Ustawa o kierujących pojazdami

[Saltus]

bo qurim ciągle przeciwskrętem kieruje i nie może w bramę trafić :)

[Adam]

Gdybyście widzieli jak na moim egzaminie na instruktora, przyszli "nauczyciele jazdy" wylatywali kolejno z łuku i cięli pachołki, to byście padli z żalu/śmiechu...

[Zino R]

Gdybyście widzieli jak na moim egzaminie na instruktora, przyszli "nauczyciele jazdy" wylatywali kolejno z łuku i cięli pachołki, to byście padli z żalu/śmiechu...

I co nauczyli się?

Tak się składa ,że pierwszy egzamin na kat.A miałem w 85r. Klękła egzaminacyjna wska,zdawaliśmy więc na cz350,która miała już kierunki fabrycznie,mimo tego i tak machaliśmy łapami. Miało to jednak sens,bo kierować motocyklem jedną ręką też trzeba umieć.Obecnie moim zdaniem nie jest to konieczne przy jezdzie ulicą[zmianie pasa,kierunku itp],ale ósemkę powinno się robić za pomocą łapek.

[Adam]

Pewnie w końcu sie nauczyli typu "jak zobaczysz pachołek to pełny obrót w prawo".

Tylko jak ktoś ma uczyć "jeździć", jeśli po 5 czy 10 latach jazdy autem, nie potrafi przelecieć zwykłego rękawa, w dodatku z pachołkami...

[Zino R]

Pewnie w końcu sie nauczyli typu "jak zobaczysz pachołek to pełny obrót w prawo".

Tylko jak ktoś ma uczyć "jeździć", jeśli po 5 czy 10 latach jazdy autem, nie potrafi przelecieć zwykłego rękawa, w dodatku z pachołkami...

 

Czyli Ty jesteś instruktor od B? [21 lat]?

[qurim]

Pierwszy pachołek pół obrotu, drugi kolejne pół, jak się wyprostuje to odwijasz pełen obrót. Niby nic strasznego, na linie nie wjeżdżam ale jadę zygzakiem po prostej w tył. :icon_evil:

 

Wracając do tematu machania rąsiami. W UK też trzeba to umieć. Do tego należy oglądać się przez ramię przy skręcie, zmianie pasa, omijaniu itp. Tzw. lifesaver, nie wykonasz spojrzenia - oblałeś. Z a tym machaniem to dziwna sprawa bo jazdę z tylko jedną ręką na kierownicy policja może potraktować jako "reckless driving" a to jest gruby paragraf w ich kodeksie. Musisz to umieć ale nie możesz tego stosować. Bądź tu mądry... :banghead: Jak trafisz na złego glinę to uwali Cię za to że się drapałeś po nosie/dupie czy otwierałeś szybę kasku podczas jazdy... :banghead:

 

 

W necie spor jest info o szkoleniach i testach jeźdzców z UK. Nawet na YT sporo filmów jest. Należy szukać pod hasłem "DAS training" "DAS test". Będą klipy o "CBT training" który to jest jakby "wejściowym" papierem jeśli chcesz robić prawko na moto. Kursik, teścik i masz prawko na 125ccm na 2 lata. W ciągu dwóch lat musisz podjąć DAS test czyli Direct Acces wg. Driving Standards Agency.

 

Jest oczywiście epizod o manualnym pchaniu motocykla.

Edytowane 5 Grudnia 2011 przez qurim

[Adam]

Czyli Ty jesteś instruktor od B? [21 lat]?

 

 

Tak, kat A i B.

Już niedługo 23 lata, nie zmieniam, bo dzieki temu czuję się młodszy :]

[enduromaster]

 

Już niedługo 23 lata, nie zmieniam, bo dzieki temu czuję się młodszy :]

 

 

 

tak sobie tłumacz

:icon_mrgreen:

 

 

 

na A zdawałem po 10 latach jeżdżenia, praktycznie uczyłem się od nowa :banghead:

[Bilet91]

Odpowie mi ktos czy od nowego sezonu bedzie mozna zdawac normalnie egzamin praktyczny czy nie?

Bo już w tym wszystkim sie gubie..

.

[Tomek Kulik]

Na razie nie wiadomo, gdyż stosowne poprawki do kulawej ustawy jeszcze nie zostały naniesione, o wejściu w życie nie wspominając...

[dziura]

@gurim

Trochę pokręciłeś, DAS jest dla ludzi, którzy chcą jeździć od razu dowolnymi maszynami, po normalnym egzaminie (kursu do niego nie trzeba robić, jedynie podstawowe szkolenie, tzw. CBT) przez dwa lata obowiązuje ograniczenie mocy bodajże do 33KM.

O machaniu rękami nikt mi na kursie ani na egzaminie nie wspominał, w końcu po coś producent zamontował te kierunkowskazy...

 

Wracając do tematu- pewnie tekst przygotowywał jakiś lizodup, który motocykle ogląda tylko podczas wyprzedzania, a za przygotowanie tekstu "ustawy" zgarnął okrągłą sumkę, albo dług wdzięczności u jakiegoś wyżej postawionego pierdzistołka :banghead:

Jak tak dalej pójdzie, zamiast ośrodków szkolenia będziemy mieli firmy organizujące wyjazdy szkoleniowo- egzaminacyjne do krajów ościennych, gdzie te sprawy są uregulowane w bardziej cywilizowany sposób.

Tak jest na przykład z paralotniarzami, których olbrzymia większość ma licencje wyrobione w Czechach.

W Polsce do ich zdobycia jest potrzebna wiedza doktora prawa lotniczego i dużo wolnego czasu na przebijanie się przez mur bzdurnej piapierkologi... :evil:

Mam wrażenie, że dla tej bandy urzędasów idealnym modelem państwa jest carska Rosja.

[Vatzeque]

no i szczytem jest zdejmowanie ze stopki,przepychanie motoru ok. 5 metrów i stawianie na stopce...po co?na rozgrzewkę jak będę moją shadow 600c do domu 10 km pchał?!

To jest zasadne. Ja bym dodał jeszcze prowadzenie wstecz.

Motocykl przeprowadzić bez silnika trzeba umieć zgodnie ze sztuką, szczególnie gdy jest się płcią słabą. :flesje:

Edytowane 9 Grudnia 2011 przez Vatzeque

[Ksylo]

Przypomiał mi sie moj "egzamin" na A. Zima 91rok była ostra. Na placu lodowisko i dwa pachołki do kręcenia ósemek. Na starcie Simson 50ccm, motoru nie mieli :icon_biggrin: Najgorsze było utrzymanie sie na tym lodzie kierując jedną ręką w zakręcie....no bo trzeba było sygnalizować skręt łapami. Egzamin śmiechu warty. Na ulicę nikt nigdy nie wyjechał przed egzaminem. Ja na szczęście i tak już od dawna jeździłem na różnych Komarach (jeszcze biegi miałem w lewej ręce :icon_mrgreen: ) i innych Rometach więc jakoś się udało niewyp............ To były czasy mocno przejściowe :icon_razz:

 

 

PS: Tomku Kuliku, "oczywiście uratował mnie przeciwskręt" :icon_mrgreen:.......o którym nie miałem pojęcia.

Edytowane 9 Grudnia 2011 przez Ksylo

[Vatzeque]

PS: Tomku Kuliku, "oczywiście uratował mnie przeciwskręt" :icon_mrgreen:.......o którym nie miałem pojęcia.

W trakcie manewru "8"?

[Tomek Kulik]

Tak Wacku, przeciwskręt pozwala kierować motocyklem nawet na ósemce.

Jeśli maszyna zjeżdża do środka ósemki to skręcamy kierownicę do środka i maszyna oddala się od wewnętrznej linii.

Wsjo :-)