Skocz do zawartości

Co robicie z motocyklem? parkowanie na wyjeździe


hondzia
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Doradzcie mi jak mam z motocyklem postepowac gdy zechce go np. na pol dnia zostawic. Czy normalny parking to jest dobre rozwiazanie?

 

Czytając Twoją wypowiedź oraz dalsze komentarze do niej w wątku, sądzę że nawet parkując w sejfie nieźle strzeżonego banku, nie będziesz mógł czuć się bezpiecznie...

 

-UFI-

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jak mam iść do Centrum Handlowego to stawiam przy wejściu (zdarza się że ochroniarz zagada sam i rzuci okiem ;) ) blokuję kierę i zębatkę ( http://engels.mok.waw.pl/Blokada/ ) i idę

 

:clap: za pomysłowość

 

1. u mnie disck lock i wkrótce alarm

3. jakbym wydechem przytarł to i pół nogi bym już nie miał :biggrin: (to tak w ramach trzynastopiatkowej porannej głupawki)

 

pozdrowieni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nie raz trzymałem motor pod domem poza miejscem zamieszkania - czytaj poza garażem. stał pod kamienicą i czasem rano z bólem podchodziłem do okna ale nigdy nic się nie stało. trwało to z miesiąc, potem zaprzyjaźniona pobliska szkoła zlitowała się na hondzią i tam stała pod bacznym okiem śpiącego portiera :) kiedyś za to raz zostawiłem moto na wsi... po powrocie widoczne były ślady próby zdjęcia siedzenia... :) pod blokiem bym się chyba nie odważył - jak mieszkałem na blokowisku motor stał zawsze na prkingu strzeżonym - miesięczna opłata to coś około 160 zł - nie warto było ryzykować. choć i tam strażnik kazał mi go przypinać do jakiegoś słupa, bo kiedyś "skuter im wyprowadzili". musiałem mu dobitnie wytłumaczyć, że vfr 750 jest większa niż skuter i powinien zauważyć jak ktoś będzie próbował ją wyprowadzić. niewiele to dało bo za każdym razem strażnicy sapali - dopiero groźba rozmowy z szefem panów poskutkowała i skończyły się głupawe dyskusje, bo parking nie był darmowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

blokada kierownicy i u-lock

zawsze ze strachem zostawiam moto jak jestem na miescie, ale jak dotąd nic się nie stało.

caly czas mysle o disclocku z alarmem i atestem PZU choć ten atest to i tak bardziej dla poprawy mojego samopoczucia

 

no i pocieszam się tym że toto waży ok. 200kg wiec nie tak szybko wyprowadzą

 

CZ 175 '1961 -> Honda VT600c '1999 -> BMW F650GS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

no i pocieszam się tym że toto waży ok. 200kg wiec nie tak szybko wyprowadzą

 

ja się właśnie najbardziej bałem, że przewrócą - bo na wyprowadzanie czy kradzież nie każdy ma jaja, ale żeby sobie usiąść to amatorów pełno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to tak samo jak ktoś może mi lakier przejechać kluczem bo nie spodoba się mu kolor mojego auta, lub urwie lusterko

ryzyko wliczone, rzecz nabyta

byle nie popadać w paranoję

Edytowane przez marcinn72

CZ 175 '1961 -> Honda VT600c '1999 -> BMW F650GS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się kiedyś udało zostawić motocykl na prawie 3h pod blokiem w W-wie - nie przypięty, bez blokady, u-locka i innych patentów a do tego.... z kluczykami w stacyjce :) Miałem przysłowiowy "kisiel w majtach" jak wychodząc od kumpla u którego siedziałem pomacałem się po kurtce i stwierdzając brak kluczyków drogą dedukcji doszedłem gdzie musiały zostać :) Ale wbrew wszelkim przysłowiom o okazji co czyni złodzieja itd itp motocykl dalej stał dumnie i wygrzewał się w słoneczku :)

 

Generalnie najlepszy patent to wozić ze sobą jak najpotężniejszy łańcuch i przypinać się do znaków, krat, latarnii itd, ale jak w każdej innej dziedzinie życia trzeba też mieć po prostu farta :)

 

Jeśli chodzi o przewracanie moto przez zbyt nadgorliwych oglądaczy - dobrym patentem jest postawić maszynę na stopce lewą burtą tuż przy ścianie jakiegoś budynku. Wtedy raczej nie znajdzie się nikt odważny żeby go wyciągnąć do pionu, przestawić i usiąść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda tylko, że Twój patent jest także niewygodny dla Ciebie :P

 

Ja mimo posiadania AC nie przepadam za zostawianiem motocykla "na mieście". Pod pracą niby jest bezpieczny ale i tak co jakiś czas muszę zerknąć przez okno aby się upewnić. Przeważnie staram się tak parkować aby w razie potrzeby upewnienia się czy jeszcze stoi można było rzucić okiem z okna ;)

 

Jednak przyznam, że bardziej boję się "amatorów siadania", oglądania i takich co mi porysują, wywrócą lub lekko uszkodzą - jak ktoś będzie chciał ukraść to i tak mi ukradnie.

Kawasaki GPZ500S 1991 -> Honda CBR 600 F3 1998 -> Suzuki GSX-R 750 K7 -> Suzuki DRZ 400 SM K5 -> Triumph Street Triple R 2014 & Vespa ET4 125 2004 -> BMW R NineT 2017

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak ktoś będzie chciał ukraść to i tak mi ukradnie.

 

Też tak uważam, jeżeli moto (auto) będzie upatrzone i zamówione to znajda czas i sposób.

Staram się zawsze stawiać moto w widocznym miejscu. Mam taka nadzieję, że jeżeli ja nie będę widział, to może ktoś zadzwoni na policję... :biggrin: Kiera zawsze zablokowana, jeżeli dłużej niż na parę minut to blokada, a jak jest do czego zakotwiczyć to jeszcze łańcuch. Na noc tylko parking strzeżony lub zaufana prywatna posesja. A na wszelki wypadek nie myję go zbyt często żeby był brudny i brzydki, bo jeszcze się komuś spodoba... :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście nie mam takich problemów. Stawiam moto gdzie popadnie blokując oczywiście kierownicę, a blokadę tarczy zakładam tylko gdy zostawiam gdzieś motocykl na noc. Znając życie pewnie jednak zmieniłbym podejście gdybym kupił sobie nowy motocykl za trzydzieści parę tysi, ale narazie mi to nie grozi bo pan Honda jakoś nie chce wyprodukować jakiegoś sensownego modelu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnosnie blackbird'a - mam takie troche nietypowe pytanie a raczej 3 pytania:

 

1. To jest moj pierwszy motor taki troche drozszy, wczesniej po Polsce nie jezdzilem. Jako, ze to jest prawie turystyk, przypuszczam, ze wielu z was tym motorem o nie jedna czesc Polski zahaczyli.

Co wy latem, wiosna koledzy robicie z motocyklem? Konkretna sytuacja: jedziesz np. do innego miasta, chcesz wejsc do marketu, zostawiasz normalnie na parkingu? Jak jedziesz do znajomego, blokowisko, obce miasto, zostawiasz motor przed obcym blokiem np. na 3 godziny gdy nie masz go na widoku? Albo nad morze, gory, zostawiasz gdzies na uboczu motor, na jakims parkingu?

 

Jak postepujecie? Ja kompletnie nie mam zielonego pojecia czy ta nasza Polska sie ucywilizowala w tym wzgledzie. Czy mozna raczej bez wiekszego ryzyka zostawic?

Szczerze powiem, ze kupilem sobie ten motor zeby po Polsce pojezdzic i wczesniej tego problemu nie bralem pod uwage. Puszke sie zamyka i z glowy.

 

Doradzcie mi jak mam z motocyklem postepowac gdy zechce go np. na pol dnia zostawic. Czy normalny parking to jest dobre rozwiazanie?

 

2. Odnosnie powyzszego - ciekawscy w sakwach nie beda grzebac? Np. spodnie motocyklowe + kask w sakwie przyczepione do motocykla idzie zostawic? Kuferka zaznaczam nie mam.

 

3. I bezpieczenstwo jazdy. Czy ktos kiedys w zlozeniu na zakrecie przytarl wydech? Czym to grozi? Zgieciem wydechu przy tej masie czy gleba?

 

Dzieki za ewentualne odpowiedzi.

 

 

Hondzia a ty masz w tym swoim xx skórzane sakwy czy tekstylne ?? Jakieś zdjęcie mógłbyś wkleić ?Mam dobry patent dla ciebie :bigrazz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A na wszelki wypadek nie myję go zbyt często żeby był brudny i brzydki, bo jeszcze się komuś spodoba...

:lalag: dokładnie. To jest bardzo dobra metoda. Nie kłuć w oczy. Jak ktoś chce koniecznie ukraść to ni chu chu i tak ukradnie, a taki przybrudzony motek nie wzbudza zainteresowania amatorów przymiarki a ich boję się najbardziej, bo mam samoskładającą się stopkę boczną.

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jednak przyznam, że bardziej boję się "amatorów siadania", oglądania i takich co mi porysują, wywrócą lub lekko uszkodzą - jak ktoś będzie chciał ukraść to i tak mi ukradnie.

 

 

o i to jest słuszne dobre podejście :icon_mrgreen: teraz wiem po co mi alarm, bo na pewni nie po to żeby nie ukradli...małolatów macantów odstraszy i po sprawie :icon_razz:

 

upilnować złodzieja hmm.... jeszcze się chyba taki nie urodził :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy wśród złodziei są amatorzy takich lekko robaczywych moto jak mój więc bardzo się nie przejmuję jak go zostawiam na kilka godzin gdzieś. łańcuch + wyłącznik prądu pod siedzeniem + wsteczny lekko skitraną dźwignią z prawej strony (może nie każdy wpadnie na pomysł, że tam może być wstek w moto :icon_biggrin: ). No właśnie, czy zna ktoś z Was jakieś inne patenty na zablokowanie takiego moto (bez hamulców tarczowych) niż łańcuch? Ja jeszcze nie wymyśliłem ale może kogoś kiedyś wyobraźnia poniosła i coś wykminił.

 

Co do przytarcia wydechami to puki mam gmole to bliżej im do asfaltu niż wydechowi. Raz przytarłem gmolem na ciasnym, małym rondzie. Miałem bardzo małą prędkość to obyło się tylko na lekkim szurnięciu.

 

Pozdro i tak na zaś: szerokości, bo sezon już się zbliża.

Piotrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...