Administrator Dominik Szymański Opublikowano 26 Maja 2004 Administrator Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2004 No właśnie. Dziwna i raczej mało śmieszna sprawa. Pytania więc: - odkręcam, a sprzęgło się ślizga - znaczy się spalone, tak? - co mogłobyć tego powodem? (zuzycie materiału - motocykl ma raptem 20.000 km przebiegu, ale 6 lat; czy może źle wyregulowana klamka sprzęgła: hudrauliczne jest, podejrzewam, że tu zrobiłem błąd i zostawiłem za mało luzu na klamce)- sprzęgło poszło na przestrzeni ok. 100 km, czy to normalne? Objawy były takie - najpierw nie mogłem "strzelić z klamy", moto nie podnosiło się, tylko "chwytało sprzęgło"; po kolejnych kilometrach już samo mocniejsze dodanie gazu powodowało ślizganie się sprzęła. - czy to na pewno jest kwestia uszkodzonego sprzęgła? Pytam, bo jutro jadę po nowe, a wydatek nie jest najmniejszy: tarcze, sprężyny i przekładki, to prawie 1000 zł. Dodam, że ohecnie luz na klamce ustawiony jest na najawiększy, a sprzęgło nadal się ślizga. Heh, nie lubię jak się moto psuje, wpadam wtedy w jakiś taki specyficzny stan zdołowania wizją wydatków. Z drugiej jednak strony cieszę się... Bo wiem, że czeka mnie wydatek, inwestycja w coś, co kocham. I że to co kocham, będzie sprawne, wyposażone w zupełnie nowe podzespoły. Chyba na tym polega m.in. dbanie o motocykl? Czy może się mylę?Pytania zadałem po to, by nie popełniać ew. błędów w przyszłości. Aha - to pierwsza tego typu poważna awaria mojego Ducati (poza wysprzęglikiem za 150 zł) od dwóch sezonów i ponad 15.000 km pode mną, więc proszę sobie odpuścić frazesy, że włoskie się psuje. Psuje się wszystko, takie jest życie. pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel Opublikowano 26 Maja 2004 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2004 Faktycznie, jeszcze dwa tygodnie temu wszystko działało OK. Może najpierw zdemontujcie wszystko i oblukajcie co się stało, a dopiero potem jedź na zakupy. Nich chłopaki ćwiczą przed otwarciem firmy - masz dla nich pierwsze zadanie. Mogła pójść jakaś sprężyna (sprężyny). Inna sprawa - masz nawiercone otwory w obudowie, a sprzęgło jest suche. Nie rozbierałem tegow ducati, ale raz w katamaranie klienta wymieniałem sprzęgło bo nawaliło się do środka gliny błota !!! Czasmi właśnie to, czy wyciak oleju jest w stanie zepsuć sprzęgło w krótkim okresie. Albi rzeczywiście poprostu ma ono dość i na ostatnim odcinku jazdy pojawiły się te objawy. Najpierw rozmontuj, oblukaj, pomierz, a potek jedź do sklepu :-). POzdro, Pawel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 26 Maja 2004 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2004 Tiaaaa, ten dziurawy dekiel, mimo ze moze wyglada coooooool mnie tez nie przekonuje. Adam M.PS. No ale rozbierz i zobacz, a potem moze bedzie mozna cos dokladniejszego powiedziec. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Dominik Szymański Opublikowano 26 Maja 2004 Autor Administrator Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2004 No tak, macie rację, jestem w gorącej wodzie kąpany jak zawsze. Niech rzeczywiście chłopaki oblukają najpierw motocykl. Już nawet jestem umiówiony na rano z Igorem (szefem seriwsu), żeby zdjął dekiel i wszystko sprawdził. Adam, z tego co się dowiedziałem od speców od Ducati w kraju, w Stanach i Kanadzie, to właśnie dziurawy dekiel w suchym sprzęgle jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ cały syf nie mieli się w środku, tylko jest naturalnie wentylowany na zewnątrz. Przepraszam za polskie czcionki. pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbyhu Opublikowano 27 Maja 2004 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2004 Czolem! Heh, nie lubię jak się moto psuje, wpadam wtedy w jakiś taki specyficzny stan zdołowania wizją wydatków. Heh, ja musialem sie tego oduczyc, bo bym wyladowal w szpitalu z depresja :D.U mnie jak sprzeglo dzialalo w Wiesi, to sie az dziwilem :D. Ale tak od razu spalone, to bym nie obstawial. Jednak duzo innych rzeczy rownie dobrze moze sie stac. Choc szczerze mowiac, nie bardzo wiem jakich, bo Ducati nie mialem i w ogole jeszcze nie wiem jak dziala suche sprzeglo (nie rozbieralem takiego wynalazku).No, zycze, zeby to byla najmniejsza i najtansza glupota - w stylu mojej zawleczki, przez ktora rozlecialo mi sie sprzeglo dwukrotnie :).Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Avalon Opublikowano 27 Maja 2004 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2004 Skoro sprzęgło jest suche a zaczęło sie nagle slizgać na przestrzeni 100km to chyba raczej nie z powodu normalnego zużycia.Może poszedł olej na tarcze sprzęgła? Cytuj Czarny, ciężki, szybki... Olympus E-3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pipcyk Opublikowano 27 Maja 2004 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2004 Miałem puścić kilka frazesów na temat włoskich sprzętów ale chyba wszystkie kwestie wypowiedziałem w Bieszczadach :mrgreen: A teraz na serio, jeżeli miałeś za mały luz na klamce sprzęgła to możliwe jest że zchajcowałeś sprzęgło. I jest to moralna sytuacja że sprzęgło potrafi pójść w przeciągu 100 kilometrów.Jeżeli sprzęgło zaczyna ślizgać dalej reszta dzieje się błyskawicznie.Najpierw zaczyna ślizgać blisko maksymalnego momentu obrotowego, podczas długo trwającego poślizgu pojawiają się miejscowe zwęglenia i zeszklenia materiału ciernego i dalszy wsadek współczynnika tarcia, co powoduje dalsze zeszklenianie pozostałej powierzchni tarcz, oraz poszerzenie zakresu obrotów w którym sprzęgło ślizga, wydłużenie czasu poślizgi i jeszcze szybsze niszczenie sprzęgła.To jest jak lawina, jeżeli się zacznie posuwa się bardzo szybko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pipcyk Opublikowano 27 Maja 2004 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2004 Miałem puścić kilka frazesów na temat włoskich sprzętów ale chyba wszystkie kwestie wypowiedziałem w Bieszczadach :mrgreen: A teraz na serio, jeżeli miałeś za mały luz na klamce sprzęgła to możliwe jest że zchajcowałeś sprzęgło. I jest to moralna sytuacja że sprzęgło potrafi pójść w przeciągu 100 kilometrów.Jeżeli sprzęgło zaczyna ślizgać dalej reszta dzieje się błyskawicznie.Najpierw zaczyna ślizgać blisko maksymalnego momentu obrotowego, podczas długo trwającego poślizgu pojawiają się miejscowe zwęglenia i zeszklenia materiału ciernego i dalszy wsadek współczynnika tarcia, co powoduje dalsze zeszklenianie pozostałej powierzchni tarcz, oraz poszerzenie zakresu obrotów w którym sprzęgło ślizga, wydłużenie czasu poślizgi i jeszcze szybsze niszczenie sprzęgła.To jest jak lawina, jeżeli się zacznie posuwa się bardzo szybko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Dominik Szymański Opublikowano 27 Maja 2004 Autor Administrator Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2004 Heheee, Pipcyk trafił w sedno, i to dwa razy nawet w temacie :lol: . Tak jest, rozmontowałem sprzęgło i okazało się, że na tarczkach nie ma prakycznie nic, łyse znaczy się. Sprężyny też takie sobie. Jedynie przekładki w miarę OK. Nic to, kupiłem nowy zestaw (900 zł), zamontowałem w 10 minut i po sprawie. Normalna rzecz, wszystko się eksploatuje. Przypomniałem tez sobie, że kolega, który wraz ze mną brał Ducata z tego samego źródła musiał zmieniać sprzęgło zaraz po zakupie. Być może jakiś błąd popełniali policjanci, że sprzęgło się tak szybko zużywało. Jedyna sprawa, to pilnowanie teraz, aby ten piekielny wysprzęglik hydrauliczny odpowiedniop wybierał i nie dopuścił do uszkodzenia tarczek. PS - suche sprz ęgło to jest to - 20 minut przyjemnej pracy i po zabawie. PS2 - na sprzęglo do Ducati w Poznaniu czekałem ok 5 minut? Tyle ile trwa wyszukianie towaru i wystawienie faktury :D pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.