Gienek Opublikowano 10 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2011 Witam. Po trzech latach spokoju temat ładowania powrócił jak bumerang.Trzy lata temu po wymianie alternatora kupiłem nową Yuasę i przez cały czas o nią dbałem, to znaczy regularnie ładowałem "optimatem" co tydzień lub dwa zimą, jak i w sezonie gdy motor dłużej stał nieużywany. Taka profilaktyka miała akumulatorowi temu zapewnić długowieczność, by nie podzielił losu swojego poprzednika, który padając wykończył stojan. W trzyletnim okresie użytkowania obecnej Yuasy jakoś nie zdarzyło mi się pokonywać dłuższej trasy utrzymując silnik w zakresie 3-4tys. obr., gdyż mój styl jazdy jest po prostu bardziej dynamiczny :icon_twisted: . Wczoraj jednak toczyłem się tak przez jakieś 150 km. Akumulator rozładował się do tego stopnia że rozrusznik nie chciał zakręcić. Alternator wytrzymał. Jak sobie przypominam trzy lata temu w podobnych okolicznościach /jeżeli chodzi o styl jazdy/ padł poprzedni akumulator i przy okazji alterenator. Tamten akumulator /identyczna Yuasa/ był w podobnym wieku, lecz nie był regularnie ładowany.Nasunęło mi się więc następujące pytanie:Czy żywotność akumulatora bez względu na dbanie o niego czy też nie w takim motocyklu /z mocno doprężonym silnikiem, do zakręcenia którym rozrusznik potrzebuje prądu o sporym natężeniu/ jest po prostu krótka, czy też w tym zakresie obrotów alternator "ścigacza" ładuje na tyle słabo, że nowy akumulator wytrzymałby w podobnym przypadku niewiele dłużej.Może są na tym forum posiadacze "supersportów", którym zdarzyło się pokonywać dłuższe trasy na niskich obrotach i mają jakieś spostrzeżenia w tym temacie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
seba13 Opublikowano 10 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2011 Witam .Sprawdz regulator napięcia i połączenia przewodów ( temat przyklejony w dziale mechaniki) ładowanie powinno być poprawne już przy niskich obrotach , niezależnie od tego czy to scigacz czy nie . Cytuj Junak dla każdego . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
konrad1f Opublikowano 10 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2011 ale czy 3 lata to mało? Cytuj Zestaw naprawczy zacisku hamulcowego Brembo BMW R850 R1100 K1200 K100 K1 K1100 https://allegro.pl/oferta/zestaw-naprawczy-zacisku-brembo-przod-bmw-r-1100-850-k-1200-gs-r-rs-s-rt-lt-14830948090 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gienek Opublikowano 10 Lipca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2011 ad seba 13Dodam, że system ładowania działa poprawnie; regulator i alternator są sprawne, połączenia w porządkuad konrad1fNie wiem czy to mało czy nie jak na motor z wtryskiem. Znajomy wymieniał akumulator co 2 lata w fireblade takiej jak moja, ale aż tak nie pilnował regularnego ładowania i "do końca" nie eksploatował, więc wymiany takie miały raczej profilaktyczny charakter.Spodziewałem się że ciutkę dłużej pociągnie. W hornecie, którego kiedyś miałem 7 lat mi wytrzymał /ale tam nie było wtrysku/.p.s.Należy wspomnieć że moje moto ma podpięte ksenony, alarm i power commandera. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
heniek128 Opublikowano 10 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2011 U mnie chiński aku za 99zł działa zajebiście już trzeci rok więc według mnie kupowanie yuasy to wyrzucanie kasy w błoto. A co do twojego przypadku to sprawdź miernikiem ładowanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MYCIOR Opublikowano 10 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2011 W 1000 RR to nie wina aku czy regulatora - to wina alternatora - tez miałem taki problem u siebie. Poczytaj na zagranicznych forach - ten problem był dosyć mocno zauważony. pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
soulreaver Opublikowano 10 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2011 (edytowane) Większość modeli CBR1000RR ma porządne regulatory na MOSFETach, które często są montowane do innych motocykli. Regulatory MOSFET mają na obudowie oznaczenia zaczynające się od liter FH, natomiast badziewne (bocznikowe) zaczynają się od SH. Jeśli masz ten drugi sprawdził bym go baaardzo dokładnie na rozgrzanym silniku, pod obciążeniem (długie światła) na obrotach biegu jałowego. Edytowane 10 Lipca 2011 przez soulreaver Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pit Opublikowano 10 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2011 (edytowane) Przerobiłem 3 Yuasy YTZ10S w sportowych hondach i powiem szczerze, że 3-4 lata to max ich życia.Co do ładowania nie było żadnych zastrzeżeń wszystkie parametry w normie ???Teraz z powodzeniem jeżdżę drugi sezon na Varcie za 1/3 ceny Yuasy Ciekawostka:Kolega w VTR 1000F maił najzwyklejszą Yuase, w momencie padnięcia miała 9 lat. Edytowane 10 Lipca 2011 przez pit Cytuj Moto Psycho Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Monter_ Opublikowano 10 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2011 Trzy lata to sporo dla aku. Oczywiście możemy tutaj podawać przypadki długowieczności niektórych modeli ale nie zależą one ani od marki aku ani od obrotów na jakich się jeździ.Nie ma tu co budować dziwnych teorii. Na chemii się nie znam ale z doświadczenia wiem, ze większość aku mówi do widzenia po trzech latach. Cytuj lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383 prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1...i tak wszyscy umrzemy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gienek Opublikowano 10 Lipca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2011 (edytowane) Nie odrobiłem jednak lekcji. Teraz dokładnie sprawdziłem napięcie naprzemienne pomiędzy fazami statora i ... jedna jest sfajczona :) To już mój trzeci altek spalony w tym motocyklu; pierwszy-oryginał swoją śmiercią dał znać o tym że akumulator jest już w kiepskim stanie, drugi- też oryginał spalił się wkrótce po wpięciu go w układ z akumulatorem firmy X za 150 zł. Trzeci - już przewinięty wytrzymał trzy lata z oryginalną Yuasą. Po czym padł - jak widzę także wraz z nią.Ad MYCIOR temat wady w układzie ładującym w cbr 1000rr znam dokładnie. Przeczytałem wszystkie traktujące o tym amerykańskie fora jeszcze przy pierwszej usterce 3 lata temu.Dla tych którzy w przyszłości zetkną się z tym problemem /a będą tacy na pewno/ napiszę kilka słów:W rocznikach 2004-2005 jak akumulator jest już kiepski spalają się stojany. W rocznikach 2006+ Honda rozwiązała tę "wpadkę" dając słabsze magnesy w kole magnesowym. Tam akumulator jak wysiada, to stator się już nie przegrzewa i wytrzymuje. Minusem - jak się wydaje - jest ciut słabsze ładowanie w nowszych modelach, co może rzutować na jeszcze krótszą żywotność akku.Rozwiązaniem dla posiadaczy roczników 2004-05 jest przy okazji wymiany statora i akumulatora założyć koło magnesowe od 2006. I problem z głowy.Szczerze mówiąc o problemie zapomniałem, bo jak mi facet przewijał ten obecny stojan, to powiedział, że dał jakiś porządny drut odporny na wysokie temperatury. Niestety potwierdza się to, co pisali koledzy z za oceanu; u nich aftermarketowe statory też padały po pewnym czasie.Więc mam dylemat czy kupić na ebayu koło magnesowe od 2006/07 /wydatek ok. 500 zł/, fabryczny stojan /500-600 zł za używkę/ + nowa Yuasa /ok.450 zł/ i mieć pewność, że będzie jak trzeba, czy też zaryzykować i dać jeszcze raz stojan do przewinięcia oraz dokupić akumulator z żelowy allegro za 130 zł i mieć nadzieję, że jakiś czas pociągnie, a różnicę w cenie przeznaczyć na paliwo. :icon_rolleyes: Edytowane 10 Lipca 2011 przez Gienek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Monter_ Opublikowano 10 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2011 Przezwajaj stojan i kupuj żelówkę i nie bierz do głowy. Zakup takiego zestawu (wszystko nowe) za taka kasę wcale nie daje Ci gwarancji, że uchronisz się od usterek układu ładowania. Cytuj lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383 prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1...i tak wszyscy umrzemy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gienek Opublikowano 10 Lipca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2011 ad _Monter_ to są ceny używek, tylko akku by było nowe:) ceny nówek pomnóż x2 :)Wiesz tylko obawiam się powtórki z "drugiego" statora, który po kilku godzinach padł od kiepskiego akku /nowego ze sklepu, podładowanego po kupnie ładowarką procesorową i o specyfikacji takiej jak fabryczna. Różnił się tylko ceną; był 3xtańszy. Wrócili mi za niego kasę, ale byłem w plecy o kolejny alternator/ad. soulreaver: SH Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Monter_ Opublikowano 10 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2011 Twoja wola, jak wspomniałem w żadnym z tych układów nie masz żadnej gwarancji, że usterka się nie pojawi :icon_biggrin: Cytuj lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383 prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1...i tak wszyscy umrzemy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pit Opublikowano 18 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Lipca 2011 Alternatory w tym modelu padają też po uderzeniu w lewy dekiel przy okazji jakiejś gleby.Czy możesz napisać przy jakim przebiegu miałeś pierwszą awarię alternatora? Cytuj Moto Psycho Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.