jjank Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2010 (edytowane) Witam, dzisiaj moich dwóch kumpli otarło się o śmierć. Lecimy asfaltem we czterech, ja, ziomek na lc4, drugi ziomek na kacie exc 250 i ziom na dr 650. Przejazd do drugiego lasu przez wieś długą asfaltówką, prędkość 80-120km/h. Pierwszy jechał kumpel na exc, ja za nim a za nami dr 650. Na ulicę wpadają kury, hamujemy, ale kumpel na dr nie dał rady i uderzył w praktycznie już wyhamowanego exc... przy jakichs 90km/h na budziku. DRa przeszlifowała ze 20m, jej kierowca wpadł w krzaki, ma złamany palec, paskudne otarcia na nogach, moto straciło lampę, błotnik, bak przetarty prawie na wylot, kiera do wyrzucenia itd. Kolega na exc pokaleczył się strasznie bo wpadł na jakiś stary płot, moto praktycznie nienaruszone bo od razu wypadło na pobocze. NIe mieli buzerów bo za gorąco i mieliśmy tylko lajtowo pośmigać, na kołacha kostki, lusterek brak... Oczywiście pół wsi sie zleciało, jeszcze nas zaczęli opier**** ze jezdzimy jak debile i że szkoda ze sie nie pozabijali. Ja na to, ze kury nie powinny sobie chodzić po ulicy. Mogło skończyć sie duzo gorzej gdyby coś jechało z przeciwka albo rozędzony dr uderzył w kogoś kto szedł przy drodze, mieliśmy fart. Piszę o tym, żeby kazdy miał swiadomosc, ze moto jadące przed nim moze miec duzo sprawniejsze heble i nawet jak nam sie wydaje ze damy rade wychamowac lub skrecic to trzeba zachować odstęp tym wiekszy im wieksza jest nasza prędkość. Edytowane 15 Sierpnia 2010 przez jjank Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jacob555 Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Wydaje mi się, że można by dochodzić odszkodowania od właściciela tych kur, jeśli chcecie... Powinny być tak trzymane, żeby nie wlazły na jezdnię, a skoro wlazły, to jest to niedopilnowanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MOC Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Mi kiedys jedna wlazla, tyle ze po zderzeniu mozna bylo jedynie wykorzystac troche pierza na poduszke :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jjank Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2010 tych kur juz nie udowodnisz, nie zrobiłem fotek, a pióra były w błotniku drki, wątpie zeby znalazł sie tez obiektywny swiadek...zresztą motocykle nasze nie zarejestrowane :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rudolf234 Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Witam, dzisiaj moich dwóch kumpli otarło się o śmierć. Lecimy asfaltem we czterech, ja, ziomek na lc4, drugi ziomek na kacie exc 250 i ziom na dr 650. Przejazd do drugiego lasu przez wieś długą asfaltówką, prędkość 80-120km/h. Pierwszy jechał kumpel na exc, ja za nim a za nami dr 650. Na ulicę wpadają kury, hamujemy, ale kumpel na dr nie dał rady i uderzył w praktycznie już wyhamowanego exc... przy jakichs 90km/h na budziku. DRa przeszlifowała ze 20m, jej kierowca wpadł w krzaki, ma złamany palec, paskudne otarcia na nogach, moto straciło lampę, błotnik, bak przetarty prawie na wylot, kiera do wyrzucenia itd. Kolega na exc pokaleczył się strasznie bo wpadł na jakiś stary płot, moto praktycznie nienaruszone bo od razu wypadło na pobocze. NIe mieli buzerów bo za gorąco i mieliśmy tylko lajtowo pośmigać, na kołacha kostki, lusterek brak... Oczywiście pół wsi sie zleciało, jeszcze nas zaczęli opier**** ze jezdzimy jak debile i że szkoda ze sie nie pozabijali. Ja na to, ze kury nie powinny sobie chodzić po ulicy. Mogło skończyć sie duzo gorzej gdyby coś jechało z przeciwka albo rozędzony dr uderzył w kogoś kto szedł przy drodze, mieliśmy fart. Piszę o tym, żeby kazdy miał swiadomosc, ze moto jadące przed nim moze miec duzo sprawniejsze heble i nawet jak nam sie wydaje ze damy rade wychamowac lub skrecic to trzeba zachować odstęp tym wiekszy im wieksza jest nasza prędkość. Wydaje mi się, że przy tej prędkości można było tylko zmanknąć manetkę i lekko hamować tylnym tak aby trafić kurę.... Wiem, że łatwo się mówi po fakcie....ale strzelam że byście lepiej na tym wyszli. Kura miała by pecha ale Wy bylibyscie cali bez strat. Ale cieszę się, że ogólnie jestescie cali. Oby jak najmniej takich sytuacji na drodze. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tmi Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2010 (edytowane) Szybciej jechać się nie dało?, ludzie mieli racje - debile na motocyklach. W dodatku na nie zarejestrowanych. Im większa prędkość tym większe odległości pomiędzy maszynami i większe prędkości tylko tam gdzie można, dzisiaj kura, jutro dziecko. Ale co tam 120 przez wieś to przecież nie prędkość. Powodzenia. Edytowane 15 Sierpnia 2010 przez tmi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
L0nger Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2010 No niestety, enduraki, zwłaszcza starsze mają słabe heble. Dlatego moją drką mimo oplotu nie rozpędzam się do prędkości bliskich maksymalnej i zachowuje zawsze bezpieczny odstęp. Heble to podstawa. Kumplowi powrotu do zdrowia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zino Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2010 120 przez wies, nie zarejestrowane motocykle !! Tak powinniscie od razu po sadach gospodarza ciagac za to ze kury biegaja po autostradzie we wsi. Obiektywny swiadek znaczy taki ktory powie ze jechaliscie 40 i kury pod kola wpadly?, czy taki ze jak szalency przelecieliscie przez wioske bez zachowania srodkow ostroznosci, mozesz rozwinac ? Wiecej rozwagi bo nie wiem czy w temacie sie chwalisz czy zalisz, cale szczescie ze wszyscy cali Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hero Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Jakby na to nie patrzeć daliście ciała, jazda ciasną grupą, na crossach, przez wioskę z tą prędkością to proszenie się o kłopoty... A co gdyby zamiast kur wyjechał traktor z osprzętem ? Pewnie byłoby po temacie... Ja zazwyczaj jeżdżę ostro ale przez wsie przejeżdżam spokojnie i z oczami dookoła głowy co już parokrotnie uchroniło mnie przed niezłym dzwonem albo tragedią (m.in. wytoczył mi się pijany rolnik na jezdnię w odległości kilkunastu metrów, a kiedy indziej dwóch debili przechodziło przez jezdnię z długą drabiną... po prostu czad, w obu przypadkach gdybym zapieprzał to tych słów nigdy bym pewnie nie napisał... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hipol Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Nie mieliscie prawa poruszac sie droga publiczna, wiec wlasciciel kur moglby sie ewentualnie domagac odszkodowania od Was. A co do tego hamowania... wlasnie dlatego lepiej kupic slabszy, nowszy motocykl niz 15-letniego scigacza. Rozpedzi sie szybko, gorzej z hamowaniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hero Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Tak czy inaczej niedowład wyobraźni to śmiertelne zagrożenie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grebur Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2010 (edytowane) no cuż, każdy Endurowiec ma jakieś grzeszki, debile na scigaczach cisną po 180km/h z pogiętymi blachami i stawiają na koło w mieście, debile na enduro jeżdzą bez prawka, nie zarejestrowanymi motocyklami, tam gdzie nie można i koło się zamyka, nikt nie jest z nas swięty więc nie prawcie tu kazań kto jest głupi a kto nie. Powrotu do zdrowia koledze i sprzętowi i następnym razem większe odstępy - to podstawa. ENDURO 4EVER <3 Edytowane 15 Sierpnia 2010 przez grebur Cytuj To tu, gdzie się błękit splata z betonem..http://bikepics.com/members/grebur/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kivi Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2010 no cuż, każdy Endurowiec ma jakieś grzeszki, debile na scigaczach cisną po 180km/h z pogiętymi blachami i stawiają na koło w mieście, debile na enduro jeżdzą bez prawka, nie zarejestrowanymi motocyklami, tam gdzie nie można i koło się zamyka, nikt nie jest z nas swięty więc nie prawcie tu kazań kto jest głupi a kto nie. Powrotu do zdrowia koledze i sprzętowi i następnym razem większe odstępy - to podstawa. ENDURO 4EVER <3 no pewnie, czasem można nawet w ryj dostać za igraszki endurowe:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marecki_ Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2010 No panowie, mieliście dużo szczęścia - zdrowia i rozsądku życzę!!! Ps. Też mi kiedyś wybiegła kura, która stała sobie z drugiej strony na poboczu, wprost pod koło CB450 - niestety jej żywot się zakończył ... durne ptaki, lecz smaczne :bigrazz: Cytuj <<=== BORN TO RIDE ===>> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grebur Opublikowano 15 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2010 (edytowane) no pewnie, czasem można nawet w ryj dostać za igraszki endurowe:) no, spróbuj sam, gwarantuje że adrenalina skoczy bardziej niż przy 250kmh na twoim zx Edytowane 15 Sierpnia 2010 przez grebur Cytuj To tu, gdzie się błękit splata z betonem..http://bikepics.com/members/grebur/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.