Skocz do zawartości

Pierwszy motocykl


Rekomendowane odpowiedzi

Uważasz że Bandit jest łatwiejszy w prowadzeniu niż VFR? Moim zdaniem jest zupełnie odwrotnie i to Bandit prowadzi się jak taczka z cementem (bez urazy do właścicieli Banditów).

 

No bez przesady :) Chyba jezdziles jakims krzywym pazdzierzem. Banditem mozna spokojnie przycierac podnozki, wtedy brakuje niewiele do tego zeby zamknac opony. Przyznaje ze nie ciachalem nim zakretow przy predkosciach maksymalnych ale do wolnej i srednio szybkiej jazdy nadaje sie bardzo dobrze. Moto radzi sobie na ciasnym torze kartingowym. Troche wazy ale da sie nim krecic ciasne osemki egzaminacyjne. Inna sprawa czy nadaje sie na pierwszy motocykl. To juz kwestia indywidualnej oceny potencjalnego nabywcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi o łatwość jazdy w sensie ze jest lżejszy, łatwiej nim manewrować i ze jest zwrotniejszy. Mniej narowisty oznacza mniej wysiłku dla poczatkującego przynajmniej ktory moze nie zwracac uwagi na niektore rzeczy jeszcze.

Ogolnie VFR na pewno jest łatwiejsza w prowadzeniu w sensie zawieszenia, hamulców itp.

 

Ja jak sie przesiadłem z GS 500 na VTR to tez niebo a ziemia, a niby GS miał być dla poczatkujących łatwiejszy.

Oczywiscie nie twierdze jakoby to był bład ze wziałem gs na pierwsze moto a nie vtr! heheh co to to nie :P Pozdr. !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Miałem piękny plan i po przeczytaniu kilku podwieszonych tematów odnośnie bezpieczeństwa mi się zawalił

 

Niestety w związku z tym nie mam zielonego pojęcia co kupić. Niby logicznym zakupem była by 125 lub 250 niestety do mojej misiaczkowatej postury są one malutkie i dość niewygodne. Pomyślałem, że może można kupić motocykl większy i go od razu mocno ograniczyć do np 50 koni ? ( nie wiem czy się da, nie znam się na tym, więc jeśli mam jakiś głupi pomysł to piszcie proszę ).

 

Na czym było mi wygodnie: Honda VFR 800a, Honda 1000rr

Jak ci wygodnie na 1000rr/jest jak 600rr/to bierz gsf650 50 KM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

A co sądzicie na taki pomysł, by przed zakupem moto wybrać się na jakiś kurs na tor ( 2-3 tyg ) ? Tak wstępnie się orientowałem i są kursy nawet dla totalnie zielonych ( w Niemczech ). Choć pewnie będę jeszcze szukał bo niemiecki nie jest moim ulubionym językiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nauki nigdy za wiele, zatem taki kurs na pewno Ci nie zaszkodzi. Chociaż nie jestem przekonany, czy koniecznie musisz czekać z zakupem.

Czytając to, co piszesz, odnoszę wrażenie, że masz dobrze poukładane pod kaskiem - a to już połowa skucesu. Dlatego jeśli mogę Ci coś radzić, to kupuj to, co Ci się podoba (nawet niech to będzie litr pojemności) - a potem z tym motocyklem pójdź do jakiejś dobrej "akademii jazdy" (niestety, nie jestem z Trójmiasta, zatem nie mogę Ci nic polecić), gdzie ludzie nastawieni na to, żeby naprawdę nauczyć jazdy pokażą Ci, jak się z taką bestią obchodzić.

Uważam, że kupowanie czegoś innego, niż wymarzony sprzęt - tylko dlatego, że to pierwszy motocykl - mija się z celem. ZAWSZE potem pozostaje niedosyt, że to nie to, o czym się marzyło, a poza tym za moment trzeba się bujać ze sprzedażą. Po co?

Edytowane przez Candlekeep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...