Skocz do zawartości

Zdolny

Forumowicze
  • Postów

    82
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Zdolny

  1. w tym problem, sąd moze 2-3 minuty mówił tylko. Po prostu dowiedizałem sie, ze jak bym ze złego artykułu sprawę podszedł
  2. spoko, ale sąd przyznał rację, ze winę poniósł młody, ze ja nie msuiałem zatrzymywać się , bo w rozumieniu sądu oczywistym jets, ze każdorazowe zatrzymywanie przed przejściem dla pieszych przy którym stoi jakaś osoba mogłoby sparalizować ruch... Tu chodzi TYLKO I WYŁACZNIE O ZŁY ARTYKUŁ!! - ale nie miałem i nie mam pomysłu jak mozna było by inaczej to podejść, Biedłgy, swiadkowie, wszystko na moją korzysć a Sąd potanowił inaczej.. A co do kolegi co chwili , ze Sąd odrzucił rzetelną opinię biegłego to cóż, współczuję jak trafi się na sędziego nielubiacego motocyklistów, i mającogo gdzie opinbię biegłego, (niezależnie czego sparwa nie dotyczyła by).. A decyzją Sądu była zdizwniona moja adwokta jak i adwokat tamtej strony, który już prawie chciał isc na ugodę. POZTÓRZĘ dla niewychwytujacych: Według Sądu sprawa dotyczyła złego przepisu prawnego.... pozdro
  3. sorry , ze nie pisałem Apelacja była krótka . Sędizna szybko wydał wyrok, że mam zwracać kostzy adwokta i sprawy tamtym... Nie brął pod uwagę w ogóle opinii biegłego, któa była jak wyzej opisałem 1000% dla mnie na korzyść, a prędkość była ponizej 50km/h Sędzie nie patrzyłna mnei źl;e , że się nie zatrzymałem pzred przejściem. Tu chodziło o coś innego zdaje mi się. Mój adwokat NIE wykazał, ze rodzice nie doipełnili obowiązku w nadzorze dizecka.... Mimo, ze młody z jego winy był mój wypadek. Tak jakby zły artykuł został podniesiony. Bo jak wiecie Sędzia patrzy tylko na artykul nie interesuje go , ze masz rację ale z innego artykułu. Czekam na wyrok apelacyjnego (znaczy uzasadnienie). Myślę, zeby dalej założyć im sprawę tylko nie wiem o co (z jakiego artykułuy).. Nie chodiz o kasę dla mnei, moze wziąć wszystko adwokta, al enie wi8em czy znajdę takeigo co zna się na tym! Wiem, ze najlepsi są byli Sędizowie co robią za adwokatów..... Chodiz o zasady... nie o kasę. Bo sprawa całkowicie wykazała, ze wina był młodziak, nie ja. macie jakiś pomysł? Musże poszukać adwokata co zna się na artykułąch (ale od razu móię ten co miałem to nie był jakiś z 2 letnim doświadczeniem, tylko z dużej kancelarii), ale cóż. Sprawa była w Sądzie Rejonowym w Olsztynie, apelacja w Okręgowym w Olsztynie pozdrawiam
  4. Jutro napiszę prządnie co ta sędzina napisałą. Ale WIDAĆ, że niecierpi motocyklistów. W skrócie jest tam, ze: - policjanci na miejscu sporządzający dokuemntacje to moi koledzy, (fakt znam ich osobisice), ale nie moge znać? - jechałem ok 54km/h (ale z tego co wiem jest jakiś przepis, ze jadąc do 5km/h wiecej od dopuszcalnej to wówczas też jedziemy dopuszczlaną predkością (tera jets to 10km/h), ale nie mogę znaleźć jaki przepis, znacie go??),- dziecko powiedziało, ze zroiło 1 - 2 kroki i mówiło [rawdę, (mimo, że na szkicu policjantów jest on 2,5 metra na jezdni), - no i że powinienem zachować ostrożność, bp piezy to pieszy obarczył mnie takze ksoztami strony pozwanej ponad 2tys zł. WIem, ze wina jest mój adwokat, znane nazwisko, ale słąby w zaangażownaiu. Apelacja bediz ena 100%. I jak widać, to, ze biegły na 1000% przyznał uznał wine pieszego za wtargniecie, a ja na 1--% zrobiłę każdy ruch dobrze NIE ma znaczenia. Dla mnie skandal. Szkoda, ze nie znam nikogo z meidalnych gazet. Bo to widać na 100%, ze sędzina niecierpi motocyklistów. Jak byscie wiedzieli przy normalne pzregranej sparwie koszty dosatłbym symboliczne ok 200zł, a tu specjalnie dla mnie pocisnęła. nie wiem jak tu umieściec te 7 stron, czy na @ wysłać zainteresowanym, bo juz widzę wielu jak ks-rider co będą sie popisywać jak to onie wiedzieli..
  5. jutro będę mieć wyrok, dam znać
  6. Niektórzy ciągle czepiają sie , że powinienenm jechać 0,05km/h a nie ok 50km/h Rozumiem, ze wg ks-ridera opinia biegłego nie ma żadnego znaczenia, ze stwierził, iż JEDYNĄ przyczyną wypadku było wtargnięcie pieszego, a ja zachowałem się pod każdym względem prawidłowo, i nie przyczynilem sie w żadnym stopniu do wypadku. Ty ks-rider jak piszesz to wychodzi ,że jesteś super mistrz i zawsze wszystko wyczujesz, nigdy wypadku nie masz, i jesteś extra w ogóle. Biegły ocenił moją prędkość na ok 44,5km/h jasne? Diabelł_Piszczałka ale dzieciaak wbiegł pod motocykl, to nikt nie odpowiada? To jak wypuszcze np., swoje dizecko 10 letnie na miasto i wbiegnie ci na czerwonym pod moto to też nie bedize jego i mojej jako rodzica winy? Coś dziwnego z tym Sądem. Czy czerwone, czy na pasach, biegły chyba ma dużo do powiedzenia. Bo np. biegły mógłby napisać "chłopak wbiegł na czerwonym ,ale motocyklista jehcał na 50km/h z prędkością 90km/h i chyba młody by nie był winny. A tu ja jechałem prawidłowo. I czemu ten sąd bawi sie 1,5 roku, a na koniec roku oddala powództwo. dam znać później co i jak. TERAZ nie chodiz o winę, ale to TO CO WYMYSLIŁ SĄD, i na tym sie skupcie jeśli potraficie,m a nie na udowadnianiu jakim kto jest extra 'raiderem'. pozdro
  7. ks-rider ja nie zrobiłem niczego złego. Pozatym gwarantuję ci, ze jak ja bym ci wbiegł przed koło 20 metrów od ciebie, to nic byś nie zrobił. Jak jesteś dobrym kierowcą motocykla to być najwyzej nie spanikował. Ale byś mnie uderzył. Ja cudem wyminałem chłopaka. Ale nie ważne, forum to nie sąd. Pomyśle nad tym adwokatem od sprawy. PS rozumiem, ze jak będe chciał odkserować sobie całe akta co ma adwokat to udostępni mi on je?? pytam tak bo różnie z tym bywa
  8. Nie wiem kto ponosi koszty bieglego. Ale my go nie powolywalismy Szkoda mi kolejnych 3tys na adwokata z góry za wszystko. Sam zamierzam napisać apelacje. jestem kumaty ale leniwy, dlatego wzialem adwokata. powrtarzam BIEGLY 3 krotnie potwierdzil, że ja 1000% niewinny, a 1000% winny pieszy. o uzasadnienie wystąpił adwokat, będize gdzieś w polowie stycznia, i wtedy powiemn wam co sedzia wymyslil. OBAWIAM sie, ze sedzina nie lubi motocyklistów, a tamta matka dizecka udawala biedną. Ale w uzasadnieniu musi coś sedzia mądrego napsiać. SPRAWA JEST WAŻAN. Bo tutaj motocyklista (ja/.my) mamy wszystko (100%) - biegly, świadkowie, dokumenty, na moją korzyść a wyrok ODMIENNY. hmmm Napisałebym do gazety jakiejś bo to skandal dla mnie. Macie razcję, teraz strach jechać 30km/h wyskoczy dziecko nie na pasach nawet i moja wina? pozdro bracia...
  9. GDZIE mój post? Uzasadneinie bede miał za ok mieisac. Biegły stwierdizł 3krotnie na pismie, ze wina 100% piesego, ze wbiegł, a ja jechałem prawidłową predkością i hamowąłem prawidłowo. Biegły 100% na moja orzyś. Co więcej adwokat preciwnej 'druzyny' chciał już isc na ugodę, i był zdziwiony że wygrał. Poczekamy jeszze meiisąc. Na apelacje nie wezmę adwokata.
  10. sprawa przegrana, tj. powództwo oddalone w całości. Kolega miał mla rację miał. Miałem znanego w mieście adwokata z dużej kancelarii, ale taki to wyśle swoich aplikantów co nic nie pyają na sprawie, a tmta strona miała jakiegoś mniej znanego który sam przychodził. Zastanawia mnie jedno: Czy warto skłądać apelację? Już bez adwokata, bo sam znam się w miarę dobrze na prawie, a wzialem adwokata bo nie miałem czasu chodzić do sądu na rozprawę. PYTANIE mam. Czy to dobrze że sąd mnie w Ogóle nie przesłuchał??? Jets tylko przesłuhanie z policji na pół strony gdzie nie ma ządnych szczegółów.
  11. ja zapłaciłem 100zł za NNW na 30tys zł. Już raz skorzystałem z niego , więc było OK.
  12. W allianz moja ubezpieczyciel powiedziałą, ze u nich motocyklistów NNW obejmuje. Zresztą juz się o tym przeonałem, ze ta jest. W PZU nie wiem.
  13. Limo NNW też miałem ;-) ale to dotyczy tylko tego, jeżeli ja kogos uderzę to jemu mogą wypłącić z mojego NWW koszty, np. leczenia.. POWTARZAM, jeśli uderzyłby we mnie samochód, to jego by była wina i wziałbym naprawę z jego (sprawcy) OC to wtedy dostałbym za kask, kombinezon, buty, leczenie i za wszystko. Ale z mojego AC nie można. Tak już mają w ubezpieczalniach. Jeżeli sędzia miałby stwierdzić, że nic mi się nie należy to zakończył by to sprawę rok temu. A tak trwa to już 1,5 roku... YUBY heh ;-) ks-rider chodzi o to, że jeśli ja bym był sprawcą to rodzice by chcieli ze mnie wydrzeć max kasy, dlatego czemu ja miałbym odpuszczać? I tak jestem grzeczny. pozdro ;-)
  14. ?? jEŻELI BYM UDERZYŁ DIZECKO, I Z MOJEJ WINY...
  15. za ciuchy oddają np. gdy sprawca ma np. OC i z jego OC mozna ściągnac za wszystkie szkody w tym ciuchy. Ale tutaj tego nie było.
  16. TAk, wyzsza o ponad 3000zł za samo AC (wiem co móię byłem pytalem w róznych firmach). Pamietajcie, że po takiej naprawie trzeba uczciwie wpisać cała naprawę do książki serwisowej, tak? No bo nie wolno oszukiwać kupujacego. A teraz jak ktoś zobaczy o miał szlifa o wymienione .... to cene bedzie chciał mocno zbić. Już nie jest bezwypadkowy. ;-) Mam dopowiedizeć? kombinezon - 3000zł? A ubezpieczalnia nia płaci za odzież. Poandto mogłem sobie chcieć zadościuczynienie 100000zł, najwyzej sąd by sie nie zgodizł, ale wy MOTOCYKLI wiecie co to znaczy na początku sezonu mieć zdarzenie i nie móc jeździć przez następne ponad 2 miesiące!! przykre Teraz mam psyche, że może wszystko mi wyskoczyc i jeżżę po 30-50km/h w mieście. ;-)
  17. 2,5tys kask to koszt mojego nowego kasku, a mój miał ok 3 mieisące (nikt nie zagwarantuje mi , ze on jest sprawny, chociaż adwokat powiedział, ze mozna pomalować, a jest mocno przetarty niestety akurat tarłem głową tak upadłem), owiewka nowa jedna 1500zł , czacha 1000zł, reflektor 2500zł (jest tylko całość), lusterko 450zł Ja miałam wszystko oryginalne, poandto straciłem zniżki AC, musiałem naprawić sam , bo do dizś bym nie mógł jeździć, leki,ponadto jeszcze inne rzeczy. ;-) PS> Nie piszcie mi, ze mozna kupić lusterko za 100zł na necie, bo nie o to chodzi, Niektórzy zaraz zmienią cały temat, w "po co ci oryginalne". Jak ty się przewrócisz to mozesz kupić rower, ja nie oceniam co robisz a co nie. Miałem AC na oryginalne. A "masz kasę sam naprawiaj", nie opłacało by mi się.
  18. Po co? Bo mozecie być PEWNI, że jeśli ja bym walnał dzieicaka i to z mojej winy (np. jehcał 120km/h, to rodzice nie zostawili by na mnie suchej nitki. Nie mówię o sprawie karnej, czy pójściu do wiezienia, ale o fakcie pieniedzy. Rodzice by chcialie jak najwięcej kasy wyciągnać. Niestety polska to raj jaki każdy. Trzeba walczyć o swoje.? Dzisiaj znowu jeźdizłem, i na ok 50 przejść przy 40 zawsze ktoś stał(w ok 10 przypadkach stali tylko by stać), ale nie zatrzymałem się, jechałem fakt wolno ok 30km/h ale nikt mi nie wbiegł.
  19. ja umoczony czemu? Jeżlei to moja wina, to powinna odpowiedizeć policja która była na miejscu zdarzenia, i prowadziła dochodzenie, bo czemu nie przypisali mi winy? tylko pieszemu? I teraz sąd miałby mnie skazać? heh Tylko że to ja wystąpiłem do sądu cywilnego o odszkodowanie.
  20. Cóż jak bym jechał 90km/h na pewno nic by się nie stało, bo bym przejechał przez przejscie, zanim ten chłopak by się nawet do neigo zbliżył. Mam pytania konret: 1 - czy rodzice odpowiedzialnie puścili dizecko same do sklepu? 2 - dziecko powiedziało, ze "rozglądałem się dopbrze, ale eni widizałem motocykla" to chyba nie najlepiej dla niego? 3 - dlaczego to zawodowiy kierowca ma pokazać, ze mozna zatrzymać moto na 12 metrach i to na placyku? nie jest to śmieszne? 4 - którycm hamulcem powinienem wtedy zachamować? Pamiętajcie było to hamowanie-wyminięcie-ślizg. Bo ja zahamowałem przednim + lekko tył Wiecie, ze jak leżałem na jezdni ok 40 sekund, to przejechało gdiześ z 11 samochodów i nikt się nie zatrzymał. W ogóle nikt do mnie nie podszedł do czasu przyjazdu karetki. Tacy są polacy. Poza tym maice racje piesi to tępaki w większości, myśla, ze samochód (nie mówiąc już o motocyklu) zatrzyma się w 3 metry z 50km/h Ale ci którzy tacy są : - nie mają prawa jazdy - nigdy nie jeźdizli motocyklem/samochodem - nie są zbyt inteligentni Sam czasem chodzę po mieście piechotką i zawsze przepuszczam samochody, motocykle to już w ogóle. Ale często widze jak bezmyśli ludze pchają sie pod koła. Niestety jazda motocyklem zobowiązuje do myślenia za innych. Ale nie za odpowiadania za czyjąś głupotę. ps. bądźmy szczerzy każdy z nas chyba jeźdi8zł/jeździ ponad 200km/h i nie na lotniskach, i kazdy chyab przy zdarzeniu wtedy (jak by porzeżył) to nie czułby sie niewinny. Dlatego należy rozrózniać sytuacje, gdzie my jedziemy przepisowo, a gdzi ejedziemy jak chcemy. Pewnie, ze co by było jak byśmy jechali ulicą 90km/h w mieście i mamy zielone swiatło, a na czerwonym przebiega na pioeszy i mamy zdarzenie. Wtedy nie wiem kto do końća winny.
  21. ks-rider ja zapie...? cóz jeżeli tak uważasz, to znaczy, ze nie masz żadnego pojęcia o jeździe motocyklem. Nawet jesli jeździsz i 30 lat, i przejechałeś miliony kilometrów. Jeżeli piszesz, ze ja zap...lem. Więc spróbuj zrozumieć , ze ja cały czas jechałem niecałe 50km/h i to zweryfikowała policja i biegły. Ale ty wiesz najlepiej. W końcu ty jesteś instruktorem nauki jazdy? któy jeździ i ponad 250km/h, to "bardzo odpowiedzialne", nawet jeśli to jest na lotnisku.... Jak bym zapie.... to bym sie całkowicie rozwalił. No ale z kim ja gadam, z mistrzem od wszystkiego... Wiecie ile przejeżdza motocykl z prędkością 50km/h przez 1 sekundę?? chyba 15 metrów. Wiec ks-rider, jak ja bym jechał np 100km/h to pieszy wyskakujac mi 20 metrów przede mna, to ja bym przeleciał w 1 sekundę ponad 30 metrów...? Więc nawet bym go nie musiał omijać. Dobra dzieki wszystkim za odpowiedzi. A moze ks-rider ty jesteś im instruktorem kolegą tego adwokata? Ja chciałem sie dogadać 2 krotnie juz, ale adwokat tamtej strony uważa, ze ja jestem sprawcą. Nie odpowiadaj, bo widzę, ze zaczyna sie atmosfera psuć, przez najlepszego kierowcę motocyklistę na świecie. Który wie lepie od policji i od biegłego i sędziego, ze ja zap.... ponad 100km/h i to moja wina. pozdrawiam wszystkich.. ;)
  22. 4jku, tak było jak napisałem Powiem tak, wszyscy na policji powiedzieli, ze winny był na 100% pieszy, mój adwokta takze, biegły - 100% wina pieszego. Dlatego ja nie pytałem cyz wina moja czy nioe. Ale opisałem sytuację. To co miałem jechać 10km/h? A jak bym sie zatrzymał a pieszy by powieizeł "no jedź", ja bym ruszył i nagle on specjalnie by wbiegł mi przed koło, to pewnie ktoś tu tez by powiedizał "wina zawsze motoxyklisty". pozdro PS> Wiecie ile kosztuje zablokowanie ulicy np. w mieście 500tysiecznym? Ci rodzice chyba nie wiedzą co się święci. Acha nie wiem jak u was ale u mnei w mieście na co 3cim przejsciu ktoś stoi w odległosci ilu metrów.
  23. Tak, poniosłem straty łacznie blisko 12 tysięcy złotych...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...