Skocz do zawartości

WYŻSZE KARY ZA PRĘDKOŚĆ


ZIGGI
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

po raz pierwszy się zgodzę z Acidusem, akcje nieoznakowanych radiowozów są debilne i z narażeniem bezpieczeństwa, ostatnio oglądając TVN turbo i Uwaga pirat zatrzymanie motocyklisty którego leciał na ekspresowej 190, zatrzymali go co on skwitował że musieli lecieć około 240 żeby go dogonić, Psina się nie wykręcał tylko wydał z siebie jakieś głupkowate dźwięki

Nie ma po co szukać takich ekstremów. Jechałem w poniedziałek wieczorem do LYsY'ego na nagranie i słyszę w CB, że nieoznakowany leci. No to elegancko jadę sobie tak 110...115. W CB nadają, że strasznie szaleje na drodze i prowokuje (!). Po jakimś czasie mnie dogonił, wsiadł mi na ogon (akurat wyprzedzałem ciężarówkę) i wali mi długimi i trąbi. Ponieważ miałem go w dupie wyprzedzałem sobie nieśpiesznie, co trochę trwało i go wkurwiło. Kiedy już zjechałem na prawy, ten popędził dalej (oczywiście łamiąc przepisy, bo ja jechałem 110/100). Zadzwoniłem na 112 i zgłaszam niebezpieczne zachowanie kierowcy o numerach WW..... pani przyjęła zgłoszenie, a ja na koniec dodałem - nie powinniście mieć problemów z namierzeniem kierowcy, bo to Wasi koledzy. :icon_mrgreen: Ja wiem, że to nic nie da, ale samo utyskiwanie na forum jest jeszce mniej skuteczne.

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jurjuszi, jesteś hardcorem :notworthy: . Wbrew pozorom, może to coś dać, przy odrobinie szczęścia (lub dla Ciebie pecha, bo będziesz musiał się pofatygować z zeznaniami). Zgłoszenia są nagrywane, oni też mają czasem kontrole. A może zapoczątkujesz piekny obywatelski odzew na "ucisk" i nadużycia tajniaków? Co to za problem dzisiaj kręcić filmiki, a każda, nawet ta najbardziej zakłamana ;) telewizja chętnie puści wyczyny piratów w mundurach. Zdziwią się panowie władza, kiedy zobaczą w autach obywateli kamerki zamontowane w okolicach lusterek. Szacun.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, to był taki impuls. Nie mam zamiaru instalować sobie kamery w samochodzie, w celu inwigilacji policji :) Ale już nie raz dzwoniłem na 112 z trasy, więc dlaczego w tym przypadku miałem tego nie zrobić? Było ciemno, ślisko, duży ruch, a chłopcy sobie zabawę urządzają...

A co do zeznań, mogę się pofatygować. Jak się powiedziało A trzeba powiedzieć B.

 

pozdr

Edytowane przez jurjuszi

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
a ja oczyma wyobraźni juz widziałem wściekła władzę wlepiającą mandaty za zasłanianie przedniej szyby atrapami kamerek, które sami sobie montują :D

Kamerki, czy też ich atrapy, to jeszcze pół biedy. Stosunkowo mało zasłaniają i mogą być umieszczone w zasadzie gdziekolwiek.

 

 

Ale IMHO powinni się jakoś zabrać za GPSiarzy - tak nazywam tych, co pole widzenia zasłaniają sobie świeżutką nawigacją z Biedronki, bo:

1. musi być widać, że on ma;

2. musi być w wygodnym miejscu (żeby daleko nie sięgać);

3. gdyby była dalej, to gó... guzik by widział.

 

 

Oczywiście 'nołnejmowi' producenci (prześcigający się w gadżeciarstwie) będą robić większe i większe wyświetlacze (w reklamie lepiej brzmi "Na naszym dużym ekranie zobaczysz więcej i niszczego nie przeoczysz"), które wkrótce zasłonią 1/3 powierzchni szyby.

Wyposażą je też w odtwarzacze wszystkiego, co możliwe (muzyka, ebooki, FILMY) oraz w ciekawe, pasjonujące, wciągające gry... :banghead:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz pogadać o swoim problemie?

Problemem dla mnie (i nie tylko) stać się mogą i niestety stają się 'coponiektórzy, ślepowierzący' w te wynalazki - choćby słynny przypadek wjazdu w jezioro (jeszcze się odgrażał, że producenta zaskarży).

 

Skoro bezgranicznie ufał jakiejś średniodokładnej mapie (stawiam, że 'Zośkę' miał przyklejoną właśnie idealnie przed sobą i niczym pilot F16 nawigował wyłącznie na wskaźniki) nie obserwując drogi, to przecież jeśli nagle Pani Zofia (zamiennie z Krzyśkiem H.) kazałaby mu skręcić w lewo, albo zmienić pas, to myślisz, że rozejrzałby się i upewnił czy może to zrobić?

 

 

Chociaż może i masz rację - jezioro, to jezioro - kto by je tam zauważył.

 

Droga się kończy?

Drobiazg - pewnie nie odświeżyli widoku za szybą - przecież na mapie jest! :banghead:

 

Ale inny pojazd (samochód, a już z całą pewnością motocykl) mający pierwszeństwo, to by przepuścił!!!

 

 

Nadal nie widzisz problemu?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj przestańcie, bo idąc tym tokiem myślenie należało by zakazać telefonów głośnomówiących ( rozprasza ), muzyki ( można się zasłuchać ), radia ( a nuż powiedzą coś ciekawego ), zbyt dużej mocy samochodów ( kusi by łamać prędkość ), przy okazji zakazać kusych strojów u przechodniów płci pięknej i jeszcze cała masa innych bzdur się znajdzie.

 

A i tak jakiś umysłowo sprawny inaczej się zdarzy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj przestańcie, bo idąc tym tokiem myślenie należało by zakazać [...]

No sorki - zagalopowałem się.

 

Oczywiście powinni znieść wszelkie limity prędkości - bo co to za frajda tak się wlec,

a jak wiadomo - prędkość na bezpieczeństwo nie ma żadnego wpływu.

 

No i powinni dopuścić jazdę po alkoholu - niech w końcu prawo podąża za rzeczywistością!

Poza tym - po alku niemal wszyscy czują się pewniej za kierownicą,

a przecież niepewni kierowcy, to zmora naszych dróg.

 

 

 

 

Idąc Twoim tokiem rozumowania - powinna być wolna amerykanka,

żadne przepisy nie mają sensu, bo:

i tak jakiś umysłowo sprawny inaczej się zdarzy.
Po co więc nękać bzdurnymi zasadami wszystkich tych, co i tak lepiej wiedzą jak trzeba jeździć?

 

 

 

 

Edytowane przez Miras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Droga się kończy?

Drobiazg - pewnie nie odświeżyli widoku za szybą - przecież na mapie jest! :banghead:

 

Ale inny pojazd (samochód, a już z całą pewnością motocykl) mający pierwszeństwo, to by przepuścił!!!

Nadal nie widzisz problemu?

 

Zobaczę problem, jak zobaczę zestawienie, ile jest nawigacji GPS w Polsce i ile wypadków przez nie spowodowano.

 

Takie przypadki ja ten z jeziorem są spektakularne, ale jednostkowe.

 

Osobiście obstawiam, że są setki tysięcy nawigacji GPS w PL. W 2009 było koło 45 tys. wypadków w Polsce, jakby z przesadą przyjąć, że 1% tychże było spowodowane przez GPS-y, masz 450 wypadków. Wobec liczby nawigacji, to niedużo. Nawet bardzo mało. Dla mnie problemu raczej nie ma, jest jednostkowy problem debili za kółkiem.

 

Ale może źle szacuję liczby ;)

 

pozdr

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczę problem, jak zobaczę zestawienie, ile jest nawigacji GPS w Polsce i ile wypadków przez nie spowodowano.

[...]

Ale może źle szacuję liczby ;)

Myśl słuszna :clap: problem jednak właśnie w oszacowaniu liczb.

 

Jest tu trochę podobnie jak z telefonami.

W bardzo niewielkim procencie da się udowodnić, że dany wypadek rzeczywiście był spowodowany użyciem telefonu podczas jazdy.

Przecież nie sądzę, by ktoś sam z własnej woli do tego się przyznał - tak jak nie przyzna się, że np. chciał w nawigacji zmienić trasę/dodać punkt do ulubionych/cokolwiek.

 

Nawet jak ktoś widział, że sprawca gadał/trzymał telefon, to zawsze można to obalić, że źle widział, bo np. drapał się za uchem, a z bilingów nic nie musi wynikać, bo:

- do połączenia mogło jeszcze nie dojść (dopiero dzwonił lub pisał/czytał SMSa);

- mogła to być rozmowa przychodząca (też do ustalenia, ale nieco trudniej);

- ludzie (np. ze względu na promocje) mają teraz po tyle telefonów (kart/numerów), że czasem sami się w nich gubią. Namierzenie właściwego może więc graniczyć z cudem, a do 'prześwietlenia' poda oczywiście 'czysty' numer.

 

A chyba nikt nie ma wątpliwości, że wykonywanie czynności rozpraszających uwagę podczas jazdy, niekorzystnie wpływa na zdolność obserwacji drogi, oceny sytuacji, podejmowania decyzji i czas reakcji.

 

 

Problem tylko jak to ująć w statystykę...

 

Ale gdy przyjrzeć się sytuacjom, w których sprawca wymuszenia wzrusza ramionami mówiąc

"nie widziałem go" (innego pojazdu, znaku STOP), to w zasadzie jedynym sensownym wytłumaczeniem może być zajęcie jego uwagi czymś wciągającym jak obsługa telefonu/nawigacji (najlepiej za pomocą rysika), czy radia samochodowego z obsługą DVD/DivX/mpeg4 na 2" wświetlaczu*.

 

Myślę, że jakimiś danymi (z pewnością niedoszacowanymi) na ten temat dysponują autorzy/wdrożeniowcy kampanii antySMSowych, które powstają już 'na zachodzie'. Linka do jednego ze spotów znalazłem nawet tu na FM.

I nie wynika z nich raczej, że wypadki tego typu zdarzają się raz na milion.

 

 

---

* Widziałem takie (bodaj Clatronix), a jego właściciel z dumą mówił, że w Niemcowni dał za nie €150, a nawet najwyższy model PIONEER'a tego nie ma :banghead:

 

 

 

Edytowane przez Miras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...