BANANvanDYK Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Arni, a ja schodzę na lusterka a nawet na rzęsy... :P Proponowanie świeżemu użytkownikowi motocykla naukę schodzenia na kolano powinno być karalne. Najpierw powinno się uczyć bezpiecznego pokonywania zakrętów. Próbowałem knee down na skuterze, trzy razy doznawałem uślizgu tylnego koła, które było trudne do opanowania. Za trzecim doznałem lowside+highside... Cytuj 7,352 osób lubi to. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arni Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Probowałem na rzęsy, ale to było na XT. Skonczyło sie na lekkich otarciach kurtki :P Ale nie poddaje sie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fakir_ Opublikowano 8 Sierpnia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2009 (edytowane) http://www.motorcycle-usa.com/PhotoGallery...atalunya-03.jpg tak sie schodzi. carlo chyba schodzi na kask :icon_mrgreen: a nikt tu nie mowi o schodzeniu na kolano bo nawet niechce tego probowac bo wiem ze z moim doswiadczeniem to moze sie zle skonczyc, bardziej chodzilo mi jak prawidlowo i sprawnie wykonac tą przygazówke ;) Edytowane 8 Sierpnia 2009 przez Szynka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 9 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Sierpnia 2009 tak jak koledzy napisali - w winklach w miarę w jednej osi z motocyklem Niekoniecznie. Pamiętajmy że są 3 "szkoły jazdy" jeśli chodzi i pochylenie. Szkoły dawne, odkąd istnieją motocykle. Pierwsza to "zwis" czyli zwieszanie się z moto do wewnątrz łuku, tak często widywana na wyścigach, druga to pozycja neutralna czyli drogowa, ta którą stosujemy na co dzień, będą w osi motocykla mniej więcej. A trzecia to wgniatanie motocykla w łuk wychylając tułów na zewnątrz, często widywane w jeździe off-road i połączone z wystawianiem nogi w łuku. Wszystkie trzy są poprawne, ich zastosowanie zależy od kierowcy i jego upodobania oraz potrzeb zakrętu. Mi czasem zdarza się wgniatać moto w łuk wychylając się na zewnątrz. Nie mocno ale jednak. Takie odchylanie jest spowodowane silnym naciskiem na kierownicę (przeciwskręt) gdzie w połowie łuku ramię odpychające kierownicę mam już całkiem wyprostowane. A w ogóle to robię łuki w ten sposób dla czystej zabawy. Jeden łuk tak, drugi łuk wisząc kolanem nad asfaltem - tak też się da Electrą, a trzeci łuk neutralnie. Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arni Opublikowano 28 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2009 http://www.motocykl-online.pl/artykuly/SZK...sportowym_stylu Bardzo polecam to obejrzeć wszytskim. Mysle, że chyba tego tu nie było jeszcze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pork Opublikowano 30 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2009 Fajnie, ale trochę za dużo tego dramatyzowania, że jak kolano to tylko tor, że to jakieś takie 'elitarne'. Wiadomo, trzeba coś tam ogarniać, poćwiczyć, ale nie ma co z tego robić jakiegoś nieosiągalnego dla zwykłej tłuszczy skilla ; ) PS. Największą biedą jaka może być są te kółka mocowane do moto. Nabijanie kasy na tym, że ktoś nie pomyślał by samemu poszukać kawałka placu, przełamać się i popróbować. Taki ogólnie 'pussy-wynalazek' ; ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fakir_ Opublikowano 31 Sierpnia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2009 (edytowane) zauważyłem też że podczas pokonywania zakretu bardzo pomaga obciążenie podnóżka który jest po zewnętrznej stronie zakretu oraz wystawienie półdupka poza kanape, np. kiedy skrecamy w prawo przesuwamy tyłek na lewa strone moto, tak ze lewy półdupek wystaje z boku :P reasumując to obciążamy tą strone motocykla która jest po zewnetrznej stronie zakretu (prawy zakret - lewa strona motocykla) a w skrajnych przypadkach kiedy za szybko weszlismy w zakret pomaga lekki obrót kierownicy w przeciwną strone zakretu natomiast w redukcji biegów bardzo pomogło zmniejszenie luzu na manetce gazu, zauważyłem że coraz lepiej mi to wychodzi, tylko trzeba naprawde szybko to zrobić i jest elegancko :D nic nie szarpie tylko rownomiernie zwalnia motocyklem podczas ów redukcji biegów. Edytowane 31 Sierpnia 2009 przez Szynka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RAFAL Opublikowano 31 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2009 Jakiś czas temu zmieniłem rodzaj motocykla i z cruiserów przesiadlem sie na szybkiego turystyka (honda ).Pewiem dobry znajomy dał mi rade zgoła odmienną od twojej Szynka .Zakręt w prawo ,półdupek prawy poza siedzeniem a wzrok utkwiony w koniec zakrętu i to było to .To co ty opisałeś można stosować przy "małych prędkościach " pokonywania zakrętów i ma jeden minus ....gdy zakręt się zacieśni nie jesteś w stanie więcej "położyć " motocykla a co za tym idzie musisz zwolnić lub delikatnie wyprostować motocykla na chwil kilka a to nie jest bezpieczny manewr w zakręcie.Sposób który mi pokazał znajomy ma natomiast wiele zalet ,zawsze możesz się bardziej pochylić dodając przy tym troche gazu i wyjśc w miare płynnie z winkla.Dawniej śmigałem tak jak to opisał gurim (będąc w osi z motocyklem) ale wydaje mi sie z biegiem przejechanych km i winkli że jednak "zwis" jest lepszym rozwiązaniem ,dającym więcej radochy z pokonywania winkli i bardziej bezpiecznym ale może ja sie nie znam , nadal "szlifuje 'swoje umiejętności.Pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bimbak Opublikowano 31 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2009 na naszych polskich drogach bezpieczniej jest zwieszać się z motocykla niż dociskać go od góry. Cisnąc od góy i dając silny przeciwskręt tak jak pisał kolega wyżej nie masz możliwość zacieśnienia zakrętu w sytuacji krytycznej lub jest bardzo trudne, a ddoatkowo na dziurach to masz murowane że wylecisz z zakrętu za szeroko i jak masz pecha to wali w nadjeżdżające auta albo w drzewo. Dociskanie sprawdza się w mieście i w terenie ale nie w szybkich, dziurawych winklach. Zwieszanie się daje ci też pewną rezerwę przyczepności. Motocykl nie jedzie na granicy opony, a gdy wpadnie na nierówność to powinien się conawyżej zakołysać. Cytuj http://bikepics.com/members/chudy/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fakir_ Opublikowano 31 Sierpnia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Sierpnia 2009 odniosłem wrazenie ze kiedy pokonuje zakret w ten offroadowy sposob gdzie motocykl wciskam w zakret i jestem nad nim to jest to latwiejsze ale podczas nie rownosci jest naprawde ciezko ustanowic oczekiwany tor jazdy natomiast kiedy na zakrecie to ja bardziej zwisam z motocykla czyli ten sposob znany z wyscigow na torach jest o tyle lepszy ze nie musimy tak mocno pochylac sprzeta co daje nam ten "nadmiar" gdzie w razie zacieśnienia zakretu mozemy bardziej pochylic motocykl kiedy juz nie wyrabiamy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RAFAL Opublikowano 1 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Września 2009 Zdecydowanie nie ,przesuwam po prostu dupsko odciążając przy tym jeden z podnóżków (prawy winkiel lewy podnóżek i odwrotnie).Cos robie źle ? Jeżeli tak to Yuby bez krępacji możesz udzielic starszemu koledze kilku rad ,człowiek uczy sie całe życie :smile: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fakir_ Opublikowano 1 Września 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Września 2009 ja sobie 100zł wkładałem na jazdy, większa motywacja do ściskania. Możesz jaśniej? :biggrin: Pamiętaj aby głowa była tak, abyś nie dostał zaburzenia błędnika, wtedy łatwo się położyć. Czyli jak? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ajriszkofi Opublikowano 1 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Września 2009 (edytowane) Możesz jaśniej? :biggrin: stówa między kolanko a bak - może być 5 złotych, trudniej utrzymać i straty mniejsze ;) Czyli jak? Czyli głowa nie w jednej linii z ciałem, tylko tak, by oczy cały czas były w miarę w linii horyzontu - głowa stara się trzymać pion. Edytowane 1 Września 2009 przez ajriszkofi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ponczo Opublikowano 1 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Września 2009 a ja mam do was takie pytanie czy przyczyną tego że przednie koło złapało mi uślizg na rondzie było to że " za mocno się pochyliłem i miałem dużą prędkość lub dlatego bo był śliski asfalt " jak się podniosłem i nogą przetarłem po nim to całkiem śliski był Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arni Opublikowano 1 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Września 2009 Sam sobie własciwie odpowiedziałeś. Skoro asfalt był śliski, to znaczy że złozyłeś moto zbyt mocno i jechałeś za szybko w stosunku do panujących na nim warunków i zaskutkowało glebą. Na śliskim jezdzi sie powoli, i ostrożnie skreca. Mogłeś tego nie wiedzieć przed wjazdem na rondo, że jest na nim slisko....zwyczajny pech. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.