slusar_o2 Opublikowano 3 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2010 weźcie go wreszcie zbanujcie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomgor Opublikowano 3 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2010 weźcie go wreszcie zbanujcie. Olać go i tyle - to przecież dziecko o mentalności 5 latka, który myśli że jest super. Szkoda nerwów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fantom Opublikowano 3 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2010 W krajach cywilizowanych, już samo zbliżanie się pieszego do przejścia to sygnał dla kierowcy aby się zatrzymać. I zanim coś napiszesz, to najpierw się zastanów! Tym bardziej, że to była ciężarówka, więc z założenia nie hamowała nagle, ale zwolniła i zatrzymała się. Na drodze jak na torze i nartach - ZAWSZE wina jest tego, który jedzie z tyłu! Jak zaczniesz wyprzedzać zwalniającą kolumnę aut i okazuje się że walisz prosto w skręcającego w lewo puszkarza (z powodu którego kolumna zwolniła) to też jego wina??? Wiedziałem, że znajdzie się paru bolków, którzy tak zrozumieją to co wpisałem. Weźcie się, puchatki, ogarnijcie trochę i spróbujcie myśleć głową przy czytaniu. Nigdzie nie napisałem, że winny jest kierowca ciężarówki ani że niewinna jest motocyklistka. A jak chcecie, samarytanie, zatrzymywać się przed każdym przejściem dla pieszych, bo ktoś się zbliża do krawężnika to lepiej przeprowadźcie się do Beneluksu albo innych Niemiec. Ja w każdym kraju jeżdżę jak lokalsi i jeśli przytłaczająca większość kierowców w Polsce nie zatrzymuje się przed pasami, gdy piesi stoją przed przejściem to też tak przeważnie robię - właśnie po to aby uniknąć takich sytuacji jak ta z Lublina. Mało który pieszy sprawdza czy drugi pas jest pusty, tylko pakuje się od razu na ulicę gdy zatrzymuje się auto z brzegu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hondzia Opublikowano 3 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2010 (edytowane) Olać go i tyle - to przecież dziecko o mentalności 5 latka, który myśli że jest super. Szkoda nerwów Ktoś zakłada temat, inni komentują a Ty nawet nie raczysz dokładnie przeczytać artykułu i piszesz jakieś bzdety typu: dziewczyna. Nie wiem jak u was jest w rodzinie, jak cię uczyli w szkole, w rozumieniu potocznym w stosunku do 39-letniej kobiety nie używa się terminu: dziewczyna, a kobieta, pani ewentualnie w slangu potocznym: "babka". Zwróciłem uwagę na wiek kobiety - bo to nie było poruszane w ogóle w tym temacie - tymczasem otrzymałem chamskie inwektywy pod moim adresem. I jest duże prawdopodobieńśtwo że mogła mieć prawko "A", syn jej 18 letni miał gs-a - to chyba jest gs patrząc na zdjęcia - mogła dawno nie jeździć i kupić. Tak się składa że kobiety w tym wieku (koło 40-stki) raczej sobie nie kupują motocykli do jazdy na codzień. Słoma wam w z butów wystaje :biggrin: Edytowane 3 Września 2010 przez hondzia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fantom Opublikowano 3 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2010 jakiś rok temu jadąc puszką prawie można powiedzieć zabiłem matkę z dzieckiem zatrzymując się przed przejściem rano było i jeszcze ciemnawo i one wchodzą na pasy przede mną i w tym momencie widze w lusterku że baran zapie**ala i zaraz mnie wyprzedzi i akurat one wtedy centralnie wyjdą mu na drogę nie życze nikomu takiej sytuacji kilka sekund trwało godzinę niewiedziałem co zrobić było za małoo czasu i zacząłem trąbić żęby zwrócić ich uwagę naszczęscie matka zwolniła i ten gość przeleciał obok mnie , ale później zastanowiłem się że mogła odebrać to jako ponaglanie i niedajboże by przyśpieszyła Dokładnie taką samą sytuację opisywał w jakimś programie Hołowczyc ze swojego doświadczenia. Też zatrąbił, też ktoś się zatrzymał i też przejechał obok niczego nieświadomy kierowca. Hołek podjeżdża do gościa na następnych światłach, dziadzio jakiś to był, i pyta go czy nie widział, że prawie rozjechał pieszych. A dziadzio mu odpowiada "Panie, daj pan spokój, ja wojnę przeżyłem." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hondzia Opublikowano 3 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2010 (edytowane) A jak chcecie, samarytanie, zatrzymywać się przed każdym przejściem dla pieszych, bo ktoś się zbliża do krawężnika to lepiej przeprowadźcie się do Beneluksu albo innych Niemiec Dokładnie. Hamowanie (i zatrzymanie) przed przejściem jak pieszy stoi jest sprzeczne z zasadami kodeksu drogowego w Polsce. Powoduje zagrożenie w ruchu. Pamiętam dokładnie jak jeszcze parę lat temu instruktor zwracał na to uwagę. Nie zmienia to jednak tego, że przed przejściem trzeba zachować szczególną ostrożność nawet jak piesi stoją będąc gotowym na wtargnięcie pieszego. Ogólnie to trzeba wcześniej już prędkość zredukować i nie zasuwać za szybko. Też ważne jest kto jest przed przejściem: babcia 60-letnia, paru małolatów w wieku 13-14 lat, dziecko z psem na smyczy, pijak zataczający się itp. Każda sytuacja jest inna i tu liczy się doświadczenie aby zminimalizować maksymlanie prawdopodobieństwo zajścia niechcianego zdarzenia. Edytowane 3 Września 2010 przez hondzia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojtek010265 Opublikowano 3 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2010 Niestety, przepisy nie zwalniaja od myslenia. Piesi nie sprawdzaja, czy nie ma zagrozenia na drugim pasie, tylko ida prosto na druga strone jezdni. A co powiecie na taka sytuacje... Z poprzecznej drogi, w dwupasmowke, skreca w prawo ciezarowka. Dwupasmowka, lewym pasem, jedzie samochod, nawet z dozwolona predkoscia (na takich ulicach w miastach predkosc jest czesto podniesiona z 50 na 70 km/h). Zaraz za skrzyzowaniem jest przejscie dla pieszych. Skrecajaca ciezarowka zatrzymuje sie, zeby przepuscic pieszego czekajacego na chodniku. Pieszy, w ramach wdziecznosci dla kierowcy stara sie przejsc przez ulice szybko (czasami nawet podbiegnie). Ciezarowka zaslania kierujacemy wspomnianym wczesniej samochodem pieszego. Moze sie on nie zorientowac dostatecznie szybko, ze ciezarowka przepuszcza pieszego i nagle pieszy wchodzi prosto pod kola nadjezdzajacego pojazdu. Pieszy ma na uszach sluchawki i slucha muzyki. Hamowanie z 70 km/h troche trwa. Bec... Czyja wina? Czy tylko kierowcy samochodu? Nie jestem pewny. Wydaje mi sie, ze kiedys slyszalem news, ze w niektorych krajach zachodnich kierowca zatrzymujacy sie, zeby przepuscic pieszego musi ostrzec innych kierowcow poprzez wyciagniecie reki porzez otwarte okno. Sam to kiedys wielokrotnie widzialem w wykonaniu Niemcow. Moze zniesli ten przepis, bo teraz tego nie robia (przynajmniej w Polsce). I jeszcze jedno... Nasz kodeks drogowy, z tego co pamietam, wymaga zatrzymania sie tylko dla inwalidy z widoczna niepelnosprawnoscia. Zas na zatrzymanie sie trzeba byc gotowym, jesli na chodniku stoi wieksza grupa pieszych (ale trzeba ich widziec). A swoja droga, mam pytanie. W Olsztynie synchronizacja swiatel jest ustawiona notorycznie w nastepujacy sposob: Zapala sie swiatlo zielone dla samochodow, a wiec samochody jada na wprost, skrecaja w lewo i PRAWO. Przy przejsciu dla pieszych na drodze poprzecznej po PRAWEJ stronie czekaja piesi. Dla nich pali sie swiatlo czerwone. Samochody ruszaja, te skrecajace w prawo dojezdzaja do przejscia i w tym momencie dla pieszych zapala sie swiatlo ZIELONE. Piesi stadem ruszaja na przejscie prosto pod nadjezdzajace samochody. Ich predkosc jest niewielka, wiec jeszcze nikt nie zginal. Ale piesi lubia sobie wtedy powiedziec "JAK JEZDZISZ, BARANIE". Czy tylko u nas w Olsztynie ludzie ustawiajacy swiatla sa idiotami? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aśka Opublikowano 3 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2010 W Olsztynie synchronizacja swiatel jest ustawiona notorycznie w nastepujacy sposob: Zapala sie swiatlo zielone dla samochodow, a wiec samochody jada na wprost, skrecaja w lewo i PRAWO. Przy przejsciu dla pieszych na drodze poprzecznej po PRAWEJ stronie czekaja piesi. Dla nich pali sie swiatlo czerwone. Samochody ruszaja, te skrecajace w prawo dojezdzaja do przejscia i w tym momencie dla pieszych zapala sie swiatlo ZIELONE. Piesi stadem ruszaja na przejscie prosto pod nadjezdzajace samochody. Ich predkosc jest niewielka, wiec jeszcze nikt nie zginal. Ale piesi lubia sobie wtedy powiedziec "JAK JEZDZISZ, BARANIE". Czy tylko u nas w Olsztynie ludzie ustawiajacy swiatla sa idiotami? Chyba nie zrozumiałam. Chodzi o to, że piesi idący w tę samą stronę, w którą jadą samochody też mają zielone? I to jest wg. Ciebie dziwne? :icon_rolleyes: I co jest dziwnego w tym, piesi przechodzący po pasach na zielonym świetle nazywają baranami baranów, którzy mając zielone światło do JAZDY NA WPROST chcą ich rozjechać po skręceniu w prawo? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fantom Opublikowano 3 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2010 Przy przejsciu dla pieszych na drodze poprzecznej po PRAWEJ stronie czekaja piesi. Dla nich pali sie swiatlo czerwone. Samochody ruszaja, te skrecajace w prawo dojezdzaja do przejscia i w tym momencie dla pieszych zapala sie swiatlo ZIELONE. Piesi stadem ruszaja na przejscie prosto pod nadjezdzajace samochody. Ich predkosc jest niewielka, wiec jeszcze nikt nie zginal. Ale piesi lubia sobie wtedy powiedziec "JAK JEZDZISZ, BARANIE". Czy tylko u nas w Olsztynie ludzie ustawiajacy swiatla sa idiotami? Z tego co pamiętam w Wawie zawsze najpierw zapala się zielone dla pieszych na tej poprzecznej - dopiero potem żółte i zielone dla samochodów - logiczne to jest, właśnie żeby uniknąć takich sytuacji o których piszesz. Mimo tego też uważam że ustawiający światła u nas to gamonie - pewnie tylko trochę mniej głupsi niż u ciebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
duddits Opublikowano 3 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2010 [..] A swoja droga, mam pytanie. W Olsztynie synchronizacja swiatel jest ustawiona notorycznie w nastepujacy sposob: Zapala sie swiatlo zielone dla samochodow, a wiec samochody jada na wprost, skrecaja w lewo i PRAWO. Przy przejsciu dla pieszych na drodze poprzecznej po PRAWEJ stronie czekaja piesi. Dla nich pali sie swiatlo czerwone. Samochody ruszaja, te skrecajace w prawo dojezdzaja do przejscia i w tym momencie dla pieszych zapala sie swiatlo ZIELONE. Piesi stadem ruszaja na przejscie prosto pod nadjezdzajace samochody. Ich predkosc jest niewielka, wiec jeszcze nikt nie zginal. Ale piesi lubia sobie wtedy powiedziec "JAK JEZDZISZ, BARANIE". Czy tylko u nas w Olsztynie ludzie ustawiajacy swiatla sa idiotami? W Warszawie też tak jest, ale jak wcześniej napisałeś: przepisy nie zwalniają od myślenia. Trzeba uważać szczególnie w takich miejscach, wiadomo że w każdej chwili w takiej sytuacji może zapalić się zielone dla pieszych. A piesi w takiej sytuacji zawsze gromadą ruszają do przodu. Nie tylko w Polsce :) Cytuj http://gomoto.tv/naszym motorem jest pasja Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fantom Opublikowano 3 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2010 W Warszawie też tak jest, Hehe :) razem odpowiedzieliśmy zupełnie inaczej :) Zwrócę na to uwagę - może nie wszędzie jest tak jak mi się wydaje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
duddits Opublikowano 3 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2010 Hehe :) razem odpowiedzieliśmy zupełnie inaczej :) Zwrócę na to uwagę - może nie wszędzie jest tak jak mi się wydaje. Nie mówię, że na każdym skrzyżowaniu :) Jednak zwróć uwagę, że sygnalizację w miastach robią różne firmy, mimo że są na pewno normy, które to opisują to mam wrażenie, że nie zawsze jest tak jak powinno być (a może to normy są złe?). I przykładzik do sprawdzenia: skrzyżowanie Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej. Tam było tak na pewno. Cytuj http://gomoto.tv/naszym motorem jest pasja Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vinc Opublikowano 3 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2010 Niestety nie jest to regułą. kilka razy ja skręcając, miałem wcześniej zielone niż piesi... Chyba wszystko zależy kto synchronizował światła i czy nie miał "gorszego dnia" :bigrazz: Tak jak piszecie, myśleć, myśleć! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Majkiel Opublikowano 3 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2010 Czy tylko u nas w Olsztynie ludzie ustawiajacy swiatla sa idiotami? Niestety nie, u mnie w mieścinie właśnie tak działają światła na jedynym skrzyżowaniu z sygnalizacją. Do tego ostatnimi czasy często się psują i ruchem kieruje policjant Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojtek010265 Opublikowano 3 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2010 Chyba nie zrozumiałam. Chodzi o to, że piesi idący w tę samą stronę, w którą jadą samochody też mają zielone? I to jest wg. Ciebie dziwne? :icon_rolleyes: I co jest dziwnego w tym, piesi przechodzący po pasach na zielonym świetle nazywają baranami baranów, którzy mając zielone światło do JAZDY NA WPROST chcą ich rozjechać po skręceniu w prawo? O, Jezu... Chcialem ci cos napisac, ale sie zlitowalem... Poza tym admin moglby to odebrac jako naruszenie regulaminu :-P. Rzeczywiscie, nie zrozumialas. Na szczescie inni zrozumieli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.