Skocz do zawartości

Zawracanie - gdzie patrzeć?


Gość nem tudom
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Powiem Ci, że zawodnicy na szybkich torach robią obchód toru (tak, tak 4-5 km piechotą), aby lepiej przyjrzeć się zakrętom. Nie bardzo zatem rozumiem do czego odnosi się Twój komentarz.

Ścigacz.pl - www.scigacz.pl | California Superbike School w Polsce - www.sbkschool.pl

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość komandosek

A powyżej Tomek który wszak jest profesjonalnym trenerem bardzo logicznie opisał jak zawracać - i nikt mu nawet nie podziękował.

Ja nigdy nie byłem na żadnych płatnych kursach techniki jazdy, na moje szczescie "kursy techniki jazdy" mam 2 razy w tygodniu i moje szczescie w tym ze mogę sie uczyć od najlepszych. Ale nie o tym chciałem napisać.

Forum JEST świetnym miejscem do nauki, nawet jesli ta nauka miała by polegać tylko na poszerzaniu świadomości i horyzontów. O tym że takie a takie zjawiska zachodzą podczas jazdy na motocyklu i może warto na nie zwrócić uwagę, nauczyć się, zrobić cokolwiek w celu ich poznania i tak dalej. Ja przyznam bez kozery nauczyłem się dużo, zwłaszcza że jako nastoletni dzieciak chciałem jezdzić, jezdziłem i nie wiedziałem jak. Skoro coś wiesz, to napisz, szczególnie jesli jesteś przekonany że to lepszy sposób. Sam jestem ciekaw.

 

 

Ja też robię obchody po torze. Czy Ty robisz? Jesli tak to na pewno wiesz ze jest to zupełnie inna perspektywa i trzeba doskonale wyczytać nitkę toru by cokolwiek z tego skorzystać. Lepszy rydz niż wylecieć w zakrecie.

Edytowane przez komandosek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli, jeśli nie mam pieniędzy na profesjonalne szkolenie, to nie powinienem samemu próbować poprawić swoją technikę i bezpieczeństwo na drodze? Stanie mi się krzywda gdy przeczytam na forum czy też w książce o opóźnionym apeksie, pozycji na moto, przeciwskręcie, prawda? A jak już będę próbował wprowadzić przeczytane informacje w życie to na bank skończy się to źle.

 

BTW poniżej link do artykułu nt. pokonywania zakrętów, może by tak napisać do redakcji tego portalu, żeby zdjęli cykl szkoły jazdy z neta, bo jeszcze ktoś przeczyta i potem krzywdę sobie zrobi...

http://www.motocykl-...Czesc_1_zakrety

 

 

Ja nie jestem trenerem, ani szkoleniowcem, więc się nie będę podejmował wyjaśnień.

http://www.youtube.com/watch?v=CszjRJNcbOo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klasyczna forumowa trudność czytania ze zrozumieniem. Niestety nic na to poradzę.

 

Z dedykacją: http://jpegy.com/images/uploads/2012/04/im-responsible-for-what-i-say-not-for-what-you-understand.jpg

 

pozdr,

Lovtza

Ścigacz.pl - www.scigacz.pl | California Superbike School w Polsce - www.sbkschool.pl

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

Tomku,

 

Ja widzę tutaj jeden mały problem. To o czym piszesz nie ma niczego wspólnego z uczeniem ludzi właściwiej obserwacji zakrętu i drogi (bo o ile rozumiem, do tego odnosi się Twój post). To po prostu jakieś bajania. Wiem z autopsji jak się uczy obserwacji przestrzeni w dobrych szkołach (pewnie nawet wiesz skąd to wiem :) ) i to naprawdę robi się zupełnie inaczej. To o czym piszesz to super pomysł na poprawienie samopoczucia ucznia (że coś ćwiczył), spalenie benzyny, zamknięcie opon. Ale gość po takim "szkoleniu" wyjedzie na drogę i dalej nic nie będzie wiedział, bo tam po prostu nie będzie tego pachołka.

 

Pozdrawiam,

Mariusz

Założyciel tematu pisał o zawracaniu na drodze (ulicy, etc.) Napisz mi, co napisałem źle w swoim poprzednim poście. Wal śmiało - wytykam mi błędy.

Ino najpierw przeczytaj ze zrozumieniem, czego od dziennikarza mogę oczekiwać.

Edytowane przez Tomek Kulik

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehehe, myślałem, że to oczywiste, że każdy skojarzy Lovtzę, no ale dla nieogarniętych w temacie polskiego motocyklizmu ... http://www.scigacz.p...akcja,105.html. Także chyba trochę pozap...ał w swoim życiu.

Edytowane przez Sikor

Sikor#44 Moto Training

https://www.facebook.com/Sikor44/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiadając na pytanie postawione w pierwszym poście, chcę wyjaśnić kilka spraw. Otóż nasze zmysły mają ogromny wpływ na naszą motorykę, często bez naszej wiedzy. Sposób postrzegania zakrętu drogi jest bardzo ważny dla skuteczności i komfortu jazdy. Wielu młodych stażem motocyklistów odczuwa stres związany z pokonywaniem zakrętów, gdyż nie wiedzą gdzie patrzeć, trafiają w jedyne studzienki i dziury na ulicy, etc... Stara rada brzmi: tam gdzie się patrzysz, tam pewnie pojedziesz. Stąd zaleca się nie gapić w studzienkę po jej zlokalizowaniu w jezdni, w dziurę, itp. Po zlustrowaniu zakrętu, żeby upewnić się po czym będziemy jechać, patrzymy na jego koniec, a nawet nieco dalej.

 

Tomku, zabrałem głos, ponieważ potrafię czytać ze zrozumieniem. Dlatego też myślę, że musisz się zdecydować, czy mówisz o zawracaniu na drodze, czy o pokonywaniu zakrętów. Z powyższego cytatu jasno wynika, że mówisz o pokonywaniu zakrętów, choć potem rzeczywiście tekst nie bardzo wiem do czego się odnosi, bo raczej ani do pokonywania zakrętów, ani do zawracania na jezdni. Ja tu widzę dwa problemy. Pierwszy. Jeśli ten temat miał się odnosić do zawracania na jezdni to nie wiem po co ta cała wymyślona na siłę filozofia i bicie piany. Do tego terminy których nikt na świecie nie używa w żadnej poważnej szkole (typu zamulanie łożyska, przeciwsiad, niedowaga ćwiczącego - WTF?) i silenie się na stwarzanie wrażenia, że do nauki zawracania na jezdni potrzeba jakiejś specjalnej filozofii, a nauczający legitymujący się dorobkiem wszelkich uprawnień instruktora techniki jazdy osiągalnych w Polsce posiada wiedzę niedostępną dla zwykłych śmiertelników, a zarazem konieczną do prowadzenia nauczania zawracania na drodze. Drugi problem jest taki, że jeśli mówimy o pokonywaniu zakrętów (co wynika z Twojego wstępu) to jest jeszcze gorzej, bo pokonywania zakrętów uczy się w profesjonalnych szkołach zupełnie inaczej. Po prostu.

 

Pozdr,

Lovtza

 

Lovtza, napisz chociaż skąd "to" wiesz, abyśmy mogli zweryfikować Twoje informacje. O ile nie jest to również jakaś wiedza tajemna.

Pozdrawiam.

 

A co zmieni to, że zweryfikujesz moje informacje? Czy fizyka zacznie inaczej działać na Twój motocykl? Zmieni się jego konstrukcja? Twoja fizjologia ruszy do pracy zupełnie innym torem? Jeśli opowiem Ci skąd wynika moja wiedza, to nagle w nią uwierzysz? Nagle zamiast liczyć na to, że za friko dostaniesz gotowe rozwiązanie do szybkiej i poprawnej technicznie jazdy (jak to na forach...) po prostu zaczniesz szukać rzetelnej wiedzy, dobrych szkół i włożysz w to mnóstwo własnej swojej pracy i swoich pieniędzy? Nie sądzę, i to jest moje podejrzenie co do wszystkich tych pytań.

 

Niesamowite jest też na forach to, że jeśli ktoś ma coś do powiedzenia, to natychmiast jest to kontestowane, a bezczelny typ który ma czelność coś powiedzieć musi się wytłumaczyć skąd to wie i dlaczego i po co. Stary, sam sobie zweryfikuj to co mówię jeśli masz taką potrzebę. Chyba jesteś na tyle sprawny intelektualnie aby dotrzeć do chociażby odpowiedniej literatury. Na temat techniki jazdy jest przynajmniej kilka pozycji-bilbli gdzie wszystko jest rozpisane na detale. W tym jazda w zakręcie. To samo dotyczy dynamiki motocykla, jego konstrukcji co przekłada się na technikę jazdy (bo konstrukcja motocykli i technika jazdy to jest temat nierozłączny). I nie, nie podam Ci tych tytułów, bo jeśli chcesz wiedzy, to sam sobie je znajdziesz. A jeśli ja mam Ci się tutaj tłumaczyć tylko dlatego że mi się wcześniej chciało coś, co nie chce się Tobie, to wybacz... ale jaja sobie robisz. Prawda jest taka, że chcesz weryfikować moją wiedzę, ponieważ nie masz własnej. Jakbyś ją miał, to nie potrzebowałbyś abym Ci się tutaj spowiadał.

 

Wiedza odnośnie techniki jazdy nie jest tajemna. Tajemne jest to, że nikomu nie chce się do niej dotrzeć (choć brak znajomości języka angielskiego rzeczywiście wprowadza element tajemniczości przy jej poszukiwaniu), bo zawsze lepiej czytać specjalistów od techniki kawałka asfaltu, pachołka i naparzania w kółko. Dla mnie osobiście prawdziwym dramatem w Polsce jest to, że tutaj nawet instruktorzy w szkołach jazdy i szkołach doskonalenia techniki jazdy (certyfikowani!) najczęściej nie mają zielonego pojęcia o technice jazdy i jej nauczaniu (a to dwa OSOBNE tematy bo można być bardzo szybkim kierowcą i słabym nauczycielem, albo powolnym kierowcą i bardzo dobrym nauczycielem). Najlepiej jakby przyjechał Rossi to wtedy może... ale przecież też by się znaleźli malkontenci, że przecież on nie umie jeździć bo się ostatnio dużo przewraca...

 

Pozdrawiam, ale nie chce mi się już gadać na ten temat....

Lovtza

Edytowane przez Lovtza

Ścigacz.pl - www.scigacz.pl | California Superbike School w Polsce - www.sbkschool.pl

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niesamowite jest też na forach to, że jeśli ktoś ma coś do powiedzenia, to natychmiast jest to kontestowane, a bezczelny typ który ma czelność coś powiedzieć musi się wytłumaczyć skąd to wie i dlaczego i po co. Stary, sam sobie zweryfikuj to co mówię jeśli masz taką potrzebę. Chyba jesteś na tyle sprawny intelektualnie aby dotrzeć do chociażby odpowiedniej literatury. Na temat techniki jazdy jest przynajmniej kilka pozycji-bilbli gdzie wszystko jest rozpisane na detale. W tym jazda w zakręcie. To samo dotyczy dynamiki motocykla, jego konstrukcji co przekłada się na technikę jazdy (bo konstrukcja motocykli i technika jazdy to jest temat nierozłączny). I nie, nie podam Ci tych tytułów, bo jeśli chcesz wiedzy, to sam sobie je znajdziesz. A jeśli ja mam Ci się tutaj tłumaczyć tylko dlatego że mi się wcześniej chciało coś, co nie chce się Tobie, to wybacz... ale jaja sobie robisz. Prawda jest taka, że chcesz weryfikować moją wiedzę, ponieważ nie masz własnej. Jakbyś ją miał, to nie potrzebowałbyś abym Ci się tutaj spowiadał.

 

Wiedza odnośnie techniki jazdy nie jest tajemna. Tajemne jest to, że nikomu nie chce się do niej dotrzeć (choć brak znajomości języka angielskiego rzeczywiście wprowadza element tajemniczości przy jej poszukiwaniu), bo zawsze lepiej czytać specjalistów od techniki kawałka asfaltu, pachołka i naparzania w kółko. Dla mnie osobiście prawdziwym dramatem w Polsce jest to, że tutaj nawet instruktorzy w szkołach jazdy i szkołach doskonalenia techniki jazdy (certyfikowani!) najczęściej nie mają zielonego pojęcia o technice jazdy i jej nauczaniu (a to dwa OSOBNE tematy bo można być bardzo szybkim kierowcą i słabym nauczycielem, albo powolnym kierowcą i bardzo dobrym nauczycielem). Najlepiej jakby przyjechał Rossi to wtedy może... ale przecież też by się znaleźli malkontenci, że przecież on nie umie jeździć bo się ostatnio dużo przewraca...

 

Pozdrawiam, ale nie chce mi się już gadać na ten temat....

Lovtza

brawo, wreszcie ktos to wprost napisał

http://ducatisti.pl/ PORTAL POŚWIĘCONY MARCE DUCATI
http://motomaniax.pl/ jedyny 100% serwis ducati w warszawie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Ja tu widzę dwa problemy. Pierwszy. Jeśli ten temat miał się odnosić do zawracania na jezdni to nie wiem po co ta cała wymyślona na siłę filozofia i bicie piany. Do tego terminy których nikt na świecie nie używa w żadnej poważnej szkole (typu zamulanie łożyska, przeciwsiad, niedowaga ćwiczącego - WTF?) i silenie się na stwarzanie wrażenia, że do nauki zawracania na jezdni potrzeba jakiejś specjalnej filozofii, a nauczający legitymujący się dorobkiem wszelkich uprawnień instruktora techniki jazdy osiągalnych w Polsce posiada wiedzę niedostępną dla zwykłych śmiertelników, a zarazem konieczną do prowadzenia nauczania zawracania na drodze. Drugi problem jest taki, że jeśli mówimy o pokonywaniu zakrętów (co wynika z Twojego wstępu) to jest jeszcze gorzej, bo pokonywania zakrętów uczy się w profesjonalnych szkołach zupełnie inaczej. Po prostu.

 

Wiedza odnośnie techniki jazdy nie jest tajemna. Tajemne jest to, że nikomu nie chce się do niej dotrzeć (choć brak znajomości języka angielskiego rzeczywiście wprowadza element tajemniczości przy jej poszukiwaniu), bo zawsze lepiej czytać specjalistów od techniki kawałka asfaltu, pachołka i naparzania w kółko. Dla mnie osobiście prawdziwym dramatem w Polsce jest to, że tutaj nawet instruktorzy w szkołach jazdy i szkołach doskonalenia techniki jazdy (certyfikowani!) najczęściej nie mają zielonego pojęcia o technice jazdy i jej nauczaniu (a to dwa OSOBNE tematy bo można być bardzo szybkim kierowcą i słabym nauczycielem, albo powolnym kierowcą i bardzo dobrym nauczycielem). Najlepiej jakby przyjechał Rossi to wtedy może... ale przecież też by się znaleźli malkontenci, że przecież on nie umie jeździć bo się ostatnio dużo przewraca...

 

 

 

Nic dodać, nic ująć, Mariuszu....

"Zamulanie główki ramy", "przeciwsiad", wiedza tajemna - to niestety codzienność polskich szkół nauki jazdy.... Ale to zależy wyłącznie od poziomu (w róznych znaczeniach tego słowa) naszych instruktorów.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ten temat miał się odnosić do zawracania na jezdni to nie wiem po co ta cała wymyślona na siłę filozofia i bicie piany. Do tego terminy których nikt na świecie nie używa w żadnej poważnej szkole (typu zamulanie łożyska, przeciwsiad, niedowaga ćwiczącego - WTF?) i silenie się na stwarzanie wrażenia, że do nauki zawracania na jezdni potrzeba jakiejś specjalnej filozofii

 

Takie właśnie historie opowiadają ludzie, którzy mają "naście" lat doświadczenia i którzy ugrzęźli na etapie początkującym. Wmawiają sobie i innym, że jazda na motocyklu to jakaś tajemna filozofia zastrzeżona dla najbardziej wytrwałych i dorabiają niestworzone teorie do wszystkiego. Prawdopodobnie po prostu ciężko znoszą fakt, że przez 10 lat nauczyli się wbijać gwóźdź w deskę, a ktoś inny przeczytał jak to się robi i po prostu to zrobił, wcale nie uderzając się przy tym w palec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ernest, to nie jest śmieszne. Ja już słyszałam niejeden przekaz wiedzy tajemnej. Choćby o siłach działających na motocykl w zakręcie, pojawiających się i znikających h.j jeden wie kiedy. Znaczy, miszczu wie, ale nie powie. Jeszcze nie teraz :banghead: :icon_mrgreen: .

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...