Skocz do zawartości

sprawca zmienia wersję.


wr0na
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Rok temu koleś wjechał mi w moto na parkingu.

szkody dość poważne (bak, skrzynia, kierownica, zegary, manetki, dekiel, podnozki, kierunek) jak na parkingówkę.

spałem wtedy smacznie w domu i dopiero jak chciałem jechać do roboty dowiedziałem się od parkingowego co zaszło.

(z tego powodu nie było policji)

oczywiście koleś zostawił swoją wizytówkę itp.

wieczorem spotkaliśmy się, oceniliśmy szkody i podpisaliśmy oświadczenie.

 

miesiąc temu wróciłem do kraju i chciałem odzyskać kasę na naprawę.

właśnie się dowiedziałem, że koleś wpierw odmawiał kontaktu z ubezpieczalnią, po czym odpowiedział na ostatni monit i uwaga.

 

wycofał się z oświadczenia.

 

stwierdził, że ponad dwustukilogramowe moto zostało przewrócone przez... wiatr.

na pytanie czemu mam jego podpis na oświadczeniu odpowiedział, że podpisał nie czytając.

podobnie nie myśląc podał mi swoje dane ubezpieczalni.

 

oczywiście ubezpieczalnia sprawdzi warunki meteorologiczne, ale tak naprawdę to może zrobić co chce.

 

czy jest jakiś paragraf, który mógłbym podrzucić pani z ubezpieczalni, aby zacytowała sprawcy z sugestią aby zastanowił się czy na pewno nie pamięta jak rozjechał mój motocykl?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno istnieje jakis paragraf. Wydaje mi sie ze raczej male ma szanse wycofac sie z tego. Po pierwsze masz wszystko na pismie po drogie parkingowy jest swiadkiem calego zdarzenia wiec nie widze problemu zeby czyms sie przejmowac. Jedynie co to cale postepowanie moze sie przeciagnac w czasie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno istnieje jakis paragraf.

 

to umówmy się, że jak się dowiesz jaki, to napiszesz. a póki co mógłbyś nie męczyć klawiatury pustosłowiem :icon_mrgreen:

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no dokladnie masz parkingowego- swiadka...

Jeszcze za straty moralne chu*a pozwij...

Bak, skrzynia, kierownica, zegary, manetki, dekiel, podnozki, kierunek nie mogly byc pokiereszowane przez wiatr, chyba, ze cyklon przeszedl przez ten parking...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

parkingowy świadkiem nie będzie.

z miejsca odmówił podpisania się pod tym oświadczeniem, bo to nie on był na zmianie, a kolega.. i on nie chce być po policji ciągany...

to niestety typowi panowie na późnej emeryturze, nic nikomu nie ujmując, ale pamięci dobrej nie mają jeżeli mówimy o skali dni.. a co dopiero miesięcy :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to umówmy się, że jak się dowiesz jaki, to napiszesz. a póki co mógłbyś nie męczyć klawiatury pustosłowiem :)

jsz

 

Prawa sie dopiero ucze wiec nie znam wszystkich przepisow i raczej nie bede znal- zbyt szeroka dziedzina

parkingowy świadkiem nie będzie.

z miejsca odmówił podpisania się pod tym oświadczeniem, bo to nie on był na zmianie, a kolega.. i on nie chce być po policji ciągany...

to niestety typowi panowie na późnej emeryturze, nic nikomu nie ujmując, ale pamięci dobrej nie mają jeżeli mówimy o skali dni.. a co dopiero miesięcy :/

Moze sobie jednak cos przypomni a swiadkiem moze byc jako osoba zupelnie przypadkowa. Odnosnie wycofania sie z oswiadczenia przez sprawce ciezko mu to bedzie zrobic. Po pierwsze podpisal sie dal swoje dane i dane zakladu ubezpieczeniowego wiedzial co podpisuje. Moglby probowac sie odwolac twierdzac ze zrobil to pod wplywem bledu lub ze znajdowal sie w stanie wylaczajacym swiadomosc ale w takim wypadku sam sie wkopie bo nie powinien byl siedziec za kolkiem. Odnosnie parkingowego to jezeli to parking strzezony to w ich obowiazku jest zaopiekowac sie pojazdem bedacym na parkingu i to oni powinni wezwac policje i tak dalej bo w koncu placisz im za strzezenie pojazdu czy nie?? Wiec nie masz sie co pie***** z parkingowymi bo jeszcze moga beknac za niedopelnienie obowiazkow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Odnosnie parkingowego to jezeli to parking strzezony to w ich obowiazku jest zaopiekowac sie pojazdem bedacym na parkingu i to oni powinni wezwac policje i tak dalej bo w koncu placisz im za strzezenie pojazdu czy nie?? Wiec nie masz sie co pie***** z parkingowymi bo jeszcze moga beknac za niedopelnienie obowiazkow.

 

 

I ja bym tak z nimi zagadał. Myślę, że pamięć szybko im wróci. Dodatkowo espertyza rzeczoznawcy (jeśli jeju nie zrobiłeś w swoim czasie to może być problem). Masz jakieś zdjęcia sprzęta po wypadku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo jak to jest na parkingach strzezonych/niestrzezonych...

Jeden za drugiego zostal na zmianie, albo ten parkingowy sobie tam "dorabia" nie koniecznie legalnie, moze rzeczywiscie nie pamieta za duzo z racji ledziwego wieku.

Dziadek jak to dziadek, boi sie, troszke niedouczony, na slowo swiadek+sad kojarza mu sie odrazu same klopoty, nie ma zdrowia ani czasu tulac sie po sadach, sam ma swoich problemow... (takie bedzie zapewne tlumaczenie starszego Pana, nie obrazajac nikogo oczywiscie)

Jestesmy w Polsce nie zapominajcie ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no, ale mamy w końcu jakieś prawo. świadek nie ma prawa odmówić stawienia się w sądzie, ani złożenia zeznań; co najwyżej może się zasłaniać utratą pamięci, ale sądzę, że odebranie przez sędziego przysięgi podziała "odświeżająco" na pamięć ciecia ;>

równie mobilizujące może być przekonanie przez właściciela parkingu, że lepiej żeby zapłacił sprawca z ubezpieczenia, niż tenże właściciel ze swojej kieszeni, który niewątpliwie powetuje sobie szkodę z wypłaty wzmiankowanego świadka - czyli ciecia

sprawcy będzie trudno się wycofać z podpisanego oświadczenia: a cóż to, każdemu kto go złapie na ulicy i zażąda podpisu składa autograf na dowolnym dokumencie? to może poprosisz na pełnomocnictwie do konta bankowego? :icon_twisted: warto będzie w razie czego ustalić np. wykształcenie sprawcy, jego zawód - żeby nie rżnął głupa, skoro ma wizytówkę, bo sprzątaczem w mpo raczej nie jest (jak sądzę). ludzie z pewnym poziomem wykształcenia/ zdolności umysłowych raczej myślą, zanim coś podpiszą (zwłaszcza przyznanie się do spowodowania szkody)

BTW oględziny były? fotografie są? może jakieś ślady wskazujące na sprawcę, odpryski lakieru czy coś. albo chociaż potwierdzenie zajmowanego przez motocykl i samochód sprawcy miejsca na parkingu, jeśli jest stałe?

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpadlem na malo genialny pomysl :D

Moze parking jest monitorowany ?

Jesli tak, to logiczne jest, ze moze maja jeszcze jakis filmik ktory ukazuje ewidentna wine puszkarza.

Bardzo malo to mozliwe, bo minal rok, to raz.

Parking chyba jest malo komercyjny, to dwa.

Ale zwroc na to uwage wr0na...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rok temu koleś wjechał mi w moto na parkingu....

szkody dość poważne ......miesiąc temu wróciłem do kraju i chciałem odzyskać kasę na naprawę....

 

NIe chcę się przypierdalać, ale czemu na Boga czekałeś cały rok?!!!!! :D Moim zdaniem nie pomogłeś sobie, a jedynie zaszkodziełeś, szczególnie jesli motocykl został w tzw. miedzyczasie naprawiony. Aby odebrać od niego zeznanie pod przysięgą trzeba go po prostu pozwać, a nie wygląda na to abyś był do tego w jakiś sposób gotowy.

Podsumowując, porozmawiaj z prawnkiem od szkód komunikacyjnych, sprawdź swoje szanse w oparciu o ten materiał który posiadasz, i wałkuj dalej. Acha, jeszcze jedno ubezpieczyciel z przyjemnością uzna odmowę Twojego sprawcy za wystarczającą przesłankę aby ne wypłacić odszkodowania.

Nie chcę przesądzać, ale moim zdaniem nie będzie łatwo.

pozdrawiam

Jac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z punktu widzenia prawa upływ czasu (1 rok) nie ma znaczenia - bo roszczenie o odszkodowanie z czynu niedozwolonego przedawni się dopiero po 3 latach od ujawnienia sprawcy lub 10 lat od wyrządzenia szkody.

 

Z punktu widzenia dowodów - ma znaczne. Jak słusznie zauważył przedmówca dowody się zacierają. Sprawca znając życie powie, że już nie pamięta, podpisał bo był zdenerwowany itp. Po takim czasie poszukiwanie innych świadków czy dowodów jest praktycznie niemożliwe.

 

Proszę zacząć od wysłania listem poleconym do sprawcy wezwania przedprocesowego do zapłaty listem poleconym. Dobrze byłoby, gdyby takie wezwanie sporządził w Twoim imieniu adwokat/radca. Papier firmowy i wizja działającego w sprawie prawnika działa zazwyczaj bardzo mobilizująco.

Potrzebujesz bezpłatnej pomocy prawnej? - Forum Prawnicze zaprasza - ]http://forumprawnicze.info/wykroczenia-i-prawo-drogowe-f10/]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jac:

sprawa jest dość banalna.

pracuję przez większość roku poza krajem, nie wiedzialem czy moj kontrakt sie skonczy po czterech miesiacach czy po dziewieciu.

na wypadek jakby sie skonczyl po 20 wolalem moto na swoj koszt nie naprawiac, bo wiedzialem ze moga byc klopoty z ubezpieczeniem, a po drugie.. latwiej sprzedac moto z urwana klamna i wgniecionym bakiem, niz z nowiutkim lakierem i zegarami bez sladu palucha.. bo to pachnie solidnym dzwonem :crossy:

 

uwierzcie mi, sa miejsca na tym swiecie z ktorych nie sposob sie dodzwonic do Polski, a jak po dziesieciu minitach grania w 'wcisnij 5 jesli chcesz sie polaczyc' trafia was szlag.

 

sprawca jest moj 'sasiad' z bloku obok, wiec bylem spokojny, ze nagle mi sie nie rozplynie w powietrzu.

no i sie zdziwilem :lalag:

 

aktualnie wyslalem do Generali maila z zaproszeniem na wizje lokalna, aby zobaczyli, ze ciezko aby wiater zdmuchnal jedno moto na parkingu oslonietym z czterech stron.

Jezeli z niewiadomych przyczyn przychyla sie do wniosku sprawcy, oczywiscie wystapie na droge sadowa.. zaraz znow wyjezdzam z kraju, wiec mam czas bawic sie w procesy :biggrin:

oczywiscie jutro skontaktuje sie z wlascicielem parkingu, pytajac go, o to ze jezeli faktycznie to wiatr przewrocil motocykl, to czemu nie zostalem o tym powiadomiony przez obsluge i czemu obsluga jako sprawce wskazala bogu winnego uzytkownika parkingu :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...