Palenie gumy ale w inny sposób

[cebulasXT]

Witam. Mam takie pytanie co do takiego specyficznego palenia gumy że siedzimy na motocyklu bez podpierania się i jedziemy tak powoli a tylne koło kręci się szybciej. Jak to wykonać krok po kroku? Bo obawiam się że motocykl pójdzie na koło kiedy będę palił normalnie i nagle wsiąde na niego. Czy da radę to zrobić banditem 600 na fabrycznych zębatkach? Proszę o rady, wszystko na mój koszt więc proszę się nie obawiać że coś się stanie z motocyklem.

[Sadek]

Bandit to raczej nie jest do stuntu, ale spróbuj nacisnąć przedni hamulec, przenieść ciężar ciała na kierownicę i jedziesz :buttrock:

[theodor.]

Banditem bez problemu.

Jedynie taka uwaga żeby próbować tego na powoli jadącym motocyklu, a nie ruszajac z miejsca.

[jeszua]

a może Ty lepiej idź z tymi pytaniami na stuntpoland? bo to kolejne, które lepiej się nadaje tam niż tu...

jsz

[jacek_w]

na bandycie 600 da radę tylko trza poćwiczyć :bigrazz:

a może Ty lepiej idź z tymi pytaniami na stuntpoland? bo to kolejne, które lepiej się nadaje tam niż tu...

jsz

no niewątpliwie tam uzyskasz bardziej szczegółowe info :buttrock:

 

[Adel]

Proszę o rady, wszystko na mój koszt więc proszę się nie obawiać że coś się stanie z motocyklem.

 

a o siebie się nie martwisz? :) o coś takiego ci chodzi?

[emil1005]

a może Ty lepiej idź z tymi pytaniami na stuntpoland? bo to kolejne, które lepiej się nadaje tam niż tu...

jsz

 

 

tak bo to taka skomplikowana ewolucja ze trzeba na stundpoland sie pytac, tutaj pewnie nikt nie wie.

[jeszua]

tak bo to taka skomplikowana ewolucja ze trzeba na stundpoland sie pytac, tutaj pewnie nikt nie wie.

 

nie, jak dla mnie może pisać również do bravo. po prostu byłoby miło, gdyby poszedł śmiecić gdzieś indziej...

jsz

[emil1005]

nie, jak dla mnie może pisać również do bravo. po prostu byłoby miło, gdyby poszedł śmiecić gdzieś indziej...

jsz

 

 

rownie dobrze mozna powiedziec ze Ty tez tu smiecisz, wniosles swoimi postami do tematu tyle co ja.

[tadeo]

Pewnie się właśnie narażam, ale na tym forum są więksi śmieciarze.

A pytanie treściwe i pewnie każdy z tu obecnych próbował lub też palił laczka, więc o co ten zgiełk?

 

Tak jak napisali popraednicy, całość polega na wyczuciu równowagi i właściwym operowaniu gazem i hamulcem. Ale przez neta się racze nie nauczysz.

Edytowane 18 Października 2009 przez tadeo

[fakir_]

zrobisz to kazdym moto tylko - technika czyni zawodnika a nie moc :icon_mrgreen:

 

to sie nazywa "roling burnout" czy jakos tak a robisz to tak -

Ewolucję tą najlepiej jest wykonywać na piasku. Jadąc ok. 3- 5 km/h (jak najwolniej) odciążamy tył motocykla, lekko naciskamy przedni hamulec i odkręcamy manetkę i puszczamy sprzeglo. Gdy czujemy, że tylnie koło straciło przyczepność troszkę puszczamy klamkę przedniego hebla. Teraz pozostaje tylko utrzymanie równowagi, gdy tył motocykla `lata` na boki.

 

pozniej jak stracisz przyczepnosc tylnego kola to puszczasz calkiem sprzeglo bo mozesz spalic je i teraz pozostaje ci odpowiednio dozowac przedni hebel zeby nie zblokowac koła bo mozna sie wyje*ać i trzymac odpowiednie obroty :P

[fakir_]

3-5 km/h zrób to przy tak niskiej prędkości i nie wywal się.

 

 

wiadomo ze kazdemu inna predkosc bedzie odpowiadala, i jeszcze jeden wazny element to przednia zawiecha - musi byc w dobrym stanie czyli przedewszystkim olej wymieniony bo jak bedzie zbyt rzadki albo go wcale niebedzie to przód moze podskakiwać podczas próby zerwania przyczepnosci tylnego kapcia :wink:

[PiotrekRR]

Tylko nie zapomnij:

Kiedy juz sie znudzisz, nie odejmuj gazu, bo wylecisz jak z procy. Zeby przerwac rolling burnout --> TYLKO SPRZEGLO.

[theodor.]

Tylko nie zapomnij:

Kiedy juz sie znudzisz, nie odejmuj gazu, bo wylecisz jak z procy. Zeby przerwac rolling burnout --> TYLKO SPRZEGLO.

Lub powoli popuszczasz hamulec i odjeżdzasz az do pełnego odzyskania przyczepności.

 

[Limo]

Ewolucję tą najlepiej jest wykonywać na piasku.

Chcesz żeby się człowiek zabił? Powiedz mi jak zamierzasz utrzymać przyczepność przedniego koła na piasku? Przy pierwszej próbie złapie uślizg i po zawodach. Asfalt ma być, i to jak najgładszy i jak najczystszy.

 

Po pierwsze trzeba rozgrzać obie opony, tylną poprzez zwykłe przypalenie laczka, a przednią (właśnie żeby nie łapała uślizgów) przez kilka ostrych hamowań do zera.

 

Yuby, da się to zrobić na seryjnej zębatce i przy małej prędkości, tak jest właśnie najlepiej, ale nie 3-5km/h. Ja robię tak, że ruszam z jedynki, rozpędzam się do powiedzmy 10-15km/h, wciskam sprzęgło, motocykl zaczyna się swobodnie toczyć, po czym wciskam hamulec, jednocześnie przesuwając ciało do przodu, i od razu daje po gazie i puszczam sprzęgło. Ważne żeby zrobić to wszystko szybko i płynnie, jakby to była jedna czynność, wszystkie trzy rzeczy, czyli hamulec, gaz i sprzęgło praktycznie jednocześnie. I bardzo ważne też żeby przy hamowaniu bujnąć się do przodu w celu dociążenia przedniego zawieszenia, bo inaczej przednie koło będzie się uślizgało, nawet jeśli opona jest rozgrzana. To mnie więcej tyle jeśli chodzi o teorię. Nie od razu będzie wychodziło, jak w przypadku każdego tricka, swoje trzeba wyjeździć. Pozdro

 

P.S. Na SP wcale nie jest tak łatwo się dostać. Sam kiedyś próbowałem i zostałem zjechany po całości, tak że, kolego Jeszua, wrzuć na luz. Może dla Ciebie pisanie o stuncie to śmiecenie, ale nie każdego kręci moto-turystyka na kredensach przy prędkościach rzędu 90km/h.

 

Lub powoli popuszczasz hamulec i odjeżdzasz az do pełnego odzyskania przyczepności.

Bardzo ryzykowne. Można się łatwo poskładać. Lepiej jednak wcisnąć sprzęgło.

Edytowane 18 Października 2009 przez Lime82