Skocz do zawartości

Triumph Rocket III


Kapiszon
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

czyżby nikomu ten czujnik nie dokuczał

Witam kolege.Hmm..... w mojej ocenie spróbuj wyczyścić, albo spreżyna już wypracowana i nie wraca do końca nóżki. być może wtedy jak podczas jazdy nastąpiła przerwa w zapłonie wpadłeś w jakąś nierówność i nóżka rozłączyła zapłon.Ten czujnik jest po to żebyś nie ryszył z otwartą nózką(pewnie o tym wiesz,ale wolałem napisać :) )pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dotarłem do końca tematu uf........

Teraz do sedna . Sprzedałem swojego VZR1800 (teraz żałuję)

Jestem na etapie kupna innego motocykla w kwocie 35-50 tyś.

Bardzo chciałem Triumpha ale po lekturze tych 40 stron nie jestem juz pewien(hamulce, czujniki,obroty, itp).

Jeżeli będęm kupował to wersję ROADSTER. Prosiłbym o info kolegów od którego rocznika najlepiej nabyć takie moto.

Ewentualnie (pewnie userzy jeździli już na innych motocyklach) który byłby lepszy od Triumpha. I czy w ogóle taki jest :) (XV1900 raider, VN2000, Victory Hammer s)

Yamaha V-max odpada ,jeszce wyżej krecony.

Koledzy na forum Intrudera nie mieli problemu z pozbywaniem się sprzętu i informowaniu innych ,że zmienili stajnię.Dalej użytkujemy forum razem.

Mam konkretne pytanie czy tym sprzętem da sie spokojnie pykać. Wysoki bieg i lekki gaz. Najbardziej preferuję taki sposób poruszania się. Zapier....nie nie lezy w mojej naturze.Ale wiadomo czasem trzeba trochę pałerudo wyprzedazania.W VZR jest silnik wysokoobrotowy i trzeba go dość wysoko kręcić.

Dzięki za okazaną pomoc.

Jutro jadę oglądać touringa, ale to pewnie zupełnie inny motocykl od Roastera?

Ten robi na mnie wrażenie:

http://allegro.pl/triumph-rocket-iii-2013r-z-abs-czarny-mat-i4362689526.html

Edytowane przez arczimi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heheheh znajdz taki co sie nikomu nie popsuł. Każdy model motocykla się kiedys komuś zje....... i to normalna rzecz. Mi (odpukać) nic nie nawala jak do tej pory. Troche walcze z hamulcem ale właściwie to hamulec jest tylko klamka mi sie wydaje zbyt miękka. Może mam urojenia. Co do jazdy na niskich obrotach to tez znajdz taki co ma większy moment obrotowy i lepiej sobie z tym radzi od Rocketa. Mi ostatnio poszedł ślizgiem na lekkim łuku przy obrotach 1500-2000, taki ma power. Wszystko przez to, że mu odkręciłem mocno, niby jak zawsze tylko że akurat jechałem sam a zwykle mam pasażerkę. I już błąd. Z drugiej strony da sie nim bardzo spokojnie jeździć, to ty decydujesz i jest to tylko kwestia ile odkręcisz. Ja bardzo lubie w nim to, że w zasadzie można z jedynki czy dwójki od razu wrzucić 5-tkę i na nim to wrażenia nie zrobi. Pojedz do salonu, umów sie na jazde testowa. Zapłacisz za paliwko ewentualnie i bedziesz wiedział jak i co. Ja tak zrobiłem zanim kupiłem i już wiedziałem, że tylko ten. Cztery lata nim jeżdzę i nie mam zamiaru się pozbywać. Wcześniej miałem wiele motocykli i po czterech latach jazdy każdym juz mi sie w dupie wierciło zeby zmieniac. Teraz nic podobnego nie czuję. To chyba dla mnie idealana maszyna, po zmianie sakw na kufry ma wszystko co potrzebuję.

Edytowane przez Ksylo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale z tego co pisałeś to trochę przy niemu sie nagrzebałeś. Chyba ,że mylę z kimś innym..

Ponadto niektórzy userzy jak opisywali problemy to dopadały ich trochę pona 10 tyś km a to juz chyba przesada?

A od którego roku szukać Roadstera?

Edytowane przez arczimi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sie nagrzebałem bo go kompletnie zmieniłem wizualnie ale to nie ma nic wspolnego z psuciem się. Bełemki się tez psuja 200 metrów od wyjechania z salonu, tak bywa. Mój jest z 2006 roku i ma przekulane 26tyś. Serwisuje i leje paliwo. Czesto psucie się jest wynikiem złego serwisowania lub błędów w eksploatacji tylko, że nikt o tym sam nie napisze bo by sie musiał przyznac do własnej głupoty. Nie wiem jaka robi różnice kupienie Roadstera z tego czy innego rocznika poza tym, ze jeden jest młodszy a drugi starszy. Nie słyszałem żeby miały jakieś poprawki szczególne. Generalnie Roadster różni się dodaniem ABS-u, zmiana wydechu, zegarów. Wielkiego szału nie widze poza ABS-em, bo akurat wydech wolę potrójny w Rockecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dotarłem do końca tematu uf........

Teraz do sedna . Sprzedałem swojego VZR1800 (teraz żałuję)

Jestem na etapie kupna innego motocykla w kwocie 35-50 tyś.

Bardzo chciałem Triumpha ale po lekturze tych 40 stron nie jestem juz pewien(hamulce, czujniki,obroty, itp).

Jeżeli będęm kupował to wersję ROADSTER. Prosiłbym o info kolegów od którego rocznika najlepiej nabyć takie moto.

Ewentualnie (pewnie userzy jeździli już na innych motocyklach) który byłby lepszy od Triumpha. I czy w ogóle taki jest :) (XV1900 raider, VN2000, Victory Hammer s)

Yamaha V-max odpada ,jeszce wyżej krecony.

Koledzy na forum Intrudera nie mieli problemu z pozbywaniem się sprzętu i informowaniu innych ,że zmienili stajnię.Dalej użytkujemy forum razem.

Mam konkretne pytanie czy tym sprzętem da sie spokojnie pykać. Wysoki bieg i lekki gaz. Najbardziej preferuję taki sposób poruszania się. Zapier....nie nie lezy w mojej naturze.Ale wiadomo czasem trzeba trochę pałerudo wyprzedazania.W VZR jest silnik wysokoobrotowy i trzeba go dość wysoko kręcić.

Dzięki za okazaną pomoc.

Jutro jadę oglądać touringa, ale to pewnie zupełnie inny motocykl od Roastera?

Ten robi na mnie wrażenie:

http://allegro.pl/triumph-rocket-iii-2013r-z-abs-czarny-mat-i4362689526.html

Mogę porównać z VN2000,bo takiego miałem przed Rocketem i pewnie tak jak Ty, jeżeli zmienisz na Rocketa swojego VTX-a nigdy nie będziesz pewien, czy zrobiłeś dobrze. Ja nie żałuję, ale wolałbym mieć obydwa w garażu. Każdy jest inny w swoim rodzaju. Mój plecak wciąż twierdzi, że VN 2000 był ładniejszy.

Rocket ma plusy: moc, power, dynamika - tego nie da się przecenić, bo mocy nigdy za dużo.Dźwięk 2 litrowego Vulcana, którego miałem Cobrach nie do podrobienia (tego nigdy nie uzyskasz z Rocketa).Jadą między blokami włączały się alarmy w samochodach. Najwięcej poprawek w Rocketach było w połowie 2008 roku, wieć warto szukać wersji po tym okresie produkcji. Ja mam wersję z początku 2008, więc się na nie załapałem na poprawki, ale mam wszystkie w kartonie, bo Triumph wydał taki KIT z poprawkami. Główny problem Rocketa to miękki hamulec, który o dziwo jest skuteczny, ale trudno się do tego przyzwyczaić. Wydeje mi się, że jest i tak jednak skuteczniejszy niż w VN 2000, który nie miał pływających tarcz, i ciągle coś drgało przy hamowaniu. VN 2000 ma zdecydowanie niżej siedzenie, ale pamiętam jak się nim przjechałem, majać już Rocekta to miałem wrażenie, że jest "popsuty" i "nie ma mocy". Musiałbyś spróbować się przejechać każdym z nich. Jak masz taki budżet to wybralbym Rodstera, chociaż też wolę optycznie 3 kominy, bo to w końcu Rocket III.

Co do awaryjności to wymieniłem tylko czujnik przepustnicy. Reszta to normalna eksploatacja (olej, akumulator...).Gdybyś miał jakieś konkretne pytania to pisz co chesz wiedzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź . Miałem VZR Suzuki :)

Na pałerze mi specjalnie nie zależy. Gdyby tak było to bym szukał ZZR, Hayabusę czy V-maxa :wink:

Dodam też do tematu (komuś na pewno się Przyda) odpowiedź jednego z Userów którą dostałem na priv:

 

 

Co do Roadstera to się nie wypowiem ale na podstawie Rocketa mogę Ci co nieco powiedzieć. Generalnie z tego co słyszałem to w Roadsterach poprawione są już słabe punkty z przeszłości takie jak: kłopoty ze skrzynią biegów i wypadającą "dwójką" zazwyczaj miało to miejsce przy częstym nadużywaniu wysokich obrotów na tym biegu, zestaw naprawczy kosztował ok. 1000 PLN + robocizna spokojnie drugie tyle. Ja jak na razie tych kłopotów nie miałem odpukać. Rozwiązany problem to także problem czujnik TPS (czujnik położenia przepustnicy, ale ten drugi secondary) silnik nie schodził na wolne obroty i utrzymywał od 2- 3 tys obrotów po 2-3 minuty. Z tym miałem do czynienia - koszt czujnika jakieś 600 PLN. Kolejna sprawa to czasami padały czujniki temperatury powietrza dolotowego, z tym też miałem do czynienia, koszt ok 500 PLN. A tak ogólnie to sprawuje się bardzo dobrze, na razie zrobiłem nim 32 tys km, koszty eksploatacji w miarę , części, akcesoria i serwis dosyć drogie ale można praktycznie każdą śrubkę samemu kupić przez neta. Bardzo szybkie zużycie tylnej opony z racji momentu obrotowego, ja wymieniałem po 15 tys i serwisie powiedzieli że to rekord świata że dopiero teraz. Ogólnie na forum czytałem, że do 10 tys km wytrzymuje, wg. mnie dużo zależy jak się się jeździ, dotyczy to również spalania, ja się mieszczę w mieście w 7/100 a na trasie po autostradzie 6l/100 przy prędkościach 120-130 km, Alpy 6l/100. Z tego co czytałem wynik 9-10 można spokojnie osiągnąć używając odpowiednio manetki. Wymiana oleju z filtrem to zapotrzebowanie na olej 5,5 l, co ciekawe silnik jest z tzw. suchą miską olejową (jak w niektórych super sportowych autach) Ogólnie motor dla indywidualistów, którzy nie chcą być jednym z wielu lecz jednym z nielicznych

Edytowane przez arczimi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaję sobie sprawę , dlatego zbieram opinie. Jeden moto jeździ tak ,drugi inaczej-charakterystyka. Sztuka kupić dobrze a nie potem pluć sobie w brodę i przy odsprzedaży stracić grube tysiące. To nie są popularne motocykle których ludzie się pozbywają co 5 km od domu. A podróż nawet 100km w celu przejażdżki mi się nie uśmiecha. Tak to już jest. Z rozmowy ustaliłem jedno. Roadster jest na mojej liście. Poważnie biorę pod uwagę XV1900raider i Victory Hammer s

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej kolego. Miałem wcześniej VLR1800, i miałem z nim sporo problemów. Wcześniej latałem na FC6, V-Maxach i wielu innych sprzętach. Rocketa zakupiłem 3 lata temu z myślą o customie a nie o spokojniej jeździe. Wspinaker miał już okazję widzieć co wyszło z mojej dłubaniny. Co Ci moge powiedzieć. Rakiet to nie Suzuki. Zdecydowanie. To jest maszyna z duszą, i to z duszą Diabła :D Nie wybacza, ale daje olbrzymią frajdę z jazdy. Ja jestem taki że lubię sobie posiedzieć i pogrzebać przy maszynie dzięki czemu miałem z nią wiele przygód, awarii itd. NIGDY podkreślam, nigdy nie miałem awarii samej z siebie. Zawsze poprzedzone były moimi ingerencjami w mechanikę motocykla.

Obecnie mój prosiak jest ostro dłubnięty i nie zamienił bym (na razie go na nic innego bo po prostu nie ma na co :P

EU6irZi.jpg

Edytowane przez blubi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...