Chopper Czy Turystyczny

[zyygy]

mój plan jest taki:

18-35 - turystyk

35-50 - ścigacz

50-60 - gs albo jakiś choper

dalej może goldwing ;) ale z dodatkową parą kółeczek na boku :)

[JACK.]

stary 50 i ścigacz ? zacny plan :D

[zyygy]

Kilka lat temu pod hipermarket podjeżdża ścigacz, nie pamiętam jaki ale wypaśny. kolo po mału zsiada, wszystkim do okoła już mokro. ściąga kask a tam łyso siwy z kitką koleś ile miał lat. na oko grubo powyżej 45 więc i ja też dam radę :tongue:

[piter 1600]

Tu mam zdjęcie gościa ten po prawej po 50 i jego Hayabusy,która po tuningu ma 500kM http://shoeipolska.files.wordpress.com/2011/07/12-macedonia-spawacz-i-jego-hayabusa.jpg?w=700&h= .Zdjęcie zrobione w Macedonii.Ten po lewej to kolega który był ze mną w Albanii i Grecji.

[forrest2000]

Niech Ci będzie Majkel, może nie jest to typowa armatura, ale na pewno przynajmniej koło armatury stała :biggrin:

[majkelpl]

Dlatego jak dla mnie .... rozwiazanie idealne jako polaczenie armatury z turystyka :clap:

[jabok]

Na poprzedniej stronie było,że niby choppery to wzór wygody. No nie bardzo się zgadzam z tym stwierdzeniem. Po pierwsze mój chopper ma z tyłu dość miękkie zawieszenie nie grzeszące długim skokiem. Jak posadzę na nim mój 90kg tyłek to na naszych pięknych asfaltowych wstęgach lubi dobić co przyjemne nie jest. Pozycja z nogami do przodu na dłuższą metę potrafi zmęczyć. Dlatego mam spacerówki i oryginalne podnóżki. Podsumowując turystyki na pewno dużo wygodniejsze jak choppery są. Co do cruiserów się nie wypowiadam bo nie jeździłem :biggrin:

[FhissT]

e tam, dyskusja z dupy bo wiadomo że najwygodniejszy jest motocykl to ten do dalekich podróży czy turystyk. co nie oznacza że cruisery na seryjnych kierach są niewygodne ale ludzi jeźdzą turystycznie sportami więc nie marudzić tylko jeździć...

[Cosmoss]

No to ja Wam powiem, jak się wjężdzę...na czym najmniej mi skóra na d...pękała i krzyż supełki wiązał :D

[forrest2000]

Dlatego jak dla mnie .... rozwiazanie idealne jako polaczenie armatury z turystyka :clap:

 

Dzięki Majkel. Mi również to pasuje. Na początku jak ją nabyłem miałem odrobinkę awersji do "nadmiaru tworzywa" (w porównaniu do typowej armatury) ale jeżdżąc tu i ówdzie okazało się, że ta przestrzeń ładunkowa to zajefajna sprawa!

[Cosmoss]

Tak więc moi mili...

Nakręciłem już 1000km na fujarce...z czego nad morze i nazad...

I nieskromnie powiem....zajemegasuperbiście...przeleciałem te 400 km.w jedną stronę, nie odczuwając oprócz głodu niczego...a przeciez po zimie zawsze coś tam zaboli,postrzyka,zdrętwieje...zupełnie nie zmęczony zsiadłem z siodła i poszedłem na hamburgera :D

Powrót..zimno,jak pierun...na A1 wiało jak na Oceanie..mimo to..ochrona w pełni...dodatkowo mam dużą szybę...na przystanku poczułem dopiero,że jest zimno i tak wieje.

Dragiem to byłaby walka o przeżycie...

Jestem zajarany do tego sprzętu...sam sobie dziekuję za ten wybór.

Upierałem się od kilku miesięcy,aby zanabyć FJR...

[Ksylo]

Ja mialem rozne motorki ale ostatnio zmienilem wlasnie FJR na Rocketa, czyli odwrotnie do ogolnej tu tendencji. Jezdzi mi sie na nim wygodniej, na FJR-ce bolala mnie wiecznie prawa lopatka i ramie. Po 400km mialem ochote wywalic ja do rowu i wsiasc do autobusu. Kombinowalem z kierownica, podnosilem ale nic to nie dalo. Na Rockecie siedzi mi sie idealnie i nic mnie nie boli. W ubieglym sezonie nawinalem nim 10tys km od sierpnia (bo tak przyplynął) wiec robilem i traski po 700km dziennie. Zapakowac sie moge w dwie osoby bez problemu, wygodnie jest nam obojgu. Gdybym chcial szybko to nie ma problemu. Z premedytacja nie zakladam duzej szyby bo mi sie nie podoba i nie daje uczucia predkosci. Tak na prawde nie chce juz latac po 200km/h dlatego nie mam szyby. Specjalnie mi sie juz nie spieszy, po wypadku. Przelotowe mam 130-150 a jak wyprzedzam to momentalnie jest 200 i wystarcza. Zima jeszcze troche odblokowalem prosiaka wiec powinien jeszcze mocniej rwac asfalt. Dla mnie super i nie widze na razie konkuretna dla tego sprzeta. FJR byla niby OK ale nuuuudna do wyrzygania, czulem sie jak na odkurzaczu. Wybieraj co ci sie podoba a i tak bedziesz jeszcze nie raz zmienial. Good Luck!!!.

[Misiek5]

Tak sobie poczytałem wcześniejsze posty i powiem tak.

W mojej ocenie jest złoty środek.

Mała bo mała - ale jest - grupa power cruiserów ( VTX 1800, Warrior 1700, VN 1500-1600 mean streak).

Mam vn 1500 MS trochę jeżdżę w sezonie i nie mam problemów z bolącą dolną częścią pleców (tam gdzie kończą swą szlachetną nazwę).

Moc spora, moment też niezły, jak chcesz podkręcić to się da. A jak ci się znudzi (jak ktoś napisał wcześniej) namolna szlifireka - to można pokazać co to moto potrafi.

Związek trwa już trzeci rok i na razie nie mam dylematu na co zamienić (może się starzeję).

Ale reasumując - najlepiej przed kupnem (jak jest możliwość) dosiąść wymarzonego sprzęta i faktycznie stwierdzić czy to jest to.

Poza tym zawsze można po niezbyt udanym zakupie z czasem zamienić na następny - w zamyśle - ten właściwy.

Pozdrówka :buttrock:

[grzegorz9139]

Tak więc moi mili...

 

No i cacy.

W cieplá sobote wyskoczylem Bandziorem pod Drezno w okolice Elby i wyszlo 630km bez napinania sié i bólu krzyza jak na Dragstarze, ze o braniu górskich winkli nie wspomné.

Pozdro

[forrest2000]

Tak jak pisali poprzednicy; wychodzi na to, że każdy motocyklista musi szukać tego jedynego motocykla, który spełni jego oczeiwania. Każdy ma inny gust, a ponadto w miarę upływu wieku gust również się zmienia - przeważnie zmniejsza się zapotrzebowanie na adrenalinę, a zwiększa na spokojną jazdę na "wersalce" :biggrin: Zdarzają się przypadki również w drugą stronę!!!