Gość Zbycho Opublikowano 14 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2009 ...a może kalosze :wink: Dla mnie kłopot to mokra szyba w deszczu, którą muszę wycierać rękawicą:(, może przetestuję nano-wycieraczkę. Szybka w kasku, nieprawdaż ? Otóż szyby w kasku mają zdolności samooczyszczające, trzeba tylko jechać z odpowiednią szybkością, tak zdecydowanie powyżej sześćdziesiątki. Miałem parę razy nieprzyjemność jazdy podczas oberwania chmury, ostanio podczas powrotu z Austrii za Bratysławą ... Deszcz, grad, wiatr ... samochody zjeżdżają na pobocze na awaryjnych, na jezdni fale z białymi grzywami gnanymi przez wiatr ( brzmi szalenie poetycko :icon_mrgreen: ), nie ma gdzie stanąć i schować się więc prułem środkiem jak transatlantyk wyprzedzając wszystkich. Wolniej się nie dało bo traciłem widoczność ( to właśnie o czym Ty piszesz ) O dziwo motor(cykl) zachowywał się bardzo stabilnie, nie reagował na baaaardzo silny wiatr i kilkanaście cm. wody na jezdni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Majkiel Opublikowano 14 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2009 Szybka w kasku, nieprawdaż ? Otóż szyby w kasku mają zdolności samooczyszczające, trzeba tylko jechać z odpowiednią szybkością, tak zdecydowanie powyżej sześćdziesiątki. Dobrze prawisz, ale w mieście niestety to się nie sprawdza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shuy Opublikowano 14 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2009 Widzę, że moje "dzieło" umiera śmiercią naturalną. Czyżbym była już doświadczoną motocyklistką...w niektórych dziedzinach aż za bardzo :biggrin: . Rozbij coś to wątek ożyje. Tylko kolejna klamka już nie zrobi wrażenia. Może tym razem urwij komuś lusterko. :wink: Cytuj Szukam go Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cykoria Opublikowano 14 Października 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Października 2009 Czy jak uda mi się urwać lusterko w Tirze zostanę lusterkowym stachanowcem? :icon_biggrin: Co do mokrych szybek - zauważyłam, że w ulewie odpowiednia prędkość załatwia sprawę, ale w tym tygodniu jeździłam głównie w mżawce, a ta jakoś nie chce się "scalać" i spływać:(. "...na jezdni fale z białymi grzywami gnanymi przez wiatr ( brzmi szalenie poetycko ), nie ma gdzie stanąć i schować się więc prułem środkiem jak transatlantyk..." jak w powieści :flesje: - mój motor raczej nie popłynie jak transatlantyk...chyba, że mowa O Tytaniku...Tytaniczku :icon_mrgreen: . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomulus Opublikowano 14 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2009 W ten weekend bedziesz miała okazje przejść następny etap - jazda po śniegu. Powodzenia :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Joey Opublikowano 16 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Października 2009 Jest coś takiego, jak taka gumowa mini wycieraczka, którą zakłada się na paluszek lewej łapki i przeciera szybkę. Działa lepiej od zwykłego palucha. Sąsiad zaś ma taką wycieraczkę zintegrowaną w rękawicę, ale nie pamiętam jakiego producenta. Z moich doświadczeń wynika, że jeśli się przeciera palcem to należy robić to JEDNYM ruchem, a nie dwoma, bo pierwszy dość dobrze ściąga wodę z szybki, a drugi rozmazuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Zbycho Opublikowano 16 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Października 2009 Jest coś takiego, jak taka gumowa mini wycieraczka, którą zakłada się na paluszek lewej łapki i przeciera szybkę. Działa lepiej od zwykłego palucha. Sąsiad zaś ma taką wycieraczkę zintegrowaną w rękawicę, ale nie pamiętam jakiego producenta. Z moich doświadczeń wynika, że jeśli się przeciera palcem to należy robić to JEDNYM ruchem, a nie dwoma, bo pierwszy dość dobrze ściąga wodę z szybki, a drugi rozmazuje. Z moich doświadczeń wynika że jest to ( gumowa mini wycieraczka ) nieudany pomysł. Kilkakrotnia mało oka sobie nie wydłubałem tą twardą guma. A chciałem tylko potrzeć okolice oka. A potem zgubiłem tę rękawicę w Kazimierzu. Dziwne miasto, coraz coś tam ginie, to siedzenie, to rękawice ... :wink: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dyziowg Opublikowano 16 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Października 2009 Teraz mam rekawice z "wbudowana" wycieraczka, wczesniej uzywalem tych nakladanych. Wg mnie dziala i to dobrze. Niestety nie wiem, gdzie w PL mozna je dostac, wg mnie najlepiel dzialaly te. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomulus Opublikowano 17 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2009 (edytowane) Niestety nie wiem, gdzie w PL mozna je dostac Na przykład tu KLIK Edytowane 17 Października 2009 przez tomulus Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dyziowg Opublikowano 17 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2009 Na przykład tu KLIK tzn mialem na mysli ta nakladke na palec, ale pewnie tez sie na allegro znajdzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Majkiel Opublikowano 17 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2009 tzn mialem na mysli ta nakladke na palec, ale pewnie tez sie na allegro znajdzie. Oczywiście, że się znajdzie. http://moto.allegro.pl/item775687514_wycie...i_fog_lodz.html :bigrazz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cykoria Opublikowano 1 Listopada 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2009 Kolejna niedziala odcinek pt."PRZESIADKA" Zaczęło się niewinnie - tydzień temu znajomi wsadzali mnie na swoje crosy. Po dwóch dniach byłam już właścicielką hondy crf 150f (kasa miała być na samochód). Dzisiaj pierwsze cztery godziny w terenie. Jedna gleba, żadnej klamki, ogrom zabawy i radości :icon_biggrin: . Mogę tylko polecić z czystym sumieniem :lalag: . Będę musiała się rozstać z GSem :( ...może na zawsze, może na zimę. Sezon za to trwa dla mnie cały rok :icon_biggrin: . pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Joey Opublikowano 7 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2009 Hmmm... ja to jednak stateczna pani jestem i coraz bardziej rozkochana w moim chopperze. Niby enduraki i crossy są fajne, ale... mnie na razie w terenie bawi góral z pedałami. Mój sezon skończył się wczoraj. Licznik pokazał prawie 2700km (od 1.08), byłoby więcej, gdyby nie październik - kompletnie do dupy (pardon my French). Niby wczoraj było sucho, ale jednak wilgoć jest w powietrzu, przez co kask paruje na maxa, jest zimno i w cebulkowym okutaniu nie czuję się swobodnie, a i niestety nic nie poradzę, że mi wypustki kończyn przednich zaczynają sinieć po ok. 25km. Poza tym nie mam własnego garażu i coraz cięższe serce miałam patrząc na parking przed oknem. Jest dobra płachta, ale to nie są warunki dla ukochanej kobyłki. Tak więc została odwieziona do przechowania, oddana w dobre ręce, które ją wymyją, nasmarują, zabezpieczą, itp. itd., może nawet dadzą buzi :icon_razz: . Pewnie odwiedzę ją raz czy dwa, żeby pogłaskać, ale do +/- połowy marca Virażka będzie spać. Cykoria - z enduro uważaj, bo ta zabawa potrafi być pioruńsko urazowa, zwłaszcza, gdy pod wpływem temperatury crossowe trasy twardnieją. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 7 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2009 Wazne to jest nie buzi tylko wyjecie aku, trzymanie w temp pokojowej i ladowanie 2x w m-cu. A i bak do pelna a spuscic paliwo z gaznikow. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Joey Opublikowano 8 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2009 Wazne to jest nie buzi tylko wyjecie aku, trzymanie w temp pokojowej i ladowanie 2x w m-cu. A i bak do pelna a spuscic paliwo z gaznikow. Adamie, wiem, ale Virażka zimuje u chłopaków w salonie Honda Motorista - znam ich i wiem, że mojemu motocyklowi krzywdy nie zrobią, a wręcz przeciwnie ;-) A jak akku zarżną, to ich głowa (i strata), żebym wiosną odebrała w pełni sprawny motocykl. Mam już z nimi doświadczenie z zeszłej zimy i wiem, że za byle co miesięcznej opłaty nie pobierają :buttrock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.