Skocz do zawartości

Najgłupszy użytkownik motocykla.


kvos
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Włąsnie, tak jak mówi Zbycho - nie tylko doswiadczenie zdobyte wraz kilometrami jest pomocne....także umiejetnosc zachowania zimnej krwii, czy decyzja o doprowadzniu manewru do granicy mozliwosci. Nie kazdy to potrafi i jeden wyjdzie z tej sytuacji, inny nie, jeszcze innemu zabraknie szczescie po prostu.

 

A z tymi niezamknietymi gumami....pasek po bokach opony wyglada 100 razy gorzej niż porysowany lakier na moto i psuje jego ogolny wizerunek :notworthy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze, że nie wylądowałeś w tych barierkach albo nie pojechałeś zadem po asfalcie... Twój strach przed pełnym złożeniem rozumiem... Też miałem taką akcję ale byłem o tyle w dobrej sytuacji, że położyłem jeszcze bardziej, opony wytrzymały i śmigam do dzisiaj... :notworthy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie jesteś najgłupszy bo żyjesz

heh ;)

 

ja kiedyś miałem podobną sytuacje, jechałem derbi ok. 90km/h i byl zakręt za zakrętem , ja rozpedzony pokonalem pierwszy zakret ale do drugiego sie niezłozyłem, były dwa wyjscia ... albo walnac w nasyp ktory stał koło drogi, albo wjechac w pole, wybrałem to drugie :evil: dałem po hamulcach i zarzucając bokiem jakoś na tym polu sie wyrobiłem, do dzis trzęsą mi sie nogi jak o tym myśle :wink:

 

a niemoge rozwijac swoich umiejetnosci pokonywania zakretu na granicy przyczepnosci bo w enduro itak nieda sie tak mocno pochylic aby pokonac płynnie zakręt z duzą prekościa ... kiedys na rondzie próbowałem sie wyłożyc w derbiaku to omało gleby niezaliczyłem ...

To tu, gdzie się błękit splata z betonem..

http://bikepics.com/members/grebur/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez miałem kiedys takiego 'styka' ze wjade w zakret przy ktorym jest ograniczenie 30 km na godzine przy 80 km/h . Juz czułem jak motor wynosi na barierke ale wyłozyłem sie maksymalnie na mozliwosc tego motoru i jakos udało mi sie wyjsc z tego cało. :icon_mrgreen: Pamietam mine tych ludzi co stali niedaleko tego zakretu :biggrin: :banghead: A jechałem wtedy cagiva super city 50 na pierwsza jazde na kursie :D

Edytowane przez piotrek2345
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja jak wracałem do domu pierwszym kupionym moto też miałem taką akcję. po przejechaniu 200 km byłem 20 km od domu i myślałem że znam już trochę motor (cbr600) i okazało się że nie :icon_rolleyes: był sobie zakręt przez szczyt i było trochę za szybko. ciśnienie się podniosło ale jakoś wyjechałem. dużo wypadków zdarza się blisko domu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dawno temu, jadąc na GSie za kolega, który bardzo dobrze zna drogę wyminąłem jakiś szambowóz i nagle wyłonił sie zakręt 90 stopni w prawo :). Niestety nie dałem rady wyhamować ani też złożyć sie odpowiednio i pojechałem praktycznie prosto przez ten zakręt ;) W międzyczasie z naprzeciwka nadjechał jakiś pan komarkiem, ale minęliśmy się o parę cm.

Wjechałem na krawężnik, nogi na glebę i jakoś wyhamowałem na trawniku. na szczęście nic się nie stało, ale wydygałem się nieźle :P

 

Nie przeceniajcie swoich możliwości.

 

pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakręt okazał się o wiele ciaśniejszy do pokonania przy tej prędkości jak na moje umiejętności. Co wtedy poczułem najkrócej można nazwać paraliżującym strachem. W wyobraźni naprawdę już widziałem jak wjeżdżam bokiem w pobocze i wale barierki. Nie wiem jak mi się udało utrzymać na jezdni. Po tym zdarzeniu musiałem się zatrzymać na kilka minut i ochłonąć.

 

odsyłam do lektury motocyklisty doskonałego, jest tam poruszana tematyka zbyt ciasnych zakretów "niż się tego spodziewano". Ta książka powiem szczerze ratuje tyłki.

 

a teraz hasło dnia: przeciwskręt... ta-da!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przerabiałem to w bardziej komfortowej sytuacji, skuter, 50/h i zakręt odpowiednio ciaśniejszy mój był w lewo. kiedy zrozumiałem, żejadę za szybko, płynnie przeciwskrętem położyłem stópki na asfalt i lekko szorując zmieściłem się. Od tamtego czasu zwalniam bardziej. W prawo idzie lepiej, stópki nie wystają tak bardzo :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kvos - Potraktuj tą sytuację jako ostrzeżenie i kolejną szansę od Boga. Zignoruj niebezpieczeństwo jeszcze raz i może już nie dostaniesz kolejnej szansy. :wink: To jest moje wytłumaczenie które stosowałem jak byłem świeżakiem na moto.

 

odsyłam do lektury motocyklisty doskonałego, jest tam poruszana tematyka zbyt ciasnych zakretów "niż się tego spodziewano". Ta książka powiem szczerze ratuje tyłki.

 

a teraz hasło dnia: przeciwskręt... ta-da!

 

 

hasło dnia: wprowadź to w życie gdy paraliżuje Cię strach...ta-da! :flesje:

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie chłonę "Motocyklistę doskonałego" i "Uliczne strategie" - naprawdę masa wiedzy teoretycznej i praktycznej!!

To co zrobiłeś było faktycznie idiotycznie głupie - grunt żebyś zapamiętał tą lekcję na całe życie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...