SirConceptz Opublikowano 6 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2012 Nie wiedziałem do którego działu dać, w razie czego przenieście. Ostatnio ponad tydzień przez te całe mrozy samochód stoi na parkingu, nie ruszałem go, gdyż nie miałem potrzeby i miałem zamarznięty zamek. Samochód jest ogólnie rodziców, jeżdżę nim gdy muszę. Jako, że nie zajmują się samochodem (praktycznie zero zmian oleju, wymian płynów i części, itp.) to przez lato do chłodnicy lana była woda. W ostatnim czasie zrobiło się wręcz "błotko". Jako, że jest ryzyko w taki mróz ruszać samochód z wodą w chłodnicy, gdzie w dzień potrafi być -17, a samochodu potrzebuję to co można zrobić w takiej sytuacji? Z mechanikiem się dogadałem na zmianę płynu, ale mówi, że muszę pojechać do niego i u niego zmienić płyn. Sporo się naczytałem o tym, że może rozsadzić chłodnicę, blok silnika, itp. Do warsztatu mam koło 500m. Akumulator wyjąłem dopiero dzisiaj z samochodu i podłączyłem pod prostownik na noc. Więc do sedna: Coś się stanie gdy spróbuję odpalić samochód i pojechać nim do mechanika z takim "niepewnym" płynem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
straycat Opublikowano 6 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2012 Może nie odpalić, może rozsadzić silnik, zniszczyć pompe i ogolnie nie radziłbym. Lepiej, albo poczekaj na cieplejsze dni, albo go zaholuj do mechanika na lince. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SirConceptz Opublikowano 6 Lutego 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2012 Myślałem co mogę zrobić na parkingu, ale tak na prawdę to chyba nie wiele. Samochód stoi na lekkim wzniesieniu, do tego letnie opony... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LORD VADER Opublikowano 6 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2012 Nie odpalać i modlić o to zeby nic nie pękło . Flaszka koncentratu na mrozy to pare zeta także sie zastanów na przyszła zimę nad tym poważnym wydatkiem. Cytuj Kochany pamiętniczku , właśnie spadł śnieg . I dlatego postanowiłem sobie kupić nowy motocykl :D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SirConceptz Opublikowano 6 Lutego 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2012 Mówię, to nie ja dbam o samochód. Jeśli cokolwiek w samochodzie jest robione to przez mnie lub ja nim jadę do mechanika. Zależy mi cokolwiek z tym zrobić teraz, ale sam nie wiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifcia Opublikowano 6 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2012 (edytowane) Jeśli już niestety zdarzy się sytuacja zamarznięcia wody, to natychmiast po zorientowaniu się o zaistniałej sytuacji, nie należy próbować uruchamiać silnika. Nie należy również zbyt intensywnie ogrzewać chłodnicy czy bloku silnika, więc wszelkie zabiegi z suszarkami do włosów, opalarkami czy innego rodzaju grzejnikami są niewskazane. Auto należy przetoczyć do garażu w którym panuje dodatnia temperatura i spokojnie pozostawić do momentu odmarznięcia. W garażu nie musimy utrzymywać temperatury jak w domu, do pierwszego etapu odmrażania wystarczy kilka stopni powyżej zera. Co jakiś czas sprawdzamy proces rozpuszczania się lodu ściskając gumowe przewody od chłodnicy, zaglądając do zbiorniczka wyrównawczego. Od momentu w którym nie widzimy ani nie wyczuwamy grudek lodu, należy jeszcze trochę odczekać do uruchomienia silnika. Blok silnika nagrzewa się znacznie wolniej niż chłodnica, gumowe węże czy plastikowy zbiorniczek wyrównawczy. Drobiny lodu nadal mogą znajdować się w wirniku pompy wody albo w termostacie. Możemy już natomiast intensywniej zacząć ogrzewać silnik przy pomocy dowolnego urządzenia z nadmuchem ciepłego powietrza. Po całkowitym pozbyciu się lodu z układu chłodzenia należy przeprowadzić jego bardzo dokładną kontrolę pod kątem wszelkiego rodzaju przecieków. Możemy spodziewać się przecieków z chłodnicy, na łączeniach gumowych węży, a w najgorszym razie w bloku silnika. W przypadku węży często wystarczy dociągnąć śruby na opaskach zaciskowych mocujących węże. W przypadku nieszczelności chłodnicy czeka nas droga wymiana lub naprawa. Niestety, pękniętego bloku silnika już z reguły nie opłaca się naprawiać. Edytowane 6 Lutego 2012 przez mifcia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SirConceptz Opublikowano 6 Lutego 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2012 Powiem tak: Nie wiem czy jest lód, po prostu się domyślam po tych temperaturach i dolewanej wodzie. Nie mam ja ani znajomi garażu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enduromaster Opublikowano 6 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2012 na 90% rozsadziło chłodnicę/nagrzewnicę przy samej wodziewstawić do garażu z temp na plusie i czekać teraz to jedynie możesz wlać koncentrat do zbiorniczka, jak rozpuści odlać zawartość i znowu koncentrat Cytuj transport bus + 4osstała trasa Łódź-Paryż-ŁódźPW, GG lub 663 231 860 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Żurek Opublikowano 6 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2012 Tak jak wyżej-jak najszybciej go do jakiegoś garażu gdzie jest przynajmniej kilka stopni. Woda była dolewana do płynu chłodzącego czy jest tam tylko woda? Nie należy zwlekać z tym garażem, bo jeśli wszystko zamarznie to duże prawdopodobieństwo posadzenia bloku. Inne elementy również jak najbardziej. Jeśli nie wiesz czy zamarzło nie odpalaj bo pompa na pewno klęknie jak jest lód( nie wiem czy jest napędzana razem z rozrządem czy nie). Pomacaj przewody, zajrzyj do wyrównawczego tam na pewno było wody najwięcej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SirConceptz Opublikowano 6 Lutego 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2012 Znaczy nie tyle co sama woda, tyle, że już w lato przy sprawdzeniu autka mechanik załamał się jak zobaczył pomiary płynu w chłodnicy, powiedział, że to się do niczego nie nadaje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
NiceTree Opublikowano 6 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2012 (edytowane) Ja przerabiałem podobny temat kilka dni temu, zamarzł mi cały układ chłodzenia i ukręcił się wirnik pompy wody przy próbie odpalenia auta (żeby nie było - to nie ja wpadłem na ten genialny pomysł). Oprócz tego rozepchało lekko chłodnicę na łączeniach części plastikowej z aluminiową ale obeszło się bez łatania. Z blokiem wszystko ok, jak dla mnie trochę wątpliwe żeby rozsadziło blok. Edytowane 6 Lutego 2012 przez NiceTree Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SirConceptz Opublikowano 6 Lutego 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2012 W takim razie zaczekam na zerowe temperatury, ewentualnie jak da radę to postaram się na lince do mechanika pociągnąć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czarekmbx Opublikowano 6 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2012 Skoro stał tyle czasu na tych mrozach to co miało zamarznąć już dawno zamarzło, wiec czekanie na odwilż już nic nie pogorszy. Jakoś w grudniu nie spuściłem wody z traktora, były małe przymrozki ale to wystarczyło by rozsadzić 3 z czterech głowic..... Cytuj www.zaplon.fora.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SirConceptz Opublikowano 6 Lutego 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2012 Zależy mi, żeby móc chociaż podjechać do tego mechanika. Niecałe 500m, jednak tu chodzi przede wszystkim o te odpalanie go :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sherman Opublikowano 6 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2012 (edytowane) A niby jak chcesz uruchomić silnik, jeżeli cały układ chłodzenia stoi na kość, co oznacza, że stoi również pompa wody. Oznacza to oczywiście również, że stoją wszystkie elementy, które są połączone paskiem, który tą pompę napędza. Czyli wał korbowy też stoi. To najmniejszy problem. Największym jest ryzyko rozsadzenia kanalików układu chłodzenia w głowicy. Tam mają najmniejszą średnicę i tam właśnie może być największa destrukcja. Pytanie, czy "błotko" o którym piszesz to brudna woda, czy mieszanka wody i oleju, który z popękanej głowicy (po rozgrzaniu, wtedy zawsze pęknięcia się rozchodzą) przecieka do układu chłodzenia... A, zapomniałem: w tej sytuacji samochód na hol (broń Boże nie próbuj odpalać na pych czy coś w tym stylu) i do ogrzewanego garażu. Powoli niech rozmarznie. Potem odkręć dolny wąż od chłodnicy (zwykła opaska zaciskowa) i zostaw wodę, żeby wyciekła. Przepłucz układ borygo, potem wlej Borygo, odpowietrz i módl się, żeby nie spadał poziom jak będziesz jeździł, bo to oznacza, że gdzieś jest wyciek. Są 3 możliwości:1) wyciek z elementu poza blokiem silnika (zero problemu, wymieniasz pęknięty wąż na przykład i tyle)2) wyciek w okolicy uszczelki pod głowicą (poznasz po słodkawym dymie z rury wydechowej i białych spalinach)3) wyciek do układu chłodzenia (poznasz po oleju w układzie chłodzenia, najczęściej zbiera się pod korkiem chłodnicy) Edytowane 6 Lutego 2012 przez Sherman Cytuj https://www.facebook.com/sixsixisixracing/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.