Skocz do zawartości

(Nie)bezpieczna prędkość 200 km/h i więcej


bodek_o
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Z racji studiów, trochę inżynierii materiałowej skubnąłem. Materiał, w tym przypadku stal np. na wał korbowy poddawany jest obciążeniom zmiennym. Na skutek ich występowania, przez wady technologiczne stali (wielkość ziarna itp), powstają mikropęknięcia. Mikropęknięcia z biegiem czasu powiększają się, tworząc makropękniecia (niby karby). Przez takie makropęknięcia konstrukcja może po prostu ulec zniszczeniu(pęknięciu). I tak gdy wał był liczony przykładowo na trwałość godzinową 10 000h, po upływie tego czasu nikt nie wie co się z nim stanie. Termin trwałość zmęczeniowa jest w tym przypadku trafiony, ale gdyby każdy tego przestrzegał to motocykl był by jeszcze większa skarbonką. Nie zgodzę się też z teorią, że motocykl nowy jest bardziej niebezpieczny. Trzeba pamiętać, że motocykl stary nie jest już tak pewną konstrukcją:)

 

 

A wiesz że jest coś takiego jak nieograniczona wytrzymałość zmęczeniowa, i to na jej podstawie powinno się dobierać naprężenia krytyczne dla danego elementu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A możesz bliżej wyjaśnić co to takiego ?

wytrzymaozmeczeniowa.jpg

Tłumacząc z polskiego na nasze;) :

Jeśli materiał będzie poddawany wysokim obciążeniom (będą wysokie wartości naprężeń działających w elemencie), i te obciążenia będą się cyklicznie zmieniać, to materiał po stosunkowo krótkim czasie ulegnie zniszczeniu. Im wartości naprężeń są mniejsze, tym większą liczbę cykli zmian obciążeń materiał wytrzyma. Jeśli jednak naprężenia będą wystarczająco małe, to nawet nieograniczona liczba cykli zmian obciążeń nie spowoduje zniszczenia materiału. Taką wartość naprężeń nazywa się nieograniczoną wytrzymałością zmęczeniową materiału, i to ją się powinno przyjmować do obliczeń danego elementu jako maksymalną. Dzięki temu dobrze obliczony np. wał korbowy może pracować 10, 100 lub 1000 lat (oczywiście pomijając inne czynniki wpływające na wytrzymałość i zniszczenie) cały czas przenosząc takie same obciążenia i nie powinien ulec zniszczeniu. Oczywiście można zaprojektować przedmiot aby przenosił wyższe naprężenia (dzięki czemu będzie lżejszy), jednak wtedy musimy się liczyć ze znacznie zmniejszoną żywotnością elementu. Robi się to np. przy projektowaniu łazików kosmicznych, które nie będę robiły wielu tysięcy kilometrów na obcej planecie, więc mniejsza liczba cykli pacy nam nie przeszkadza, a każdy kg wagi jest ważny. Jednak stosuje się to rzadko i w uzasadnionych przypadkach (przynajmniej tak mnie uczyli;)).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa, ale jakoś dziwnym trafem w Kawasaki zdarza się to nagminnie :D Po prostu gorsza marka. Zdziwiłbym się mocno, gdyby w mojej którejś RFie urwało mi korbę albo zawory spotkały tłok. Aha, ja je rozbierałem w całości, więc w dużym stopniu wiem co tam może się zepsuć ;)

 

To nie zupełnie prawda, że Kawy to takie kiepskie sprzęty.

Przychylałbym się do tego, że raczej Kawy nie nadają się dla sporej liczby użytkowników w Polsce. Po prostu wymagają większej dbałości technicznej od strony użytkowników. Oczywiście mówię o sprzętach z lat 80-90 tych. Nie wiem jaki jest z tymi z ostatnich lat.

 

U nas chyba przyjął się pogląd, że dobre jest to co nie wymaga w ogóle żadnej konserwacji lub przeglądu. Nawet to rozumiem. To po prostu kosztuje.

 

Jak miałem GPX-a to trzykrotnie sprawdzałem luzy zaworowe, zawsze po 5000 km. I zawsze były już na granicy. W Hondzie robiłem to dwa razy, i w obu przypadkach w zasadzie niepotrzebnie. Luz trzymały normę. Już mam ochotę tego nie robić następnym razem, po co przepłacać, ale tak nie zrobię :). Sprawdzę luzy. W końcu zakładałem że będę dbać o sprzęt.

 

Ale mój znajomy z Yamaha XJ600 sprawdził luz zaworowy 3 lata po zakupie !!! Fakt nie było co robić, było ok i maszyna śmiga aż się patrzy. W Kawie coś takiego jest nie do pomyślenia.

 

Cóż, niższe koszty zakupu w przypadku Kawy, za to wyższe w przypadku serwisu. Coś za coś. I tylko z tego powodu zrezygnowałem z tej marki i przesiadałem się na Hondę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę sam sobie zaprzeczasz... Mówisz że kawy to nie są kiepskie sprzęty w porównaniu do Hondy, a później piszesz że w jednych luzy trzymają wymiar a w drugich szybko się zmieniają... Skoro szybko się zmieniają to coś nie tak, albo gorsze materiały albo coś innego gorszego niż w przypadku Hond..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie zaprzeczam. Chodzi mi o to żeby uzyskać porównywalną jakość Kaw do innych marek musisz robić droższy serwis, który jest zresztą przewidziany przez fabrykę.

 

Fakt w tamtych latach te materiały w przypadku Kaw nie były najlepsze, ale robiąc dokładnie tak jak jest napisane w serwisówce, nie odczujesz tego.

 

Mój GPX miał 168 tys przebiegu bez rozbierania silnika. Przede mną było 4 niemców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowe Kawy to już inna historia, choć wśród niektórych "twardogłowych" stereotypy nadal mają się dobrze :banghead: Honda to Honda i nie przemówisz do rozsądku :unsure:

Edytowane przez barteck_street

Mój profil bikepics

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że graniczna liczba cykli (milion) po którym wytrzymałość jest stała nie tyczy się wszystkich elementów konstrukcyjnych np. łożysk. W niektórych wypadkach, gdy obciążenie nie jest stricte cykliczne, ciężko przewidzieć wytrzymałość tego elementu. Zwróć uwagę, że wspomniane przez Ciebie wały posiadają też, założoną przez konstruktora trwałość, po której należy przeprowadzić serwis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowe Kawy to już inna historia, choć wśród niektórych "twardogłowych" stereotypy nadal mają się dobrze :banghead: Honda to Honda i nie przemówisz do rozsądku :unsure:

A miałeś do czynienia z najnowszym Hornetem 600 - toż to pażdziesz, zalatujący chińską myślą inżynierską, HONDA już nie robi motocykli...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego kupiłem makarona - wiem ze i tak sie z**bie w najmniej oczekiwanym momencie , a jaki banan na ryju od V60 Rotax-a z parką przelotów LV :icon_mrgreen:

Zasada jest prosta - jak sie nie inwestuje to sie nie jedzie .

Kochany pamiętniczku , właśnie spadł śnieg . I dlatego postanowiłem sobie kupić nowy motocykl :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli to do mnie - to pozyjemy , zobaczymy . Moze jestem zbyt przezorny albo stereotyp siedzi zakopany głęboko w głowie . A jakość spasowania i wykonania pierdół jak na makarona zadziwiająco dobra . Miałem kiedyś w łapach RSV , no świeża to ona nie była , ale tam nic nie lezało , może plastiki jakiś aftermarket .

Dziś przeparadowałem w korkach po Toruniu , jazda a'la czoper - max 5tyś obrotów , efekty akustyczne - pała staje . Koniec OT .

Edytowane przez janosikkk

Kochany pamiętniczku , właśnie spadł śnieg . I dlatego postanowiłem sobie kupić nowy motocykl :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie na krótkie podsumowanie.

 

Wygląda na to że jedynie co można zrobić to dbać najlepiej jak się da o stan techniczny. Czyli robić to wszystko co każe serwis, nie oszczędzać na oponach, łańcuchu, oleju itp. Nie rozbierać bez potrzeby. Nie psuć :icon_biggrin:

 

I powinno być dobrze. :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa, ale jakoś dziwnym trafem w Kawasaki zdarza się to nagminnie Po prostu gorsza marka. Zdziwiłbym się mocno, gdyby w mojej którejś RFie urwało mi korbę albo zawory spotkały tłok. Aha, ja je rozbierałem w całości, więc w dużym stopniu wiem co tam może się zepsuć

Za to w twojej RF potrafi pięknie pęknąć STALOWA rama…

Od wojny, głodu, TVN-u i Platformy, zachowaj nas Panie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...