Skocz do zawartości

Triumph Rocket III


Kapiszon
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Kontynuując temat wydechów - w końcu zebrałem się w sobie i zamówiłem dorobienie pojedynczej rury w miejsce trzech fabrycznych (puszka kat. też wywalona). Dźwięk zyskał na głębi i teraz nie brzmi już jak wartburg, tylko jak kamaz :icon_mrgreen:

 

dla potomności nagrałem krótki materiał dokumentalny:

 

 

 

Na nowym wydechu zrobiłem na razie jakieś 40-50 km i wygląda że - wydaje się to niemożliwe - ale dostał jeszcze większego pałera, zwłaszcza pomiędzy 3000-4000 obrotów. Nie robiłem na razie żadnego przeprogramowania ECU, nawet nie wiem jak się za to zabrać... Nie wiem czy na 100% potrzeba? Pewnie trzeba by do ASO podjechać, ale tegoroczny budżet "sprzętowy" właśnie mi się wyczerpał... Poza tym niektóre ludki "w internecie" piszą, że można jeździć ze zmienionym wydechem, do tego bez puszki kat. - i nie ma potrzeby programowania czegokolwiek. Na razie wygląda na to, że mają rację.

 

 

pzdr

 

ps. W związku z powyższym, posiadam na sprzedaż cały oryginalny wydech Rocketa 3 (rok 2005) - katalizator, tłumiki z uchwytami mocującymi i dwie osłonki. Kontakt PW albo gg 1210704

 

Jak dla mnie bomba. Wreszcie trochę basu z Rocketa. Mam pytanie, gdzie dorabiałeś ten wydech. Też jestem z Poznania i jeżeli byłoby to możliwe, to chętnie posłuchałbym go na żywo i zobaczył jak wygląda z lewej strony bez wydechów. Myślałem o czymś podobnym, ale z dwoma rurami, tak jak w Roadsterze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie bomba. Wreszcie trochę basu z Rocketa. Mam pytanie, gdzie dorabiałeś ten wydech. Też jestem z Poznania i jeżeli byłoby to możliwe, to chętnie posłuchałbym go na żywo i zobaczył jak wygląda z lewej strony bez wydechów. Myślałem o czymś podobnym, ale z dwoma rurami, tak jak w Roadsterze.

 

Nie ma sprawy, możesz podjechać i oblukać. W tygodniu w grę wchodzą godziny po 17.00 ale w weekend to dowolnie - do uzgodnienia. Wydech dorabiałem u Kalińskiego - kalinski.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam,

 

 

Chiałbym przłozyć w moim Rocket tablice rejestracyjną ( na bok lub w miesjce tylnej lampy ) - macie może namiar na akcesoria którę w tym pomogą. Ewentualnie firmę gdzie moga mi to zrobić ( na śląsku?)

 

w kraju to nie wiem, ale można za granicą kupić takie akcesorium

 

zerknij na http://www.newr3.com/html/sidemount_license_plate.html

 

ja od nich brałem kierę i wszystko było OK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Siemka, witam Rakietowców i dołaczam do tematu. Jestem swiezym posiadaczem bo dopiero od lipca tego roku. Udalo sie nawinac 10tys w tym sezonie. Myslalem, ze Rocket mi szybko wytrzesie resztki mózgu i w koncu kupie BMW GS. Niespodzianka, jestem zajebiscie zadowolony nadal i wcale nie mam dosc. Troche go poprzerabiałem po swojemu i pasuje jak ulał. Taki z niego czarny prosiak....

 

bikepics-2293552-full.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siemka, witam Rakietowców i dołaczam do tematu. Jestem swiezym posiadaczem bo dopiero od lipca tego roku. Udalo sie nawinac 10tys w tym sezonie. Myslalem, ze Rocket mi szybko wytrzesie resztki mózgu i w koncu kupie BMW GS. Niespodzianka, jestem zajebiscie zadowolony nadal i wcale nie mam dosc. Troche go poprzerabiałem po swojemu i pasuje jak ulał. Taki z niego czarny prosiak....

 

bikepics-2293552-full.jpg

 

Witamy "Czarnego prosiaka". Jest super.... czarny :-) Napisz coś więcej o dodatkach. Skąd masz te carbony, szybkę i fujarki?

Czym jeździłeś wcześniej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóz....jeżdzę jakoś tak od 91roku ubiegłego wieku. Motocykle miałem różne ale ostatnie to Kawaski ZL900 a po nim FJR1300. Na fujarze miałem wypadek rok temu i ten rok dokładnie czekałem na prosiaka z USA. Wreszcie dopłynał w lipcu i troche go poprzerabiałem. TU można zobaczyć jak wyglądał na początku i co z nim zrobiłem. Carbon to folia carbon DI-Noc z firmy 3M, najlepsza do tego. Na gorąco można ją wyłożyć na skomplikowanych kształtach. Jest gruba, odporna na ścieranie i ma strukturę. Pomalowałem koła, lagi, kardana na czarno i zrobiłem tę owiewkę z żywicy epoksydowej na formie z gliny rzeźbiarskiej. Okleiłem też carbonem a od wew. pomalowałem farbą do konserwacji podwozi samochodowych tzw. barankiem. Dokupiłem oryginale uchwyty na e-bay. Trąbki kupiłem z kompresorem i zamontowałem. Oryginalny klakson pochodzi chyba z chińskiego skutera. Jak go pierwszy raz użyłem to mnie wstyd oblał i od razu szukałem czegoś odpowiedniego, teraz trąbie jak lokomotywa :icon_biggrin: . Kupiłem też te halogeny Hella na allegro i dorobiłem uchwyty ze znajomym ślusarzem, pomalowałem. Tapicer powiększył tylne siedzisko dla żony. Mam jeszcze dalsze plany, zimą się pobawie dalej. Tymczasem wygląda jak wygląda. Nie jestem fanem chromów i frędzelków więc idę własną drogą. To chyba wszystko na temat..... :icon_biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajnie pomalowany - choć rozumię że to nalepka, suuuuper owiewka - jak bedziesz robił dodatkowe na sprzedaż to daj znać - biorę :notworthy: .

Podob mi się - styl przeróbek mi odpowiada.

 

Na zdjeciu nie widać ale pewnie tylnej rejestracji nie przerabiałeś?! - ja che koniecznie coś z tym zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaaa co chcesz zrobic z rejestracją, na bok dać??? Obawiam się, że z sakwami na boku to sie nie zmieści. Ja niestety musze miec sakwy. Z blachą moze kiedys zrobie myk-blache ale miejsce sie nie zmieni.

 

Link na wiecej moich fotek : http://bikepics.com/members/xylo/06rocketiii/default.asp?i=2208861&s=0

Edytowane przez Ksylo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

 

 

Tak chce dać tabilce na bok i zmienić migacze żeby odsłonić tylne koło, ja nie ma sakw i raczej nie przewiduję - mam centralna torbę + plecak jak trzeba. Jak bedziesz słyszał o że ktoś robi fajne boczne mocowanie daj znać.

Nalepki sam kleiłes czy ktoś Ci to robił?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko robie sam więc i folię sam kładłem. Te boczne tablice widziałem na jakiejs stronce ale ja bym to zrobił sam u ślusarza. Wystarczy kupic blache pod tablice i dorobic mocowanie na dolną śrube pod amortyzator. Dla mnie cała frajda zimą, że można coś podłubać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Witam wielce szanowną brać (i siostrzeństwo) motocyklowe.

 

Nie piszę na żadnych forach, nie posiadam facebooka itp. Jednak w tym wypadku jako właściciel i użytkownik Krokieta III zdecydowałem się zrobić wyjątek i wziąć udział w dyskusji na temat tego modelu. Opis moich przygód z tym wspaniałym wytworem angielsko-tajskiej motoryzacji może komuś dostarczyć ciekawych informacji lub w jakimś sensie być pomocny.

No więc po kolei- dlaczego Rocket III? Moje wcześniejsze motocykle to K 750, LS 650 Savage, Honda Magna I generacji, oraz Intruder 1400, którym pojeździłem trochę dłużej. Gdy w 2004 roku wyszedł Rocket III stwierdziłem, że muszę kiedyś położyć na nim swoje łapy, więc 5 lat temu stałem się szczęśliwym posiadaczem grafitowego Rocketa III, rocznik 2005 ściągniętego ze stanów z przebiegiem 6000 mil.

Rocket świetnie łączy bardzo dobre osiągi (lekko zbliżone do przecinaków) z odprężoną pozycją jazdy. Nie ma chyba drugiego pojazdu (no może poza 7,5 litrowym big blockiem ze sprężarą), który zapewnia tak potężnego kopa od najniższych obrotów. Silnik Krokieta uwalnia praktycznie swój cały potencjał już przy 2000 obrotów, dopiero przy najwyższych obrotach ciąg lekko słabnie (wrażenie jak przy kręceniu diesla do odcinki)- dlatego aby osiągać najlepsze przyspieszenia i wykorzystać jeszcze górkę momentu obrotowego najlepiej zmieniać biegi przy 4500-5000 obrotów. Wtrysk paliwa jest bardzo precyzyjny i motocykl nigdy nie zrobi niczego czego nie chce jego kierowca (za wyjątkiem przerobionych egzemplarzy z usuniętymi dodatkowymi przepustnicami, ale o tym później!). Pewnym mitem jest opowiadanie o jakichś niewiarygodnych przyspieszeniach wciskających gałki oczne- charakterystyka silnika i stosunkowo niska jak na jego pojemność moc nie pozwala na rywalizowanie z dobrymi litrami w zakresach prędkości powyżej 120 km/h. Oczywiście przy niższych prędkościach Rocket świetnie nadrabia momentem obrotowym, ale niestety gdy prędkość wzrasta i dochodzi opór powietrza (który należy dodać napiera na dużą powierzchnię czołową) czuć pewien deficyt mocy w porównaniu z motocyklami sportowymi.

Jak na szerokość tylnej opony prowadzenie i reakcje motocykla są na akceptowalnym poziomie. Duża masa (320kg) i moment obrotowy nie oszczędzają jednak tylnej opony, której żywotność waha się w moim przypadku od 1 do 1,5 sezonu. Niestety tylny Metzeler ME800 w rozmiarze 240 do tanich nie należy - w hurtowni ich cena oscyluje wokół 800 PLN. Szerokość tylnej opony narzuca pewien charakterystyczny styl jazdy- mianowicie motocykl trzeba dość znacznie pochylać na zakrętach (za pomocą przeciwskrętu) aby pokonywać je w miarę efektywnie. Jeśli chodzi więc o winkle nie ma jakiejś tragedii, jednak Krokietowi bardzo trudno jest nadążyć za mniejszymi motocyklami, mimo szlifowania podnózkami po asfalcie. Sprawę utrudnia też zużycie tylnej opony, która z jajowatej zamienia się w lekko spłaszczoną powodując pewną nerwowowść przy rozpoczęciu manewru pochylania motocykla.

Spalanie jest dość miłym zaskoczeniem- mimo agresywnego stylu jazdy mój Rocket nigdy nie spalił więcej niż 10 litrów- zwykle zadowala się w cyklu mieszanym 7,5-8 l/100 km. Pewnie wynika to z faktu, że silnik pracuje w wysokiej temperaturze (termostat otwiera się na pełny obieg przy 92 stopniach) umożliwiając spalanie uboższej mieszanki.

 

To był opis mniej więcej ogólny, a teraz wady:

- Wydech. Seryjny układ wydechowy jest po prostu nieporozumieniem. Trzy cylindry, każdy po 776ccm brzmią na nim dokładnie jak wiertarka z sokowirówką robiąc na mieście wstyd. Jest to szczególnie dokuczliwe, że silnik do aksamitnych nie należy (jak z resztą wszystkie konstrukcje Triumpha) i jest dość głośny mechanicznie- taki jego urok. Zaradziłem temu wyrzucając puszkę katalizatora i montując akcesoryjny czwórnik- ponadto zrobiłem piękne, chamskie odwierty w tłumikach (długie wiertło- uwaga na ostatnią przegrodę, która jest bardzo, bardzo twarda i może nawet stopić wiertło). Dźwięk jest akuratny- burczy jak lotniczy silnik gwiazdowy, do tego piękny odgłos wciąganego powietrza przy hamowaniu silnikiem i strzały z wydechu. Należy pamiętać, że wymiana samych tłumików na TOR (Triumph Offroad Pipes) przy pozostawieniu puszki katalizatora da mizerny efekt.

- Wlew paliwa. Korek ma tak durną konstrukcję, że po każdym myciu lub jeździe w deszczu trochę wody zostaje pomiędzy plastikowym wkładem, a metalową obudową wlewu. Dopiero przy prędkości 130 km/h woda wylatuje stamtąd dzięki pędowi powietrza. Powoduje to sytuację, że czasem przy otwieraniu wlewu do baku nalewa się 10 ccm wody.

- Akcesoria. Oryginalne są wyjątkowo badziewne. W końcu pozbyłem się ich, bo wolę Rocketa całkowicie gołego. Gdy motocykl przypłynął ze Stanów posiadał szybę oraz oryginalny sissy-bar z bagażniczkiem. Na sissy barze była malutka ryska, która z czasem zamieniła się w korozyjny wżer (o powierzchni 2 cm kwadratowych), co doprowadziło do powstania pięknej dziury. Przednie gmole również samoczynnie pękały od wibraji- najpierw dwa razy na górnym mocowaniu, następnie raz na dolnym. Zaradziłem temu za pomocą przeróbki konstrukcji i wykonaniu i zaspawaniu zastrzałów biegnących pod skosem.

- Osiągi. Motocykl w stanie fabrycznym jeździ w sumie byle jak. Dopiero wgranie brazylijskiej mapy zapłonu w Tommargu dodało motocyklowi dużo życia (usunięcie katalizatora też zrobiło swoje), ale największą poprawę przyniosło całkowite usunięcie dodatkowych przepustnic z króćców ssących- motocykl zaczął jeździć tak, jakby wcześniej był zepsuty- robiąc czasem powerslajy na trzecim biegu, no i bez problemu zamyka licznik (OCZYWIŚCIE TYLKO na niemieckim autobahnie). Spalanie pozostało bez zmian.

- Upierdliwe awarie. Czasem zapala się lampka "check engine"- podłączenie komputera z VAGiem ujawnia błąd P1632, co według serwisówki oznacza zbyt wysokie napięcie na czujniku wypadku. Na razie nic z tym nie robiłem, bo jakoś mogę z tym żyć. 3 lata temu w czasie postoju zimowego popsuł się ciekłokrystaliczny licznik przebiegu- nie wyświetla nic. Nie przeszkadza mi to, bo olej i tak wymieniam co roku, natomiast sprawdzanie luzów zaworowych co dwa.

Obecnie motocykl posiada przebieg ok. 45-50000 km, gdyż nie jeździłem nim jakoś strasznie dużo. Ostatnio padło sprzęgło (zaczęło się lekko ślizgać, a przyspieszenia spadły)- jego rozbiórka pokazała, że co prawda tarcze są w dobrym stanie (grubość ok), więc pewnie to kwestia sprężyn zużytych od temperatury. Wolę dmuchać na zimne i wrzuciłem cały nowy zestaw EBC (430 zeta), który posiada trochę inną konstrukcję niż oryginalne płytki: w skrócie więcej korkowo-azbestowego tworzywa, a mniej metalu na płytkach ciernych. Dodatkowo wrzuciłem twardsze sprężyny EBC- najbliższa wiosna pokaże jak ten zestaw się spisze. Dużym zaskoczeniem był stan rozrządu- po demontażu pokrywki rozrządu (aby sprawdzić luzy zaworowe) okazało się, że napinacz łańcucha rozrządu dość wyraźnie się wysunął. Bliższe oględziny pozwoliły stwierdzić, że został jeszcze jeden, ostatni ząbek samoregulacji napinacza. Pomiary łańcucha obciążonego 11kg ciężarkiem na 24 ogniwkach pokazały, że jego długość jest już przekroczona. Gdyby ktoś miał podobny problem to nie ma co płakać, bo łańcuch rozrządu jest taki sam jak we wszystkich Triumph'ach- to DID SCA 412 A SDH, jego długość to dokładnie 170 ogniw. Nie wierzcie rzeczom, które wygadują niektórzy sprzedawcy w sklepach i hurtowniach, że "wszystkie trzycylindrowe Triumphy włącznie z Rocketem III mają łańcuch rozrządu o długości 148 ogniw", bo jest to absolutna bzdura.

 

Ufff- to mniej więcej cała ogólna historia mojego Krokieta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...