Skocz do zawartości

rrolek

Forumowicze
  • Postów

    37
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez rrolek

  1. Witam Wieloma endurakami już jeździłeś? W to co pokazują w telewizorku naiwnie nie wierz. Większość, pardon, "debiutantów" którzy próbowali zaczynać od ostrej kozy płakało po nocach nad własna głupotą (zakwasmi i siniakami też). Jak chcesz hard to kup na start 250-400 ccm. Ważniejsze od tego na czym będziesz latał jest to z kim to będziesz robił. Jak chcesz to robić sam, o ile się nie zniechęcisz i nie wrócisz do motocykli z "frędzlami", to przez lata wiele nie ogarniesz. Baw się dobrze rr
  2. Witam Wszystko to kwestia stylu jazdy i oczekiwań. Na tor 250 4T czy zweitakt pewnie lepszy. W trudniejszym terenie już trzeba tym umieć jechać. 400 exc nie jest aż tyle cięższy od XR125 by nie pozwolił latać. Gorzej z wysokością siodła. Moc do ogarnięcia, bardzo fajny motorek. Córce do nauki kupiłem Dr125. W papierach ma 115 kg ale wydaje się dużo lżejszy od DRZ400 (teoretycznie 117 kg). Inna sprawa to wysokość kozy. To może być większy problem na początek. Chłopakom zawsze czegoś brakuje, a to mocy, a to wchodzenia na gumę z garści a to zawiasów. Lepiej popytaj wśród dziewuch np na FAT. Znam taką jedną co na AT objechała kawał świata, latała i 2T, teraz na Scherco 300. I powiem ci że robi to świetnie choć jest chyba niższa od ciebie. Ważne są umiejętności, rozsądek i determinacja. Technika (sprzęt) tylko pomaga. A jak zaczyna przeszkadzać to trzeba go po prostu zmienić. Kupuj więc na co masz chęć ze świadomością, że możesz się mylić. Pytanie o wyższość Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy, na wszelakich forach zwykle nie przynosi odpowiedzi a jedynie podsuwa kolejne pytania. A czy to coś ułatwia? To piszę ja, stary pierdoła z krzaczorów. Pozdr rr
  3. Witam Całe lata myłem i smarowałem łańcuchy po każdej jeździe. Robiły po jakieś 3-4 tkm do wypadania rolek. Zawsze zmieniałem też z zębatkami. W miarę starzenia leniwy się jednak zrobiłem i coraz rzadziej sprzęt widzi wodę a łańcuch smar. Ostatnio prawie w ogółe zaprzestałem mycia i smarowania. No dobra, jak zrudzieje (zima po śniegu głównie) to go nieco posmaruje jakimś starym silnikowym olejem. I co? Ano zestaw DID VT2/JT zrobił już jakieś 3 tysie i ma jeszcze wszystkie rolki (choć już luz łapią) Zrobiona Rumunia i Ukraina, reszta okolice (jjankowe) tylko off (no dobra, czasami kawałek dojazdówki). OK, przed czerwcową Ukrainą dałem nowe kolo łańcuchowe zdawcze, bo stara 3 zębów już nie miała. Ergo: Zaoszczędziłem jakieś 3-4 puszki spray-u, znaczy na 1/2 nowego łańcucha. Można też tą kasę uczciwie przepić. Dodam: obecnie DRZ, ale lata całe na 520stce miałem to samo. Pozdr rr
  4. Witam Ma ktos z was jakieś akcesoryjne harmonijki na widelcu wersji E ? ProGripy, Ariete czy Polisporty kończą sie na ,slednicy lagi 46 mm. Próbował to ktoś z was założyć na 49 mm Dzety ? Może jakiś inny producent jest wam znany? Pozdr rr
  5. Witam "Lasy Państwowe" zawłaszczyły kawał Polski na własność. Ciekawe jak to jest z ta konstytucyjna własnością wszystkich polaków. Przeczytajcie ustaę, a dokładniej definicje "lasu". Dla mnie sprawa jasna, są lasy do których wjeżdżać można bo z definicji ustawowej nie są lasami. Anyway, po szlakach pieszych staram się nie kręcić. Po ch..j denerwować ludzi w tym różnych flustratów i ortodoksów. To prowadzi do dalszych restrykcji i złośliwości. Tisze jedziesz dalsze budiesz. Jest stareńka zasad wypracowana ponad pół wieku temu w Anglii: "...jedź tak by nie zostawiać śladów i robić jak najmniej hałasu..." Tyle, że w czasach gdy pokazać się znaczy więcej niż być jest nie rozumiana. Pozdr rr
  6. Witam Ja tam stary jestem i sie nie znam, ale chyba powinno być odwrotnie: SM twarde, jenduro miękkie. Pozdr rr
  7. Witam Korki?, DRZetą? 200 km na dupie? Na stojąco i szybciej i bezpieczniej i dupa nie boli. 200 km w przeciętnym krajowym niżu/wyżu to jest jakieś 4-6 godzin jazdy. W górach już cały dzień. Na inne "ale" się nie wypowiadam bo się nie znam. Pozdr rr
  8. Witam z tym olejem to i ja miałem ciekawą historię. Przez 2 lata od nowości nie brał między wymianami wcale. W tym roku po powrocie z Ukrainy (ok 650 km offem) i pierwszym lataniu (jakieś 100 km offem) sprawdzam. A tu lipa. Bagnet suchy. Dolałem 400 ml do stanu "1/2" . I tak sobie myslę: 1. dużo zjazdów na niskich biegach - ale zawsze tak jeżdżę i co roku kroje te Karpaty. Nigdy tak nie było. 2. 2 dni wyjazdu padało konkretnie, dużo przepraw wodnych, silnik przechłodzony musiał brać - ale jeżdżę cały rok i przy -15 st. C też, po parę godzin. Nigdy nie brał. Dziury w karterach nie przywiozłem, nigdzie nie cieknie. Olej jak zwykle syntetyk. Styl jazdy po 40stce już się nie zmienia. Jest ktoś mądry? Pozdr rr
  9. Witam Z teflonu mówisz? Napisz koniecznie na ile starczyło. Pozdr rr
  10. Witam. Jesteś pewien że półka pogięta? Może po prostu po glebie lekko tylko skręcona względem górnej. Oprzyj przód koła o drzewo ze strony tej "cofniętej" lagi. Naciśnij chebel i szarpnij parę razy mocno kierownicą próbując "skręcić" w stronę drzewa. Nic nie rozkręcaj ani nie luzuj. Stary enduracki sposób. Zwykle pomaga. Pozdr rr
  11. Witam Motorek na 17 miesięcy i z 8 tyś tylko po terenie. Olej był owaszemjuż czarny, ale nie taka maź jak mi się zdarzyło z KTM wylewać. Płukać więc chyba nie ma co. Opompowałwm się w różnych położeniach z 10 minut na lage i wypłyneło tylko tyle. Zachodzę w głowę czy japońce tyle nalali, czy gdzieś tam jeszcze jest. Dziś rano położyłem lagi poziomo. Może tak coś jeszcze pocieknie. Pozdr rr
  12. Witam Wróciłem dziś z lasu z poobrywanym bocznymi klockami przedniej opony. Po obiadku przebułem koło ale pomyślałem że przy okazji zmienię olej w widelcu do czego sie zbierałem od jesieni. I tu zdziwko: z dwu lag wypłynęło w sumie 1 ltr oleju (mimo że napompowałem się solidnie by opróżnić tuleje amortyzatora). Za sewisówką powinno być jakieś 1,4 ltr (K7 model E) I tu pytanko: jakieś patenty może macie żeby usunąć resztę oleju, czy trzeba rozbierać cartrige? Pozdr rr
  13. Witam Jakie długie palce i trudności z wkładaniem wentyla. Zwróćcie uwagę na moment w ok 1.00 minute tego: Najpierw przekładasz wentyl przez otwór w obręczy, nakręcasz kapturek (dęntka leciutko napompowana i włożona już do opony) potem dalej. Szpaner tylko luzujesz. Jak wrzucisz jedną stronę można wykręcić wentyl. Jest sporo innych filmów instruktażowych w góglarce niestety często bzdurnych typu: zakładasz jedną strone i potem wpychasz w to dętkę. Zyczę dobrej zabawy z takim wkładaniem dętki grubej. Ogólniej. Całe lata jeździłem do gumisty. Jak zacząłem jeździć dalej postanowiłem sam sie nauczyć. Kiedyś zajmowało mi to 2 godziny na koło. Teraz (po 6 latach j ch.. wie ilu wymianach opon i łataniach dentek) 15-20 minut. Warto wydać pieniądze na dobre łyżki. Niestety te dobre są dłuższe i do saka nie wchodzą. Pozdr rr
  14. Witam Z tego co piszesz to możesz mieć zbyt wysoki poziom paliwa. Drugi wariant to źle ustawiona mieszanka biegu jałowego. Za dużo mieszanki idzie kanałem, za mało podniesiona przepustnica. Pozdr rr
  15. Witam To może być przyczyna :biggrin: A tak na seriio: Nalej nowej wachy. Nie pali tylko na zimno czy na gorąco też? Czy na pewno "ssanie" dział - może zatkana dysza. Czy nie ponosiłeś mu pokrętłem przepustnicy? - zuboża mieszankę, również rozruchową. Jakie masz napięcie na instalacji jak kręcisz rozrusznikiem? Czy po montażu tych wszystkich nowych gratów o których piszesz palił normalnie? Cudów nie ma, sprawdź jeszcze raz wszystko. Musi działać. A teraz pytanko od siebie: Ciągle walczę z fabrycznym widelcem. Za nic nie mogę złapać pasującego mi setingu, pomimo kilkunastu lat doświadczeń i przeglądania fachowych forów. Szybsza jazda nieco ryzykowna. Albo wyrywa kierownicę z łap albo koło więcej leci niż się toczy. Albo "betomuje" łapy albo dobija. Zaczynam już podejrzewać że to kwestia geometrii podwozia lub wiotkości ramy/widelca/wachacza. Coś z tym trzeba jednak zrobić. I tak: czy ktoś z was założył sprężyny akcesoryjne o większej twardości lub/i progresywne - jakie i z jakim skutkiem? za jaką kasę? W stounku do tzw "fabrycznej" wagi ridera mam jednak pewna nadwagę. Czy ktoś grzebał w cartrige-ach amortyzatorów lub je zmieniał? Jeśli tak to co zmienił i co to dało? Jakieś własne doświadczenia z lepkością lub/i ilością oleju w widelcu? Może inne koncepty sprawdzone w praktyce - może WP lub inne USD, może amortyzator skrętu? Pozdr rr
  16. Witka Trochę OT. Na musach już sie wyjeździłem. Jedyny plus to to, że nie woziłem łyżek w airbox-ie i łatek w saku. Minusy: rozpiepszały mi gniazda łożysk w piastach i wybiły osie pod łożyskami. To kosztuje Na twardych luźnych nawierzchniach (kamienie, góerskie holwegi, strumnienie) w zasadzie nie trzymają Ponadto po 150-200 km mam wrażenie że że mi siadają nadgarstki i stawy skokowe. Może na błoto i mazowieckie piaski. Wybieram wzmocnione dętki i 0,5/0,8 bara, o niebo lepsza trakcja i komfort (w moim wieku, nie bez znaczenia) Ktoś ma jakieś doświadczenia jak w temacie? Pozdr rr
  17. Witam Od lat użuwam przedniej opony 21-90/90. Zwykle na dętce, rzadziej na musie. Po ostatniej typowo kamienistej eskapadzie zaczynam myśleć o gumce 21-80/100. Niby wysokość opony efektywnie ta sama, ale jako węższa może będzie mniej się "zawijać" na obręcz przy dobiciach na ostrych kamieniach. Spowodowane takimi dobiciami "przyszczypanie" dętki (u mnie przynajmniej) jest główną przyczyną łatania dętek. Jakieś doświadczenia? Pozdr rr
  18. Witka Na rynek USA do bodajże 2006 (K6) był gaźnik Keihin z wyłączeniem Kaliforni (Mikumi). W moim sciągniętym z USA DRZcie (K7) jest już gaźnik Mikumi pomimo że zakupiony w NY. Oryginalnie Keihin ma dyszę główną 165, Mikumi 142,5 Wersja do E z gaźnikiem Mikumi w wersji E to chyba 3111CA Wersja do S bodajże 3110 Do Keihina chyba 3111 Nie pamiętam który typ DJ zakładałem, ale: Dynojet ma na stronce fiszki z opisem montażu i zawartościa zestawu. Jak w spisie zawartości zestawu znajdziesz sprężynę przepustnicy to na pewno będzie zestaw do Mikumi. Dwa to inne dysze. Do Mikumi dają chyba od 135 do 170, do Keihina na pewno większe (około 190) Pozdr rr
  19. Witam Moje doświadczenie jest takie: bez skarpet uszczelniacze padały po 8-12 miesiącach. Założyłem skarpety - nie zmieniałem uszczelniaczy przez 5 lat. Ale łyżka dziegdziu. Skarpety obniżają jednak czułość widelca, z upływem czasu sztywnieją, co jeszcze pogarsza czułość. Wymagają regularnego nadzoru. Bez niego, faktycznie z upływem czasu, pod skarpetą zbiera się błoto. To z kolei prowadzi do korozji lag (jeśli wcześniej miały uszkodzona powłokę galwaniczną). Trzeba więc kontrolować i w mojej opinii co ok. 3 lata zmieniać. Jeszcze uwaga: jak pod skarpetą pocieknie to widać doskonale bo cała jest tłusta. Pozdr rr
  20. Witam Jak ty to robisz? U mnie zwykle po 4 tyś to już połowy rolek w łańcuchu nie ma. Dodam, że smaruje i naciągam regularnie, karhera nie używam. Pozdr rr
  21. Witka RafRaf słusznie napisał że najlepiej daleko od ludzi. Masze towarzystwo realizuje to też w horyzoncie czasowym. Wylot o świcie, powrót jak misie piją jeszcze niedzielną, śniadaniową kawusię. Spotyka sie tylko mysliwych i kłusowników, czasem grzybiarzy. Generalnie jednak pusto niedzielami w terenie jest tak do 10 am. Pozdr rr
  22. Witka Myślę, że tory czy trasy enduro nic nie zmienią. Charakteru się nie zmieni. Pociechą jest, że po primo te tłmoki same się szybko eliminują, po secondo, że szybko się zniechęcają. Jest jeszcze bezsporny fakt, że po paru latach prosperity idą gorsze czasy i liczę iż nie wszystkich baranów będzie stać również na taką zabawkę. Jak się jednak niektórym misiom ten sport spodoba i zostaną przy nim to myślę jakaś samoedukacja jednak nastąpi. Pozdr rr
  23. Witka Postaw sobie pytanie dlaczego nie YZ450 (jeżeli inny motyw niż kosztowna awaria). W mojej opini: Waga lekka - do ostrego zapiepszania 1 520/525EXC - lekki, dynamiczny, niezawodny (miałem przez 6 lat i wiem co mówię), części u dealerów na półce, zawiasy super 2 450EXC - jw, wymaga wyższego jednak kręcenia i na sliskich a kamienistych podjazdach czułej ręki 3 DRZ-E - lekki, dość elastyczny silnik, łatwy do opanowania, geometria podwozia podobna do serii EXC ale zawieszenia nie nadążaja za silnikiem, podobno trwały (dopiero rok nim latam), 4 WR400/450 - lekki, trochę dla mnie dziwna ergomomia i geometria (wzrostu 186), zawiasy super ale w wersji homologowanej bardziej zmulony od DRZy. Odblokowany wrzaskliwy strasznie, IMO barsziej na tor niż w góry. 5. Huska TE400 - trochę cięzsza od powyższych ale ciągnie potężnie, nieco awaryjna. Waga średnia - do odtrej turystyki 5 LC4 bardzo dobre motocykle szczególnie w wersji Competition. Niestery cięzkie i nie tak radośnie oddawajace moc jak nr 1-4. Dziwna geometria podwozia. Jak byś nie ustawiał widelca zawsze masz wrażenie że cię wypycha na zewnątrz łuku, wibruje jak cholera ale w terenie to jakoś nie przeszkadza - szosa to koszmar 6 TTR bardzo przyjemny ale mułowaty silnik, podwójny gaźnik to pomyłka na zjazdach, zawiasy przyzwoite ale bez rewelacji, niewygodna pozycja za steremi. waga ciężka - komfortowi na kamulach turyści 7. XT600 - starsze modele - wygodny i ekonomiczny, jak chcesz polatać to wymień zawiasy. Leniwie wytaszczy cię wszędzie na obrotach biegu jałowego, silnik jak TTR. Modele po 1990 to już tłuki. Wszystkie te zabawki mam/miałem, lub miałem okazje dłużej polatać również w warunach górskich. Obecnie wybrałem DRZa. Nie żeby lepszy od KTM, ale na dłuższych wypadach w Karpaty mniej kłopotliwy serwisowo i wygodniejszy. Pozdr rr
  24. Witam Łyżkami też się daje tylko po co? Na zawodach które musimy wygrać - konieczne jak ciagła jazda po akacjach i tarninie - konieczne Gdzieś jeszcze musy są lepsze od heavy duty dętek? Chyba tylko w cenie. Pozdr rr
  25. Witam Coś wam sie ten tego.. Amortyzator skrętu tłumi gwałtowne nieosiowe uderzenia przedniego koła w przeszkody. Takie co to wyrywają kierownicę z łap próbując nagle skręcić koło. rzecz potrzebna tylko przy bardzo szybki zapieprzanuo np w kamienistym terenie, piasku z koleinami pod nie prostym kątem do kierunku jazdy ect. Czasami pomaga, przy wolniejszych przejazdach w bardziej skomplikowanym terenie, na szosie, nawet przy ustawieniu tłumienia na minimum - imo przeszkadza. Kiedyś na xtku w piasku bardzo sie przydawał, generalnie jednak leży w garażu. Pozdr rr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...