Skocz do zawartości

Obniżenie mocy


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Przymierzam się do zmiany motocykla na większy, konkretnie na Honde CBR. Aktualnie śmigam Suzuki GS500E, które ma 45km. natomiast Honda koni posiada ponad 100.

Wydaje mi się, że jest to zbyt duży "skok" stąd też moje pytanie, czy można zmniejszyć moc maszynie ?

Jeśli tak to w jaki sposób ? I czy jest to droga operacja.

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, ale zbyt gwałtowne zwiększenie obrotów może spowodować poślizg, lub wyrwanie motocykla na koło. I nie koniecznie musi się to dziać przez ostre dodanie gazu, lecz może być to spowodowane nierówną drogą.

Sam znam osobe której podczas przyspieszania podbiło kolo na studzience kanalizacyjnej i... gleba :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marudzisz. Jeżdżę zwykle motocyklem który powinien mieć 27 koni (ma pewnie 20) i nie było żadnych problemów z jazdą na 109 konnym - ani przez miasto, ani po trasie. Aby od razu nie sprawdzać ile poleci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę Fazi żebyś mnie źle zrozumiał, ale najpierw trzeba posiadać rozum do używania motocykla 100 konnego.

Tutaj nie musisz ograniczać mocy lecz nauczyć się jej używać.

Kwestia ze studzienką wygląda mi na błąd kierowcy a nie mocy motonga i wypada raczej je omijać(zwłaszcza te wystające do tego stopnia, żeby podbiły koło).

A jeśli już tak uparcie tego chcesz to zrób ogranicznik na przepustnicę na ten przykład.

 

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaatam panikujesz. :biggrin: Forum namieszało Ci w głowie i teraz się boisz dużych motocykli, bo zwykle odradzamy świeżakom takie motocykle. Ale latasz GS500 która jest motocyklem "wprowadzającym" w świat dużych moto. O to właśnie chodzi. Klasa 500 jest bardzo ważna. Małe moto-500-duże moto. GS też może powieźć świeżaka a jakoś widzę żyjesz jeszcze czyli potrafisz operować gazem. Zdarzyło Ci się "niechcący" wykręcić silnik za wysoko w niebezpiecznej sytuacji? Jak chcesz duże ale słabe moto to kup GSX600F, mocy 86KM a przyspieszenie jeszcze gorsze niż GS500. :icon_mrgreen:

 

Wiedz że rzędowe silniki dają pełną moc dopiero wtedy kiedy Ty im każesz. One nie daję full powera już od niskich obrotów jak V2 np.w Suzuki SV650. Cebrę będziesz musiał sporo wykręcić żeby zaczęła jakoś jechać. Z początku oczywiście będziesz czuł masę i moc tego motocykla ale to kwestia przyzwyczajenia czyli kilku pierwszych dni jazdy. Zanim nauczysz się tym przyspieszać, naucz się hamować najpierw.

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie tak. Za czasów gdy śmigałem jawą (pierwszy motocykl) odkręciłem za mocno gaz i poleciałem bokiem. Od tego czasu staram się dobierać moc tak, aby nie skączyć na drzewie.

 

Heeh. Na pierwszym moto to każdy chyba zaliczył nie jedną kiepę. :biggrin: Ja w pierwszy dzień ze swoją TS350 zrobiłem niezły pion i zaparkowałem na płocie sąsiada. :buttrock:

 

 

Z tym akurat problemów nie mam :)

 

Na nowy moto które kupisz naucz się hamować zanim odkręcisz gaz.

 

 

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę Fazi żebyś mnie źle zrozumiał, ale najpierw trzeba posiadać rozum do używania motocykla 100 konnego.

Tutaj nie musisz ograniczać mocy lecz nauczyć się jej używać.

Kwestia ze studzienką wygląda mi na błąd kierowcy a nie mocy motonga i wypada raczej je omijać(zwłaszcza te wystające do tego stopnia, żeby podbiły koło).

A jeśli już tak uparcie tego chcesz to zrób ogranicznik na przepustnicę na ten przykład.

 

 

Jest w tym b. duzo prawdy

 

Jezeli zastanawiasz sie na d zdlawieniem motocykla ktory posiada moc 100 KM a smigacz juz kalsa 500 to moim zdaniem, jestes na tyle odpowiedzialny i rozsadny, ze nie bedziesz mial z nia problemow, oczywiscie trzeba uwazac i byc czojnym.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nieraz na Simsonie doznawałem uślizgu tylnego koła przy przyśpieszaniu, szczególnie kiedy na pierwszym biegu pojawiło się rezo, więc nie ma reguły. Moja CBR ma 93 konie, a często zostaję w tyle jadąc w grupie. Nawet nie udało mi się unieść przednie koło w powietrze.

lubisztosuko.gif7,352 osób lubi to.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam .

Przecież te silniki maja bardzo przwidywalna charakterystykę. Mało gazu mało mocy dużo gazu dużo mocy . Do 6000rpm tam się nic nie dzieje , powyżej pokazuje pazurki.

na koło z gazu pójdzie , ale tak sama z siebie to raczej nie .

Masz gs-a to i z cebrą dasz sobie radę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ODPOWIEDŹ

Ja od zdania na prawko po roku nie jeżdżenia kupiłem r6 120km i nie mam jak na razie żądneg upadku. Przytśpieszam wolno, bo nie jestem głupi i ruszam max 4-6tys obrotów. Fakt, że manetkę dokręcę na max ale od 3 biegu. Jestem świadom, ze jak dam 12tys obrotów i ruszę tak z 1-nki to będzie pewnie gleba, albo co, a nie chce mi sie sprawdzać. CHCIAŁEM też zdawić r6, bo myślałem, ze to za dużo jak na różnicę 18km a 120km, ale nie załuję że nic nie zdławiałem, bo po prostu NIE odkręcasz ponad 10tys obrotów i dasz radę bez problemów jechać.

Co do ograniczania mocy to jest jeden sposób (koszt ok 200-300zł), Zakłąda się blaszki na manetki a efekt jest tego taki, ze np. nie odkręcisz gazu powyżej 8tys, 10tys, czy ilu tam chcesz obrotów. Ale do tych 8,10tys. przyśpiesza tak jak przed "zdławieniem".Przyda sie wówczas 'hamownia', by zdławić motocykl do ustalonej mocy KM. Jest jeszcze możliwość skomplikowana tj. elektronicznie chipem, ale to koszt chyba ok. 2-3tys złotych.

PAMIĘTAJ, że przyśpieszeniem rządzi manetkja, ale manetką rządzisz Ty. Ja pierwszy dzień max. jechałem r6tką 45km/h, drugi dzień już ok 65km/h, po tygodniu "śmigałem" w porywach 90km/h. Teraz nie ważne. :) A gleba może zdarzyć się zawsze i to nie z Twojej winy często.

Pozdrawiam i odradzam zdławianie, z gs500 na 600 to dasz sobie radę, no chyba, ze ruszasz z pełnego gazu.

Edytowane przez Zdolny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...