Skocz do zawartości

Oooo, tu mamy gnoja!!! suplement


bert
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

Wracajac do "gnojka"... Wszyscy na nim psy wieszaja tak jakby sami swieci tu byli. Wcale bym sie nie zdziwil gdyby wiekszosc postapila dokladnie tak jak on. Jedna wielka hipokryzja...

 

Poniewaz szczescie nie trwa wiecznie to troche na usprawiedliwienie "gnojka":

Zdazyl sie wypadek (nie zdazylo sie wam ?)... Zadzialal instynkt samozachowawczy (wy tak chetnie poddajecie sie dobrowolnie karze ?), zapewne byli tam ludzie, ktorzy udziela pierwszej pomocy, moja obecnosc nic tu nie pomoze, to ze mnie spotka kara mlodego nie uzdrowi, chce uniknac kary (bo kto nie chce ?) wiec zwiewam...

 

BIMOTA - może jedno małe wyjaśnienie.

Ja nie należę do żadnego "pokolenia JPII". Nawet nie wiem z czym to się je. Poza tym ja w ogóle nie jestem nawet chrześcijaninem, więc jakoś te Twoje "wartości chrześcijańskie" do mnie nie przemawiają.

 

Ale jest kilka wartości uniwersalnych. Jedną z nich jest odpowiedzialność. Słyszałeś kiedyś o czymś takim? Jest ona między innymi wyznacznikiem dojrzałości, czy też tym, co niektórzy nazywają dorosłością.

 

Odpowiedzialność to między innymi zdolność do stawienia czoła konsekwencjom swoich czynów, niezależnie czy to w domu, czy w pracy, czy w życiu codziennym, czy też na drodze. Człowiek dojrzały i odpowiedzialny nie ucieka przed tymi konsekwencjami. Nie pisz mi, że większość z nas nie wie, jak zachowałaby się na miejscu tego chłopaka. Jeżeli ktoś w ogóle przyjmuje do wiadomości, że mógłby uciekać to jest to ktoś nieodpowiedzialny. Jeżeli jest nieodpowiedzialny to nie jest dorosły, a jeżeli nie jest dorosły to niech nie wsiada na motocykl, bo motocykl to nie jest zabawka dla dzieci. Z resztą dziecko w ogóle nie powinno mieć żadnego prawa jazdy.

 

Aha, jeszcze jedno - dojrzałość często nie idzie w parze z wiekiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zabierałem do tej pory głosu w tej sprawie.ale jestem ojcem dwojga córek więc cóż mogę powiedzieć.Jeśli potrącisz mi dziecko i nie udzielisz mu pomocy nie oczekuj zrozumienia ode mnie.Powiem za Kazikiem"S"

Nie ma litości dla sk..synów

Co do zachowania w takiej sytuacji.Miałem 2 lub 3 stłuczki.Na szczęście nikt nie ucierpiał,ale za każdym razem moje pytanie brzmiało "Czy nic się Panu nie stało?" I to jest normalne zachowanie.

Nie wolno uciekać z miejsca wypadku.Nieudzielenie pomocy poszkodowanemu jest przestępstwem.Koniec kropka.Jak cię na to nie stać nie siadaj ani na moto , ani za kółko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ok.. przepraszam, jestescie bardzo cnotliwi... w koncu pokolenie JP II...

 

Bimota, wsadź se w dupsko te swoje przeprosiny. ani mnie one potrzebne, ani forma nie ta.

 

szerokiej drogi.

s*am na polityczną poprawność

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla scisloci:

 

1. "Nie zdziwil bym sie" nie oznacza "napewno" ani "jestem przekonany"...

2. Pisalem ogolnie, niejako przy okazji tego tematu, co zreszta chyba ktos zauwazyl zakladajac nowy..

 

Jasne, ze macie prawo pisac co myslicie, a jak to samo zrobi ktos inny to jest "chamem" itd...

 

Moze przesadzilem, ale wypowiedzi tutaj (nie liczac ernesta, oczywiscie) utwerdzaja mnie, ze mialem wiele racji. Jest takie powiedzonko "udzerz w stol..."...

 

Jak to sie wszystko latwo pisze...

 

A o waszym wybaczeniu to nawet nie snilem snic...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Moze przesadzilem, ale wypowiedzi tutaj (nie liczac ernesta, oczywiscie) utwerdzaja mnie, ze mialem wiele racji. Jest takie powiedzonko "udzerz w stol..."...

 

ja znam lepsze powiedzonko, bardziej dopasowane do tej sytuacji - "kto sieje wiatr ..."

 

najpierw inputujesz innym, ze sa hipokrytami, bo pod plaszczykiem oburzenia na forum, tak naprawde postapiliby tak jak ten gnoj i chyba tez Ty, a potem jestes oburzony jak panienka, ze ktos pisze slowa krytyki. Poza tym widze, ze pan Bimota ma monopol na posiadanie racji, potrzebni sa Tobie inni do szczescia, czy na swoim tronie jestes samowystarczalny? Moze jeszcze raz przemowisz do tych maluczkich, zeby uswiadomic ich kim sa?

Trudno mi uwierzyc, ze masz 35 lat, ale jesli faktycznie tyle masz to cos waznego musialo Ciebie w zyciu ominac, albo... po prostu trollujesz na forum, wrzucajac takie tresci.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie "gnoja" to sam wypadek jest mało ważny. On nie udzielił pomocy ofierze. Dlatego bluzgi są jak najbardziej na miejscu.

 

Nie zapominajmy że zgodnie z prawem WSZYSCY jesteśmy zobowiązani do udzielenia pomocy ofierze wypadku. Nie ważne czy go spowodowaliśmy czy tyko mniej niż inni ucierpieliśmy, czy jesteśmy gapiem. Go do "gnoja" - wolałbym odpowiadać za głupotę i żebrać okoliczności łagodzących niż dowalić sobie drugi, poważny paragraf i teraz sra* w domu w gacie, bo może ktoś coś widział i zapamiętał i jutro obudzą mnie smutni panowie.... Koleś, który pisze, że wszyscy byśmy zwiali - no jakoś codzienie zdarza się dziesiątki wypadków, mniejsza czy z udziałem jedno- czy dwuśladów, czy pieszych. I jakoś "spiedralający" stanowią grubą mniejszość.

Jeszcze jedno - jak rozjedziesz człowieka, połamiesz go, udzielisz pomocy i poddasz się karze dobrowolnie, to masz jeden zarzut i okoliczności łagdzące więc jak masz kartotekę czystą to "zawiasy" w najgorszym przypadku. Natomiast jak spiedrolisz to skąd masz pewność, że ktoś mu pomoże? Może gościowi nic wiele się nie stało ale się do domu nie dowlecze i się wykrwawi - zemrze mu się tam na drodze. Jak cię dopadną to ci zrobią z dupy jesień średniowiecza i nie ma zmiłuj (dodatkowo nieumyślne spowodowanie śmierci). No, może ci się uda wywinąć, ale będziesz potrafił żyć ze wiadomością, że ZABIŁEŚ CZŁOWIEKA i że gdyby nie to, że zesrałeś się w gacie, ten człowiek mógłby żyć?

 

Sory koledzy i koleżanki, ale człoweczek mocno wq... mnie swoim pojmowaniem świata.

Edytowane przez bozoo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja znam lepsze powiedzonko, bardziej dopasowane do tej sytuacji - "kto sieje wiatr ..."

Jesli myslimy o tym samym, to nie tyle lepsze co inne, bo dotyczy czegos zupelnie innego.

 

Do reszty twego psychologicznego belkotu nie bede sie odnosil, bo nie bardzo wiadomo co z czego i dlaczego.., No i nie mam ochoty 200 razy sie powtarzac...

 

Albo nie umiecie czytac ze zrozumieniem albo nie chcecie...

 

To na koniec z grubej rury jeszcze odnosnie tego "gnoja":

"Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamien"...

 

ps

 

Chyba sobie uswiadomilem dlaczego z taka luboscia opisujecie te rozne wypadki. Wydawalo mi sie, ze tylko w celach edukacyjnych, jako przestroge, ale chodzi chyba glownie o to by zgnoic sprawce i wyeksponowac swoja "lepszosc"...

Edytowane przez BIMOTA
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O spieprzaniu z miejsca wypadku nie ma o czym pisać - bo szkoda słów, bo na usta cisną się tylko te niecenzuralne.

Ale co do hipokryzji to już naprawdę pełno jest jej tutaj na forum.

Jak potrącił dzieciaka - to wszyscy się nad gościem pastwią /nie to żebym go bronił bo sam bym mu ..../ ale jak mówimy o jeździe motocyklem gdzie wszyscy mają w dupie przepisy to już tacy wyrywni do karania i piętnowania nie jesteśmy - bo przecież to nic złego. A niestety te rzeczy są ze sobą związane - przekraczasz prędkość, nie liczysz się ze światłami , znakami - wcześniej czy później będziesz miał wypadek - to oczywista oczywistość - od fartu losu zależy tylko kiedy i czy ty będziesz jedynym poszkodowanym czy też zrobisz krzywdę komuś innemu.

Ale na tym forum pełno jest ludzi dla których jazda ponad 2oo w mieście to "bułka z masłem i chleb powszedni". Oczywiście chwalą się tym na lewo i prawo a jak jeszcze zwieją przed policją to już są tacy goście że ho ho - no i oczywiście dla wielu osób na tym forum to ideały i wzorce do naśladowania.

Więc naprawdę nie udawajcie takich praworządnych. Ten koleś złamał prawo i jest złamasem , ale jak inny wali przez miasto 150+ to już jest zajebisty - /prawo łamie tak samo, konsekwencje mogą być nawet większe/ wiec przestańcie być hipokrytami.

OK piętnujmy takie zachowania bo to patologia ale także piętnujmy wariatów na motorach którzy oprócz własnego narażają życie innych bo to także patologia.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomne ci bimota twoje slowa, bo chyba cos przeoczyles

 

(...)

Wracajac do "gnojka"... Wszyscy na nim psy wieszaja tak jakby sami swieci tu byli. Wcale bym sie nie zdziwil gdyby wiekszosc postapila dokladnie tak jak on. Jedna wielka hipokryzja...

 

wykorzystales uogolnienie, jakbys z wiekszoscia spedzil pol zycia i znal od podszewki zachowania w sytuacjach podbramkowych - poza tym moze podasz jakas statystyke 2/3, 4/5? jaka wiekszosc? skad te dane?

 

Poniewaz szczescie nie trwa wiecznie to troche na usprawiedliwienie "gnojka":

 

Powiedz mi, po co chcesz usprawiedliwiac takie zachowanie?

 

Zdazyl sie wypadek (nie zdazylo sie wam ?)... Zadzialal instynkt samozachowawczy (wy tak chetnie poddajecie sie dobrowolnie karze ?)

 

Tlumaczenie neandertalczyka, nawet jesli byl w szoku to po jakims czasie sam powinien zglosic sie, przeprosic chlopaka, zadoscuczynic wyrzadzona krzywde.

 

zapewne byli tam ludzie, ktorzy udziela pierwszej pomocy,

 

zapewne... mozliwe... prawdopodobne - czy to jakies wrozenie z fusow?

 

 

moja obecnosc nic tu nie pomoze

 

to fakt, no bo przeciez ci ludzie, ktorzy ZAPEWNE tam byli pomogli chlopakowi pozbierac sie z przejscia dla pieszych, ewentualnie zabezpieczyc przed najechaniem na chlopaka przez inny pojazd

 

to ze mnie spotka kara mlodego nie uzdrowi,

 

ale stanie sie zadosc sprawiedliwosci spolecznej

 

chce uniknac kary (bo kto nie chce ?)

 

chcesz uniknac kary to jezdzij bezpiecznie

 

wiec zwiewam...

 

ty to potrafisz stawicz czola sytuacji

 

 

No ok.. przepraszam, jestescie bardzo cnotliwi... w koncu pokolenie JP II...

 

proba przerzucenia odpowiedzialnosci za ksztal tej dyskusji na rzekome wyjatkowe cechy osob krytykujacych ciebie. Tak jak juz ktos wspomnial, pozostanie na miejscu wypadku, udzielenie pomocy ofierze to norma, nie trzeba byc za specjalnie cnotliwym - to ty ze swoimi pogladami jestes 'wyjatkowy' - w pejoratywnym tego slowa znaczeniu.

 

 

Dla scisloci:

1. "Nie zdziwil bym sie" nie oznacza "napewno" ani "jestem przekonany"...

 

Znowu 'uciekasz', tym razem na forum. Dla przypomnienia ponownie wrzucam cala twoja wypowiedz, jak myslisz az tak duzo zmiania twoja nowa wersja argumentow?

 

 

2. Pisalem ogolnie, niejako przy okazji tego tematu, co zreszta chyba ktos zauwazyl zakladajac nowy..

 

tak tak, napisales ogolnie oceniajac wiekszosc (twoje slowa, ze wiekszosc) z nas. Ja mam inna teorie odnosnie tego dlaczego na nowy topic poszla ta dyskujsa. Po prostu twoje slowa odebrano jak glosne pierdniecie na jakims oficjalnym przyjeciu - wiadomo, ze bedzie o czym gadac

 

Jasne, ze macie prawo pisac co myslicie, a jak to samo zrobi ktos inny to jest "chamem" itd...

 

pisz nie obrazajac innych, bez krzywdzacych uogolnien, wyrazaj mysli w inny sposob, wymagajac szacunku od innych okazuj go tez sam - lubisz, gdy ci, ktorzy nie jezdza na moto, mowia o motocyklistach, ze to samobojcy, mordercy, dawcy narzadow, warzywa, itd? Przyjemne w odbiorze uogolnienie? Teraz przypomnij sobie swoje slowa.

 

Moze przesadzilem, ale wypowiedzi tutaj (nie liczac ernesta, oczywiscie) utwerdzaja mnie, ze mialem wiele racji. Jest takie powiedzonko "udzerz w stol..."...

 

Na poczatku juz jakbys zaczal cos kumac, a potem znowu wyjezdzasz z tym, ze twoja racja jest bardziej 'mojsza', a na koniec jeszcze to powiedzonko, ktorego do niczego przypiac nie mozna

 

A o waszym wybaczeniu to nawet nie snilem snic...

 

ja ci wybaczam, ale slow krytyki szczedzic nie bede

 

 

Do reszty twego psychologicznego belkotu nie bede sie odnosil, bo nie bardzo wiadomo co z czego i dlaczego.., No i nie mam ochoty 200 razy sie powtarzac...

 

proba dyskredytacji poprzez uzycie slowa 'belkot' - albo nie wiesz jak odniesc sie z braku argumentow albo po prostu mniej kumasz niz przecietny zjadacz chleba.

 

Albo nie umiecie czytac ze zrozumieniem albo nie chcecie...

 

skoro tak malo osob ciebie rozumie, to moze wyrazaj jasniej swoje mysli?

 

To na koniec z grubej rury jeszcze odnosnie tego "gnoja":

"Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamien"...

 

gdy mialem 7 lat to fakt, po spaleniu piwnicy ze wszystkimi wekami i dwoma rowerami bardzo chcialem uniknac kary, ale czlowiek dojrzewa i inne wartosci wyznaje

 

(...)ale chodzi chyba glownie o to by zgnoic sprawce i wyeksponowac swoja "lepszosc"...

 

znowu nieprecyzyjne stwierdzenie umozliwiajace ucieczke... 'chyba'. No no, ja czuje sie od razu duzo lepiej, fajnie, ze tak bez przezycia kilku chwil z innymi potrafisz wyciagac takie wnioski, gratulacje.

 

ps. Wiesz co bimota, ty z poznania i wypadek tez w poznaniu, moze tu lezy gdzies tajemnica twojej odpowiedzialnej i godnej nasladowania postawy?

 

ps. 2 Czy moge prosic Mod/Adm o poprawke tak aby cytat byl pokazywany jak cytat, albo o wskazanie blednego zapisu, to sam poprawki naniose, z gory thx

Edytowane przez Szuja
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobra, Bimota, myśl sobie co chcesz, twoje prawo.

 

chłopaki, odpuście, bo to zara będzie przypominało kota osaczonego w kącie. kto takowego widział to wie o co chodzi :bigrazz:

 

...a ty Bimota, zrób coś pożyteczniejszego [zamiast udowadniać nam jakie hipokryty i lamery umysłowe jesteśmy] zajrzyj na sąsiedni temat i... masz okazję zrobić realny, dobry uczynek, dorzuć kasę na prezent dla chłopca.

 

zapraszam :lalag:

 

ps.

co do tego rzucania kamieniami - lepiej nie stawaj za blisko, bo osiłek ze mnie żaden, ale wq... uniosę nawet i kostkę brukową :icon_eek: .

rzucę, trafię i będzie bolało.

 

zacząłem swój sezon od potrącenia motorem kobiety.

jeszcze nim się zatrzymałem szlifując plecami po krawężniku już poderwałem się na nogi i biegiem do poszkodowanej. jedyne co mnie w tym momencie interesowało to Jej stan i ew. udzielenie pomocy. ostatnie emocje jakie pamiętam to moment odwrócenia głowy w Jej stronę jak leciałem po krawężniku i nieprzyjemne ukłucie 'cholera! leży bez ruchu'. potem już działałem bez emocji, jak automat. zatrzymanie ręką ruchu - właśnie nadjechały auta, następnie obrót w stronę pętli tramwajowej [usłyszałem tramwaj - spotkanie ze wzrokiem motorniczego, szybki gest do niego by wzywał pogotowie, odpięcie kasku [czemu to tak długo trwa?] kask na trawę, i już na kolanach przy kobiecie. zaraz podbiegli ludzie z aut, wyjąłem komórkę i rzuciłem obok z prośbą o dzwonienie na pogotowie - ale nie było potrzebne bo już kilka osób dzwoniło. i tak aż do przyjazdu erki praktycznie cały czas na klęcząco przy kobiecie.

ponieważ nie było widać żadnych obrażeń zewnętrznych, a przewróciła się tak że leżała w pozycji bocznej ustalonej nie ruszałem jej. cały czas nachylony blisko twarzy pilnowałem czy oddycha i gadałem do niej. właściwie to gadaliśmy, bo prawie cały czas był obok Młody Gość z Dziewczyną, z pierwszego auta [wielkie ukłony dla Nieznajomych za pomoc i wsparcie emocjonalne]. sprawdziliśmy tętno i pilnowaliśmy żeby działać jakby przestała oddychać.

jak przyjechało pogotowie, pomagałem sanitariuszowi zakładać kołnierz usztywniający, a potem pakować ją na nosze. sanitariusze chcieli i mnie brać do szpitala [wezwali nawet drugi zespół do mnie], ale się nie dałem, bo i nic takiego mi nie było żebym musiał jechać, a chciałem zostać do przyjazdu dochodzeniówki [było 2,5h czekania]. tyle że kazali mi się w środku rozebrać sprawdzili czy miednica cała, odkazili trochę i pozaklejali, zmierzyli ciśnienie [nie podwyższone], tętno [lekko podniesione] wywiad [czy wiem jaki dzień tygodnia itd.] i 'jedźcie już, bo będziecie potrzebni bardziej gdzie indziej'. kazali mi po załatwieniu z policją przyjechać na oddział wypadkowy na obdukcję. i tyle.

 

jak widzisz więc, uważaj na nisko przelatujące kostki brukowe :bigrazz:

 

a do motorka podszedłem pierwszy raz po jakichś 15?min jak już było pogotowie i poszkodowana zaaplikowana do środka - i to dlatego że mi Dziewczyna [też motocyklistka] zwróciła uwagę że leży cały czas z włączoną stacyjką. zupełnie o nim zapomniałem.

s*am na polityczną poprawność

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok, jak będzie trochę czasu to dokładnie opiszę i podam wnioski.

 

choć generalnie wniosek naczelny jest jeden [niezbyt budujący] - jak ma cię trafić to cię trafi, niezależnie jak będziesz kombinował :evil:

s*am na polityczną poprawność

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chłopaki, odpuście, bo to zara będzie przypominało kota osaczonego w kącie. kto takowego widział to wie o co chodzi bigrazz.gif

Ty pewnie to znasz z autopsji... No opowiedz...

 

...a ty Bimota, zrób coś pożyteczniejszego [zamiast udowadniać nam jakie hipokryty i lamery umysłowe jesteśmy] zajrzyj na sąsiedni temat i... masz okazję zrobić realny, dobry uczynek, dorzuć kasę na prezent dla chłopca.

Dzieki za wskazowke, ale pozwol, ze sam bede decydowal co zrobie ze swoja kasa. Uwierz, ze okazji nie brakuje...

 

rzucę, trafię i będzie bolało.

JEsli poczujesz sie przez to dowartowsciowany... Zawarles w tym zapewne cala kwintesencje twej osobowosci.

 

Wzruszajaca opowiesc, jestem pod wrazeniem... Kazdy sezon zaczynasz w podobny sposob ?

Edytowane przez BIMOTA
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...