Skocz do zawartości

CBR1000RR turystyczna jazda na wolnych obrotach a skuteczność alternatora


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Po trzech latach spokoju temat ładowania powrócił jak bumerang.

Trzy lata temu po wymianie alternatora kupiłem nową Yuasę i przez cały czas o nią dbałem, to znaczy regularnie ładowałem "optimatem" co tydzień lub dwa zimą, jak i w sezonie gdy motor dłużej stał nieużywany. Taka profilaktyka miała akumulatorowi temu zapewnić długowieczność, by nie podzielił losu swojego poprzednika, który padając wykończył stojan.

W trzyletnim okresie użytkowania obecnej Yuasy jakoś nie zdarzyło mi się pokonywać dłuższej trasy utrzymując silnik w zakresie 3-4tys. obr., gdyż mój styl jazdy jest po prostu bardziej dynamiczny :icon_twisted: . Wczoraj jednak toczyłem się tak przez jakieś 150 km. Akumulator rozładował się do tego stopnia że rozrusznik nie chciał zakręcić. Alternator wytrzymał. Jak sobie przypominam trzy lata temu w podobnych okolicznościach /jeżeli chodzi o styl jazdy/ padł poprzedni akumulator i przy okazji alterenator. Tamten akumulator /identyczna Yuasa/ był w podobnym wieku, lecz nie był regularnie ładowany.

Nasunęło mi się więc następujące pytanie:

Czy żywotność akumulatora bez względu na dbanie o niego czy też nie w takim motocyklu /z mocno doprężonym silnikiem, do zakręcenia którym rozrusznik potrzebuje prądu o sporym natężeniu/ jest po prostu krótka, czy też w tym zakresie obrotów alternator "ścigacza" ładuje na tyle słabo, że nowy akumulator wytrzymałby w podobnym przypadku niewiele dłużej.

Może są na tym forum posiadacze "supersportów", którym zdarzyło się pokonywać dłuższe trasy na niskich obrotach i mają jakieś spostrzeżenia w tym temacie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ad seba 13

Dodam, że system ładowania działa poprawnie; regulator i alternator są sprawne, połączenia w porządku

ad konrad1f

Nie wiem czy to mało czy nie jak na motor z wtryskiem. Znajomy wymieniał akumulator co 2 lata w fireblade takiej jak moja, ale aż tak nie pilnował regularnego ładowania i "do końca" nie eksploatował, więc wymiany takie miały raczej profilaktyczny charakter.

Spodziewałem się że ciutkę dłużej pociągnie. W hornecie, którego kiedyś miałem 7 lat mi wytrzymał /ale tam nie było wtrysku/.

p.s.

Należy wspomnieć że moje moto ma podpięte ksenony, alarm i power commandera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość modeli CBR1000RR ma porządne regulatory na MOSFETach, które często są montowane do innych motocykli. Regulatory MOSFET mają na obudowie oznaczenia zaczynające się od liter FH, natomiast badziewne (bocznikowe) zaczynają się od SH. Jeśli masz ten drugi sprawdził bym go baaardzo dokładnie na rozgrzanym silniku, pod obciążeniem (długie światła) na obrotach biegu jałowego.

Edytowane przez soulreaver
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przerobiłem 3 Yuasy YTZ10S w sportowych hondach i powiem szczerze, że 3-4 lata to max ich życia.

Co do ładowania nie było żadnych zastrzeżeń wszystkie parametry w normie ???

Teraz z powodzeniem jeżdżę drugi sezon na Varcie za 1/3 ceny Yuasy

 

Ciekawostka:

Kolega w VTR 1000F maił najzwyklejszą Yuase, w momencie padnięcia miała 9 lat.

Edytowane przez pit

Moto Psycho

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzy lata to sporo dla aku. Oczywiście możemy tutaj podawać przypadki długowieczności niektórych modeli ale nie zależą one ani od marki aku ani od obrotów na jakich się jeździ.

Nie ma tu co budować dziwnych teorii. Na chemii się nie znam ale z doświadczenia wiem, ze większość aku mówi do widzenia po trzech latach.

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie odrobiłem jednak lekcji. Teraz dokładnie sprawdziłem napięcie naprzemienne pomiędzy fazami statora i ... jedna jest sfajczona :)

To już mój trzeci altek spalony w tym motocyklu; pierwszy-oryginał swoją śmiercią dał znać o tym że akumulator jest już w kiepskim stanie, drugi- też oryginał spalił się wkrótce po wpięciu go w układ z akumulatorem firmy X za 150 zł. Trzeci - już przewinięty wytrzymał trzy lata z oryginalną Yuasą. Po czym padł - jak widzę także wraz z nią.

Ad MYCIOR temat wady w układzie ładującym w cbr 1000rr znam dokładnie. Przeczytałem wszystkie traktujące o tym amerykańskie fora jeszcze przy pierwszej usterce 3 lata temu.

Dla tych którzy w przyszłości zetkną się z tym problemem /a będą tacy na pewno/ napiszę kilka słów:

W rocznikach 2004-2005 jak akumulator jest już kiepski spalają się stojany. W rocznikach 2006+ Honda rozwiązała tę "wpadkę" dając słabsze magnesy w kole magnesowym. Tam akumulator jak wysiada, to stator się już nie przegrzewa i wytrzymuje. Minusem - jak się wydaje - jest ciut słabsze ładowanie w nowszych modelach, co może rzutować na jeszcze krótszą żywotność akku.

Rozwiązaniem dla posiadaczy roczników 2004-05 jest przy okazji wymiany statora i akumulatora założyć koło magnesowe od 2006. I problem z głowy.

Szczerze mówiąc o problemie zapomniałem, bo jak mi facet przewijał ten obecny stojan, to powiedział, że dał jakiś porządny drut odporny na wysokie temperatury. Niestety potwierdza się to, co pisali koledzy z za oceanu; u nich aftermarketowe statory też padały po pewnym czasie.

Więc mam dylemat czy kupić na ebayu koło magnesowe od 2006/07 /wydatek ok. 500 zł/, fabryczny stojan /500-600 zł za używkę/ + nowa Yuasa /ok.450 zł/ i mieć pewność, że będzie jak trzeba, czy też zaryzykować i dać jeszcze raz stojan do przewinięcia oraz dokupić akumulator z żelowy allegro za 130 zł i mieć nadzieję, że jakiś czas pociągnie, a różnicę w cenie przeznaczyć na paliwo. :icon_rolleyes:

Edytowane przez Gienek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przezwajaj stojan i kupuj żelówkę i nie bierz do głowy. Zakup takiego zestawu (wszystko nowe) za taka kasę wcale nie daje Ci gwarancji, że uchronisz się od usterek układu ładowania.

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ad _Monter_ to są ceny używek, tylko akku by było nowe:) ceny nówek pomnóż x2 :)

Wiesz tylko obawiam się powtórki z "drugiego" statora, który po kilku godzinach padł od kiepskiego akku /nowego ze sklepu, podładowanego po kupnie ładowarką procesorową i o specyfikacji takiej jak fabryczna. Różnił się tylko ceną; był 3xtańszy. Wrócili mi za niego kasę, ale byłem w plecy o kolejny alternator/

ad. soulreaver: SH

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoja wola, jak wspomniałem w żadnym z tych układów nie masz żadnej gwarancji, że usterka się nie pojawi :icon_biggrin:

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...