RudyXJ Opublikowano 5 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2010 http://vwszrot.pl/Fabryka%20VW%20w%20Wolfsburgu Warto poczytać, słyszałem , że to już nie to samo co auta koncernu produkowane kilka lat wcześniej, a może człowiek ten kupił felerną sztukę z dużo większym przebiegiem ?? Pzdr. Cytuj http://www.bikepics.com/members/rudyfws/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemek96 Opublikowano 5 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2010 To jest raczej prawda . 1,9 tdi to były dobre silniki te nowe 2,0 już gorzej - nie wiem jak w najnowszych konstrukcjach .Ale czytałem że tą głupią zebatkę można wymienić za 80 zł :banghead: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Monter_ Opublikowano 5 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2010 Mam doczynienia z tym na co dzień. To jest szmelc w którego dodatkowo wpakowali zbyt wiele zbędnej elektroniki i to kapryśnej jak blond 16-tka. Ale zarabiac trzeba a serwis pogwarancyjny to jest chyba główna linia zarobkowania. Cytuj lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383 prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1...i tak wszyscy umrzemy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
frato Opublikowano 5 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2010 VW robi już teraz totalny szmelc. W firmie w której pracuje flota to VW passaty, jetty, polo,caddy i transportery. W dostawczaku przy 80 tyś wymiana turbiny, w moim polo przy 30 tyś wymiana wału korbowego, u kumpla w polo przy 96 tyś wał sie urwał robiąc 2 dziury w silniku. W caddy przy 7tys!! wymiana pękniętej głowicy. Wszystkie polówki handlowców koło 170 tyś nadają sie do wymiany. Dla porównania Fiaty Panda kulały bezawaryjnie do prawie 300 tyś.W serwisie u Rzepeckiego pierwsza partia nowych Passatów w ilości 15 sztuk wróciła na poważny serwis w ciągu miesiąca w liczbie 9. Caddy w wersji przedłużanej zaczął pękać w połowie.Oczywiście wszystkie samochody w dieslu, głównie 1,4 tdi i 2,0 tdi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemek96 Opublikowano 5 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2010 VW robi już teraz totalny szmelc. W firmie w której pracuje flota to VW passaty, jetty, polo,caddy i transportery. W dostawczaku przy 80 tyś wymiana turbiny, w moim polo przy 30 tyś wymiana wału korbowego, u kumpla w polo przy 96 tyś wał sie urwał robiąc 2 dziury w silniku. W caddy przy 7tys!! wymiana pękniętej głowicy. Wszystkie polówki handlowców koło 170 tyś nadają sie do wymiany. Dla porównania Fiaty Panda kulały bezawaryjnie do prawie 300 tyś.W serwisie u Rzepeckiego pierwsza partia nowych Passatów w ilości 15 sztuk wróciła na poważny serwis w ciągu miesiąca w liczbie 9. Caddy w wersji przedłużanej zaczął pękać w połowie.Oczywiście wszystkie samochody w dieslu, głównie 1,4 tdi i 2,0 tdi. Ale te turbiny i wały to nie tylko wina samochodów ,ale też jeżdżących nimi .Bo założę się ,że większość nie chłodzi turbiny po trasie , no i to jest firmowe auto ,a wszyscy wiedzą jak się nimi jeździ :icon_razz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RudyXJ Opublikowano 5 Lutego 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2010 VW robi już teraz totalny szmelc. Mercedes też już dawno zszedł na psy... Niedługo za wzór niezawodności będzie uznawana KIA i HYUNDAI :) Bo jak wiadomo Toyota też ostatnio straszliwie dała dupy z tymi pedałami gazu w kilku nowszych modelach ... Pzdr. Cytuj http://www.bikepics.com/members/rudyfws/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
frato Opublikowano 5 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2010 Ale te turbiny i wały to nie tylko wina samochodów ,ale też jeżdżących nimi .Bo założę się ,że większość nie chłodzi turbiny po trasie , no i to jest firmowe auto ,a wszyscy wiedzą jak się nimi jeździ :icon_razz: Każdy który dostaje w firmie samochód ze sprężarką dostaje do zapoznania sie i podpisania instrukcję dotyczącą użytkowania samochodu z turbiną. Każdy też wie ze dostaje samochód na 3 lata lub 250 tyś przebiegu, więc użytkowane są normalnie bo nikt nie chce męczyć się rzęchem przez większość okresu eksploatacji. Turbina padła w 1 wozie, przynajmniej o 1 przypadku wiem, a urwane wały to też wynik złego "gaszenia: silnika?:) Po za tym jak jeździsz z GPS w d.. to sprawdzają jak jeżdzisz, z jakimi prędkościami itp.Dostawczaki mają dodatkowo komputerowe tacho. Poza tym mam porównanie z wozami flotowymi w innych firmach i podtrzymuje opinie że VW to szmelc pod względem mechanicznym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MOC Opublikowano 6 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2010 http://vwszrot.pl/Fabryka%20VW%20w%20Wolfsburgu Warto poczytać, słyszałem , że to już nie to samo co auta koncernu produkowane kilka lat wcześniej, a może człowiek ten kupił felerną sztukę z dużo większym przebiegiem ?? Pzdr. Wszystko co ten czlowiek napisal to swieta prawda, juz nigdy wiecej szmelcwagenow :lapad: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bread Opublikowano 6 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2010 - ja akurat siedzę w wąskim temacie bo w Renault Espace i na forum tegoż modelu. Powiem wam, że modele z roku 1990-1996 biją na głowę nowe modele mimo wielkich przebiegów, konkretnie w starych modelach występują drobne usterki a w nowych kończy się zazwyczaj poważnymi awariami silników i naprawy rzędu tysięcy złotych. P.S. Jedynie to chyba japońce jeszcze fason trzymają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RudyXJ Opublikowano 6 Lutego 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2010 Jedynie to chyba japońce jeszcze fason trzymają Toyota pomału idzie w kierunku VW ... Cytuj http://www.bikepics.com/members/rudyfws/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
frafel1 Opublikowano 6 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2010 Była ostatnio sprawa w Tv. Wielcy producenci , zatrudniają ludzi do projektowania "usterek". Poprostu ludzie siedzą i zastanawiają się, jak tu zrobić coś , żeby po zepsuciu użytkownicy musieli wydać jak najwięcej w autoryzowanym serwisie. Tożto istna paranoja. Mikroprocesory i elektronikę , producenci umieszczają zaraz za zdrzakiem. Drobna stłuczka i już trzeba sięgnąć głębiej do kieszeni. Moduły , sondy , komputerki zaraz przy gorących elementach silnika. Poprostu szok. :banghead: Kiedyś nie było tyle techniki i producenci nie mogli sobie pozwolić na takie nonszalancje. Każdy kto produkował wadliwy sprzęt poprostu był do dupy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Monter_ Opublikowano 6 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2010 Jedynie to chyba japońce jeszcze fason trzymają Dlatego niezmiennie jeżdżę Hondami od 10 lat. I mam nadzieję, że oni nie pójdą w złym kierunku. Cytuj lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383 prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1...i tak wszyscy umrzemy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzegorz9139 Opublikowano 6 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2010 Dokladnie tydzien temu szwagrowi padly wtryski (Deldhi chyba) w Mesiu GLK. Pöl roku jezdzil - ale gwarancja i serwis szybko zadzialal. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
oscar Opublikowano 7 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2010 Jestem posiadaczem takiego sprzetu (tylko silnik benzynowy) i przez 3 lata tylko 1 wtryskiwacz poszedl, a teraz jakies zwarcie. Wiec do jakosci samochodow nie mam zastrzezen. Ale do serwisu w PL... to juz inna bajka... Cytuj BMW F650GS - obecnie, na bezdroża; BMW K1200R Sport "Black Edition" - poległ w boju; BMW F800S - poszedł w dobre ręce Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Prałat Opublikowano 7 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2010 Może to spiskowa teoria dziejów, ale przychylam się do postu o celowym projektowaniu usterek :bigrazz: Zwłaszcza przy obecnym kryzysie w motoryzacji i wprowadzaniu co kilka lat nowych modeli. Serwisy z czegoś muszą żyć. A coraz więcej podzespołów jest tak zaplanowanych, że pozostaje tylko serwis. Zresztą polityka z wydłużoną gwarancją też pokazuje, o co chodzi - o serwisowanie w ASO. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.