Skocz do zawartości

Biała Podlaska - treningi, wyścigi


Sikor
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dokładnie - dzwon jak każdy inny. A ja nadal jestem zdania, że Biała Podlaska jest bezpieczniejszym torem od Poznania. W Poznaniu są bandy, żwir i ograniczone miejsce na wyhamowanie, jeżeli nawet uda się zjechać z nitki bez przewrócenia (w czym nie pomaga kopny piach tuż przy nitce toru). W Białej wystarczy nie panikować i można wyjść praktycznie z każdego wyjazdu w kartofle bez najmniejszego uszczerbku.

 

No i Biała jest torem wolniejszym: w najszybszym miejscu licznik pokazywał mi 245 km/h, poza tym raczej prędkość rzędu 120-180 km/h (dla porównania: w Poznaniu miałem 200 km/h przy wychodzeniu na prostą start/meta, w najszybszym miejscu grubo ponad 250 km/h, a lewy winkiel przy "dąbkach" coś koło 180 km/h + banda przy samym torze :( )

Edytowane przez Sherman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kivi, chyba nie pokusisz się o porównanie toru wyścigowego Pannonia do płyty lotniska w Rykach??! Są chyba jakieś granice absurdu. A do tego organizacja, podział na grupy itd itp.

Pisałam już, że co innego treningi na dużym torze, z większymi prędkościami, a co innego - pseudo wyścigi, gdzie jest adrenalina, a brakuje właściwego przygotowania obiektu organizatorów i często umiejętności startującym

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że nie tym bardziej, że jest to Biała Podlaska.

Czyli nawet nie wiesz o czym sie tu pisze.

 

Sorry - mea culpa, pomyliłam zacne obiekty.

Wszystko jedno. Mimo to, mam swoje zdanie na temat takich imprez i niewiele wskazuje na to, że je zmienię. Podobnie zresztą, jak ci którzy tam jeżdżą i jeździć będą.

 

Niepokoi mnie co innego - że chcecie zamiatać pod dywan takie historie. Moim zdaniem, to nie fair. Po to wklejamy info o wypadkach, o incydentach na Radomiu żeby się może czegoś nauczyć, przed czymś może ustrzec. A tu nie - nie mówić, bo "zakładkowcy" będą mieli pożywkę. Jeśli zakładamy, że dzielimy się na dwie grupy, to przynajmniej uczmy się czegoś od siebie, bo inaczej to robimy się podobni do puszkarzy, których komentarzy pod informacjami o wypadkach motocyklowych pewnie każdy z nas ma już dość.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopaki mają trochę racji. Dzwon jak dzwon, taki sport. Jednak poszkodowanego też trzeba oczywiście zrozumieć. Na Speed Day w Poznaniu chłopaki wyj..li w siebie na prostej startowej bo koleżka nie zasygnalizował, że zjeżdża do depo i ten za nim w niego przydzwonił. A przecież ktoś go egzaminował na moto-kartę, ktoś go uczył zachowania na torze i zjazdu z niego. Skandal? Nie. "Shit happens".

Edytowane przez Sikor

Sikor#44 Moto Training

https://www.facebook.com/Sikor44/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...