Skocz do zawartości

Hamowanie przednim hamulcem.


 Udostępnij

Hamowanie przednim hamulcem  

350 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Ilu palców używasz hamując przednim hamulcem?

    • jednego
      10
    • dwóch
      211
    • trzech
      40
    • czterech
      74
    • nie mam przedniego hamulca
      14


Rekomendowane odpowiedzi

przeczytalem wypowiedzi co niektorych guru tego 4um no i normalnie temat nadaje sie do dzialu humor!

http://pl.youtube.com/watch?v=L8pnaRpDU1A&feature=channel

i porownywanie z rossim niema nic wspolnego , jego uklad hamulcowy wiecej kosztuje niz motocykl kazdego z Was(mojego rowniez)

 

 

Siemka, wróciłem z sylwka i odrazu mi się na pisanie zebrało :D

 

W tym linku kolo hamuje dwoma palcami, o pozostałymi robi MIĘDZYGAZ

 

 

No i co z tego wynika? Układ dużo kosztuje, to powinno wystarczać nawet pół palca :). Oj coś Szramer się zakręciłeś z tymi argumentami. Jak powtórzę moje (i nie tylko) - wyczucie i precyzja - to wszystko. Tak na prawdę dużo w tym temacie bicia piany - każdy niech hamujejak chce, tylko warto jest poćwiczyć sytuacje awaryjne i sprawdzić czy aby na pewno wszystko działa ok - czy starcza palców, czy wyczucie jest dobre itp.

 

A co do międzygazu, przeciwskrętu itp - bardzo ważne rzeczy, ja sam świadomie stosuję i propaguję, ale ... mamy w Polsce kilku kolesi, którzy byli w czołówce kierowców wyścigowych i spierali się, ze nie ma takiego pojęcia (mówię konkretnie o przeciwskręcie) !!! Ciekawe czy też by usłyszeli że na pewno nie nic nie potrafią i w ogóle są do dupy :). Tak więc proszę, jak zejdziecie do 1,40 w Poznaniu to pogadamy - ja tam robię przeciwskręt, a mi jeszcze mase brakuje, hehehehehe

 

 

A jak wygląda w Polsce sport motocyklowy? Tak naprawdę podobnie jak samochodowy czyli ścigają się Ci co mają kasę, znajomości, jakieś chody itd. A późnoij przyjeżdza jakiś Bryan z Francji i zostaje samochodowym mistrzem polski :icon_mrgreen:

 

Znam kilku gości z Niemiec (amatorzy którzy po torach jeżdżą okazjonalnie) którzy uczestniczyli w jednym z treningów w Poznaniu z Jaworską, Badziakiem itd z Poland Pozition, przy 7 okrążeniu już lecieli łeb w łeb, a był to ich pierwszy raz na torze poznań a nie tyśięczny! i schodzili poniżej 1:40.

 

O czym to świadczy ? o tym że w Polsce dla przeciędnego zjadacza chleba tor jest niedostępny mimo że może ma talent i już po pięciu okrążeniach robił by poniżej 1:40, ale nigdy mu nie będzie dane spróbować.

 

We włoszech, niemczech itd. pojechanie na tor to taka sama sytuacja jak dla nas na miasto i dlatego wyłania się dużo talentów ze zwykłych motocyklistów a nie "ŚCIGAM SIĘ BO MAM NA TO KASĘ I TO LUBIĘ" żeby być dobrym trzeba się urodzić z pewnym zespołem cech psychomotorycznych, a nie każdy co ma kasę i możliwości ścigania się w POZNANIU :icon_mrgreen: się z tym rodzi!!!!

 

Więc jeśli ktoś nie robi tego czy tego a osiąga jakieś wyniki w pozaniu to znaczy że mimo że jest głupi to ma trochę talentu, a nie jest dobrym kierowcą z dobrą techniką.

 

 

browar !

 

Browarny wypowiadal sie kiedys na tn temat, wiekszosc hamuje wtedy tylnym, aby nie zablokowac przedniego kola i kladzie motocykl idac szlifem

Niewydaje mi sie. W jakim wiec celu trzymasz te dwa palce na klamce hamulca ? Tak sobie aby je tam trzymac, czy wlasnie po to, ze jak cos nagle.....

 

Idac tym tokiem rozwazenie / podzial do normalnego hamowania dwa, a do awaryjnego cztery to rownie dobrze mozna sobie te dwa palce podarowac. Czas reakcji czy polozenia wszystkich czterech lub dolozenia dwoch nastepnych bedzie taki sam.

 

Zaprzeczenie same w sobie.

 

:crossy:

 

 

Nie prawda, jak się będzie używać przeciwskrętu, międzygazu i hamować prawidłowo i ŚWIADOMIE to w sytuacji awaryjemej też tak zrobi każdy, chodzi o to że mięśnie oraz reakcje bazwarunkowe mózgu są zapamiętywane z układu ruchów które najczęściej się wykonuje, i później odtwarzane bezwiednie, zanim jeszcze zdążymy pomyśleć i tak są odtwarzane właśnie w sytuacji awaryjnej.

 

Jeśli ktoś miał czas podczas hamowania pomyśleć że nie hamuję przodem tylko użyje tyłu i położy maszynę to nie była to sytuacja awaryjna!

 

Jak ktoś zawsze używa 2 palców na codzień bo to wystarcza do sprawnego zatrzymania jego maszyny, tyle samo użyje podczas awaryjnego hamowania i nawet o tym nie będzie wiedział.

 

 

Dlaczego się czepiam międzygazu? Bo to jest jedyna prawidłowa zmiana biegów i jeszcze raz się odniosę do sytuacji na torze, nie chodzi o to czy i kto używa swojego moto na codzień jak na torze, chodzi o to że jest to forum a KS uczy ludzi, i ktoś kto przeczyta na tym forum a np. dopiero zaczyna przygodę ze sportowym motocyklem (lub uczeń KSa) a może nastąpić sytuacja że nie zawsze będzie redukował biegi przy niskich obrotach jak KS itd. tylko pojedzie na TOR i tam boleśnie się przekona, blokując tylne koło co znaczy mocna redukcja na wysokich obrotach, i oby zakończyło się tylko strachem.

 

Dlatego tak się tego czepiam, a jak przeczyta że jakiś Enzo piszę że to git majonez sprawa, do tego KS i inni powie że ja spróbowałem i też jest git a nie w "dupie" mam przygazówki, to sam spróbuję i po pół roku będziemy mieć na drodze jednego lepiej jeżdżącego motocyklistę a może nawet więcej, a nie kolejnych technicznych nieudaczników.

 

Bo chyba po to Tomek zakłada te tematy żeby każdy mógł coś z nich wynieść, zastanowić się, poćwiczyć i za jakiś czas powiedzieć "zmieniłem nawyki i teraz jest dużo lepiej" ale napewno znajdzię się grono co powie "od lat tak robię i będę robił" ale to już ich sprawa.

 

Pozdro

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w tej chwili nie pamiętam ilu palcy używam do hamowania, chyba nigdy na to nie zwróciłem uwagi, jedno co wiem - jeżdzę z 2 placami na klamce (wskazujący i "F" palec) gotowymi do akcji - wiem, że lepiej jest 2 ostatnimi, bo wtedy paluchów nie przyciśnie się klamką, ale też nie wyorbrażam sobie jak klamka może zostać dociśnięta do manetki - raczej źle jest wtedy wyreguowana. Domyślam się, że instynkt samozachowawczy powoduje, że dokładam 2 palce do klamki jak hamuję awaryjnie, ale tylko sie domyślam, bo są to odruchy, których ja nie kontroluję i przy hamowaniu awaryjnym zamiast na palce zwracam uwagę na nie trafienie w dziadka w skodzie czy tico (to taki stereotyp z tego co zauwazyłem więc nie piję do właścicieli tych fur). Też nie wiele razy hamowałem awaryjnie...

 

Ktoś bardzo dobrze napisał, że hamowanie i hamowanie awaryjne to 2 różnie rzeczy - nie wyobrażam sobie hamowania awaryjnego z międzygazem - fizycznie niemożliwe, czasoprzestrzeń jest ograniczona.

 

Łatwo jest analizować film z jutuba, tam są klawisze play i pause, na drodze ich nie ma, nie ma też czasu na zastanawianie się który palec i dlaczego.... widziałem też filmik, na którym motórzysta zapie*dalał kolo 2 paczki na drodze publicznej i z podporządkowanej wyjachał mu samochód (skoda fabia...), rider nie hamował, użył przeciwskętu (doskonale widać na filmie jak skręca kierę). Świetnie, tylko ilu z Was mądrych na forum było w takiej sytuacji? przy 120km/h - luzik, jak każdy dobrze wie hamulce moto są skuteczne, ale przy 200km/h.... ilu mądrych by pomyślało, że przy takiej prędkości hamowanie się na nic nie zda?

 

czekam niecierpliwie co Tomek napisze o hamowaniu, iloma palcami powinno się hamować i najwazniejsze: kiedy i dlaczego, bo o to chodzi w tym długim, spamerskim temacie. Poza tym po co niedoświadczony motocyklista (sam przejechałem 20Kkm - więc to nie tak dużo) ma czytać to co napisze koleś, któremu wydaje się, że coś wie, bo na torze miał dobry czas a na drodze póblicznej panikuje jak coś mu wyjeżdza z podporządkowanej...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam dwa paluchy na klamce. Zawsze zastanawiam się jak ludki są w stanie jednocześnie hamować i operować gazem przy położonych na heblu 4 paluchach.

 

Vector - ja tam w Suzuki nie mam problemów z bólami w łapkach - mówiłem że jest wygodniejsze od Cebry? :P

ja jeżdziłem cebro i wzupełnosici mi wysterczały dwa palce czasami nawet jeden tak jak muwicz a czym dodaci gazu ? teraz mam k1 i nadal dwa palce wystarczajo wzupełnosici niewiem po co tam aż cztery palce :icon_biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... widziałem też filmik, na którym motórzysta zapie*dalał kolo 2 paczki na drodze publicznej i z podporządkowanej wyjachał mu samochód (skoda fabia...), rider nie hamował, użył przeciwskętu (doskonale widać na filmie jak skręca kierę). Świetnie, tylko ilu z Was mądrych na forum było w takiej sytuacji? przy 120km/h - luzik, jak każdy dobrze wie hamulce moto są skuteczne, ale przy 200km/h.... ilu mądrych by pomyślało, że przy takiej prędkości hamowanie się na nic nie zda?

 

Pamiętam ten filmik i szukam go od dłuższego czasu. Moto to chyba R1 była i ziomek ostro cisnął krętą drogą a za łukiem z prawej wyjechała mu fura. Na klipie wyglądało jakby zahaczył lekko o samochód i jakby w bok się ślizgał na moto ale dał radę się utrzymać. :buttrock: Nie mogłem się nadziwić ziomkowi, setki razy to oglądałem w kółko ale zgubiłem teraz trop tego klipu.

 

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No popatrz. Tak się starałem i znalazłem ale ktoś mnie ubiegł. Masakra. :banghead: Aż ciśnienie skacze na tym klipie, czyż nie? Przeciwskręt to nic, to się nazywa dostać szansę od Boga. :biggrin:

 

 

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niewydaje mi sie. W jakim wiec celu trzymasz te dwa palce na klamce hamulca ? Tak sobie aby je tam trzymac, czy wlasnie po to, ze jak cos nagle.....

 

Idac tym tokiem rozwazenie / podzial do normalnego hamowania dwa, a do awaryjnego cztery to rownie dobrze mozna sobie te dwa palce podarowac. Czas reakcji czy polozenia wszystkich czterech lub dolozenia dwoch nastepnych bedzie taki sam.

 

Zaprzeczenie same w sobie.

 

:crossy:

Moj podzial hamowania na awaryjne i "planowe" odnosil sie do miedzygazu a nie trzymania paluchow na klamce. Jak slusznie zauwazyl abu ,podczas hamowania awaryjnego cisniesz klamka na granicy przyczepnosci(czasem sie nie udaje ;) )a nie myslisz o miedzygazie i innych technikach poprawnej jazdy. Wazne zeby nie przypierdolic :P W kazdej innej sytuacji hamowanie powinno byc zgodne ze sztuka jazdy na motocyklu -czyli przegazowka jak najbardziej wskazana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najmocniej przepraszam Kolegów za zwłokę w odpowiedzi i podsumowaniu tematu.

Obecnie jestem dość mocno zalatany i jedynie śledzę na bieżąco wypowiedzi - na razie nie odpowiem przekrojowo.

W skrócie powiem od siebie tylko tyle:

- na szkółkowych GS500 z przewodem w oplocie i tych bez oplotu hamuję jednym palcem, na "obcych" gieeskach dwa palce - rzadko kto odtłuszcza tarczę przy wymianie klocków i czyści otwory z tarczy z brudu,

- w prywatnej XJ900Diversion hamowałem (bo sprzedałem) dwoma palcami, bo jednym nie szło zatrzymać landary na przewodach bez oplotu mimo miękkich klocków,

- na szkółkowej YBR125 (oplotu niet) można jednym palcem zablokowac koło na betonie - niektóre kursanty już to sprawdziły...

- na TW200 z bębnem, hamowałem czterema palcami podczas jazdy po drogach, lecz po przetoczeniu bębna, dotarciu szczęk do bębna papierem i zakupie oryginalnej linki w teflonie, dwa palce pozwalały na bezpieczne jeżdżenie wszędzie, nie tylko po terenie.

- TW125 z tarczą - dwa palce wszędzie,

- siadając na Jawę 350 kuzyna hamuję czterema palcami, inna opcja nie rabotajet,

- siadając na Hondę Howk mojej instruktorki Uli hamuję jednym palcem,

- na XJR1300 kumpla hamuję jednym palcem nawet w dwie osoby i z bagażem.

Na razie tyle.

Buziaki wszystkim.

 

PS Proszę jedynie o pohamowanie docinków i zejście z międzygazu - na to zrobimy osobny temat.

PS2 Mam rękę od łopaty.

 

POST EDYTOWANY

Edytowane przez Tomek Kulik

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam jeśli chodzi o GS500E. Chociaż moja na kurierce to była stara padaka a dźwignia hamulca miała kształt litery "U" więc tylko 2 palce się na niej mieściły i dawały radę na fabrycznych przewodach (1994) i wyślizganych prowadnicach zacisku hamulcowego. Zresztą jazda cały dzień po londyńskiej dżungli wymagała pełnej gotowości i paluszków na heblu.

 

 

XJR ale 1200 też ma wporzo hamulce, testowałem sprzęt kolegi i byłem mile zaskoczony

Jawa350 - cała dłoń + stawanie na dźwigni nożnej + lewa noga jako wsparcie hamowania "na Flintstonów" i nadal kiepsko było. :biggrin:

 

HD Electra - cała dłoń i ciśnięcie na maxa żeby w ogóle wywołać efekt zwalniania pojazdu... :buttrock: A tylny hebel działa w systemie 0-1 :biggrin: :banghead:

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja hamowanie inicjuje tylnim hamulcem, takie mocniejsze nie awaryjne, w czasie gdy naciskam tylni hamulec i go wyczuwam przenosze 4 palce na klamke, oczywiście redukcje jeśli trzeba, zawsze z międzygazem <-- to jak jeżdże poza miastem raczej, choc nie zawsze, w mieście albo trzymam 4 palce albo 2 wskazujący i środkowy a 2 ostatnie wpół w powietrzu raczej, to służy spowalnianiu, bo do hamowania wracaja 4, czemu najpierw tylni? bo fizyka rzadzi, dociskam moto do lepszego hamowania

co do tego ze przy 4 palcach nie można kręcić gazem... oj romet ogar200 ma plastikową manetke, ona jest śliska i tam idzie to co dopiero na xj... paląc gumę trzymam hamulec na 4 palce w manewruje gazem właściwie prawie w całym zakresie obrotów więc nie mówcie że nie mozna... :):) poza tym chciałbym widzieć co zrobicie gdy sie okaże podczas jazdy że na przykłąd do układu dostało sie powietrze i klamka jest miekka, to oczywiście sytuacja awaryjna, mało prawdopodobna ale jednak, najpierw ktoś sobie ściśnie 2 palce a pozniej co? będzie pompował 2? oczywiście nie polecam niczego nikomu, każdy robi jak uważa, mi tak najlepiej, najwygodniej i najskuteczniej

 

co do przytoczonych przykładów ks-ridera z tymi starymi samochodami... troszke chyba pomyliłeś pojęcie, w starych maszynach międzygaz jest WYMAGANY do zmiany biegów, taki star 25 czy 27 z ktorymi miałem doczynienia, w nich NIE IDZIE zredukować biegu bez przegazówki i dość dużej siły w rekach

tak samo z ciągnikiem rolniczym Ursus 1614 jak sie chce wrzucić z 3 na 2, po prostu nie da rady albo ręci Ci urwie, w nowszych skrzyniach niekoniecznie synchronizowanych bieg już można zmienić co nie zmienia faktu że zaleca się używanie międzygazu w celu oszczędzenia skrzyni, odpowiednio używany międzygaz mógł by nawet wyelminowac użycie sprzęgła. chyba nie zaprzeczysz że wałki krecą się z różną prędkością i udar spowodowany ostrym wrzuceniem biegu nie ma znaczenie dla trybów, do tego dochodzi zjawisko większeg oporu silnika i możliwość zerwania przyczepności o czym ktoś wcześniej wspominał

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odpowiednio używany międzygaz mógł by nawet wyelminowac użycie sprzęgła.

 

Oczywiscie, ze mozna by wyeliminowac sprzeglo, dojezdzajac do skrzyzowania musialbys hamowac do zdlawienia silnika. Ruszal bys z zatrzymanego pojazdu krecac po prostu akumulatorem. Samo zatrzymanie sie motocyklem graniczyloby zawsze z niebezpieczenstwem upadku mimo tego wiem o co Ci chodzi.

 

chyba nie zaprzeczysz że wałki krecą się z różną prędkością i udar spowodowany ostrym wrzuceniem biegu nie ma znaczenie dla trybów, do tego dochodzi zjawisko większeg oporu silnika i możliwość zerwania przyczepności o czym ktoś wcześniej wspominał

 

I co z tego ? Inzynierowie znalezli rozwiazania dajace mozliwosc normalnej zmiany biegow ( w przypadku i aut i motocykli ). Osobiscie martwie sie bardziej o sprzeglo niz o skrzynie. Przy tej ilosci pojazdow jakie przeszly mi w 30 letniej praktyce raz jeden rozwalilem skrzynie biegoww 3 - 4 dni po kupnie uzywanego auta. ( chcialbym wiedziec jak traktowal ja poprzedni wlasciciel ).

 

Wiem jedno, tak jak uzytkuje sie sprzet tak ten Ci sie odplaci. Chyba nikomu nie trzeba tlumaczyc, ze wykozystywanie go w przedzialach maxymalnych skraca jego zywotnosc. Chcesz jezdzic po torze czy krecac wysoko - musisz liczyc sie z tym, ze predzej czy pozniej cos nie wytrzyma, i zuzywa sie znacznie szybciej.

 

i możliwość zerwania przyczepności o czym ktoś wcześniej wspominał

 

Mowimy o jezdzie po torze czy po ulicy ?

 

W obydwu przypadkach jezeli zrywasz przyczepnosc to zredukowales minimum o jeden bieg za nisko - blad w sztuce prowadzenia - tym rozni sie amator od powiedzmy zaawansowanego :biggrin: .

 

Mozna by jeszcze podyskutowac o umiejetnosci operowania sprzeglem. Pozostaje jedynie pytanie czy przy poruszaniu sie po drogach publicznych trzeba krecic wysoko i redukowac do minimum. To bardziej swiadczy o nieumiejetnosci niz umiejetnosci ( zwlaszcza przewidywania ). Chyba nikomu tez nie trzeba tlumaczyc, ze motocykl dysponuje duzo wiekszym potencjalem niuz katamaran wiec po co ?

 

Na koniec pytanie do TOMKA

 

Kiedy uczysz kursanta przegazowki / miedzygazu ? W jaim stadium nauki ?

 

:crossy:

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie, ze mozna by wyeliminowac sprzeglo, dojezdzajac do skrzyzowania musialbys hamowac do zdlawienia silnika. Ruszal bys z zatrzymanego pojazdu krecac po prostu akumulatorem. Samo zatrzymanie sie motocyklem graniczyloby zawsze z niebezpieczenstwem upadku mimo tego wiem o co Ci chodzi.

 

 

Szok :banghead: chodzi o zmianę bez sprzegła podczas jazdy a nie całkowite zatrzymywanie czy ruszanie !!

 

Idzie i w górę i w dół, trzeba tylko spowodować gazem przez odpowiednie jego ujęcie żeby zęby nie "pchały się" i nie "hamowały o siebie" wtedy nie działają na nie siły i biegi wchodzą bez sprzęgła.

 

I co z tego ? Inzynierowie znalezli rozwiazania dajace mozliwosc normalnej zmiany biegow ( w przypadku i aut i motocykli ). Osobiscie martwie sie bardziej o sprzeglo niz o skrzynie. Przy tej ilosci pojazdow jakie przeszly mi w 30 letniej praktyce raz jeden rozwalilem skrzynie biegoww 3 - 4 dni po kupnie uzywanego auta. ( chcialbym wiedziec jak traktowal ja poprzedni wlasciciel ).

 

Wiem jedno, tak jak uzytkuje sie sprzet tak ten Ci sie odplaci. Chyba nikomu nie trzeba tlumaczyc, ze wykozystywanie go w przedzialach maxymalnych skraca jego zywotnosc. Chcesz jezdzic po torze czy krecac wysoko - musisz liczyc sie z tym, ze predzej czy pozniej cos nie wytrzyma, i zuzywa sie znacznie szybciej.

 

Może się mylę ale Ty chyba nigdy nie rozbierałeś żadnej skrzynie biegów, czy to w motocyklu czy w samochodzie.

 

Skrzynie samochodowe wyposażone są w synchronizator http://www.synchronizator.com.pl/modules/O...ie/o_firmie.jpg

czyli pierścień zębaty wyrównujący prędkości obrotowe obracających się wałków w skrzyni w celu umożliwienia płynnej zmiany.

 

Motocyklowe NIE!! Przykład starego samochodu dostawczego który też ich nie miał i w którym nie da się zmienić biegu bez przy gazówki o niczym nie świadczy, to że udaję się to w motocyklu mówi o tym że skrzynia współczesnego motocykla jest wykonana z dużo większą precyzją, oraz owiele mniejsza, więc użycie siły jest mniejsze i jakoś bieg wchodzi, nie oznacza to że jest to prawidłowe , lub że skrzynia motocykla jest wyposażona w SYNCHRONIZATORY!

 

 

Mowimy o jezdzie po torze czy po ulicy ?

 

W obydwu przypadkach jezeli zrywasz przyczepnosc to zredukowales minimum o jeden bieg za nisko - blad w sztuce prowadzenia - tym rozni sie amator od powiedzmy zaawansowanego .

 

Mozna by jeszcze podyskutowac o umiejetnosci operowania sprzeglem. Pozostaje jedynie pytanie czy przy poruszaniu sie po drogach publicznych trzeba krecic wysoko i redukowac do minimum. To bardziej swiadczy o nieumiejetnosci niz umiejetnosci ( zwlaszcza przewidywania ). Chyba nikomu tez nie trzeba tlumaczyc, ze motocykl dysponuje duzo wiekszym potencjalem niuz katamaran wiec po co ?

 

Nie ma to nic do rzeczy na torze stracisz przyczepność tylnego koła redukując bez międzygazu przy 11 tys obr. na śliskiej ulicy przy 6 tys obr. motocyklem z silnikeim np. V2 gdzie moment hamujący jest owiele większy niż w R4 nawet przy niższych obrotach, a nawet samym gazem nie trzeba redukować.

 

A to że ktoś od czasu do czasu wykorzystuje pełen zakres obrotomierza nic nie szkodzi, tak silnik został zaprojektowany i inżynierowie wiedzieli co robią umieszczając czerwone pole w tym a nie innym miejscu, i nikt tu nie mówi o jeździe po torze.

 

Sorry za kolejny OFF top i kończę już tą bzdurne uświadamianie nie dających się uświadomić.

 

Lepiej niech każdy wsiądzie na moto i spróbuję!

 

KS-to element nie wyuczany. Ale jak mawiał Sterling Moss "nie spotkałem jeszcze w swoim życiu faceta który przyznał się że jest słabym kierowcą i kochankiem"

 

Pozdro

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

Na koniec pytanie do TOMKA

Kiedy uczysz kursanta przegazowki / miedzygazu ? W jaim stadium nauki ?

Redukcji z międzygazem uczymy od trzeciego-czwartego spotkania z kursantem (spotkania dwugodzinne), czyli od piątej-siódmej godziny placu manewrowego.

Podczas jazd w ruchu drogowym kursant uczy się redukować PRAWIE zawsze z międzygazem, nawet podczas hamowania, co sprawia niekiedy kłopoty, szczególnie osobom o słabej koordynacji ruchowej, czyli niewysportowanym. Na tym koniec oftopa, bo cholery dostanę.

 

Wracając do tematu: miałem okazję jechać na białoruć na XJ600Diversion w dwie osoby i z kompletem bagaży - hamowanie dwoma palcami było więcej niż wystarczające. Motocykl wiózł ok. 200 kg i dwa palce w zupełności wystarczały, bez przyciskania palców klamką.

 

Pytania do tych, którzy przycinają sobie palce klamką:

- czy wymieniacie płyn hamulcowy co roku?

- czy odtłuszczacie tarczę i klocki?

- czy czyścicie otwory wentylacyjne w tarczach?

- czy chce się Wam wydać kaskę na przewód w oplocie?

- czy umiecie własciwie ustawić klamkę hamulca i prawidłowo operowac na niej palcami?

 

 

PS Jeszcze raz ktoś wyrwie coś z kontekstu czyjejś wypowiedzi, to zostanie gejem pasywnym :evil:

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...