"Przegazówka", "międzygaz"

[ks-rider]

mniejsze prawdopodobieństwo ,ze przy redukcji zblokuje sie koło... pewnie tu o to chodzi.

 

Wiesz kiedy ostatnio zdarzylo mi sie zablokowac tylne kolo ? jako totalny swierzak - spowodowane brakiem koordynacji i brakiem psychomotoryki.

 

Pozwala na lagodniejsza redukcje i szybsze wyprzedzenie pojazdu...

 

Nie ma czegos takiego jak " lagodniejsza redukcja " co najwyzej lagodniejsze puszczenie sprzegla.

 

zdecyduj sie co chcesz zrobic czy delikatnie przyspieszyc czy redukcja i ogien ogien ( przy przyspieszaniu )

 

Np jeśli zajdzie konieczność nagłej redukcji w zakręcie, załóżmy przypadek hipotetyczny że jedziesz na moto w złożeniu i przyczepność swoich opon wykorzystujesz na 80 %, i załóżmy że zajdzie potrzeba redukcji w złożeniu.

 

Po pierwsze w zakrecie sie nie regukuje to raz, dwa to blad w sztuce prowadzenia, w praktyce jezeli masz czas na zredukowanie i puszczenie sprzegla ( co juz moze doprowadzic do katastrofy ) to nie bylo jeszcze tak tragiczne i cala hiszoria / przypadek jest czysto teoretyczny.

 

jezeli jednak zachodi taki przypadek koniecznosc to naciskasz jedynie sprzeglo i rozladowijesz sytuacje.

 

Właśnie po przez redukcję w momencie odpuszczania sprzęgła właśnie te 100 % zostanie na chwilę przekroczone w skutek pokonania nagłego momentu hamującego silnikiem, robiąc to z międzygazem doprowadzasz że moment hamujący przenoszony jest koło płynnie więc nie ma nagłego skoku a co za tym idzie nie zerwiesz nagle przyczepności której mogło zostać już nie wiele.

 

rzecz w tym co potrafisz i jak operujesz sprzeglem

 

Zapewne sie nie orientujesz ale jazda weteranami wymaga pewnych umiejetnosci, a fabryczny brak hamulcow wymaga odpowiednich umiejetnosci, ktorych jezdzac nowymi brykami nie opanuje sie...

 

Z tym sie zgodze technika jest zupelnie inna i trzeba umiec wiecej - plynna jazda

 

...dla bezpieczeństwa jazdy: niech jadąc dużą vałką albo mocnym singlem zamkną gwałtownie gaz w złożeniu motocykla.

 

Przedewszystkim moc nie ma tu nic do rzeczy a raczej stopien sprezania danej jednostki napedowej. W mijej mam 13 i jakos nie przeszkadza. Inna bajka, ze tego sie nie robi. Rownie dobrze moznaby podyskutowac o zacisnieciu hebli do zablokowania. Zdecyduje sie ktos na to w zlozeniu ?

 

sorry ale to nie argumenty

 

:crossy:

Edytowane 7 Lutego 2009 przez ks-rider

[MOC]

moja propozycja dla tych którzy uwazaja że międzygaz nie ma znaczenia dla bezpieczeństwa jazdy:

niech jadąc dużą vałką albo mocnym singlem zamkną gwałtownie gaz w złożeniu motocykla. juz nie wymagam nawet redukcjii. tu żadne sprzęgło antyhoppingowe nie pomoże. a co do opinii MOC odnośnie umiejętności w jeżdzie weteranami z raczej symbolicznymi hamulcami. mimo potęznych hebli zdarza mi sie zatrzymywać niemal w miejscu wyłącznie dzięki momentowi hamującemu silnika a to wymaga płynnego przechodzenia między biegami a co za tym idzie umiejętnościa stosowania międzygazu. tym bardziej więc w weteranach nie posiadających wydajnych hamulcy taka umiejetność jest konieczościa by sie wogule nimi poruszać.

 

No coz nic dodac nic ujac :flesje:

 

Poza tym nie traktuje ulicy jako toru wyscigowego a swojego samochodu jak bolidu formuly F1, dlatego tez jezdze nie sportowym samochodem a limuzyna i nie staram sie na swiatlach startowac z piskiem opon tudziez traktowac kazdego uzytkownika drog publicznych jak przeciwnika...

:icon_mrgreen:

[jurjuszi]

Nie rozumiem tej dyskusji. Międzygaz jest prawidłową techniką przy zmianie biegów w niesynchronizowanych skrzyniach przekładniowych. Jaki cel ma podważanie tego faktu? Czemu ta przepychanka służy?

 

pozdr

[ks-rider]

Nie rozumiem tej dyskusji. Międzygaz jest prawidłową techniką przy zmianie biegów w niesynchronizowanych skrzyniach przekładniowych. Jaki cel ma podważanie tego faktu?

 

jestem tego samego zdania. W niezsynchronizowanej skrzyni biegow nie da rady zmienic biegu bez przegazowki czy miedzy gazu - FAKT

 

A w motocyklu da sie zmieniac biegi ( w dol i w gore ) bez uzycia sprzegla ? Kurde, cos mi w tej calej teori nie pasi :icon_mrgreen:

 

Co bylo do udowodnienia, jak to matematycy mawiaja :icon_mrgreen:

 

:crossy:

Edytowane 7 Lutego 2009 przez ks-rider

[MOC]

Rowniez przychylam sie do Waszych wypowiedzi :cool: chyba jedynie chodzi o bicie piany i nabicie sobie kilku postow wiecej :bigrazz: Sam stosuje w moto miedzygaz i nie zamierzam z niego rezygnowac...

:icon_mrgreen:

[Pawel]

Międzygaz o jakim chyba cały czas myśli KS stosowany był np w starym Jelczu, jak jechał pan Mietek z węglem i powoli zmieniał biegi. Wyrzucał on bieg, dodawał gazu, diesel powpoli wchodził na wyższe obroty i pan Mietek wrzucał niższy bieg, często z grrrrrrrr jak tego nie zgrał.

 

W motocyklu różnice pomiędzy kolejnymi biegami często nie przekraczają 500 obrotów w silnikach, których zakres jest rzędu 10 tys i więcej. Wystarczy drgnięcie ręki na manetce gazu, by zrównać obroty. W przypadku zbijania 3 czy 4 biegów w dół szybko (np. na torze) ciekaw jestem czy zawsze o tym pamiętacie. To się robi odruchowo, nie zamyka gazu w 100%. Co do synchronizacji i jej braku. Tak skrzynia motocyklowa nie ma jako takich synchrnonizatorów jak w samochodzie, ale sprzęgiełka kłowe po części pełnią taką rolę.

 

Równie ważne jak międzygaz w takiej konstrukcji jest po prostu uczenie ludzi WŁAŚCIWEGO używania sprzęgła - czyli nie tak jak w samochodzie "do końca i długo" co jest w motocyklu błędne i chyba właśnie o tym mówi KS rider, tylko jakoś nie może się do końca wypowiedzieć :). Jak ktoś tak robi, nawet stosując międzygaz to ogarnia mnie pusty śmiech. Dużo łatwiej jest po prostu lekko i szybko wcisnąć sprzęgło i szybko i zdecydowanie zapiąć bieg. Wtedy praca manetką gazu jest bardzo mało wyczuwalna (aczkolwiek uważam że bardzo pożądana).

 

Pawel

Edytowane 7 Lutego 2009 przez Pawel

[ks-rider]

Międzygaz o jakim chyba cały czas myśli KS stosowany był np w starym Jelczu, jak jechał pan Mietek z węglem i powoli zmieniał biegi.

 

To jest przegazowka ( przynakniej tak mi sie wydaje w j. polskim ) W j. niemieckim niema pojecia przegazowki ale wlasnie jest miedzygaz - zwischengas :biggrin: Ot tak dla wyjasnienia.

 

:crossy:

 

[Pawel]

Dla mnie oba określenia w kontekście zmiany biegów oznaczają to samo.

[MOC]

Międzygaz o jakim chyba cały czas myśli KS stosowany był np w starym Jelczu, jak jechał pan Mietek z węglem i powoli zmieniał biegi. Wyrzucał on bieg, dodawał gazu, diesel powpoli wchodził na wyższe obroty i pan Mietek wrzucał niższy bieg, często z grrrrrrrr jak tego nie zgrał.

 

Akurat to chyba Pawel nie jest dobry przyklad, to o czym mowisz odnosi sie do niezsynchronizowanych skrzyn, gdzie biegi wbjalo sie na podwojnym "sprzegle" ...

:icon_mrgreen:

[szramer]

bez sprzedla i miedzygazu zrzucam biegi wbijajac je na chama pieta :icon_razz:

[MOC]

pomgajac sobie przy tym kijem..

:icon_mrgreen:

[kornol]

aty szramer masz chyba skrzynie pełen automat :P

[Engels]

Przy zmianie biegu na niższy bez sprzęgła, siłą rzeczy trzeba dodać gazu... No chyba że jest się Szramerem :P

 

A na wyższy bieg to siłą rzeczy trzeba odjąć (przy zmianie bez sprzęgła) chyba że patrz wyżej :icon_mrgreen:

[szramer]

ostatnio wszyscy wysuwaja debilne teorie , ja swoja poparlem przynajmniej doswiadczeniem i poniesionymi kosztami , sprawdzone na xt 600 84' i 636 04' :crossy:

[modek]

Akurat to chyba Pawel nie jest dobry przyklad, to o czym mowisz odnosi sie do niezsynchronizowanych skrzyn, gdzie biegi wbjalo sie na podwojnym "sprzegle" ...

:icon_mrgreen:

Znaczy ten, zagubiłem się, o jakich skrzyniach rozmawiacie? :icon_eek: