Notturno SV Opublikowano 28 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2009 A jak ktoś jedzie Polonezem,a inny popie**la Audi ponad 100 po mieście,to co mówi ten z Poloneza? :wink:Wot zagadka! jeszcze kiedys cie dogonie :D albo "poczekam az ci silnik padnie i cie wyprzedze":P jak tak sobie zawsze gadalem jak starym kadetem 1,3 sie wloklem :P Cytuj Romet Z 125 ----> Suzuki SV 650 S K1 -----> Honda VTR 1000 F 97 :Dhttps://www.facebook.com/WozniakLukaszFotonotek Fotografia Motoryzacyjna i nie tylko :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hondzia Opublikowano 28 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2009 (edytowane) Co do pytania odnośnie poloneza - myślę, że gościu by powiedział: "Jakbym nie był najeb**** to byśmy się kozaku pościgali" Prawda taka, że dzisiaj albo poldkiem jeździ jakiś starszy wiochman nawalony jak bąk albo jakiś małolat ze wsi. Małolata to raczej się w mieście nie wyprzedzi w polonezie. Uważajcie na gości w autach typu: fiat 126P, fiat 125P, polonez - mało ich na drogach ale to bardzo specyficzni kierowcy. Zwłaszcza motocyklista powinien się mieć na baczności: A oto przykład kozaka ze wsi. Oto mieszanka: 18 lat + FIAT 126P :biggrin: http://www.youtube.com/watch?v=BYPksKRShOI A tu drugi kozak :biggrin: Edytowane 28 Sierpnia 2009 przez hondzia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Acidus Opublikowano 28 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2009 O kurde, kolego, gratuluję! I pozytywnie zazdroszczę :bigrazz: Ze swojego też jestem zadowolony bo choć dużo starszy niż twój to też jedzie i jest sprawny. Ja Ci powiem, że stać mnie na nowy motor. Ale wolęstary ze względu na ewentualną możliwość kradzieży. Ale takiego cuda to bez AC to bałbym się zostawiać gdziekolwiek. Jego cena to chyba 4 lub 5-tka na początku się zaczyna. Żal jak ktoś ci buchnie. No chyba, że jesteś bardzo bogaty. Ile płacisz za AC na rok? Ubezpieczają w ogóle motory stosunkowo nowe? Bo na stare kręcą nosem i nikt praktycznie oferty nie ma. Lekko ponad 10 tyś ubezpieczenie wyszło. Ale od wszystkiego. Z czystej ciekawosci pytam, nie wstyd jak cie mniejszymi motorkami objezdzaja :icon_question: :icon_mrgreen: Nic a nic. Wiem, że nie umiem jeździć i nie rusza mnie to, że ktoś umie lepiej. Nie mam żadnych zapędów do ścigania się z kimkolwiek. Właściwie dla mnie ( oprócz strony wizualnej ) słaby turystyk był by idealny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Notturno SV Opublikowano 28 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2009 no tak na AC poza rokiem produkcji ma tez wplyw MOC i to dosc duzy... pozatym wiek i czasem dlugosc posiadania uprawnien ... Cytuj Romet Z 125 ----> Suzuki SV 650 S K1 -----> Honda VTR 1000 F 97 :Dhttps://www.facebook.com/WozniakLukaszFotonotek Fotografia Motoryzacyjna i nie tylko :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojtek-rr Opublikowano 28 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2009 Hońdzia nie generalizuj wielu ludzi jeżdzi poldkami,mój tatuś też,a nie jest wiochmenem tylko miastowym inżynierem urodzonym we Lwowie.Jeżdzi bo lubi poldka,a nie lubi zmieniać aut.Zresztą ja sam lubię stare samochody np.Mercedesa S,i chętnie nim jeżdżę :bigrazz: Lekko ponad 10 tyś ubezpieczenie wyszło. Ale od wszystkiego. Nic a nic. Wiem, że nie umiem jeździć i nie rusza mnie to, że ktoś umie lepiej. Nie mam żadnych zapędów do ścigania się z kimkolwiek. Właściwie dla mnie ( oprócz strony wizualnej ) słaby turystyk był by idealny. Każdy kiedyś zaczynał jeżdzić i jak masz olej w głowie,to wielkiej krzywdy sobie nie zrobisz,a jak się dajesz podpuszczać sprawniejszym motocyklistom to lepiej nie jeżdzij. :crossy: Już powinieneś wiedzieć jaki masz charakter :flesje: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hondzia Opublikowano 28 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2009 O polonezie piszę oczywiście w ujęciu statystycznym. Wiadomo - są wyjątki i pasjonaci. Raz miałem przygodę: jedzie gość trabantem, łokieć za oknem, rejestracja - wieś. Muzyczka w środku. Jestem uczulony na takich gości. I co? Facio dodał, i potem centralnie na chama zajechał drogę przy zmianie z prawego pasa na lewy. I żeby było śmieszniej: obtrąbił samochód, który przejechał podwójną ciągłą unikając kolizji i groził ręką. Po prostu :clap: dla tego pana. Działo się to ok. 20 metrów przede mną. Z takimi to ja nawet swoją hondzią się nie ścigam. Tylko mówię: z Panem Bogiem i czekam aż sobie oddali się. Najlepiej jak włączy kierunkowskaz i tak ustawi swój pojazd w stosunku do mego, że fizycznie nie jest możliwa zmiana decyzji w wykonaniu tego pana :bigrazz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MOC Opublikowano 28 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2009 Hońdzia nie generalizuj wielu ludzi jeżdzi poldkami,mój tatuś też,a nie jest wiochmenem tylko miastowym inżynierem urodzonym we Lwowie.Jeżdzi bo lubi poldka,a nie lubi zmieniać aut.Zresztą ja sam lubię stare samochody np.Mercedesa S,i chętnie nim jeżdżę :bigrazz: A ja bym chcial jezdzic Warszawa M20 i co z tego ze stara, ale jaka ma klase... :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cabaniero Opublikowano 28 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2009 No cóż młodzież ma prawo do wyszumienia się... niektórym się udaje i potem przychodzi opamiętanie... innym opamiętanie nie zdąży przyjść... Też za młodu traktowałem ulicę jak tor wyścigowy... dzisiaj już na szczęście mi przeszło i już tego nie robię... jeśli mam coś do udowodnienia sobie , czy jestem dobrym motocyklistą, to biorę moto na przyczepkę i jadę na tor... chociażby do Lublina... Jeśli ktoś raz spróbuje polatać na torze to szybko stwierdzi, że ściganie się na drodze nie daje ani frajdy ani satysfakcji... problem w tym , że nie mamy w tym kraju zbyt wielu możliwości ścigania się na torach, bo ich nie ma... A na takim torze nie ważne za ile tysiaków masz sprzęt, ważne co potrafisz i miło jest dziesięcioletnią sv 650 łykać R1 czy gsxr-y. Jak widzę w tv nagrania policyjne jak jakiś idiota ucieka motocyklem od policji no to wcale mi takiego debila nie żal jeśli rozwali się na jakimś drzewie... wszystko jest dla ludzi ...szybkie motocykle też wystarczy tylko używać czasem mózgu... Owszem czasem i to nie wystarczy no ale wypadki chodzą po ludziach i tak było i będzie... ale myśląc i przewidując można oddalić prawdopodobieństwo przedwczesnego zejścia.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość zenoo Opublikowano 28 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2009 A jak ktoś jedzie Polonezem,a inny popie**la Audi ponad 100 po mieście,to co mówi ten z Poloneza? :wink:Wot zagadka! pewno żona właśnie ci się puszcza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Tatsu Opublikowano 29 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2009 Z czystej ciekawosci pytam, nie wstyd jak cie mniejszymi motorkami objezdzaja :icon_question: :icon_mrgreen: Pytanie tego typu od moderatora - chyba tylko jako żart. jak mawiaja dzieci wstyd ma się zakryty. Ostanio na rondzie objechal mnie koles na czyś małym, potem jechalśmy razem kilka kilometrów to znaczy ja za nim. Aż miło było patrzeć jak chodził po drodze, kład ten swój mały wynalazek w zakręty, dochamowywał na styk, a na koniec kiedy zjeżdźał gdzieś w bok, uniósł lewą w górę, pomachał i czmychnął swoją drogą. Nie usiłowałem go wyprzedzać i udowadniać że mam wiekszy motor lub lepszą technikę (choć tu mnie mocno zaskoczył na plus i mocno musiałbym sie starać), poprostu jechaliśmy po drodze. Może jedna uwaga, bylo to w Norge koło Mo. PS Co do wielkich maszyn to chyba to jest to http://motoryzacja.interia.pl/motocykle/ne...kl,1359464,3017 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sihaja Opublikowano 29 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2009 Co do pierwszego wypadku, to niewiele wiadomo oprócz fatalnego zderzenia z krową...To znaczy Ty wiesz, lepiej, jak do niego doszło, czy prędkość, brak umiejętności, czy pech. Nie żyje, więc i tak tragedia :( Tu się zgodzę. Zawsze żal. Choćby nie wiem, jaką głupotę zrobił - żal... Ten, co mu pożyczył /ciach/ powinien też beknąć. I jak piszesz, prawdopodobnie paraliż. Cena za głupotę - za chwilę głupoty - płacona do końca życia, ech.... I tu się zgadzam w 100%. W ilu opisach wypadków czytamy, ze sprawca (i ofiara zarazem) nie miał prawka i jechał pożyczonym motocyklem? A przecież jakiś debil mu tego motocykla pożyczył! Powinno być karalne - może kilku by się zawahało... i ostatecznie mielibyśmy mniej ofiar? Kim jest motocyklista? Motocyklistą jest osoba poruszająca się motocyklem. :banghead: Również sie zgadza. W końcu kierowców samochodów nie dzieli się na podstawie wiedzy, umiejętności i inteligencji. Jedzie motocylkem - więc jest motocyklistą. Niezależnie od tego może być idiotą, ale jest motocyklistą. A co do ubiorów - zauważyliście że jadąc bez pełnego osprzętu jedzie się spokojniej? Nie, nie zauważyłam. I ten, który wyprzedzał mnie ostatnio zasuwając w podkoszulku (zawiniętym przez pęd powietrza pod pachami), mając pewnie ze dwie paczki na liczniku też nie zauważył. Zbyt często widzę ludzi ryzykujących w naprawdę niebezpiecznych miejscach ubranych w podkoszulki i krótkie spodenki, żeby dojść do takich wniosków. Z resztą to nie ważne, jak ostrożnie jedziesz. Wypadek ma to do siebie, że się trafia i go nie przewidzisz. Piasek, olej, czy nawet krowa na ciemnej drodze zawsze może zaskoczyć. I nie ma takiego dnia, czy sytuacji, kiedy nie warto mieć na sobie motocyklowych ciuchów. NIGDY NIGDY NIGDY. A że wizja szlifu w kombi mniej straszna? I tak nie planuję. Szkoda i moto i ciuchów... i siebie - gdyby jednqak szlif okazał się groźny. Cytuj Fakt, iż jakiś pogląd jest szeroko rozpowszechniony, nie stanowi żadnego dowodu na to, że nie jest on całkowicie absurdalny. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że większość ludzkości jest zwyczajnie głupia, należy oczekiwać z dużym prawdopodobieństwem, iż powszechnie panujące przekonania będą raczej idiotyczne niż rozsądne. Bertrand Russell Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shuy Opublikowano 29 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2009 A przecież jakiś debil mu tego motocykla pożyczył! Powinno być karalne - może kilku by się zawahało... i ostatecznie mielibyśmy mniej ofiar? Zawsze kiedyś widzisz wzmiankę w prasie, że ktoś poruszał się pożyczonym pojazdem bez prawa jazdy albo po pijaku, możesz być pewna, że właściciel też poniósł konsekwencje. Tylko to jest chyba do 300 zł więc w porównaniu z innymi konsekwencjami zdarzenia zwykle nie jest godne uwagi. Szkoda, że o tym nie piszą, bo gdyby nawet tylko jeden pijak nie wsiadł za kółko to i tak warto. Cytuj Szukam go Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaRT TVL Opublikowano 31 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2009 OK, mój punkt widzenia: 1. Ludzie się nie zmieniają. Ludzie powoli "dojrzewają" do w miarę rozsądnej jazdy, albo gwałtownie, jak zaliczą jakiś wypadek. 2. Jak ktoś ma rozum w głowie, nie potrzebuje takich rad. Jak ktoś nie ma, takie rady zleje ciepłym. 3. Cudze doświadczenie nikogo nie uczy. 4. Obstawiam, że 0% ludzi na tym forum zaczęło jeździć wolniej po przeczytaniu takiego posta, jak powyższy. A takie posty pojawiają się cały czas - śledzę to już prawie 5 lat. 5. Po sobie, bez hipokryzji i kreowania się na nie wiadomo kogo mogę powiedzieć, że mimo doświadczenia i setek postów takich jak kolegi laboko, zdjęć wypadków i czytania o nich - potrafię się po prostu zapomnieć. 6. Myślę, że mentorski ton laboko i tomgora - nawet, jeśli mówią oni do rzeczy :P - serdecznie zniechęca nawet doświadczonych motocyklistów, nie mówiąc o "młodszych napalonych". Bo to tak, jakby komuś przed każdym wejściem do sauny opowiadać, jak ktoś tam kiedyś się w saunie zaciął i ugotował. Albo przed każdym wejściem do basenu opowiadać, ilu ludzi już się utopiło w tym roku. Albo przed zjedzeniem karkówki z grilla opowiadać, jak ona się może przyczynić do zawału albo innych chorób w przyszłości... pozdr LYsY Trochę kręcę głową z powątpiewaniem. Jesteś pewien, że niczego nie nauczymy się na błędach/doświadczeniach innych? Też mnie często – gęsto ponosi i potem zastanawiam się po co, czy to było potrzebne? Ale czytam i próbuję/staram się wyciągać wnioski. Może dzięki temu rzadziej mnie ponosi, częściej odpuszczam? Czasem w konkretnej sytuacji na drodze przypomina mi się coś, czego jeszcze nie przeżyłem na moto ale czytałem. Trudno przytoczyć przykłady. Ale np. nie stresuję się kiedy wyprzedzi mnie kilku gości a ja wcześniej czytałem, że są i tacy, dla których przelotowa 90-100 to żaden wstyd. Że są tacy, którzy nie wstydzą się, ze zaczynali od GS500 i nawet te doświadczenia sobie chwalą. Twierdzą nawet, że one im procentują. I dziękuję im, że chciało im się to opisać. No nie bądź taki, co mi będziesz żałował swoich doświadczeń ;)? Ja chętnie poczytam, a nóż widelec się przyda. pozdro. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.