lukasz_vip Opublikowano 13 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2009 Ja bym polecał szukać XTZ750 , XRV750 a z mniejszych to TTR600 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DEAD Opublikowano 13 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2009 Heheh A ja bym wam polecił zakup nowych lub prawie nowych sztuk Jawy 350. :-) A dlaczego? 1. Konstrukcja tak prosta że bezawaryjna (brak pompy paliwa, brak rozrządu, dwa oddzielne układy zapłonowe, zawsze któryś cylinder będzie działał). 2. Potrzebny zestaw narzędzi to młotek, śrubokręt i klucz do świecy. 3. Tego typu lub właśnie te motocykle będziecie najczęściej spotykali na swojej drodze (????). 4. Każdy napotkany po drodze mechanik będzie w stanie wam je naprawić nawet adoptując części z innych demoludowych, rosyjskich czy czeskich motocykli (konstrukcja jawy 350 jest znana na całym świecie od 50lat). 5. Naprawdę ciężko będzie wam kupić kilka takich samych niezajeżonych motocykli. A kompatybilność pomiędzy motorami w razie awarii bardzo wam się przyda (jeden czy dwa motocykle można przeznaczyć na dawcę organów dla pozostałych). 6. Bez problemu sprzedacie je miejscowym (????) chociażby na części. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arni Opublikowano 13 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2009 Tymi Jawami to było by dobrze, jak bo do Polskiej granicy dojechali w ogole xD Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sebazaz Opublikowano 13 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2009 (edytowane) Heheh A ja bym wam polecił zakup nowych lub prawie nowych sztuk Jawy 350. :-) A dlaczego? 1. Konstrukcja tak prosta że bezawaryjna (brak pompy paliwa, brak rozrządu, dwa oddzielne układy zapłonowe, zawsze któryś cylinder będzie działał). 2. Potrzebny zestaw narzędzi to młotek, śrubokręt i klucz do świecy. 3. Tego typu lub właśnie te motocykle będziecie najczęściej spotykali na swojej drodze (????). 4. Każdy napotkany po drodze mechanik będzie w stanie wam je naprawić nawet adoptując części z innych demoludowych, rosyjskich czy czeskich motocykli (konstrukcja jawy 350 jest znana na całym świecie od 50lat). 5. Naprawdę ciężko będzie wam kupić kilka takich samych niezajeżonych motocykli. A kompatybilność pomiędzy motorami w razie awarii bardzo wam się przyda (jeden czy dwa motocykle można przeznaczyć na dawcę organów dla pozostałych). 6. Bez problemu sprzedacie je miejscowym (????) chociażby na części. To był oczywiście żart??? Nie wiem jak Ty, ale ja jechałem Jawą 350 na jednym cylindrze i wiem, że da się ale nie więcej niż kilometr. Co dopiero z ładunkiem i przy 40 stopniach. Ciekawe jak młotkiem naprawisz zatarty tłok lub zerwaną linkę? Sam robiłem trasy dwudziestoletnim motocyklem ponad 5000km i to na prawdę nie jest proste. Pozdrawiam. Edytowane 13 Stycznia 2009 przez sebazaz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DEAD Opublikowano 13 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2009 (edytowane) To był oczywiście żart??? Tak do końca serio by tego nie traktował :-) Nie wiem jak Ty, ale ja jechałem Jawą 350 na jednym cylindrze i wiem, że da się ale nie więcej niż kilometr. Zawsze to o kilometr mniej pchania czy holowania. Ciekawe jak młotkiem naprawisz zatarty tłok lub zerwaną linkę? Na końcu linki zamiast oryginalnej końcówki zaklepuję nakrętkę M6, dla sprzęgła taka naprawa wystarczy, zresztą Jawa 350 ma półautomatyczne sprzęgło, bez jednego hamulca da się jechać, więc pozostaje tylko linka od gaźnika. Gdy się ma trochę wyczucia to zacieranie tłoka można rozpoznać po słabnącym silniku, a jeżeli ktoś na własne życzenie chce go dalej zacierać to jego sprawa. Sam robiłem trasy dwudziestoletnim motocyklem ponad 5000km i to na prawdę nie jest proste. Pozdrawiam. Pisałem o nowym lub prawie nowym motocyklu. Edytowane 13 Stycznia 2009 przez DEAD Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sebazaz Opublikowano 13 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2009 Na końcu linki zamiast oryginalnej końcówki zaklepuję nakrętkę M6, dla sprzęgła taka naprawa wystarczy, zresztą Jawa 350 ma półautomatyczne sprzęgło, bez jednego hamulca da się jechać, więc pozostaje tylko linka od gaźnika. Pisałem o nowym lub prawie nowym motocyklu. Linka najczęściej w takich sprzętach przeciera się o końcówkę pancerza i jest za krótka do takiej naprawy. Pancerz też można niby obciąć. Chciałbym zobaczyć jak wkładasz w klamkę sklepaną nakrętkę i jak to działa :biggrin: Jazda bez przedniego hamulca nie jest bezpieczna. W jawie to i tylny też chyba jest na linkę. Skąd weźmiesz nową jawę? Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DEAD Opublikowano 13 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2009 ...... Chciałbym zobaczyć jak wkładasz w klamkę sklepaną nakrętkę i jak to działa :biggrin: ...... Skąd weźmiesz nową jawę? Pozdrawiam. Jak byłem mały i szkoda mi było czasu na kupowanie nowej linki to zawsze tak robiłem. Nowe jawy w dalszym ciągu sprzedawane są poza UE. W UE nowej nie możesz kupić a dokładniej to chyba nie będziesz mógł zarejestrować ze względu na normy spalinowe. Co mi się tak wydaje, wie ktoś może coś konkretnie o tym? http://www.jawa.eu/motorcycles/jawa-350.htm?lang=en Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jurjuszi Opublikowano 13 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2009 (edytowane) Odchodzicie Panowie od tematu, a jest on abradzo ciekawy. Ja w tej wyprawie widzę problem natury organizacyjno-psychologicznej. Nadal nie wiemy jak liczna jest grupa i jaki ma bagaż doświadczeń. Znam osoby, które puchły psychicznie po 3 - 4 dniach jazdy, bo np. cały dzień lało, a tu plany są na prawie miesiąc (jeśli nic się nie sypnie). Powrót samolotem? Super, ale co się stanie jeśli spóźnicie się na samolot? Jazda 10000km przez Afrykę to nie jest pikuś. Nie chodzi o temperaturę i teren tylko o przygody np ze sraką albo jakimiś zwierzętami, bandytami... Braliście to pod uwagę? Można też zgubić drogę i błąkać się bez sensu cały dzień, można trafić do aresztu :) (mój kolega spędził w durnej Tunezji 30 dni w pace hehe...) i w tedy z samolotu nici... Może wyda się to śmieszne, ale głupia jednodniowa wycieczka do Doliny Śmierci, którą odbyłem 100% sprawnym samochodem miała nieprzewidywalny przebieg. A tak BTW macie już trasę? Jakie kraje będziecie odwiedzać? pozdr Edytowane 13 Stycznia 2009 przez jurjuszi Cytuj "Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sebazaz Opublikowano 13 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2009 Bardzo ważne jest przygotowanie kondycyjne. Jadąc tydzień po 10 godzin dziennie najbardziej cierpią nadgarstki i oczywiście du*a. To nie to samo, co zrobienie jednorazowo 600km na zlot. Przynajmniej takie mam doświadczenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jurjuszi Opublikowano 14 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2009 No ba! W sumie fajny pomysł. Trochę szalony (bo z tego co rozumiem to nikt nie ma sprzęta), ale raz się żyje :) pozdr Cytuj "Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hubert_afri Opublikowano 14 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2009 Eee skoro dziewczyny na plecaku wytrzymują taką trasę to da radę :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PrzemekB Opublikowano 14 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2009 Macie rzut kamieniem do kolegów co już to zrobili KLIK Może Wam doradzą co i jak. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Lefthandy Opublikowano 14 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2009 Dajcie sobie spokój z motocyklami. Do afryki czy na pustynię sprzęt sprzedawany w Europie się nie nadaje. Trzeba poprzerabiać. Kupcie dwa Landrovery defendery i tym sobie pojedźcie: Przez Hiszpanię, Maroko itd. Traska już dawno wypróbowana i znana. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hubert_afri Opublikowano 14 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2009 Dajcie sobie spokój z motocyklami. Do afryki czy na pustynię sprzęt sprzedawany w Europie się nie nadaje. Trzeba poprzerabiać. Kupcie dwa Landrovery defendery i tym sobie pojedźcie: Przez Hiszpanię, Maroko itd. Traska już dawno wypróbowana i znana. Lefthandy z przeproszeniem co ty pierniczysz ? Co się nie nadaje ? Jedyny problem może być z filtrami powietrza ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Lefthandy Opublikowano 14 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2009 Jeśli nigdy wcześniej nie byliście na takiej wyprawie i to ma być wasza "wyprawa życia" to zróbcie sobie tak w celach rozpoznawczych jakieś mini rendez-vous np. po Turcji. Blisko i nie drogo wyjdzie. A pozwoli wam zorientować się w tym czego tak na prawdę potrzebujecie. Waszym problemem będzie nie jakiś gówniany filtr powietrza, tylko przej**any klimat i choroby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.