używane za grosze. Na tylnej kanapie miejsca jest wystarczająco dużo, chyba że przodu siedzi king kong. Kolejna sprawa to bezpieczeństwo- Astra jakiś poziom zapewnia. Po lifcie każda ma poduchę dla kierowcy, bogatsze również dla pasażera. Bagażnik kombi ma 500l pojemności (bez złożonej kanapy), po złożeniu nie pamiętam ile. Ale jest równa podłoga. Chociaż jak dla dziadka to szukałbym hatchbacka w wersji 1.6 75KM, ze wspomaganiem. Korozja najbardziej zżera auta po 1998r. (przeniesienie produkcji z Niemiec do nas- początkowo na Żerań, docelowo do Gliwic). Za 1500 może coś znajdziesz, szukaj na gumtree/ tablicy.

[pancur]

To musze pomysleć o wmianie rozrządu jako że żyłęm w nieświadomości.

[Żurek]

Kolega gania astrą 1 w 1.4 8V. Silnik kolizyjny na 100%. Poprzedni właściciel przekręcił za wysoko na gazie i 4 wydechowe poszyły... Był przegrzany pierścienie rozhartowane, żarł 1.5l oleju na 1 tankowanie gazu. Rozgrzany kopcił jak kamaz przy odpalaniu w zimę przy -20. ( najgorsze było miasto auta za mną znikały w chmurze dymu). Po władowaniu 1.5tys w piec (cena części) przeżywa drugą młodość.

[michoa]

matiz to w sumie to samo co tico......

 

jedyny plus matiza nad tikaczem to że coniektórym niewiastom się podoba, no i koła 13 łatwiej o opony.......

 

bezpieczeństwa też zero bo buda też z murzyńskiego gówna, mimo wtrysku pali więcej (aczkolwiek 10KM więcej na papierze), jest droższy.......

 

więc jak i jeden i drugi jest brzydki to po co przepłacać ??

 

 

Ba, auto nawet wspomagania moze nie miec.

 

no majkel bój ty się boga-koło 135/12 z budowlanego opony od taczki pasują to po co wspomaganie :D

[Nitomen]

a jak rozbil poprzednie auto ? bo chyba nie samo sie robilo ? Gneralnie ja bym mu odradzil wsiadac juz za fajere...

 

zabojady cynkowali budy , moze jakis P309 na wytrysku , albo 205 , jesienia sprzedalem za 600 zl calkiem ladna xantie z 94

[Gość Zbycho]

a jak rozbil poprzednie auto ? bo chyba nie samo sie robilo ? Gneralnie ja bym mu odradzil wsiadac juz za fajere...

 

zabojady cynkowali budy , moze jakis P309 na wytrysku , albo 205 , jesienia sprzedalem za 600 zl calkiem ladna xantie z 94

 

Jechał zmienić opony na zimowe ... jak lód był ślisko jak cholera a nawet bardziej. O tydzień czy dwa za późno.

Pobocze złapał.

[chudy_bdg]

matiz to w sumie to samo co tico......

 

bezpieczeństwa też zero bo buda też z murzyńskiego gówna,

hehe pięknie powiedziane :biggrin: :biggrin: :biggrin: :biggrin: :biggrin: :biggrin: :biggrin:

[Gość Zbycho]

Zbycho wróćmy do tematu.

Auto kupione?

Nie ... bo koledzy na moturach przyjechali i wyciągli z domu ... i na giełdę nie pojechaliśmy :blink: .

Tata sam wypychał na trip ... że samochód nie ucieknie a koledzy mogą ...