Skocz do zawartości

Ku nauce i rozrywce - czyli z pamiętnika niedoświadczonej motocyklistki


cykoria
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wiem, że dziś niedziela, ale jeszcze nie wyjechałam z garażu :biggrin: .

Jutro jadę po nowe buty Ozone Road - ktoś z Was napewno ma - jeśli są jakieś przeciwskazania, to się nie krępujcie :icon_biggrin: .

 

P.S. Jeszua tu chyba mogę? :wink:

 

Niedziela IV

No i wyjechałam z garażu :banghead:

...żartuję. Wyjechłam z garażu byłam w Kłodzku :icon_mrgreen: - dzięki Tatsu :flesje: , sama pewnie bym nie pojechała ...i nie z taką średnią prędkością, choć i tak robiłam za zwalniacz :icon_razz: - i nie pozbyłam się żadnej klamki :biggrin: . I dobrze, bo nie miałam ze sobą zapasowych, a handbarów nie montowałam. Okazało się, że moje moto da się jeszcze obniżyć trochę na zawieszeniu i teraz stawiam więcej niż tylko palce na jezdni - 2cm, a taka różnica - od razu pewniej się czuję.

Dzień wcześniej jeździłam w deszczu (jak wyjeżdżałam nie padało) i było ciekawie, bo trochę się "ślizgałam", ale doszłam do wniosku, że to dobry trening... no i pierwszy raz myłam motor - tym razem było to nieuniknione :icon_biggrin: .

 

P.S. Żadnych ekscesów - jeszcze trochę i zacznę tutaj fantazjować, żebyście się nie nudzili :icon_biggrin: .

Edytowane przez cykoria
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cykoria, skoro ty dziś tak grzecznie, to może ja rozbawię starych wyjadaczy podglądaczy :flesje:

 

Wybrałam się na wycieczkę dookoła Kampinosu i postanowiłam wstąpić na kawkę do syna mojej chrzestnej. I było cudownie, ale właśnie... żeby się napić kawusi trzeba zjechać na wioski. Tam się okazało, że mój motocykl to świnia!!! Jakże inaczej można nazwać istotę, która nagle pała pragnieniem umorusania sobie manetki, klamki, lusterka, gmola i podnóżka w błocie? I robi to z taką gracją, że jeździec ląduje w mega kałuży! A tak serio - zakręt lekko pod górkę pod kątem prostym, na skręcie dziura z wodą (w której wylądowałam), błoto (w którym usiłował wytarzać się Varchlak), żwir i jeszcze jakaś puszka w ramach przeszkody. Nie wiem, jak to się stało, chociaż tempo było "zabójcze", czyli żadne, ale nagle moto mi się przechyliło na prawo i zeszło w poziom, a ja durna zamiast je położyć stojąc, to wykonałam mój mokry stunt.

 

O zgrozo! Zobaczył to gość, który jechał samochodem. Wyskoczył i już myślał, że ma do czynienia z dawcą wszelakich organów, a ja go tylko poprosiłam o pomoc z podniesieniem Varchlaka i musiałam wielokrotnie zapewniać, że nie mam ani tyci tyci siniaczka :biggrin: Varchlak nie dopiął swego - błotko miał w ilościach śladowych na kapslu manetki i gmolu, za to mój wygląd - bezcenny!

 

Dobrze, że wożę ze sobą mokre chusteczki "ludzkie" i takie do szyb, szmatkę z mikrofibry i szmatę "ogólną", bo ktoś by miał problem ze zrozumieniem, czemu na chopperze jeżdżę off road :eek:

 

A potem spotkałam na stacji benzynowej chopperowców na "prawdziwych" maszynach - pożałowali żółtodzioba, pocieszyli, pochwalili muskularne chrumkanie Varchlaka i kazali ćwiczyć dalej :crossy:

 

A... i jeszcze się okazało, że jeździłam na całkiem kapciowatych laczkach! Tak więc dobrze jest czasem podjechać pod kompresor.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cykoria, skoro ty dziś tak grzecznie, to może ja rozbawię starych wyjadaczy podglądaczy :flesje:

 

 

A... i jeszcze się okazało, że jeździłam na całkiem kapciowatych laczkach! Tak więc dobrze jest czasem podjechać pod kompresor.

 

Udało się Joey.

Takiej nazwy dla V-twinów jeszcze nigdzie nie słyszałem. Najważniejsze to umieć się śmiać z siebie, bo z innych to nie sztuka. Myślę że posiadacze zacnych dwucylindrowców nie "podarują" Tobie tego.

Dobrze że potraficie pisać i śmiać się, bo czasami czuję się atmosferę jak w rodzinnym grobowcu.

Swoją drogą dwa lata temu na zlocie w Częstochowie przechodziłiśmy z żona znajomego koło mojego Wild Stara. Z dumą pokazywałem motor (nie powiedziałem że mój) na co usłyszałem "Wiesz, na takich czarnych z chromami to tylko stare smutne dziadki jeżdżą", za to miałem ubaw jak mnie na nim zobaczyła.

 

A co do kapci, najlepiej w trakcie tankowania raz w miesiącu skulać sie (można przepchać lub metoda na "pieska") pod kompresor na stacji. Nic nie kosztuje a jazda na porządnym cisnieniu w oponkach jest dużo bezpieczniejsza. Ja wożę dodatkowo ciśnieniomierz bo te stacyjne czasami przekłamują.

 

Jeszcze raz serdecznie pozdrawiam :bigrazz:

 

 

PS

 

Cykoria nic nie wywijała w trakcie jazdy poza tym że jadą za mną wychamowała koło mnie, na szczęście zachowała zasadę jazdy parą (ważne za każdym razem). Poza tym musi założyć szybę by jej nie unosiło nad siedzeniem jak ciągnie powyżej setki. Jak jestem wrogiem szyb w motorze, to tu ma to głębokie (lepiej pasowałoby lekkie) uzasadnienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

błoto (w którym usiłował wytarzać się Varchlak

 

A... i jeszcze się okazało, że jeździłam na całkiem kapciowatych laczkach! Tak więc dobrze jest czasem podjechać pod kompresor.

 

...to się nazywa magia imienia, skoro masz Varchlaczka to pewnie będzie sobie częściej poczyniał warchlaczkowo :icon_mrgreen: .

Też sprawdziłam ciśnienie w kółkach i ujawniły się poważne braki oraz gwóźdź od szpilkowego fleka - może nie zejdzie :biggrin: .

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cykoria, skoro ty dziś tak grzecznie, to może ja rozbawię starych wyjadaczy podglądaczy :flesje:

 

Dobrze, że prędkość była zerowa i skończyło się tylko na tarzaniu w błotku. :bigrazz:

"Ja tylko nie wierzę w jednego więcej boga niż ty. Gdy zrozumiesz, dlaczego nie wierzysz we wszystkich pozostałych, zrozumiesz, dlaczego ja nie wierzę w twojego." Stephen Roberts

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Varchlaczek swoje imię otrzymał w sposób dość ciekawy. Jego poprzednia pani (a moja dobra kumpela) postanowiła zamienić go na wielgachną Hondę Shadow, a że wraz ze znajomymi motocyklistkami naoglądały się "Gangu Dzikich Wieprzy" nazwały siebie prześmiewczo "Lochy na wypasie". No a ponieważ ja jestem z nich najmniejsza, a moja maszyna z całej naszej paczki ma najmniejszą pojemność i najmniej kucyków, to sprawa była przesądzona - "Lochy na wypasie i Varchlaczek". Jak się okazało - godzien swego imienia :icon_mrgreen: .

 

 

 

Szkoda, że byłaś sama. Gdyby dwie panny miały taki "wypadek" byłyby śliczne zapasy w błocie.

 

Heh, no nie wiem, przy mojej aktualnej fryzurze "pod kask" mogłoby być co najmniej androgynicznie :icon_eek: . Wczoraj policja mnie w mojej działkowej wsi drapnęła, bo myśleli, że to jakiś chłoptaś nielat - już się lisek witał z gąską, a tu kicha - PJ kat. A i BABA ZA KIEROWNICĄ :banghead:

 

:icon_twisted:

Edytowane przez Joey
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy jako kobieta mogę liczyć na wyrozumiałość ze strony niebieskich? :wink:

Nigdy nie reagowałam pozytywnie na "jak się pani uśmiechnie, to mandat będzie mniejszy" - zachowywałam kamienną twarz i zawsze dostałam najmniejszy, choć ponoć uśmiechaniem i męczeniem można uniknąć sprawiedliwości w pełni :icon_twisted:, ale jakoś mnie to mierzi. ...no ale kto lubi mandaty, może wystarczy jak zdejmę kask i się nie odezwę :biggrin: . A teraz mam zdecydowanie więcej możliwości zaliczenia karniaka :icon_mrgreen: .

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy jako kobieta mogę liczyć na wyrozumiałość ze strony niebieskich? :wink:

Nigdy nie reagowałam pozytywnie na "jak się pani uśmiechnie, to mandat będzie mniejszy" - zachowywałam kamienną twarz i zawsze dostałam najmniejszy,

 

 

 

Jak masz pełne uzębienie i miły uśmiech,to może pomóc :bigrazz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz mam zdecydowanie więcej możliwości zaliczenia karniaka :icon_mrgreen: .

 

Racja, bo dadzą radę Cię złapać :bigrazz:

Edytowane przez Grass

nie

 

M.G.S. - jesteśmy otwarci jak inkunabuł w gablocie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostałwałam (póki co dwa), bo się z uzębieniem nie ujawniłam, choć mam pełne - uśmiech zostawiam dla wybranych i zawsze dla dzieci :icon_biggrin: .

 

Na GSie daleko bym nie uciekła - pewnie i tak nie przyszłoby mi do głowy uciekać ...taka jestem cykoria :biggrin: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie dziś znów drapneli o dokumenty (tym razem w puszce) i znów w wiosce niedaleko mojej działki. Wyraźnie polowali na osobników bez PJ, albo kogoś szukali, bo w tym miejscu nie dało się jechać nawet z przepisową terenu zabudowanego (chyba, że ktoś w ogóle nie lubi swojego zawieszenia), więc to nie było związane z nieprzepisową jazdą.

 

Ech, jak pomyślę, że w zeszłym roku pierwsze kroki na własnym moto stawiałam w okolicznych wioskach bez adnotacji "A" w PJ to mnie ciarki przechodzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy jako kobieta mogę liczyć na wyrozumiałość ze strony niebieskich? :wink:

(...)

 

Pewnie... Nawet z tego Forum Panie/Koleżanki korzystały z tego że są płcią słabszą ale piękniejszą i... Uchodziło im na sucho (bez ŻADNYCH mandatów) to co płci brzydkiej na pewno by tak całkiem na sucho nie uszło... :icon_mrgreen: :icon_twisted:

Edytowane przez Engels
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...