Skocz do zawartości

Moja pierwsza kolizja CBR600F


wojcik_dan
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Yo!

 

Kolego CBR1000F.

 

Prawomocny mandat karny podlega uchyleniu, jeżeli grzywnę nałożono za czyn niebędący czynem zabronionym jako wykroczenie. Uchylenie następuje na wniosek ukaranego złożony w zawitym terminie 7 dni od daty uprawomocnienia się mandatu lub z urzędu. Uprawnionym do uchylenia prawomocnego mandatu karnego jest sąd właściwy do rozpoznania sprawy, na którego obszarze działania grzywna została nałożona.

 

Jeden pies, jak to sobie nazwiesz - uchyleniem, kasacja czy odwolaniem. Gosc ma prawo walczyc o swoje, bo jest niewinny.

"Odwolaniem" nazwalem sobie to co faktycznie nazywa sie "wnioskiem". Matko, nie czepiajcie sie slow...

 

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko to nie będzie takie proste ponieważ przyjął postępowanie mandatowe co znaczy, iż jednoznacznie przyznał się do popełnionego wykroczenia ale zawsze może uzasadnić to tym iż był w szoku i postąpił tak jak polecili mu Policjanci

 

proste pewnie nie, ale na forum jest opisany przypadek AFAIR Bronka, któremu udało się skutecznie zmienić tryb postępowania już po uznaniu swojej winy na miejscu wypadku i w efekcie uzyskać korzystny finał. po szczegóły odsyłam do odpowiedniego wątku

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yo!

 

Kolego CBR1000F.

Jeden pies, jak to sobie nazwiesz - uchyleniem, kasacja czy odwolaniem. Gosc ma prawo walczyc o swoje, bo jest niewinny.

"Odwolaniem" nazwalem sobie to co faktycznie nazywa sie "wnioskiem". Matko, nie czepiajcie sie slow...

 

Pzdr

 

 

Dzięki serdeczne kolego za wyjaśnienie ale nie chciałem wykładać regułki z kpk wiedz iż byłem 10 lat inspektorem ruchu drogowego lecz nie gliną i masz rację że ma o co walczyć ja bym na jego miejscu zrobił jeśli ma nadal łydkę spuchniętą obdukcję i pociągnął tego niedzielnego kierowcę do odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu i zwrot kosztów za leczenie ja się o coś takiego właśnie staram bo właśnie wylizuję się z czegoś podobnego lecz z gorszym dla mnie skutkiem rana szarpano otwarta na kolanie 36 szwów sorry jeśli Cię to dotknęło pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim.

Czytałem podobny artykuł a Auto Świat lub Motor.

Nie pamiętam dokładnie który to był magazyn, w każdym razie z tego co kojarzę było napisane, że motocykl nie może jechać po linii przerywanej. Kolega natomiast pisał, że w momencie zdarzenia był na linii. Nie zmienia to faktu, że kierowca puszki powinien zasygnalizować manewr, ale... w tym przypadku może chyba uzyskać jedynie współwinę?

Jak chcecie to poszukam tego artykułu bo gdzieś powinienem go mieć. No chyba, że była to interpretacja przepisów przez dziennikarza :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim.

Czytałem podobny artykuł a Auto Świat lub Motor.

Nie pamiętam dokładnie który to był magazyn, w każdym razie z tego co kojarzę było napisane, że motocykl nie może jechać po linii przerywanej. Kolega natomiast pisał, że w momencie zdarzenia był na linii. Nie zmienia to faktu, że kierowca puszki powinien zasygnalizować manewr, ale... w tym przypadku może chyba uzyskać jedynie współwinę?

 

cala sprawa sie rozbiaj o ta linje , mozna powiedziec ze sam sie do winy przynales, tak jak ktos wczesniej napisal ze wystarczylo ze jechales z lewej strony linji (mozna jeszcze dysktuwac czy obrys motocykla nie wystawal na prawy pas i dziadek byl na swoim pasie jak cie walnol)

 

co do tego ze to bylo specjlanie to watpie , dziadek raczej nie widzial i oni dbaja o auta wiec to odpada :)

a co do do nauczek na przyszlosc to jak juz srodkiem wyprzedzasz auta w ruchu to niech chociaz jada rowno to ci (raczej) zaden takiego numeru nie wytnie

w korku jak sie robi dziura to zraz ktos chce w nia sie wpakowac najlpeiej znienacka zeby ten stylu nie przyspieszyl :) czasami sie inaczej nie da poprostu :)

 

szybkie powrotu do zdrowia zycze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki. Kolano się goi w piątek jeszcze mam USG żeby sprawdzić wiązadła, ale powinno być dobrze. Może faktycznie powinienem to trochę wtedy ubarwić. Liczyłem na to, że mam do czynienia z kompetentnymi ludźmi i dojdą do wniosku, że gościu też zawinił bo się nie upewnił czy pas jest wolny, tym bardziej, że jechałem nim już chwile a nie wskoczyłem w ostatnim momencie. Policjanci byli stronniczy na moją nie korzyść i tyle. Na mandacie napisali "spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym poprzez nie ustąpienie pierwszeństwa podczas zmiany pasa ruchu".

Czytam Wasze opinie i zaczynam żałować, że przyjąłem ten mandat, ale odwoływać się już nie będę. Mądry Polak po szkodzie. Mimo wszystko taka lekcja się mi przydała.

Dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yo!

 

A to juz totalna bzdura, bo jesli ktos w tej sytuacji zmienial pas, to byl to koles w bryce, a nie Ty!

Ty wyprzedzales... Kur**, noz sie otwiera... Nawet nie napisali, ze to byla kolizja?

Smiechu warte...

Na jakichs wyjatkowych, niedouczonych burakow trafiles. Taki mandat ewentualnie moglby dostac kierowca samochodu...

 

Pzdr

Edytowane przez zbyhu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim przypadku nie wolno przyjmować mandatu, najlepiej tez zrobić zdjęcia np. komórką, mozesz tez nagrac np na komórke rozmowe ze sprawcą i policjantem.

 

No tak tylko problem polega na tym że gdy człowiek jest w lekkim szoku to nie myśli o takich rzeczach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Połamać lusterka? Gadanie głupot. Była okazja by wykorzystać literę prawa i kogoś dojechać, kolega nie ma ochoty i czasu walczyć, jego sprawa, ale właśnie przez takie odpuszczanie i strach przed policją ("co powiedzą to i tak nie wygramy itp") dzieją się takie wydarzenia jak to zajechanie drogi.

 

Ja rozumiem, że to stres, szok itp. ale wystarczyło poszukać innego świadka (np. kulturalnie zatrzymując samochody i prosząc o pomoc wskazane osoby - to działa duuużo lepiej niż proszenie ogółu "o świadkowanie") i wtedy miałbyś gdzieś 3 świadków kierowcy fury, którzy z punktu widzenia prawa nie są pozbawieni subiektywizmu. Ehh trzeba było walczyć i wykorzystać wszystkie możliwości a jak się tego tutaj nie robi to moim skromnym zdaniem potem nie ma się prawa do tego by samemu tą sprawiedliwość wyznaczać pałką teleskopową...

 

wiem wiem ;]

Ale jesli ktos robi z Ciebie przyslowiowa "szmate motocyklowa", wpierdziela Ci mandat za niewinnosc, do tego wynika to z niewiedzy "stroza prawa" o ile mozna takiego delikwneta tak nazwac to wybacz, tylko wziac pale i lac takiego po lbie...

Jakbym mieszkal w Wawie to bym juz goscia znalazl ze stosowna ekipa...

 

 

Oj jak dobrze, że nie mieszkasz w Wawie i Twoja stosowna ekipa nie będzie musiała interweniowac. Ogarnij się i przestań pisać jak potłuczony.

Wszyscy takie kozaki do napierdalania a już do walki w sądzie, pisania odwołań itp żaden? To może w ogóle znieśmy to prawo i napierdalajmy się wszyscy, ja np wpierdolę sąsiadowi z garażu obok bo ma takie fajne ducati a ja nie mam?

Edytowane przez foks

Kawasaki GPZ500S 1991 -> Honda CBR 600 F3 1998 -> Suzuki GSX-R 750 K7 -> Suzuki DRZ 400 SM K5 -> Triumph Street Triple R 2014 & Vespa ET4 125 2004 -> BMW R NineT 2017

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Połamać lusterka? Gadanie głupot. Była okazja by wykorzystać literę prawa i kogoś dojechać, kolega nie ma ochoty i czasu walczyć, jego sprawa, ale właśnie przez takie odpuszczanie i strach przed policją ("co powiedzą to i tak nie wygramy itp") dzieją się takie wydarzenia jak to zajechanie drogi.

 

Ja rozumiem, że to stres, szok itp. ale wystarczyło poszukać innego świadka (np. kulturalnie zatrzymując samochody i prosząc o pomoc wskazane osoby - to działa duuużo lepiej niż proszenie ogółu "o świadkowanie") i wtedy miałbyś gdzieś 3 świadków kierowcy fury, którzy z punktu widzenia prawa nie są pozbawieni subiektywizmu. Ehh trzeba było walczyć i wykorzystać wszystkie możliwości a jak się tego tutaj nie robi to moim skromnym zdaniem potem nie ma się prawa do tego by samemu tą sprawiedliwość wyznaczać pałką teleskopową...

Oj jak dobrze, że nie mieszkasz w Wawie i Twoja stosowna ekipa nie będzie musiała interweniowac. Ogarnij się i przestań pisać jak potłuczony.

Wszyscy takie kozaki do napierdalania a już do walki w sądzie, pisania odwołań itp żaden? To może w ogóle znieśmy to prawo i napierdalajmy się wszyscy, ja np wpierdolę sąsiadowi z garażu obok bo ma takie fajne ducati a ja nie mam?

 

widzisz kolego ja natomiast 24.08 miałem podobne zdarzenie w Raszynie jadę prawym pasem a koleś z środkowego wskoczył autem na mnie i wywalił mnie do rowu w skutek uderzenia rozbił moto i moje lewe kolano rozpruł mam 36 szwów ale po upadku podniosłem się a koleś nawet nie podszedł ale zato jakaś kobieta zatrzymała się i udzieliła mi pomocy była lekarzem a zdarzenie widzieli chłopaki na moto ale ich nie znałem lecz podjechali i też pomogli wylądowałem w szpitalu teraz dochodzę do siebie lecz kolesiowi nie odpuszczę chociażby za to że nawet nie podszedł i nie podał ręki ja sam na początku wezwałem pogotowie i czyściłem z trawy ranę najdziwniejsze jest to że koleś autem też znalazł się w rowie szkoda tylko że już tak wcześnie sezon zakończyłem przez takiego kierowce auta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i stało się. Jestem bogaty o kolejne doświadczenie. W piątek na ul. Czerniakowskiej zostałem zepchnięty z pasa ruchu i położyłem się na prawy bok...

 

Jakieś 2 miesiące temu miałem bardzo podobną przygodę także na Czerniakowskiej, okolice skrzyżowania z Gagarina. Jechałem prawym pasem i dojeżdzałem do świateł, kiedy pan jadący pasem środkowym postanowił wjechać na prawy (bo tam była mniejsza kolejka przed światłami) akurat kiedy byłem na wysokości jego prawego lusterka. W ostatnim momencie zacząłem hamować, odbiłem lekko w prawo i oparłem się lewym kolanem na dzwiach pasażera, po czym z gracją przeszlifowalem mu ciężarkiem kierownicy cały bok. Naszczęście jechałem ok 40 kmh i udało mi się utrzymać na moto. Kiedy doszedłem do siebie (chyba byłem w lekkim szoku), po wypaleniu 5 papierosów oceniliśmy straty i rozjechaliśmy się z panem każdy w swoją stronę. Straty u mnie - brak 5 papierosów i siniak na kolanie (to cud, że moto wyszło bez zadrapania). Straty u pana - przerysowany cały prawy bok. Trzeba bardzo uważać w takich sytuacjach, bo puszkarze wykorzystują wszystkie sytuacje, żeby chociaż o 0.5 metra być bliżej świateł. Pozdro i uważajcie na siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sa ludzie i sa ch*je...

Jak ktos nie potrafi sie przyznac do wlasnego bledu, przyjac na klate swojej winy to czasem trzeba mu w tym pomoc...

foks to Ty nie pisz jakis glupot, ze wpierdolisz sasiadowi, bo bla bla bla...

Nie odpuscilbym gosciowi ktory oszukuje mnie prosto w oczy, robi ze mnie idiote przed policjantami... Moze Ty bys dal spokoj takiemu typkowi na miejscu wypadku ja bym nie odpuscil burakowi.

Ja moglbym zaplacic nawet 1000zl mandatu, ale tu nie chodzi o kase tylko o straty moralne ktorych nie kupisz za miesieczna wyplate...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakieś 2 miesiące temu miałem bardzo podobną przygodę także na Czerniakowskiej, okolice skrzyżowania z Gagarina. Jechałem prawym pasem i dojeżdzałem do świateł, kiedy pan jadący pasem środkowym postanowił wjechać na prawy (bo tam była mniejsza kolejka przed światłami) akurat kiedy byłem na wysokości jego prawego lusterka. W ostatnim momencie zacząłem hamować, odbiłem lekko w prawo i oparłem się lewym kolanem na dzwiach pasażera, po czym z gracją przeszlifowalem mu ciężarkiem kierownicy cały bok. Naszczęście jechałem ok 40 kmh i udało mi się utrzymać na moto. Kiedy doszedłem do siebie (chyba byłem w lekkim szoku), po wypaleniu 5 papierosów oceniliśmy straty i rozjechaliśmy się z panem każdy w swoją stronę. Straty u mnie - brak 5 papierosów i siniak na kolanie (to cud, że moto wyszło bez zadrapania). Straty u pana - przerysowany cały prawy bok. Trzeba bardzo uważać w takich sytuacjach, bo puszkarze wykorzystują wszystkie sytuacje, żeby chociaż o 0.5 metra być bliżej świateł. Pozdro i uważajcie na siebie.

 

Widzisz kolego a mnie to trochę zdrowia szarpnęło prawie miesiąc i już chodzę tylko jeszcze kolano po szwach jest i łydka spuchnięta ale poza tym jest ok tylko jak do tej pory jeszcze nie wiem gdzie jest moto po kilku telefonach ustaliłem że prowadzi to Pruszków a jak tam dzwoniłem to nikt nie odbiera a za parking pewnie szarpnie mnie po kieszeni pozdrawiam i szerokości życzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oks to Ty nie pisz jakis glupot, ze wpierdolisz sasiadowi, bo bla bla bla...

 

Naucz się czytać ze zrozumieniem bo z maturą będzie ciężko...

Dyskusja z Tobą nie ma żadnego sensu. EOT.

 

CBR_100F: w pełni Ciebie rozumiem ale sytuacja jest inna. Mi chodzi tylko o niepoddawanie się w takich sytuacjach, tylko uporem i konsekwencją coś wywalczymy. Przyznasz mi chyba rację, że prawo jest po to by z niego korzystać (i to działa w dwie strony o czym widocznie wielu nie pamięta...)

Kawasaki GPZ500S 1991 -> Honda CBR 600 F3 1998 -> Suzuki GSX-R 750 K7 -> Suzuki DRZ 400 SM K5 -> Triumph Street Triple R 2014 & Vespa ET4 125 2004 -> BMW R NineT 2017

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...