Skocz do zawartości

Zima, jazda zimą: zimno, ślisko i śnieg


Seba
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Hm, kupić sobie busa, tranzita czy starego mercedesa.

Pogrzebać trochę przy pace, tak aby była przeźroczysta, pleksi będzie w sam raz.

Chodzi mi coś podobnego do papa mobile.

 

Moto na pakę, przed moto jakiś wiatraczek czy coś, odpalić muzyczkę, wynająć kierowcę i jazda ;-D

 

PS. jakby ktoś chciał zrobić na tym pomyśle interes a'la maszyna mentosa do nauki jazdy na kole to biorę 15%.

Edytowane przez tmi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jako ze mam motocykl od niedawna robie od czasu do czasu wypady na moto, lecz tylko po miescie. Mam tekstylna kurtke Padana, spodnie tekstylne Ozone i w zupelnosci wystarcza problemem okazaly sie rekawice o skorzanych na lato moglem zapomniec, a w grubych snowbordowych wytrzymalem jakies 40 km wiec chyba trzeba pomyslec o dobrych rekawicach jesli chce sie smigac zima. Jezdzic mam ochote ale moje rece tego nie wytrzymuja ostry przeszywajacy bol .

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś słyszałem że komuś musieli amputować dłoń bo w zimę jeździł bez rękawic. Ale nie wiem czy to prawda :)

 

Ja dużo na moto nie jeździłem, jak już to głównie w wakacje a kolana i tak dostały mimo że mam ochraniacze ocieplane. Kostki też wysiadają (brak butów na moto się kłania), łokcie trochę wymiękają czasem. Także panowie strój to podstawa i uczcie się na błędach innych a nie swoich, bo jak się jeździ to jest fajnie, ale jak się przeholuje to płacz i zgrzytanie zębów w nocy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś słyszałem że komuś musieli amputować dłoń bo w zimę jeździł bez rękawic. Ale nie wiem czy to prawda :)

 

Ja dużo na moto nie jeździłem, jak już to głównie w wakacje a kolana i tak dostały mimo że mam ochraniacze ocieplane. Kostki też wysiadają (brak butów na moto się kłania), łokcie trochę wymiękają czasem. Także panowie strój to podstawa i uczcie się na błędach innych a nie swoich, bo jak się jeździ to jest fajnie, ale jak się przeholuje to płacz i zgrzytanie zębów w nocy

 

To może być prawda, bez rękawicy odmroził sobie dłoń i już nie była do odratowania ale szczerze to trzeba być nielada debilem żeby twardo jechać gdy nie czuć ręki, mi w życiu ze 4 razy zmarzła tak że jej nie czułem i przy odmrażaniu bolało niesamowicie, nawet powolnym.

Generalnie ja strój na moto mam już opracowany ale chyba muszę dopracować temat kurtki i doszukać cienkich rękawiczek w stylu bielizna termoaktywna i kupić kominiare, na święta mało mi ryj nie odpadł a miałem kask integralny :wink:

 

W ogóle to ja i Qurim śmiało możemy na dziergać reportaż o strojach zimowych dla motocyklistów :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj nawet śmigałem. Mój ubiór wyglądał tak:

Dzinsy, na to jeszcze ocieplane spodnie, 2 bluzy, kurtka motocyklowa skórzana z podpinką, mega szalik, rękawice na moto, ochraniacze na kolana no i kask. Było ok ale muszę koniniarke sobie kupić bo zimno w samym kasku. Wszystko byłoby super gdyby nie to ze szybka mi parowała jak nie wiem co, kask cały oszroniony zresztą. Stwierdzam że jazda w taką pogodę to niezły hardkor, chociaż ślisko nie było. Odkręcałem gwałtownie i nie miałem poślizgów, z hamowaniem trzeba trochę bardziej uważać jedynie.

A miałem nie jeździć na moto póki prawka nie skończę robić. Jeszcze taka pogoda. Ale dobrze że sobie przypomniałem jak to jest siedzieć za sterami motocykla. Ehh byle do sezonu ! w koncu posmigam legalnie

 

 

pozdro

Edytowane przez Pi00r3k
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz sama jazda. Można sie ubrać i zabalsamować kalesonami, kremami, polarami i ch*j wie czym jeszcze ale nie zmieni to faktu że jazda w zimie jest zajebiście niebezpieczna. Opony sie nie rozgrzewają, brak przyczepności i dupa blada, nie polatasz, [...]No chyba że na prawde bardzo lubisz poczuć na łuku spie*dalającą spod dupy maszyne, jak tak to ubieraj sie i w droge!

 

Piszesz o zimie, zimnie, warunkach pogodowych czy jak? Latam juz 3 "zime" (bo na Mazowszu to raczej zim nie ma) bezstresowo. Oczywiscie jak jest bloto posniegowe czy ewidentna groźba gołoledzi daruję sobie, bo fizycznie nie da się jechać moim motocyklem, ale na przykład dzisiaj??? Czemu nie? Sucho, bezwietrznie... Niejednokrotnie jesienią i wiosną spotykam zdecydowanie gorszą pogodę niż dzisiejszą zimową. Opny się nie nagrzewają? Nagrzewają się, aż parują, jak przyjadę do domu. Oczywiście zakręty trzeba pokonywać ostrożnie, czasem "dupowato", ale czy nie jest to po prostu dostosowaniem techniki jazdy do warunków? Nie przekraczam 100km/h. Dlaczego? A, bo już trochę pi***zi, ale jadę.

 

Można się zastanawiać po co jeździć, kiedy jest zimno, ciemno i nie można porządnie odkręcić. Pomijam "bo lubię" jako subiektywną ocenę, więc nie jest to argument. Ano jeżdżę dlatego, że jak latem będę np. na San Bernardino, to +1 i śnieg nie będą dla mnie jakimś totalnym zaskoczeniem. A z takich bardziej przyziemnych to fakt, że nie widzę sensu w 2,5 godzinnym tłuczeniu się puszką do pracy, jak moge to zrobić w 45 minut lub max godzinę.

 

Jeżdżąc po Europie zauważyłem, że u nas oprócz sezonowości, która jest oczywista i inna niż w takich Włoszech (choć na północy Włoch są normalne zimy ze śniegiem, a w Portugalii zimno jak w Kieleckiem) występuje u nas coś takiego jak "pogoda na motocykl" ciekawe, bo w takiej Francji czy Niemczech latem czy pada, czy nie motocykli jest od pyty.

 

 

 

Tak już nieco odchodząc od tematu: Czasem odnoszę wrażenie, że u nas każdy pretekst jest dobry aby nie jeździć - za zimno, za mokro, za gorąco, za późno, za wcześnie, za blisko, za daleko, nierówno, puszkarze, drogowcy, TIRy, radary, szmery, bajery itd...

 

 

 

pozdr

Edytowane przez jurjuszi

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz o zimie, zimnie, warunkach pogodowych czy jak? Latam juz 3 "zime" (bo na Mazowszu to raczej zim nie ma) bezstresowo. Oczywiscie jak jest bloto posniegowe czy ewidentna groźba gołoledzi daruję sobie, bo fizycznie nie da się jechać moim motocyklem, ale na przykład dzisiaj??? Czemu nie? Sucho, bezwietrznie... Niejednokrotnie jesienią i wiosną spotykam zdecydowanie gorszą pogodę niż dzisiejszą zimową. Opny się nie nagrzewają? Nagrzewają się, aż parują, jak przyjadę do domu. Oczywiście zakręty trzeba pokonywać ostrożnie, czasem "dupowato", ale czy nie jest to po prostu dostosowaniem techniki jazdy do warunków? Nie przekraczam 100km/h. Dlaczego? A, bo już trochę pi***zi, ale jadę.

 

Można się zastanawiać po co jeździć, kiedy jest zimno, ciemno i nie można porządnie odkręcić. Pomijam "bo lubię" jako subiektywną ocenę, więc nie jest to argument. Ano jeżdżę dlatego, że jak latem będę np. na San Bernardino, to +1 i śnieg nie będą dla mnie jakimś totalnym zaskoczeniem. A z takich bardziej przyziemnych to fakt, że nie widzę sensu w 2,5 godzinnym tłuczeniu się puszką do pracy, jak moge to zrobić w 45 minut lub max godzinę.

 

Jeżdżąc po Europie zauważyłem, że u nas oprócz sezonowości, która jest oczywista i inna niż w takich Włoszech (choć na północy Włoch są normalne zimy ze śniegiem, a w Portugalii zimno jak w Kieleckiem) występuje u nas coś takiego jak "pogoda na motocykl" ciekawe, bo w takiej Francji czy Niemczech latem czy pada, czy nie motocykli jest od pyty.

 

 

 

Tak już nieco odchodząc od tematu: Czasem odnoszę wrażenie, że u nas każdy pretekst jest dobry aby nie jeździć - za zimno, za mokro, za gorąco, za późno, za wcześnie, za blisko, za daleko, nierówno, puszkarze, drogowcy, TIRy, radary, szmery, bajery itd...

 

 

 

pozdr

 

Jeździć można (da się), oczywiście, ale masz pewność że jak wyjedziesz rano do pracy i jak bedziesz wracał to nie najebie śniegu i co wtedy? Dupa. Oczywiście jak jest sucho to można wyprowadzić sprzęta, troche poszczekać i je*nąć runde honorową, względnie przypiec troche laka, ale żeby tak na co dzień to dziękuję. Ogólnie w zimę wolę spacyfikować się przy wieczornym drinku, niż mrozić dupe i szukać niepotrzebnych przyyygód :D

 

Po co pytasz jak wiesz o czym pisze :flesje:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co pytasz jak wiesz o czym pisze :flesje:

Żeby temat żył :) Pewnie, ze wiem o czym piszesz, ale niektórzy koledzy wypowiadając się n/t jazdy zimą strasznie akcentują niemożność składania się w zakręty, a prawda jest taka, że osoby, które na tym forum się faktycznie składają wściekle we wszyskie możeliwe winkle i którym temeratura opon i wynikająca z niej różnica przyczepności robi różnicę to garstka, z której kojarzę dosłownie kika osób jak Lobo, YUBY, Śliwa, Szramer i... więcej w tej chwili nie pamiętam.

 

Tak na marginesie dodam, że dziś rano przyleciałem do roboty (55km) motkiem i trasa była bardzo ciekawym przeżyciem. W chwili wyjazdu termometr pokazywał -11*C. Zimno - myśle - nigdy nie jeździłem przy takiej temperaturze. Motocykl pewnie też (na marginesie dodam, że obawiałem się, że włoszczyzna będzie mi zawsze odmawiać w deszczu, zimnie itp a spisuje sie rewelacyjnie).

 

Spotkalem tylko 2 utrudnienia

 

1. zaje***ta śliskość na moście (lód) - każdy ruch manetką gazu powodował nerwowy taniec tyłu. Utrzymywałem więc baaaardzo duży odstęp od poprzedzającego pojazdu, na szczęście TIR, który jechał z tyłu chyba zorientował się o moim problemie, bo trzymał się ok 50 m za mną :lalag: (może też motocyklista). Generalnie na całej trasie było zdecydowanie ślisko. Jadąc nie przekraczałem 90km/h (zimno) i nie używałem hamulców do zwalniania tylko silnika (hamulce tylko do zatrzymania - najpierw kontrolnie tył czy coś łapie a potem bardziej odważnie przód) i po redukcji bardzo delikatnie odpuszczałem sprzęgło (ten motocykl naprawdę ostro szarpie)

 

2. Nie wiedziec czemu nagle na pinlocku zaczęła pojawiać się para i zamarzać. I tu pytanie do użytkowników pinlocka - czy to cholerstwo ma jakiś okres użytkowania, po którym należy je wyrzucić czy po prostu przy takiej temperaturze nie działa tak wydajnie? Wokół pinlocka było sporo grubego szronu a na nim warstewka lodu, której nijak nie mogłem się pozbyć w czasie jazdy, zresztą otwarcie szybki przy prędkości 90km/h i -10*C nie jest miłe dla oczu. Musiałem zjechac na CPN, odmrozić szybkę, wytrzeć, sprawdziłem przy okazji szczelność pinlocka. Dalej nic już nie parowało i nie zamarzało. Nie wiem czemu... Czy to przez słońce które wzeszło i troszeczkę jednak podgrzewało wizjer...

 

Dodam, ze przed wyjazdem (już w ubraniu) warto wciągnąć duuużo gorącej, słodkiej herbaty z cytryną. Wystarcza na 15 - 20 minut "ogrzewania". Przez ten czas naprawdę jest ciepło :)

 

pozdr

 

Edytowane przez jurjuszi

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Spotkalem tylko 2 utrudnienia

 

1. zaje***ta śliskość na moście (lód) - każdy ruch manetką gazu powodował nerwowy taniec tyłu. Utrzymywałem więc baaaardzo duży odstęp od poprzedzającego pojazdu, na szczęście TIR, który jechał z tyłu chyba zorientował się o moim problemie, bo trzymał się ok 50 m za mną :lalag: (może też motocyklista). Generalnie na całej trasie było zdecydowanie ślisko. Jadąc nie przekraczałem 90km/h (zimno) i nie używałem hamulców do zwalniania tylko silnika (hamulce tylko do zatrzymania - najpierw kontrolnie tył czy coś łapie a potem bardziej odważnie przód) i po redukcji bardzo delikatnie odpuszczałem sprzęgło (ten motocykl naprawdę ostro szarpie)

 

 

 

Mam ten sam problem z tym szarpaniem ;) . Trzeba bardzo delikatnie operować gazem i sprzęgłem, wystarczy że jest mokro, a cały ten syf co leży na drodze działa jak smar, wystarczy troche doje*ać i dupa loto na prawo i lewo, najgorzej przy jeździe manewrowej, można bardzo szybko się położyć. Tak samo jak zbyt łapczywe hamowanie przodem, możesz nawet nie poczuć jak Cie zjada a już bedziesz szlifował po asfalcie :D

Ogólnie jazda to maks koncentracja i ciągła walka o życie :buttrock: Oczywiście można sie pobawić, ale czy jest sens i jakim kosztem :biggrin: ? Kiedyś kiedyś jednej zimy jak przywaliło droge śniegiem i samochody troche zajeździły to potrafiłem przyatakować WSKą :buttrock: Fajnie dupe zarzucało i zrywała przyczepność nawet na 3 biegu :buttrock: Hehe, w sumie dobrze to wspominam, można było sie troche nauczyć, ale zimno było jak byk.

 

A ciekawe jak tam nasz założyciel tematu :icon_question: Jesteś tu? Jak wrażenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe. No jest lipa zimą. W zeszłym roku zaskoczył mnie mróz i śnieg 20km od domu, musiałem kulać kredens prawie 400kg bardzo ostrożnie. Polecam spuścić trochę powietrza z kół na taką jazdę - po pierwsze oponka szybciej się nagrzeje a po drugie większa powierzchnia styku z podłożem. Na szczęście miałem za sobą eskortę w samochodzie, w razie jakby coś mi się stało.

 

A co do jazdy zimą to ostatnio czytałem art. jak to grupa ziomków z W&W Germany (największy dealer gadżetów HD w Europie) pojechali na "drugi koniec drogi" gdzieś w okolicach Alaski/Kadany północnej do miasteczka gdzie podobno drogą ziemną można dojechać tylko zimą gdy zamarznie lokalna rzeka i może kulać się po tafli lodu. Temperatury sięgały -56 stopni, po postoju olej silnikowy zmieniał się w kisiel i Harley`e nie mogły rano odpalić, trzeba było grzać miskę olejową palnikiem. Podobno żadne kombinacje ciuchów nie dawały rady, nawet te przeznaczone dla arktycznych "turystów", rękawy na kierownicy i gadżety. Ale dojechali i wrócili szczęśliwie. :biggrin:

 

Tu można poczytać historyjkę, na dole strony są kolejne rozdziały.

 

http://www.wwag.com/cgi-bin/WebObjects/Web...age=TOEOTRIndex

Edytowane przez qurim

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście można sie pobawić, ale czy jest sens

 

No wiesz.... Ja mam zamiar za kilka (moze kilkanascie) pojechac na Syberie, ale nie pociagiem w czerwcu do Irkucka :icon_mrgreen: tylko zima do Jakucji by zobaczyc Gory Wierchojanskie. Jaki to ma sens? Zaden, zwazywszy, ze z takiej wycieczki mozna nie wrocic w ogole... (tak jak z zimowej przejazdzki na moto).

Jak na drodze lezy snieg, nie jezdze Duka tylko przesiadam sie na 34-konna Cagive. Slabsza, nie ma owiewek i lzejsza o 50kg to i podniesc latwiej hehe...

 

pozdr

 

A ciekawe jak tam nasz założyciel tematu :icon_question: Jesteś tu? Jak wrażenia?

Z tego, co pamiętam, nie chciał ni spodni ni kalesonów zakładać, więc może zamarzł gdzieś w drodze... :icon_rolleyes:

Edytowane przez jurjuszi

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Z tego, co pamiętam, nie chciał ni spodni ni kalesonów zakładać, więc może zamarzł gdzieś w drodze... :icon_rolleyes:

 

Oby nic złego mu sie nie stało, taki młody gniewny w dodatku bez kaleson... :icon_biggrin:

 

Kiedyś kiedyś miałem taki fajny milicyjny peerelowski czarny ortalionowy kombinezon na motocykl, ciepło w tym było jak cholera, można było zimą jeździć oczywiście w granicach rozsądku, ale od pencernych nieśmiertelnych kaleson nigdy się nie odwracam, czy to do roboty, czy na ryby, czy na polowanie, czy na moto - KALESONY ROOLEZ :notworthy: :clap:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sie wie!

Ja mam jeszcze taki PRL-owski dresik Polsportu (jest ohydny - ci co widzieli, wiedzą o co chodzi). Doskonały pod spodnie (na szczęscie go wtedy nie widać) :)

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...