Baron Opublikowano 22 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2009 (edytowane) Jak sobie radzicie z tym mankamentem? A może on u was nie występuje? Wiadomym jest, że w terenie kask enduro jest niezastąpiony. Gorzej kiedy wjedziemy na dwupasmówkę i chcemy się trochę rozpędzić... Posiadam Uvexa SX 215 i za każdym razem kiedy śmigam trochę więcej po aslfalcie, w końcu w hełmie poluzują się śrubki i daszek co pewien czas próbuje mi odlecieć, urywając jednocześnie głowę. O tym jak bardzo może być to niebezpieczne (wyprzedzanie!) chyba nie muszę pisać? Po takim zdarzeniu zwykle pozostaje mi poprawić daszek ręką i czekać do... następnego odlotu. ;/ Dzieje mi się tak średnio co 10-15 km, przy prędkościach 90 i więcej. Nie ma znaczenia jak mocno bym dokręcił te śrubki, problem wraca jak bumerang po kilkudziesięciu nawiniętych kilometrach. Zdejmować go też nie chcę, bo nie ma to żadnego wyglądu. Poradzicie coś poza kupnem integrala? :) Edytowane 22 Sierpnia 2009 przez Baron Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Acidus Opublikowano 22 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2009 Loctite Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziura Opublikowano 22 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2009 albo poxipol dla pewności;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arni Opublikowano 22 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2009 U mnie miałem uszkodzoną srubke na srodku kasu, wiec daszek latał prawie luźno góra dół. 2 małe wkręty 10mm po lewej i po prawej na sztywno i problme zniknał na zawsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lionix Opublikowano 27 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2009 pierwsze słysze, swego czasu sie rozpędziłem deerą do 150, specjalnie podniosłem głowe zeby sprawdzic jaki moj LS2 stawia opór, i jakos specjalnie strasznie nie bylo :eek: moze troche przypakuj w karczychu :eek: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shuy Opublikowano 27 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2009 Jak sobie radzicie z tym mankamentem? A może on u was nie występuje? Wiadomym jest, że w terenie kask enduro jest niezastąpiony. Gorzej kiedy wjedziemy na dwupasmówkę i chcemy się trochę rozpędzić... Posiadam Uvexa SX 215 i za każdym razem kiedy śmigam trochę więcej po aslfalcie, w końcu w hełmie poluzują się śrubki i daszek co pewien czas próbuje mi odlecieć, urywając jednocześnie głowę. O tym jak bardzo może być to niebezpieczne (wyprzedzanie!) chyba nie muszę pisać? Po takim zdarzeniu zwykle pozostaje mi poprawić daszek ręką i czekać do... następnego odlotu. ;/ Dzieje mi się tak średnio co 10-15 km, przy prędkościach 90 i więcej. Nie ma znaczenia jak mocno bym dokręcił te śrubki, problem wraca jak bumerang po kilkudziesięciu nawiniętych kilometrach. Zdejmować go też nie chcę, bo nie ma to żadnego wyglądu. Poradzicie coś poza kupnem integrala? :) Dołóż do śrubek podkładki kontrujące Cytuj Szukam go Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DEAD Opublikowano 27 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2009 Loctite No, loctite 243 będzie najlepszym rozwiązaniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.