Skocz do zawartości

Amerykańce....


Barnaby
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Co do spalana to na europejskie warunki kazdy bedzie palil duzo, chyba, ze ktos mieszka powiedzmy poza miastem gdzie niema sygnalizacji swietlnej zmuszajacej do zatrzymywania sie co 500 m. Jezdzac w Stanach moj V8 palil cos kolo 10 l / 100 ( przeliczalo sie co prawda nieco inaczej ile mil na galonie ).

 

fura jak z chalupa, kupujac w kiepskim stanie trzeba liczyc sie z wlozeniem w nia bajonskiej sumy.

 

:crossy:

 

10l/100km?? Nie wierzę. Wątpię czy nowoczesne V8 pojemności>5000 ccm zadowoli się taką dawką paliwa. Może na 50 km? Bo wtedy to by się z grubsza zgadzało :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fura jak z chalupa, kupujac w kiepskim stanie trzeba liczyc sie z wlozeniem w nia bajonskiej sumy.

 

 

No właśnie to grzebanie w furze jest najlepsze, można zrobić dokładnie taką furę jaką się chce. Biorąc pod uwagę że blacharkę, piaskowanie, lakier i chromy miałbym zrobione "po układzie" to nie jest tak źle. Zostaje mechanika, tapicerka i montaż. No i nie spieszyłbym się z robotą, na pewno 2-3 lata bym robił taką furę, na spokojnie. I byłby to wózek na niedzielny cruising , najlepiej jakby jeszcze zarejestrowany na zabytek. :biggrin:

 

No chyba że kogoś stać na Chargera po remoncie, bo ja bym już nie dał 80k PLN za niedzielną zabawkę.

http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C7280439

 

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie to grzebanie w furze jest najlepsze, można zrobić dokładnie taką furę jaką się chce. Biorąc pod uwagę że blacharkę, piaskowanie, lakier i chromy miałbym zrobione "po układzie" to nie jest tak źle. Zostaje mechanika, tapicerka i montaż. No i nie spieszyłbym się z robotą, na pewno 2-3 lata bym robił taką furę, na spokojnie. I byłby to wózek na niedzielny cruising , najlepiej jakby jeszcze zarejestrowany na zabytek. :biggrin:

 

No chyba że kogoś stać na Chargera po remoncie, bo ja bym już nie dał 80k PLN za niedzielną zabawkę.

http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C7280439

 

Nawet "po układzie" remont starego nietypowego samochodu kosztuje DUŻO. Pogadaj z kimś kto się takimi rzeczami zajmuje. O ile "po układzie" nie oznacza za darmo to będzie to i tak konkretna sumka bo w miesiąc tego się nie zrobi IMHO. Jak myślisz dlaczego odpicowany chrager z ogłoszenia które zapodałeś kosztuje 80 tysi :eek: .

 

 

P.S. Ktoś ma zaburzone poczucie estetyki i zażyczył sobie pomalowania samochodu na te cukierkowe kolory :lapad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogo powiadacie.....co powiecie na ten wózek? Cena wysadziła mnie z butów.... :icon_eek:

http://cgi.ebay.com/ebaymotors/Cars-Trucks...bayphotohosting

 

 

A ten z allegro nie jest taki drogi, zobaczcie co można kupić za taką kasę w USA, do tego transport, cła i pierdoły....

http://cgi.ebay.com/ebaymotors/Cars-Trucks...%3A1|240%3A1318

 

 

http://cgi.ebay.com/ebaymotors/Cars-Trucks...%3A1|240%3A1318

 

:biggrin:

Edytowane przez qurim

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10l/100km?? Nie wierzę. Wątpię czy nowoczesne V8 pojemności>5000 ccm zadowoli się taką dawką paliwa. Może na 50 km? Bo wtedy to by się z grubsza zgadzało :wink:

 

Nie musisz, wez jednak pod uwage, jakimi predkosciami jezdzi sie w stanach po miescie. Jezeli sygnalizacja jest rozstawiona daleko od siebie to duzo palic nie moze. nie myl tez miasta z downtown, bo to troche inna bajka - przynajmniej w Stanach.

 

:crossy:

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie musisz, wez jednak pod uwage, jakimi predkosciami jezdzi sie w stanach po miescie. Jezeli sygnalizacja jest rozstawiona daleko od siebie to duzo palic nie moze. nie myl tez miasta z downtown, bo to troche inna bajka - przynajmniej w Stanach.

 

:crossy:

 

Ja mieszkam na wsi wiec nawet nie wiem co to downtown :wink: Kolega zakupił niedawno dodge`a z silnikiem Hemi. Zobaczę ile będzie mu palił (jak się skubany przyzna :wink: ) bo ostatnio jak widziałem to komputer pokładowy pokazywał 23l/100 km (powiedzmy w cyklu mieszanym).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cos ci sie chyba pomylilo przy tym przeliczaniu mil i galonow na km i litry

 

raczej nie :icon_mrgreen:

 

Piaslem o spalaniu w " miescie " - komkretnie w Stanach a nie w PL czy Europie. Wypadalo by tylko wiedziec jaki speed limit obowiazuje w " miescie " :biggrin: i bylo by wlasciwie wszystko jasne. :biggrin:

 

:crossy:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

raczej nie :icon_mrgreen:

 

Piaslem o spalaniu w " miescie " - komkretnie w Stanach a nie w PL czy Europie. Wypadalo by tylko wiedziec jaki speed limit obowiazuje w " miescie " :biggrin: i bylo by wlasciwie wszystko jasne. :biggrin:

 

:crossy:

 

Pewnie około 35 mph. Pytanie ile takie V8 spali "na trasie" w/g mojej wiedzy powinno spalić jeszcze mniej :wink: (ale mam słabe wyobrażenie o amerykańskich drogach, przedmieściach itp).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzecz rowniez w tym jak gwaltownie bedziesz przyspieszal, wtedy wiadomo bedzie chlal. Ja po mojej " przygodzie " w Stanach jwzdze dokladnie tyle na ile pozwalaja znaki. :biggrin:

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

raczej nie :icon_mrgreen:

 

Piaslem o spalaniu w " miescie " - komkretnie w Stanach a nie w PL czy Europie. Wypadalo by tylko wiedziec jaki speed limit obowiazuje w " miescie " :biggrin: i bylo by wlasciwie wszystko jasne. :biggrin:

 

:crossy:

ograniczenie predkosci nie ma tu nic do rzeczy tylko natezenie ruchu. napisz moze co to za v8

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam jezdze codziennie vanem ze stosunkowo nowoczesnym jak na amerykanskie warunki silnikiem 5l i jego srednie spalanie oscyluje okolo 20l / 100. Biorac pod uwage ze woze kupe sprzetu i wody to oczywiscie ciezko to porownywac do samochodu, ale zejs V8 ponizej 15l w miescie to raczej latwo nie jest - chyba ze glaszczesz gaz ruszajac spod swiatel i ryzykujesz zastrzelenie przez jadacych za toba :)

Natomiast w 10 l na trasie jestem w stanie uwierzyc, tyle ze z silnikiem 5l, nie 5.7l ( small block Chevy ).

Roznice w cenach tych samochodow w zaprezentowanych przez was aukcjach wynikaja z roznic w znaczeniu slowa "odrestaurowany" w Polsce i Stanach jak rowniez z roznic w cenach modeli samochodow produkowanych masowo i unikalnych egzemplarzy jak Hemi Daytona Charger.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

:D nie było mnie trochę na forum, ale przynajmniej mogę teraz napisać o wrażeniach z jazdy tym potworem. a te są niesamowite. pomijam już fakt, że nadwątlone ego wzmacnia doskonale, bo nie ma przechodnia, któryby się za takim dzwiękiem nie obejrzał, to naprawdę bardzo "charakterny" wóz.

spalanie. moje 350 pali w mieście około 25-30 litrów, przy normalnej jeździe. jeśli chcę sobie poszaleć, spalanie rośnie lawinowo i 40 na setkę to normalka. w trasie do 100 km/h i bez wariacji to około 10-13 litrów. przy w miarę dynamicznej jeździe w trasie to 15-20 litrów. także na ekonomię nie ma tu co liczyć. poza tym weź tym jeździj spokojnie, jak aż się chce wdepnąć, żeby usłyszeć za sobą ten bulgot.... :D no i ten moment obrotowy przenoszony na tylne koła..... masakruje każde auto na światłach. chyba że za mocno depne i wszystko pójdzie w asfalt.... :D no i przy 120 km/h mam niecałe 1000 obr/min hehehehe :D

ceny. długo szukałem w polsce dobrego egzemplarza i muszę powiedzieć, że te niskie ceny które podajecie dotyczą takich paździerzy, że dziwne, że to jeszcze się toczy. jeśli chcesz kupić wóz, w który nie musiałbyś od razu wrzucać minimum jeszcze raz tyle, to przygotuj się na wyźsze wydatki. ja, jako podstawowe kryterium postawiłem sobie brak LPG. możecie mi zarzucać jakieś uprzedzenia, ale jak ktoś ładuje do takiego silnika gaz, to go na niego nie stać i pozostałe elementy mogę spodziewać się że są w podobnym stanie.

o właściwościach trakcyjnych właściwie nie ma co gadać. nie są to samochody w żadnym stopniu zbliżone do współczesnych. mimo sportowego wyglądu, nie spodziewajcie się że wejdziecie w zakręt jak porsche.... :D ten, który spróbuje, nieźle się zdziwi. za to komfort jazdy jest naprawdę super i przejechanie polski z jednego końca na drugi nie stanowi problemu dla organizmu. w zimę nim nie jeżdzę, więc nie mogę powiedzieć jak się sprawuje w takich warunkach, bo po prostu mi go szkoda. czeka w garażu na wiosnę.

jest tylko jedna wkurzająca wada, która chyba mnie ostatnio prześladuje, mianowicie zbyt mały zbiornik paliwa. przy takim spalaniu 60 litrów to trochę mało.

mimo jednak tego wszystkiego, warto sobie sprawić takie cacko. wygląd, charakter i ta legenda amerykańskiego nieustraszonego robi swoje. no i jak jest ciepło, zdejmujesz dach i czujesz wiatr.... :D może to nie motocykl, ale zawsze jakby podobnie.......... ?

 

P.S. ktoś pytał o foto silnika na avatarze. tak, mam taki motocykl. to Honda CBX 1000. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Mnie osobiście podoba się najbardziej Cadillac De Ville. Jest dla mnie symbolem "american dream" i jego klimat jest najbardziej odczuwalny (Dla mnie). Kwestia piękności mustangów czy camaro jest niepodważalna, maszyny piękne, ale uważam, że "skrzydlaki" są najpiękniejsze. Duże, bycze i hałasujące potrafi zniewolić nie jeden umysł :) Szkoda, że marzenie o takim aucie tak ciezko jest zrealizować...nawet jak już się sprowadzi takie cacko do kraju, to użytkowanie będzie sie raczej ograniczać do niedzieli (no chyba, ze ktoś sra kasą:)), ale sami przyznacie...nawet warto byłoby zaczekać do takiego dnia:) Zapraszam do krótkiej historii Cadillaca :

http://www.autocentrum.pl/go/338__Typ_wysz...1240189982.html

 

Na pewno pare fotek się tam znajdzie a tutaj już sama rozkosz...V8 :

 

http://www.youtube.com/watch?v=A1kyNXxmFNs - samo serce diabła tak nie dudni:)

 

 

A tu jakiś szczęśliwy rodak:

 

(komentarz bardzo wymowny :icon_biggrin: )

 

Poza niewątpliwym urokiem gabarytów, kształtów i dźwięku pojawia się w tych autach inna bardzo ciekawa rzecz - mowa tu o wyposażeniu. Standardem w latach 70 w amerykańcach była klimatyzacja, centralnie zamykany zamek, elektrycznie opuszczane szyby i masa innych bajerów, które wywindowały te auta na szczyt. Jak sobie pomyśle i porównam lata 70 w Polsce i to czym jeździli wtedy Polacy to faktycznie mam złudzenie innego świata...ech u nas wtedy pewnie szałem był duży Fiat :flesje:

 

P.s - Czy ktoś orientuje się gdzie w Polsce odbywają się regularnie spotkania starych amerykańskich aut?

P.s 2 - Qurim dobry jesteś! Myślałem, że tylko ja na tym forum nie mam prawka na B. MOTURY ŻONDZOM hehe :flesje:

 

Pozdrawiam, Djobeł

Edytowane przez Djobeł

V-TWIN wanker

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...