Skocz do zawartości

Napinacz rozrządu - zdechł...


Klapek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś próbowałem dokręcić napinacz w GPXie i ukręciłem gwint w obudowie napinacza. Czy mogę wkręcić taką samą 6tkę ale dłuższą o jakieś 2 mm? Bo dalej jest jeszcze kawałek gwintu i może by wytrzymał. Ale czy przez to nie będzie za mocno napięty łańcuszek rozrządu? Cholera środek sezonu a tu taka porażka. Co wy na to?

 

dodane:

macie jakieś linki do sklepów które posiadają w ofercie napinacze roz.

Chcesz porozmawiać z fachowcami, zamiast mitomanami..?

www.kolyaska.fora.pl

Obecnie: K-750, Ural M-67, ZX-9R C2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Damian napinacz w GPXie ma regulację napięcia sprężyny. Jest przykręcony do bloku dwoma śrubami i z nimi jest wszystko ok 8) .Dziś próbowałem wkręcić ją trochę w celu "naciągnięcia" :roll: łańcuszka i przesadziłem albo poprzedni właściciel to zrobił - nieważne. Śruba regulacyjna uszkodziła część gwintu w napinaczu. Jej już się nie da wkręcić na tyle żeby trzymała ale trochę dłuższa by chyba wytrzymała tylko czy nie będzie przez to łańcuszek zbyt napięty.

koledzy i koleżanki 8) czekam na "babcine rady" ;)

Chcesz porozmawiać z fachowcami, zamiast mitomanami..?

www.kolyaska.fora.pl

Obecnie: K-750, Ural M-67, ZX-9R C2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkręc obudowe napinacza, przypuszczam że jest ona aluminiowa. Zanieś ją do spawania w osłonie argonu, niech ci zaleją cały otwór i wykonaj gwint od nowa, koszt nie powinien być duży jakieś 20-30zł, a będzie to najpewniejsze i trwałe rozwiązanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki chłopaki za odpowiedz.

Idaho_da można by go zalać ale wystarczyło by wkręcić dłuższą śrubę tylko czy to nie zaszkodzi? Idę się z tym przespać. JAk będę spał to AdamM się obudzi i może pomoże - co Adam ;)

Chcesz porozmawiać z fachowcami, zamiast mitomanami..?

www.kolyaska.fora.pl

Obecnie: K-750, Ural M-67, ZX-9R C2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja niestety nie znam tego silnika, ani tym bardziej tego napinacza.

Z tego ze zaczales tam krecic wynika ze slyszales lancuch ( albo myslales ze slyszales lancuch ) i chciales go podkrecic.

Jezeli napinacz jest automatyczny, to tak sie tego nie robi - trzeba go odkrecic od bloku, rozebrac, sprawdzic czy sie nie zatarl, nasmarowac i przykrecic spowrotem ustawiajac zgodnie z serwisowka.

W takiej sytuacji jak teraz, tez bym go odkrecil, rozebral i sprawdzil jak dziala, ile dokladnie gwintu zostalo i wowczas podjal decyzje co robic.

Mozna skorzystac z rady Idaho, zalac i robic nowy otwor, albo przegwintowac na wieksza srube - nie ma za wiele mozliwosci.

Dluzszej sruby bym nie wstawial, bo wiekszosc gwintu jest zrypana i ta resztka moze nie wytrzymac napiecia sprezyny, czy pracy samego napinacza.

A tak wogole to zostaje glebszy problem, czy jest to wyrobiony lancuch, czy nie.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łańcuch jest już wyrobiony i dlatego chciałem podkręcić napinacz - jego konstrukcja pozwala na to. Dziś postaram się zrobić fotki tego napinacza i zamieścić je tutaj. Łańcuszek zaczyna mi ostro hałasić jak wkręcę moto na ok.4tyś i słyszę go tak do 6tyś. Jak byłem miesiąc temu na regulacji i czyszczeniu gaźników to mechanik powiedział mi że to łańcuszek. Zrobię foty i zobaczycie sami. Jest to ten sam napinacz co w ZXR'89-90r.

Łańcuszek i tak chcę wymienić ale postanowiłem zrobić to sam i mam nadzieję że pomożecie mi 8)

Chcesz porozmawiać z fachowcami, zamiast mitomanami..?

www.kolyaska.fora.pl

Obecnie: K-750, Ural M-67, ZX-9R C2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym się nie cackał z tym napinaczem. Gra jest warta świeczki, jak pójdzie Ci napinacz nagle w czasie jazdy i przeskoczy łańcuch po po kołach zębatych to resztę możesz sobie sam dośpiewać.

Bliskie spotkanie trzeciego stopnia zaworów z tłokami, pewnie zablokowane tylne koło czyli możliwość wypadku.

Jeżeli masz zużyty łańcuch to wymień komplet i miej spokojną głowę.

 

Dam przykład.

Kumpel miał problem: jego silnik hałasował , wszystko wskazywało na łańcuszek rozrządu, po zdjęciu pokrywy wszystko wyglądało na OK. łańcuch napiety, wszystko cacy, ale jednak.

No nic, rozbebeszyłem silnik i winny okazał się napinacz łańcucha. Na pierwszy rzut oka był sprawny , jednak okazało się że nie trzyma. Pod wpływem uderzeń łańcucha cofał się po prostu i stad te stuki.

Od czasu jego wymiany silnik cichusieńki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pipcyk też tak zaczynam myśleć ale nie mogę znaleźć w ofercie żadnego znanego mi sklepu "napinacza łańcuszka rozrządu" do tego moto.Łańcuszek znalazłem w Larsson'ie ale bez napinacza ;) . Paweł może ty masz dostęp do owego?

Chcesz porozmawiać z fachowcami, zamiast mitomanami..?

www.kolyaska.fora.pl

Obecnie: K-750, Ural M-67, ZX-9R C2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja obstawiamże to taki napinacz w którym niema sprężyn tylko śrubą dociska się ślizgacz do łańcucha no oko i ucho

Ale poczekamy na zdjęcia

Co ro samego napinacza to albo nówka co jest trudne do wykonania albo trzeba poszukać używki w dobrym stanie

Mogę się mylić ale wydaje mi się że w twoim motocyklu już skończył sie zakres regulacji i prawdopodobnie dlatego został zniszczony gwint ' date=' bo ktoś chciał jeszcze i jeszcze[/quote']

:lol: Tym kimś byłem ja :mrgreen:

Chcesz porozmawiać z fachowcami, zamiast mitomanami..?

www.kolyaska.fora.pl

Obecnie: K-750, Ural M-67, ZX-9R C2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Wyciągni napinacz, sprawdz czy działa. O spawanie na argonie bym sie nie martwił, ostatnio kolega dawał do spawania i toczenia dolne mocowanie ośki przedniego koła do lag w zawieszeni upside-down, gdyż oryginalny element kosztował 1000zł:o. Efekt, pięknie pospawane i przetoczone. Motocykl to KTM i kumpel odwija nim ostre maniany, zresztą ostatnio idiota wyjebał tym KTM-em w bok samochodu- z własnej głupoty i to mocowanie i tak nie pękło, a sprawdzałem je na mikro pęknięcia.

Reasumując, wyciągnij i sprawdz czy dziła, jeśli nie to idz do dilera kawy i zapytaj sie ile bedzie cie kosztował taki element, ale napewno sporo. Ja bym go zalał lub przegwintował na większy tak jak radzi Adam.M, jednak podczas gwintowania na większy zmniejszasz grubość ścianki co nieco oslabia wytrzymałość materiału, węc obatawał bym za zalewaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napinacz pewnie będzie kosztował ze 400 zł. Ale takie oszczędzanie to sa pozorne oszczędności tak jak na tańszym oleju czy tankowanie na tanich stacjach.

A jest to na tyle odpowiedzialna rzecz ze dał bym sobie spokój z tym.

Można ewentualnie wstawić helikole bo ona tylko nieznacznie powiększy otwór.

A ze spawaniem dał bym sobie siana, zawsze połoącznie spawane jest najsłabszym elementem, w pobliżu spoiny jest strefa przegrana i struktura w tym miejscu ma przerośnięte duże ziarna , co bardzo obniża wytrzymałość. A nikt tego napinacza nie będzie przecinał po spawaniu żeby zrobić zgład i zobaczyć strukturę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem na allegro silnik na części. Właśnie póściłem do gościa maila z zapytaniem czy ma napinacz - zobaczymy co z tego wyjdzie.Nie chciał bym ładować takiej kaski w momencie zamiaru zmiany moto no ale jak trzeba to trzeba. Czekam na odpowiedz kolesia z allegro.

Pozdrawiam ;)

 

DOPISANE:

mam zdjęcia lipne ale są :P :

Chcesz porozmawiać z fachowcami, zamiast mitomanami..?

www.kolyaska.fora.pl

Obecnie: K-750, Ural M-67, ZX-9R C2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

 

Z tego co widze na tych fotkach, to wydaje mi się że ten napinacz jest automatyczny i że chyba zwyczajnie przekreciłeś srubę dociskającą sprężynę, gdyż już bardziej nie mogła się ona wkręcić. Jeśli ta śruba którą przekręciłeś wkręca się do końca (lub byla wkręcona do końca) to jest to napinacz automatyczny, jeśli nie wkręca się do końca i ma nakrętkę kontrującą to manualny.

 

Jeśli możesz kupić używany napinacz, to było by tak najlepiej, jeśli nie to dał bym sobie spokój z kupowaniem nowego i oddał go na argon i nagwintowal na nowo. Apropos obciążeń na napinaczu to nie są one aż tak wielkie, ponadto jest tam zapadka która blokuje trzpień i jeśli ona jest w stanie wytrzymać napór łąńcucha to już napewno wytrzyma go tak nowo nagwintowany otwór.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koleś z allegro dziś wieczór mi odpowie czy i za ile sprzeda mi napinacz więc może w nie długim czasie znów będzie śmiganko.

Dzięki wielkie za zainteresowanie sprawą - jesteście zajebiści ;)

Chcesz porozmawiać z fachowcami, zamiast mitomanami..?

www.kolyaska.fora.pl

Obecnie: K-750, Ural M-67, ZX-9R C2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...