Skocz do zawartości

Pokonywanie zakrętów i redukcja


fakir_
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Arni, a ja schodzę na lusterka a nawet na rzęsy... :P

Proponowanie świeżemu użytkownikowi motocykla naukę schodzenia na kolano powinno być karalne. Najpierw powinno się uczyć bezpiecznego pokonywania zakrętów. Próbowałem knee down na skuterze, trzy razy doznawałem uślizgu tylnego koła, które było trudne do opanowania. Za trzecim doznałem lowside+highside...

lubisztosuko.gif7,352 osób lubi to.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

carlo chyba schodzi na kask :icon_mrgreen:

 

a nikt tu nie mowi o schodzeniu na kolano bo nawet niechce tego probowac bo wiem ze z moim doswiadczeniem to moze sie zle skonczyc, bardziej chodzilo mi jak prawidlowo i sprawnie wykonac tą przygazówke ;)

Edytowane przez Szynka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak jak koledzy napisali - w winklach w miarę w jednej osi z motocyklem

 

Niekoniecznie. Pamiętajmy że są 3 "szkoły jazdy" jeśli chodzi i pochylenie. Szkoły dawne, odkąd istnieją motocykle. Pierwsza to "zwis" czyli zwieszanie się z moto do wewnątrz łuku, tak często widywana na wyścigach, druga to pozycja neutralna czyli drogowa, ta którą stosujemy na co dzień, będą w osi motocykla mniej więcej. A trzecia to wgniatanie motocykla w łuk wychylając tułów na zewnątrz, często widywane w jeździe off-road i połączone z wystawianiem nogi w łuku. Wszystkie trzy są poprawne, ich zastosowanie zależy od kierowcy i jego upodobania oraz potrzeb zakrętu.

 

Mi czasem zdarza się wgniatać moto w łuk wychylając się na zewnątrz. Nie mocno ale jednak. Takie odchylanie jest spowodowane silnym naciskiem na kierownicę (przeciwskręt) gdzie w połowie łuku ramię odpychające kierownicę mam już całkiem wyprostowane. A w ogóle to robię łuki w ten sposób dla czystej zabawy. Jeden łuk tak, drugi łuk wisząc kolanem nad asfaltem - tak też się da Electrą, a trzeci łuk neutralnie.

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Fajnie, ale trochę za dużo tego dramatyzowania, że jak kolano to tylko tor, że to jakieś takie 'elitarne'. Wiadomo, trzeba coś tam ogarniać, poćwiczyć, ale nie ma co z tego robić jakiegoś nieosiągalnego dla zwykłej tłuszczy skilla ; )

 

PS. Największą biedą jaka może być są te kółka mocowane do moto. Nabijanie kasy na tym, że ktoś nie pomyślał by samemu poszukać kawałka placu, przełamać się i popróbować. Taki ogólnie 'pussy-wynalazek' ; )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zauważyłem też że podczas pokonywania zakretu bardzo pomaga obciążenie podnóżka który jest po zewnętrznej stronie zakretu oraz wystawienie półdupka poza kanape, np. kiedy skrecamy w prawo przesuwamy tyłek na lewa strone moto, tak ze lewy półdupek wystaje z boku :P

reasumując to obciążamy tą strone motocykla która jest po zewnetrznej stronie zakretu (prawy zakret - lewa strona motocykla)

a w skrajnych przypadkach kiedy za szybko weszlismy w zakret pomaga lekki obrót kierownicy w przeciwną strone zakretu

 

natomiast w redukcji biegów bardzo pomogło zmniejszenie luzu na manetce gazu, zauważyłem że coraz lepiej mi to wychodzi, tylko trzeba naprawde szybko to zrobić i jest elegancko :D

nic nie szarpie tylko rownomiernie zwalnia motocyklem podczas ów redukcji biegów.

Edytowane przez Szynka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu zmieniłem rodzaj motocykla i z cruiserów przesiadlem sie na szybkiego turystyka (honda ).Pewiem dobry znajomy dał mi rade zgoła odmienną od twojej Szynka .Zakręt w prawo ,półdupek prawy poza siedzeniem a wzrok utkwiony w koniec zakrętu i to było to .To co ty opisałeś można stosować przy "małych prędkościach " pokonywania zakrętów i ma jeden minus ....gdy zakręt się zacieśni nie jesteś w stanie więcej "położyć " motocykla a co za tym idzie musisz zwolnić lub delikatnie wyprostować motocykla na chwil kilka a to nie jest bezpieczny manewr w zakręcie.Sposób który mi pokazał znajomy ma natomiast wiele zalet ,zawsze możesz się bardziej pochylić dodając przy tym troche gazu i wyjśc w miare płynnie z winkla.Dawniej śmigałem tak jak to opisał gurim (będąc w osi z motocyklem) ale wydaje mi sie z biegiem przejechanych km i winkli że jednak "zwis" jest lepszym rozwiązaniem ,dającym więcej radochy z pokonywania winkli i bardziej bezpiecznym ale może ja sie nie znam , nadal "szlifuje 'swoje umiejętności.Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na naszych polskich drogach bezpieczniej jest zwieszać się z motocykla niż dociskać go od góry. Cisnąc od góy i dając silny przeciwskręt tak jak pisał kolega wyżej nie masz możliwość zacieśnienia zakrętu w sytuacji krytycznej lub jest bardzo trudne, a ddoatkowo na dziurach to masz murowane że wylecisz z zakrętu za szeroko i jak masz pecha to wali w nadjeżdżające auta albo w drzewo. Dociskanie sprawdza się w mieście i w terenie ale nie w szybkich, dziurawych winklach. Zwieszanie się daje ci też pewną rezerwę przyczepności. Motocykl nie jedzie na granicy opony, a gdy wpadnie na nierówność to powinien się conawyżej zakołysać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odniosłem wrazenie ze kiedy pokonuje zakret w ten offroadowy sposob gdzie motocykl wciskam w zakret i jestem nad nim to jest to latwiejsze ale podczas nie rownosci jest naprawde ciezko ustanowic oczekiwany tor jazdy

 

natomiast kiedy na zakrecie to ja bardziej zwisam z motocykla czyli ten sposob znany z wyscigow na torach jest o tyle lepszy ze nie musimy tak mocno pochylac sprzeta co daje nam ten "nadmiar" gdzie w razie zacieśnienia zakretu mozemy bardziej pochylic motocykl kiedy juz nie wyrabiamy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie nie ,przesuwam po prostu dupsko odciążając przy tym jeden z podnóżków (prawy winkiel lewy podnóżek i odwrotnie).Cos robie źle ? Jeżeli tak to Yuby bez krępacji możesz udzielic starszemu koledze kilku rad ,człowiek uczy sie całe życie :smile:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz jaśniej? :biggrin:

 

stówa między kolanko a bak - może być 5 złotych, trudniej utrzymać i straty mniejsze ;)

Czyli jak?

Czyli głowa nie w jednej linii z ciałem, tylko tak, by oczy cały czas były w miarę w linii horyzontu - głowa stara się trzymać pion.

Edytowane przez ajriszkofi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja mam do was takie pytanie czy przyczyną tego że przednie koło złapało mi uślizg na rondzie było to że " za mocno się pochyliłem i miałem dużą prędkość lub dlatego bo był śliski asfalt " jak się podniosłem i nogą przetarłem po nim to całkiem śliski był

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam sobie własciwie odpowiedziałeś. Skoro asfalt był śliski, to znaczy że złozyłeś moto zbyt mocno i jechałeś za szybko w stosunku do panujących na nim warunków i zaskutkowało glebą.

Na śliskim jezdzi sie powoli, i ostrożnie skreca.

Mogłeś tego nie wiedzieć przed wjazdem na rondo, że jest na nim slisko....zwyczajny pech.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...