MYCIOR Opublikowano 25 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2010 Trzymam kciuki - predewszystkim za to aby się to szybko zakończyło a nie toczyło 3 lata 3 lata to i tak optymistycznie. W każym razie powodzenia. pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość pszym Opublikowano 25 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2010 Naszym zadaniem jest ponowne nagłośnienie tej sprawy, na szczęście finał tej historii nie jest tak brutalny jak w przypadku mojego brata. Ale zachowanie i sytuacja bardzo podobne. I tu masz Michał rację, myślę jak to zrobić... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bestia Opublikowano 25 Maja 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2010 Witam wszystkich. Czytałem na forum inne tematy, ale nie znalazłem odpowiedzi na swoje pytania. Zakładam więc nowy temat. W sobotę 22.05 10 (tego roku) miałem wypadek. Dokładniejszy opis jest na forum pod adresem : http://forum.motocyklistow.pl/index.php?sh...c=123504&st=140 Dopisałem się do tematu o śp. Maćku, ponieważ zajście było podobne. Nie chce tez robić śmietnika. Brałem udział w akcji "kierowco patrz w lusterka", która dotyczyła tamtych wydarzeń. Wtedy jeszcze nie przypuszczałem ze będzie i mi potrzebna pomoc. Ja miałem szczęście, Maciek nie. Moje szczęście ze upadłem na asfalt i prędkość była nie wielka. Sprawca uciekł. Numery spisał kolega. Podobno już go mają. Tyle wiem. Przebywam teraz w domu. Złamany bark mam mieć w gipsie 5 tygodni, choć początkowo była mowa u operacji. Mam więc teraz kilka pytań: 1. Zostałem przesłuchany ja i świadkowie. Co mam robić teraz? Czekać na kontakt od policji czy samemu coś działać? 2. O jakie odszkodowania mogę się starać? Z oc sprawcy? Z ZUS? 3. Czy skorzystać z firm które zajmują się walką o takie odszkodowania? Jakie polecacie z własnego doświadczenia? 4. Co z ubiorem? Nie mam żadnych paragonów, a przed wypadkiem były w idealnym stanie. Teraz posiadają drobne uszkodzenia. 5. Mam prace fizyczną. Do czasu zakończenia leczenia nie mogę do niej wrócić. Może też się okazać ze powrót nie będzie już możliwy. Co wtedy? 6. Planowałem wyjazd wakacyjny z dziećmi jako opiekun kolonii, na co mam stosowne uprawnienia. Pewnie się to nie uda, bo nie będę jeszcze w pełni sprawny. Czy z tego powodu też mogę żądać jakiegoś zadośćuczynienia? To chwilowo tyle. Jeśli coś jeszcze sobie przypomnę to napiszę. Jestem wściekły, bo nie tak planowałem sobie życie. Gdyby to była jeszcze moja wina, lub nieumyślna. A ten ### wjechał we mnie celowo i uciekł. Mam nadzieje ze jednak uda się go sprawiedliwe ukarać a wyrok da do myślenia innym, zanim zechcą komuś wyrządzić krzywdę.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kko Opublikowano 25 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2010 (edytowane) 1. Zostałem przesłuchany ja i świadkowie. Co mam robić teraz? Czekać na kontakt od policji czy samemu coś działać? 2. O jakie odszkodowania mogę się starać? Z oc sprawcy? Z ZUS? 3. Czy skorzystać z firm które zajmują się walką o takie odszkodowania? Jakie polecacie z własnego doświadczenia? 4. Co z ubiorem? Nie mam żadnych paragonów, a przed wypadkiem były w idealnym stanie. Teraz posiadają drobne uszkodzenia. 5. Mam prace fizyczną. Do czasu zakończenia leczenia nie mogę do niej wrócić. Może też się okazać ze powrót nie będzie już możliwy. Co wtedy? 6. Planowałem wyjazd wakacyjny z dziećmi jako opiekun kolonii, na co mam stosowne uprawnienia. Pewnie się to nie uda, bo nie będę jeszcze w pełni sprawny. Czy z tego powodu też mogę żądać jakiegoś zadośćuczynienia? 1. Sprawa o umyślne spowodowanie wypadku/usiłowanie zabójstwa jest ścigana z urzędu. Co wcale nie przeszkadza, żeby podać gościa do sądu. Pozew można złożyć, a Policja jest zobligowana do ustalenia adresu gościa i jego tożsamości. 2. Odszkodowania - na pewno Twoje NW z motocykla (mam nadzieję, że nie oszczędzałeś na tym), OC sprawcy na pewno też. Jeśli byłeś jeszcze gdzieś ubezpieczony to skontaktuj się z przedstawicielem i zapytaj. 3. Jeśli masz na oku taką firmę to można skorzystać - zwykle mają połapane kontakty i wiedzą co robić aby sprawa się nie przeciągała. 4. Ubiór jak i uszkodzenia motocykla powinno pokryć OC sprawcy, zawsze można ustalić przybliżoną wartość i złożyć pozew w sądzie (trochę roboty będzie - jeśli wartość ubioru jest niska to szkoda zachodu) 5. i 6 nie mam pojęcia... Edytowane 25 Maja 2010 przez kko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 25 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2010 ad. 1. ja bym nie czekał z założonymi rękami, tylko naciskał na odpowiednią kwalifikację czynu sprawcy. normalnie z urzędu pewnie pójdzie jako wypadek i tyle będzie ukarania sprawcy, co zazwyczaj... ad. 2. odszkodowanie z oc sprawcy, z zus zasiłek jeśli jesteś ubezpieczony. z innych ubezpieczeń - jeśli masz ad. 3. podobnie jak Browarny jestem negatywnie nastawiony. szukałbym po znajomych prawnika, który nie będzie się bał iść do sądu ad. 4. powalczyłbym o nowy kask, bo jest "jednorazowego użytku". po drobnych uszkodzeniach reszty ciuchów nie udowodnisz, że powstały w tym wypadku ad. 5. musisz udowodnić niezdolność do pracy, ew. w okresie leczenia obniżenie dochodów wynikające bezpośrednio z niemożliwości wykonywania pracy - będzie kłopot, jeśli zarobki są "na lewo". za to AFAIK należy Ci się odszkodowanie ad. 6. jw. pod warunkiem, że będziesz w stanie udowodnić faktyczną utratę korzyści. czyli ktoś poświadczy, że faktycznie zamierzał Cię zatrudnić, dokumentacja medyczna wskaże że w tym terminie nie jesteś zdolny do pracy. do udowodnienia wskazane mogłyby być np. tego typu umowy z lat ubiegłych, wskazujące że rzeczywiście wykonujesz w okresie wakacyjnym taką pracę jsz ps. przeniosłem posty z poprzedniego temu, skoro już założyłeś nowy Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MYCIOR Opublikowano 25 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2010 A pytałeś się na policji jak się gość tłumaczył?? pozdro. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bestia Opublikowano 26 Maja 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2010 Witam. Z policji nic jeszcze nie wiem Zdobyłem numer polisy gościa i zgłosiłem szkodę. Teraz tylko muszę się dowiedzieć, jak najkorzystniej dla mnie przeprowadzić wycenę motocykla. Tylko nie myślcie ze chce wyłudzić coś. Żadnego 'picowania' teraz. Stoi tak jak jest po wypadku. Myślę ze jutro skontaktuję się z jakimś lekarzem z prywatnej kliniki i postaram się tam pojechać w celu obejrzenia barku. Jak mogę uzyskać informacje o postępie mojej sprawy w policji? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 26 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2010 Nie musisz zakładać sprawy cywilnej. Możesz wystąpić o tzw. powództywo adhezyjne czyli "przy okazji" sprawy karnej załatwić proces cywilny. Ale na to musi wyrazić zgodę sędzia. Tu uwaga - każdy kij ma dwa końce: Zasądzone kwoty z jego kieszeni na Twoją rzecz mogą zostać odliczone od odszkodowania z zakładu ubezpieczeń i - w konsekwencji - kwoty które dostałbyś od razu z z.u., będziesz dostawał na raty lub przez komornika. Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Izzy-MM Opublikowano 27 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2010 Chodź brzmi to jak nagłówek brukowca, zachowania kierowcy auta inaczej określić nie można. Po raz kolejny ktoś usiłował zabić motocyklistę! Oto list, który nasza redakcja otrzymała dziś od czytelnika: LINK Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lionix Opublikowano 27 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2010 ludziom już się w dupach poprzewracało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kudłata Opublikowano 27 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2010 (edytowane) Szczyt egoizmu :banghead: Nie wiadomo jak TO nazwać przecież motocykliści to też kierowcy Edytowane 27 Maja 2010 przez Kudłata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Villemo1681 Opublikowano 27 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2010 Witam. Z policji nic jeszcze nie wiem Zdobyłem numer polisy gościa i zgłosiłem szkodę. Teraz tylko muszę się dowiedzieć, jak najkorzystniej dla mnie przeprowadzić wycenę motocykla. Tylko nie myślcie ze chce wyłudzić coś. Żadnego 'picowania' teraz. Stoi tak jak jest po wypadku. Myślę ze jutro skontaktuję się z jakimś lekarzem z prywatnej kliniki i postaram się tam pojechać w celu obejrzenia barku. Jak mogę uzyskać informacje o postępie mojej sprawy w policji? Już to wcześniej pisałam.. ale ja NAPRAWDĘ POLECAM Tobie doktora K. Rzewuskiego. Nie odstawia lipy facet i zajmuje się ciężkimi urazami. Co najważniejsze - nie jest łapówkarzem. Facet naprawdę zna się na rzeczy. Jeszcze raz polecam.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
paput_2007 Opublikowano 27 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2010 Słów brakuje... a gdyby tak sie spotkac z tym ziomkiem z samochodu? :icon_twisted: pogadac jak faceci z facetem :smile: zycze duzo sil do prowadzenie sprawy i zdrowia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adam_o2o Opublikowano 3 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2010 Tak z ciekawości, jak się sprawa potoczyła? Czy jeszcze trwa? Sprawca się przyznał, jakieś zarzuty mu postawiono? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bestia Opublikowano 5 Września 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Września 2010 Witam wszystkich. Sprawa jest u prokuratora. Próbują ustalić kto prowadził, bo właściciel się nie przyznaje. Został przesłuchany kilka dni temu, czyli po prawie trzech miesiącach od wypadku. Ja wciąż się leczę i chodzę na rehabilitację. Sprawy nie odpuszczam i w przyszłym tygodniu idę do adwokata. Samemu raczej nic nie ugram, bo nasze prawo jest chore. Dziwi mnie tylko jedno. Skoro właściciel się nie przyznaje, to musi wskazać kto jechał jego samochodem. Jak nie, odpowiada on. Tak jest przy mandatach z fotoradarów. Ale tu jak widać ta zasada nie działa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.