Luca Opublikowano 18 Września 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Września 2008 Do przebiegow kilku tys rocznie kup chincola , skoro ten ci chodzi to i nowszys wiekszy pochodzi , co innego jak robisz traski po europie a roczne przebiegi to 15 - 20 tys km, wtedy wolal bym japonca z min 1100 ccm pod tylkiem.Właśnie, podstawa to do czego zakupiony motocykl ma słuzyć. Do niedzielnych przejażdzek chińszczyzna spokojnie wystarcza. Chociaż są szaleńcy którzy śmigają na chińskich wynalazkach po świecie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkelpl Opublikowano 18 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2008 Jakiś konstruktywnych :lalag: dla tego działu To mozemy sie zaczac bawic w porownywanie z moim Wildkiem....Kupilem go miesiac temu.2000 rok, 34000 mil przebiegu.Koszta poniesione JUZ to: nowy aku 200 zlotych + oddaje go na serwis do Yamahy za jakies 7-8 stowek ( olej, hamulce, swiece, przewod hamulcowy stalowy itp. )Wiec juz na poczatku jest 1000 po kieszeni :biggrin: Pozniej musze wymienic tylna tarcze hamulcowa i pas napedowy .... Cytuj ISRA: 27062SREU: 614 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 18 Września 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Września 2008 Cena 8000 pozornie jest niska, POZORNIE gdyż cała prawda wyjdzie z chwilą gdy będziesz próbował to cudo sprzedać. Wówczas wyjdą na jak rzeczywiste koszty chińczyka.Kupiłem po to by jeździć a nie sprzedawać. Jestem z tych co nie sprzedają swoich motocykli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbyhu Opublikowano 18 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2008 (edytowane) Yo! Eliminator 250 popierdziela 165km/h :]. Ma 33KM.A ile jedzie Jinlun? Bo kucy ma tylko 18... Pzdr Edytowane 18 Września 2008 przez zbyhu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 18 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2008 Kupiłem po to by jeździć a nie sprzedawać. Jestem z tych co nie sprzedają swoich motocykliNiestety to demagogia. Ewentualna odsprzedaż musi być brana pod uwagę jako czynnik cenotwórczy. I wyjdzie na to że chińczyk jest najdroższym motocyklem na rynku bo traci np. 70% wartości po roku abstrahując od faktu iż może być praktycznie niesprzedawalny. Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbyhu Opublikowano 18 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2008 (edytowane) Yo! A oto jak widzi Jinluna czlowiek, ktory ma wieksze doswiadczenie w jezdzie na roznych motocyklach (nasz forumowy Pawel):http://serwisy.gazeta.pl/motocykle/1,56420,2790783.html Pozdro Edytowane 18 Września 2008 przez zbyhu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shipp Opublikowano 18 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2008 Niestety to demagogia. Ewentualna odsprzedaż musi być brana pod uwagę jako czynnik cenotwórczy. I wyjdzie na to że chińczyk jest najdroższym motocyklem na rynku bo traci np. 70% wartości po roku abstrahując od faktu iż może być praktycznie niesprzedawalny.No i tutaj trafiłeś. Pomimo że swoim jeżdżę trzeci sezon bez większych awarii, to za rok prod. 2006 mogę dostac około 3 tys, no, może ciut więcej /ale to taki malutki ciut/. Więc nie pozostaje nic innego, jak zatrzymac go przy sobie jako drugie moto do jazdy na grzyby i ryby albo jako sprzęt dla żony do nauki jazdy. W tym sensie to on jest rzeczywiście niesprzedawalny, bo za dobry aby go oddac za 3 tys. ale znowu więcej niewielu zechce zapłacic. Cóż, trzeba będzie zostac krezusem motocyklowym i miec kilka sprzętów w garażu na różne okazje. :wink: Jedno mogę powiedziec dla tych, którzy się zastanawiają nad kupnem motocykla typu cruiser/chopper, nie kupujcie niczego poniżej litra, bo szybko się znudzi i przestanie wystarczac, natomiast przesiadka z 650-750 na lytra nie daje już tej samej przyjemności. :buttrock: Yo! A oto jak widzi Jinluna czlowiek, ktory ma wieksze doswiadczenie w jezdzie na roznych motocyklach (nasz forumowy Pawel):http://serwisy.gazeta.pl/motocykle/1,56420,2790783.html PozdroJa rozumiem, że dla większości chińczy to chińczyk, ale ten link akurat to nieporozumienie. Raz, że opisuje zupełnie inny motocykl, a dwa że powstał kilka lat temu, kiedy Wektor próbował wejśc na rynek z byle czym i nic mu z tego nie wyszło. Tej firmy zdaje się już nie ma na rynku a jeśli jest, to sprzedaje śladowe ilości motocykli. Zbychu, poszukaj czegoś aktualnego, bo co by nie mówic o chińskich wyrobach, to oni też na swój sposób rozwijają się, i to dośc dynamicznie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 18 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2008 Gurim, jakie ty czasem bzdety piszesz to w oczy szczypie... pogadaj z ludźmi którzy jeżdżą VFami. Znam conajmniej 4 angoli którzy mieli kiedyś coś z rodziny VF. Ogólnie sraka totalna jest. A co do tematu to fakt - autor otrzymał już odpowiedź na pytanie - Kup japoniski "no-name", jakosc lepsza niz w chińskiej braci. A jak bardzo chcesz chiński to bierz Hyosunga Comet czy jakos tak się zwie. Silnik 650 i podobno niespotykana jakość jak na chińczyka.b Znajomy chce sprzedać takie coś akurat, jesli jeszcze nie poszedł. Do niedzielnych przejażdzek chińszczyzna spokojnie wystarcza. Chociaż są szaleńcy którzy śmigają na chińskich wynalazkach po świecie. Do niedzielnych przejażdżek dobry jest Romet 2-biegowy, no i dobrą markę masz w standardzie. Sąsiad śmiga Komarem 2320 w niedzielę na działkę i od35 lat Komar dzielnie się spisuje. A są też szaleńcy którzy jechali takim czymś na Kaukaz. :biggrin: Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motocyklista 45 Opublikowano 18 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2008 Temat do przeniesienia do działu Przy Piwie bo coś mi się zdaje, że konkretów tu nie będzie tylko gadanina i lanie wody.Temat jest bardziej kto co sam woli.Witam , ale sie porobilo.Jednemu nie chodzi o tresc a o styl pisania, drugi wynajduje cos w temacie aby dokuczyc chinczykowi, tamten japoncowi. Nie tak wedlug mnie powinno byc, wzajemne poparcie, kolezenstwo nie zlosliwa ironia, i popisy jak naszych poslow w mediach. Koledzy wiecej naszej solidarnosci, wsparcia, zrozumienia, wspolne usuwanie biezacych usterek w naszych maszynach, to powinno byc motto a nie jaka jest roznica miedzy sakrum a profanum, Pozdrawiam, szerokiej drogi :biggrin: :bigrazz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 18 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2008 Jak szukałem w 2004 roku japońskiego motocykla to nie było się czego czepić. jedyne co znalazłem to dziesięcioletnia Virówka 250 za 10tyś PLN i wybrałem Jinluna. Teraz sytuacja na rynku się zmieniła i ceny używanej japońszczyzny spadły. Zawdzięczacie ten spadek również przez to, że weszła chińska konkuręcja. no, i tu się nie zgodzę. przede wszystkim weszliśmy do unii i ta data zadecydowała o znaczącym spadku cen. wolny przepływ towarów, brak problemów i kosztów na granicy. w tym samym czasie kupowałem moją xj-tę: teraz nie mogę za nią wziąć połowy ceny zapłaconej przed wejściem, a bynajmniej nie była wygórowana - zwyczajna, ogłoszeniowa. w ciągu roku ceny poleciały na łeb, i chińczycy nie mają z tym wiele wspólnego (abstrahując od segmentu)z resztą popatrz na ilość tych sprzętów (skuterów nie liczę, to inny segment i ma swoje prawa) na ulicach w porównaniu do starych japsów - wyroby z chin mogą dołować ceny na rynku tekstyliów, ale na motocyklowym nie. samochody też niby produkują, nawet w polsce można je kupić, a jakoś w analizach cen na rynku nikt nie bierze ich pod uwagę tylko tyle w temacie, bo nie zamierzam dolewać oliwy do ognia - produkcję chińską w motoryzacji uważam póki co za pomyłkę. różnica między chińcami a japsami jest taka, że ci drudzy chcieli się uczyć i być lepsi; po tych pierwszych na razie tego nie widać - walczą na rynku tylko niską ceną i wolumenem produkcjijsz ps. po kilku identycznych "wojenkach" w wątku jinluna powinieneś był, Luca, wiedzieć jak się będzie dyskusja odbywać. niepotrzebnie wywołałeś wilka z lasu Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbyhu Opublikowano 18 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2008 (edytowane) Yo! Qurim, Hyosung to koreanczyk, nie chinczyk.Nie mylmy pojec... A w kwestii mojego linka. Fragment artykulu:Prezentowany motocykl powstał w firmie Cixi Kingring Motorcycle Co., Ltd. To zatrudniające 9000 pracowników przedsiębiorstwo produkuje motocykle i skutery pod marką Jinlun. To co jest przedmiotem tej dyskucji - Jinlun, czy nie Jinlun? Pozdro Edytowane 18 Września 2008 przez zbyhu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
herrmannek Opublikowano 18 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2008 Ja za swoją jednocylindrową 200 dałem 4800zł, Do 1200km były 3 drobne choć upierdliwe usterki. Naprawione na gwarancji!!! Na pewno chce się mieć coś szybszego. Ale mam dopiero 1500km na budziku, więc hardwarowe ograniczenie braku wyobraźni nie jest nie na miejscu. Używam go do jazdy do pracy i w tym się sprawdza. Kupiłem go zamiast i w cenie skuterka i myślę, że dobrze na tym zakupie wyszedłem. Za te pieniądze zaraz pod domem, z gwarancją(rozruchową 5000km) bez pomocy nic bym nie kupił, ja przynajmniej niczego nie znalazłem. Drugi plus jest taki, że te motorki używane z minimalnymi przebiegami regularnie pojawiają się w ogłoszeniach za ~3000zł, ba silnik do mojego moto kosztuje ~1000zł nówka, ze wszystkim, przyłączami, gaźnikiem itd, jest też dostępny katalog części, a i sam silnik jest to bardzo popularny model. Poza tym te motocykle są proste jak konstrukcja cepa. Nie uwierzę jak ktoś mi powie, że za 4800 mogłem kupić coś lepszego, dla początkującego, nie znającego się na motocyklach, bez znajomych motocyklistów mogących doradzić, praktycznie bez ryzyka, że się zostanie ze złomem w garażu. Na złapanie takiej okazji to ja mam za mało szczęścia. Generalna zasada jest taka. Im tańszy chińczyk tym bardziej się opłaca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zajc Opublikowano 18 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2008 Ja za swoją jednocylindrową 200 dałem 4800zł, Do 1200km były 3 drobne choć upierdliwe usterki. Naprawione na gwarancji!!! Na pewno chce się mieć coś szybszego. Ale mam dopiero 1500km na budziku, więc hardwarowe ograniczenie braku wyobraźni nie jest nie na miejscu. Używam go do jazdy do pracy i w tym się sprawdza. Kupiłem go zamiast i w cenie skuterka i myślę, że dobrze na tym zakupie wyszedłem. Za te pieniądze zaraz pod domem, z gwarancją(rozruchową 5000km) bez pomocy nic bym nie kupił, ja przynajmniej niczego nie znalazłem. Drugi plus jest taki, że te motorki używane z minimalnymi przebiegami regularnie pojawiają się w ogłoszeniach za ~3000zł, ba silnik do mojego moto kosztuje ~1000zł nówka, ze wszystkim, przyłączami, gaźnikiem itd, jest też dostępny katalog części, a i sam silnik jest to bardzo popularny model. Poza tym te motocykle są proste jak konstrukcja cepa. Nie uwierzę jak ktoś mi powie, że za 4800 mogłem kupić coś lepszego, dla początkującego, nie znającego się na motocyklach, bez znajomych motocyklistów mogących doradzić, praktycznie bez ryzyka, że się zostanie ze złomem w garażu. Na złapanie takiej okazji to ja mam za mało szczęścia. Generalna zasada jest taka. Im tańszy chińczyk tym bardziej się opłaca.A powiedz mi tylko jedna rzecz. Jak cos sie z tym chinczykiem stanie ,cos sie zuzyje/popsuje/lub sie przewrocisz. To skad wezmiesz do niego czesci? Jaki jest czas oczekiwania na nie? Czy w ogole gwarantuja dostepnosc czesci za np. 2 albo 5 lat? Czy po prostu jak cos sie zepsuje to sie tego chinola utylizuje? Bo z chinskimi skuterami tak jest. Ludzie kupuja toto, nie myslac skad beda brali czesci zamienne. a sa potrzebne z reguly dosc szybko :buttrock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
abu111 Opublikowano 18 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2008 Pewnie od kowala, wystuka na kowadle. Albo ze złomu przecież tam jest mnóstwo innych motorów produkcji Chińskiej lub jak każdy normalny człowiek zamówi i przywiozą je do domu lub odda do serwisu i poczeka aż naprawią. A może robi się inaczej? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 18 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2008 (edytowane) Znam conajmniej 4 angoli którzy mieli kiedyś coś z rodziny VF. Ogólnie sraka totalna jest. Znam co najmniej kilkunastu ludzi którzy dojeżdżają stare VFy i nic im nie padło, nawet sławetne dźwigienki zaworowe o których na pewno baaardzo dużo się naczytałeś i przyjąłeś za pewnik. Zresztą angole to dla mnie ludzie o dwóch lewych rękach więc są kompletnie niemiarodajni.Szkoda że powtarzasz takie bzdety bo już zaczynałem czytać Twoje posty z zainteresowaniem. Tak na marginesie, miałem kiedyś okazję wypić parę litrów wódki z szefem sprzedaży Motobi. Twierdził że okoliczności przekazania Pawłowi do testów tego akurat egzemplarza to była totalna wpadka, ten egzemplarz wskutek pechowego zbiegu okoliczności w ogóle nie został dokładnie poskładany i sprawdzony. Aha, jeszcze jedno. Z tego co wiem to z częściami do chinioli nie ma najmniejszego problemu, części pasują do różnych marek, a dealerzy dostają gotowe motorki na części żeby nie czekać na dostawy. Więc tu akurat nie ma problemu. Edytowane 18 Września 2008 przez Browarny Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.