rafael Opublikowano 5 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2009 Telefon to podstawa ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ZIGGI Opublikowano 5 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2009 No zależy w jakim miejscu rozbije namiot. Bo w niektórych lasach dziki potrafią być groźne i jest ich pełno. do tego wilki , jelenie np podczas rykowiska , misie no i jak napisano wyzej dziki. A co Wam dziki zrobią albo wilki? Jak ich nie będziecie sami ruszać to nic nie zrobią. Kiedy wyczują człowieka same się zawiną czym prędzej. W sytuacji awaryjnej wystarczą jakieś metaliczne dźwięki w celu odstraszenia i tyle. Cytuj Destruction of the empty spaces is my one and only crime Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Landryss25 Opublikowano 5 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2009 Np. jeśli zatrzymamy się gdzieś nieopodal legowiska dzików nie wiedząc o tym to robią się one wtedy agresywne a szczególnie samice które mają małe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yosarian Opublikowano 6 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2009 Jakoś nie chce mi się wierzyć, że dzikie zwierzęta bedą atakowały człowieka jeśli nie wjedzie im się w sam środek legowiska. Mnie zawsze uczono, że bedą agresywne jeśli zabraknie im jedzenia lub w obronie własnej. Ale z drugiej strony nigdy orłem z biologii nie byłem :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ZIGGI Opublikowano 6 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2009 Np. jeśli zatrzymamy się gdzieś nieopodal legowiska dzików nie wiedząc o tym to robią się one wtedy agresywne a szczególnie samice które mają małe. Chłopie! Czy Ty kiedykolwiek dzika na oczy widziałeś??? :banghead: Gdybyś motocyklem wjechał w sam środek matecznika to dzików już dawno by tam nie było. Locha z warchlakami jest groźna jak nie ma gdzie odejść albo jak się atakuje małe. Jadąc motocyklem czy biwakując robisz tyle hałasu i zapachu, że każdy dzik czy inne bydle obejdzie Cię szerokim łukiem. Może się oczywiście zdarzyć jakieś nie planowane spotkanie. Wtedy wystarczy spokojnie poczekać aż zwierze samo sobie pójdzie albo zwyczajnie je wystraszyć hałasując. Cytuj Destruction of the empty spaces is my one and only crime Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michoa Opublikowano 6 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2009 pomysł fajny ciekawy ale ja bym sie bał najbardziej tzw ,,wiejskich ludków'' :D niech jacyś kolesie ze wsi zobaczą że biwakujecie na dziko z motocyklami w lesie prawie gwarantowane jest że zbiorą sie w 10-15 walną 0.5l i z siekierami i przyjdą wam amputować zęby albo conajmniej pozbawić mienia......myśleliście co z tym ?? z tego względu niewielu ludzi w Polsce biwakuje na dziko bo jest bardzo niebezpiecznie własnie ze względu na róznych takich to że będziecie w lesie z dala od ludzi nic nie znaczy niech jakiś koleś przypadkiem wracając do domu podpatrzy was wróci na wieś ej ziomy fajne motocykle stoją w lesie jakieś lepki se namiot rozbiły choćcie ich op*****my co ?? to tak z autopsji rok temu balowaliśmy u koleżanki działka kawałek za lasem do najbliższej wsi 9km a jednak pech chciał że ktoś zobaczył że szykuje sie impreza o 12 mieliśmy 2bmw nieproszonych gościu gdyby nie sprżet ogrodniczy (szpadlle, motyki jakiś kilof piła )i to że nas było 16 do tego mocno wstawionych (adrenalina sie podnosi po alkoholu wiadomo :D ) a tamtych 8 to mogłoby sie nieciekawie skończyć............ także ja bym sie bał jak już to chociaż pole namiotowe albo u kogoś na podwórku ale nie 100% dziko w lesie czy na polanie..... Cytuj "... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntianmichoa-100% stylistów bez szyku http://miszczua.cba.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Landryss25 Opublikowano 7 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2009 Ale tu jest mowa raczej o postoju a nie jeździe i jeśli zwierzę czuje zagrożenie dla młodych to może być agresywne. Całonocne ognisko wystarczy do dobrej ochrony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crossmen7 Opublikowano 7 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2009 To nie Afryka, Jelenie tylko jeśli wejdziesz na rykowisko,locha z młodymi jeśli będzi czuła zagrożenie,. Nie wiem jaki region to można spotkać wilka.Ludki głęboko do lasu nie wchodzą tym bardziej przed zmrokiem,mogą pomyśleć że to psychopatyczni motocykliści skoro śpią z motorami w lesie. Najlepiej zaszyć się zdala od dróg i wiosek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rrolek Opublikowano 7 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2009 - umundurowanie armii amerykańskiej wykonane z goretexu, tj. kurtka, spodnie - śpiwór też z us army wykonany z goretexu z wytrzymałością do ekstremalnych minusowych temperatur - namiot, tu się zastanawiam nad wyborem - zestaw naprawczy opon tj. 2xłyżka, klej, łatki - olej do silnika - podstawowe narzędzia, kombinerki, śrubokręty itp. itd. (teraz się w to nie wgłębiam bo to też zależy od sprzętów jakie pojadą) - kawałek łańcucha i skuwka, zapinka - nóż z klasy "spory" - plecak Camelbak HAWG z 3 litrowym zbiornikiem na wode, dość pojemny i wygodny - turystyczną kuchenkę myślę nad czymś takim http://www.ptasznik1.pl/ptasznikallegro/ha...nik.esbit.5.jpg mała, lekka i użyteczna, nie chodzi żeby zrobić jajecznice tylko herbatę lub gorący kubek. - jakiś mały kubek ze stali nierdzewnej - krzesiwo, w razie gdy przemokną zapałki schowane w woreczkach hermetycznych - saperka - apteczka - kompas oraz gps, mapa wojskowa - latarka z serii maglite - linka holownicza, sznur - zestaw 4w1 (łyżka,widelec, nóż, otwieracz) - zestaw do łowienia ryb (opcjonalnie) - ciuchy które wytrzymują kilkudniowa eksploatacją, ktoś coś poleca? - siatka moro na motocykle jak funduszy wystarczy Wika Od lat jeżdżę na dłuższe wycieczki enduro. Połowa cyt. gratów to balast tylko przeszkadzający w radosnym pyceniu. Z rzeczy "cywinych" wystarcza lekkie syntetyczne ubranie, sandały, scyzoryk i śpiwór (+ ewentualnie folia budowlana by rosa nie zmoczyła). Jak lubisz zjeść przed samym snem lub tuż po obudzeniu dodaj konserwę i chleb + butla wody/wódy (niepotrzebne skreslić) Do tego podstawowe narzędzia, czołówka, parę śrubek, zestaw do napraw dętek, poksipol, GPS, mapy, fotoaparat, dokumenty, kasa. Wszystko w 15to litrowym plecaku lub worku na siedzeniu/błotniku. W Polsce wszędzie jest blisko. Do ludzi (sklepu, knajpy, pomocy, ect) rzadziej jest więcej jak 10 km. Jak jedziecie w kilku to ten dystans zwykle nie jest problemem. Jak jedziesz sam weź telefon żebyś mógł wysłać esemesem koordynaty gdzie leżysz i czekasz na pomoc (joke taki). Spróbuj, to zobaczysz. Pozdr rr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pack84 Opublikowano 7 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2009 (edytowane) saperka - hehe uśmiałem się. często śmigamy na kilka dni i nawet w grupie 4 osobowej nie mamy takiego sprzętu :D kuchenka też niezłe. wiesz co to ognisko? z żarciem jest tak że osobiście biorę zawsze kilka batonów energetycznych na drogę a w trakcie jazdy kiedy jest tylko okazja uzupełniamy prowiant i wodę. namiot 1 na dwie osoby mały turystyczny, śpiwory teraz są malutkie i leciutkie więc nie ma problemu,karimata ew folia jak rrolek wspomniał. Dodatkowo zawsze jakaś bielizna, kilka kompl., dla mnie ważna jest duża ilość skarpetek(dobrych, coolmax lub coś w tym stylu). co się zbrudzi to w miarę możliwości wypierzesz (mydło wszędzie idzie dostać) i wysuszysz na silniku :). komplety naprawcze to oczywista sprawa chociaż większość wypadów obeszło się bez kapci. wiadomo jak jedziesz w nieznane to nie tyrasz na złamanie karku tylko bardziej oszczędzasz siebie i motocykl. ps. zawsze spaliśmy na dziko, nigdy nie mieliśmy większych problemów prócz że ktoś się tam skradał ale to też mogły być złudzenia po dobrym wieczornym ognisku :buttrock: jeśli jest taka możliwość rozbijamy się tak, że z jednej strony otacza nas rzeka. na asfalt rzadko kiedy zjeżdzamy chyba że czegoś zabraknie :icon_mrgreen: Polska to nie Afryka jak tam kolega wyżej wspomniał :smile: reszta wychodzi w praniu pzdr Edytowane 7 Stycznia 2009 przez pack84 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nitomen Opublikowano 7 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2009 (edytowane) rrolek , jakie srubki masz na mysli ? mimo wszystko ,bym sie bal rozbijac namiot w pojedynke , poza polem namiotowym. Edytowane 7 Stycznia 2009 przez Nitomen Cytuj KomaRR -->Simson S51-->2 x ETZ 250 i 251--->KLR 650 A1--> XR 600R - 94--->Obecnie VFR 800 Fi -98 oraz KTM LC4 620 GS - 98 na FCR 41 http://www.bikepics.com/members/rysiek24/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ZIGGI Opublikowano 7 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2009 Ale tu jest mowa raczej o postoju a nie jeździe i jeśli zwierzę czuje zagrożenie dla młodych to może być agresywne. Całonocne ognisko wystarczy do dobrej ochrony. Dokładnie. A jak komuś się nie chce dokładać do ognia przez całą noc to można wykombinować jakiś elektroniczny straszak emitujący co jakiś czas obce naturze dźwięki. Wtedy nawet wściekłe żaby wam nie grożą :icon_mrgreen: Cytuj Destruction of the empty spaces is my one and only crime Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ninjabike Opublikowano 7 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2009 Widzę że temat rozkręcił sie troche hehe to kiedy gdzieś jedziemy. A co do tych wypraw to planujecie trase czy pełen spontan ja często planuje ale mało z tego wynika bo trasa zmienia się w 90%. Jak planujecie na czym sie opieracie ja osobiście wole śmigać koło rzek widoki fajne i zawsze trafi sie fajny teren wiadomo ( nie po wałach ), lasy też nie są złe a w Polsce mało kiedy trafia się coś innego. No i w końcu biwak i tu wiadomo... ( na dziko, bo co to za wyprawa bez spania gdzie popadnie ) ale na forum jest kilku weteranów więc niech się podzielą doświadczeniem co gdzie i jak np. gdzie w górach? w lesie? i nad rzeką. Napiszcie czego unikać bo zawsze z wyprawy wyciągnie się jakieś wnioski... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pack84 Opublikowano 7 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2009 (edytowane) tak jak pisałem. bardzo fajną sprawą jest dostęp do bieżącej wody. czy to strumyk czy rzeka ale woda to podstawa, można się opłukać po ciężkim dniu :) do pakowania się polecam coś takiego: http://www.decathlon.com.pl/PL/worek-wodos...-40-l-22991181/ a do przypięcia bagażu do moto pasy mocujące płaskie z klamrą umożliwiającą kompresje (coś jak pasy transportowe tylko mniejsze). Warto też pomyśleć o osłonach tłumików co by sobie śpiworka nie spalić a wiadomo takie rzeczy się dobrze topią. Odnosnie zwierząt - nigdy nie mieliśmy nieprzyjemnych spotkać z dziką przyrodą, jedynie z burkami wiejskimi. raz nawet zostałem ugryziony w nogę przez jakiegoś psa. pech chciał że nad butem. póki co żyję i mam się dobrze :) planując trasę w górach warto spojrzeć na mapę i przeanalizować przewyższenia na naszej drodze. nie raz z powodu nieprzejezdności musieliśmy omijać i nadrabiać sporo km. Co do moto: najlepsze moto wg mnie do dalekiej jazdy w średnim terenie to sprzęty nie wymagające dużych pieszczot, niewysilone sprawdzone jednostki w stylu TTR,starsze XT, DRZ, DR(350, 650SE), XR. Kilkukrotnie był z nami kolega na DR650RSE no i niestety nie dawał rady z wagą moto i betów na podjazdach. im mniej tym lepiej ale motocyklem typu ktm exc 450-520 czy wr450f bałbym się wyruszyć w dalszą drogę - skomplikowana budowa maszyn i niewielkie przebiegi międzyserwisowe je dyskwalifikują. Edytowane 7 Stycznia 2009 przez pack84 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crossmen7 Opublikowano 7 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2009 http://sokol.poznan.pl/jp2/ Znajdziecie prawie wszystko czego wam trzeba. Dobór sprzętu jest ważny.Jeśli wybieracie się na ciężki teren to jazda na przełomie 4-6 dni jak najbardziej na wyczynowym sprzęcie EXC,WR.Miałem KLX i zrezygnowałem z trudnego terenu.Byłem zawalidrogą dla innych,jezdziliśmy po szutrach czasami ścieżynki.W taki sposób szybko uciekały kilometry. Dzisiaj 3 dniowy wyjazd rzędu 350-400 kilom. w trudnym terenie to w zupełności starczy.Mam dość i choć nie mieszkam w górach mogę stwierdzić że w każdym zakątku polski znajdzie się ciekawy teren. Nie musi to być DR-Z,XR,ile przez sezon zrobicie takich wypadów?,spokojnie można wyskoczyć na wyczynowym sprzęcie.Mam EXC i nie zaglądam często do moto,a zaliczyłem 5 takich wypadów w zeszłym roku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.