-
Postów
2447 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez Luca
-
Jak już idą na całość to mogliby równie dobrze kupić Harleya i przykleić nalepkę ROMET. Producent by pewnie deko się zirytował, ale chińczykom zależy tylko na sprzedaży i nazwa nie ma znaczenia. Jeno jest pewne, że zaleją nas tym sprzętem ale to lepiej, bo przynajmniej jednoślad staje się bardziej przystępny dla zwykłego zjadacza chleba a i inne markowe sprzęty też przez to tanieją. Konkuręcja to dobra rzecz.
-
Co wy chcecie fajny romet :bigrazz: Napewno znajdą się tacy co się na to złapią. Po co kupować chiński sprzęt jak można nasz Polski, rodzimy. Szkoda tylko, że to sama naklejk jest krajowa a może nawet nie. No ale suma sumarum chyba bym wolał u siebie nazwe ROMET niż JINLUN. Tak jakoś bardziej swojsko :icon_rolleyes:
-
zebatka.... trzy zeby wiecej jaka roznica w predkosci ?
Luca odpowiedział(a) na bartek_CBR temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Przy takiej zmianie z moich wyliczeń wychodzi, że zamiast jechać 120km/h pojedziesz około 114km/h Prędkość zmniejszy się o około 4,76 procent. -
Intercom, interkom motocyklowy
Luca odpowiedział(a) na temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
Nic ci nie da funkcja VOX (uruchamianie głosem), no chyba, że masz cicho jak jedziesz na moto. Z reguły jest tak głośno, że w obu krótkofalówkach jednocześnie się włącza VOX na skutek zewnętrznego hałasu i wtedy nic nie działa. Udało by się to może przy wyciszonym kasku i zastosowaniu krótkofalówek MIDLAND z dodatkowymi słuchawkami z mikrofonem. Do tego mają one jeszcze dwa poziomy natężenia dzwięku przy którym się uruchamia funkcja VOX. To mogło by się udać. -
zebatka.... trzy zeby wiecej jaka roznica w predkosci ?
Luca odpowiedział(a) na bartek_CBR temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Napisz ile masz zębów z przodu a ile z tyłu? -
Intercom, interkom motocyklowy
Luca odpowiedział(a) na temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
Posiadam Intercom (nazwy teraz nie pamiętam) z wiatrochłonną gąbką na mikrofonie i dużą słuchawką i wszystko jest do bani powyżej 60 Km/h. A sprawa chyba rozchodzi się o kask, bo posiadam kask marki TORNADO, w którym w środku szaleje istne tornado i mikrofon łapie ten wiaterek i podaje na słuchawkę do plecaczka i odwrotnie. Efekt jest taki, że jak zaczyna wiać w kasku to robi się jeden wielki szum w głośniczku i rozmowy nijak nie można zrozumieć. Czyli chcąc używać intercomu trzeba mieć kaski w których nie wieje. -
No mam nadzieję, że wpadniesz na coś prostego i skutecznego w odizolowaniu silnika od ramy, bez dużej ingerencji w strukturę. Ja już kilka razy podchodziłem do tematu i jeszcze wszystkiego nie przeskoczyłem. Jeden gościu podłożył pod śruby przykręcające zwykłe podkładki dostępne w sklepie hydraulicznym i ponoć drgania się zmniejszyły. Ja jednak nie zrobię tak ponieważ jak się podłoży te podkładki to nie można solidnie dokręcić śrub i wtedy połówki bloku silnika mogą się poluzować i rozszczelnić , bo te śruby jednocześnie ściskają cały blok silnika. Następna sprawa, którą można przeoczyć jak się już uda odizolować sam silnik to układ wydechowy. Mocowanie rur z tyłu jest też na sztywno i w sytuacji, gdy silnik będzie odizolowany to drgania urwą to mocowanie, lub co gorsza pęknie gdzieś sama rura przy cylindrze. Jednym słowem trzeba odizolować od konstrukcji ramy cały silnik z układem wydechowym. Shipp jak już coś wymyślisz to bardzo chętnie skorzystam z twoich rad. Nikt nie powiedział, że to jest proste i mało kosztowne, ale inni to potrafią i na początek można by robić coś małoseryjnego np na silnikach i alusach z chin a stopniowo w miarę rosnącej sprzedaży rozwijać produkcję i wkładać coraz więcej swoich. Najważniejsze to wyrobić markę za przystępną cenę. Romet ma tutaj pole do popisu, ale jak widać ograniczyli się do produkowania samej naklejki.
-
No nie z takim podejściem do sprawy to WFM kariery nie zrobi. Cena nie jest zła, ale wygląd raczej odstrasza i nasze stare 30 letnie WSK są o wiele ładniejsze.
-
Zadziwiająco dużo części pasuje od CB 250. Chińczyki najprawdopodobniej zerżneli na żywca i dodali troche kosmetyki i chromu, ale w środu udeżające podobieństwo. Może dlatego silniki mają się lepiej niż cała reszta konstrukcji.
-
Junak Millenium to chyba raczej Koreański a nie Chiński i lepszy w wykonaniu, tylko z ceną przesadzili. Motorek w osiągach troszke lepszy od Jinluna a cena trzykrotnie większa.
-
Jak miałeś już jakiś kontakt z motocyklami to zrób tak jak Ci chłopaki radzą, ale jak jesteś zupełnie zielony to moim zdaniem lepiej kum dwuletniego chińczyka 150cc za 3tyś.zł.. Pojeździsz przez sezon albo nawet pół i wtedy sprzedasz za tyle samo a nauczysz się podstaw i jak zaliczysz parkingówkę to nie będzie Ci go szkoda i nie poniesiesz dużej straty. Jak już się poczujesz pewniej to śmiało możesz sobie ujeżdzać coś większego. tak jak niektórzy twierdzą, że jak masz rozsądek to odrazu możesz ujeżdżać 100KM i jest super ale rozsądek to nie wszystko, trzeba jeszcze nabyć umiejętności. Szpan zostaw na później a najpierw poćwicz jazdę.
-
Nseries to jak najbardziej normalne odczucia przy wzroście mocy i możliwości i jak kiedyś dorobisz się sprzęta o pojemności 1500cc i mocy sporo ponad 100KM to dopiero poczujesz to samo do swojego obecnego sprzęta co teraz czujesz do 150cc. Każdy ma jakieś tam swoje granice i kryteria, ja jak pojawiły się Wektory 150cc to choć wizualnie mi się podobały to miałem obiekcje czy da się tym normalnie przemieszczać. Jak się pokazał Jinlun 250 to stałem się jednym z pierwszych posiadaczy tego sprzętu w naszym kraju. Dla mnie 250cc i moc niecałe 20KM to takie minimum przy którym moto daje już pewną wolność i frajdę z jazdy która mnie zadowala. Z mniejszymi pojemnościami a zarazem mocą też da się jechać i być uchachanym ale trase lepiej unikać. Tak więc dla mnie te 250cc to takie minimum z którego się cieszę i to jeszcze przy tanich kosztach eksploatacji ( pali tyle co komar) i jak na razie zbytnio nie musze do niego dokładać, a dla kogoś innego jazda zaczyna się od 500cc i szanujemy takich ludzi :crossy: A prawda jest taka, że jak by życie składało się tylko z wydatków na swoje hobby i kasy by było jak lodu to każdy by śmigał na najlepszych sprzętach jakie są, i miał jeszcze kilka w garażu.
-
Też jestem zawiedziony, żeby chociaż coś poprawili, udoskonalili a tu na żywca chińszczyzna. Jak już nic nie potrafią to kupili by tylko silnik i koła od chińczyka a resztę by zrobili sami. Silnik przykręcić na poduszkach do solidnej ramy, wygodne siedzenia, ładny bak i kiera to by mógł wyjść zupełnie inny motocykl o niezłym komforcie jazdy a tu ograniczyli się do naklejenia naklejki. Żenada. :banghead:
-
Na to wygląda, że Romet sprzedaje chińszczyznę. To jest Jinlun a właściwie jego lustrzane odbicie, bo wszystko ma na odwrót. No chyba, że to specjalna wersja dla leworęcznych i lewonożnych. :buttrock: Shipp widze, że wymiękasz i zostane sam w szaleństwie jazdy na chińczyku :) No ale człowiek powinien się rozwijać i jeździć na tym czego potrzebuje i życzę powodzenia w zrealizowaniu planu. Ta wyprawa południową stroną bardzo Ci się przyda i wiele nauczy, a przy okazji jak się chłopaki dołączą poznasz inne sprzęty i wyrobisz sobie swoje zdanie czym byś chciał konkretnie śmigać. Proponuję jeszcze jakiś zlocik zaliczyć w tym roku. Można wiele się ciekawego dowiedzieć i zobaczyć.
-
No i sami widzicie, że jesteśmy już z ręką w nocniku i naszego przemysłu już nie uratujemy. Nie ma naszego to ludzie kupują chińskie bo tanie, albo tylko na takie stać. I takie demagogie, że jak japońskie to przemysłu się nie rujnuje, a jak chińskie to na własną zgubę, można włożyć między bajki. I to jest ta optymistyczna wiadomość. Ma ktoś może już jakieś fotki tego co Romet będzie robił?
-
Wyrazy uznania :icon_mrgreen: dla twardziela. I to jest właśnie pasja. Musisz mieć dobry kask bo moje gałki oczne już po pół godziny jazdy w 0 stopni przestają się ruszać. :P Czyli z tego co zrozumiałem to tylko chińczycy robią degradację gospodarczą a mi się zawsze wydawało, że to sami zrobiliśmy sobie degradację gospodarczą, sprzedając wszystkie nasze fabryki obcym za psie pieniądze i łapówy dla prezesów by doprowadzali do stanu upadłości by tanio tzw inwestorzy zagraniczni mogli nabyć i w ten sposób zrobić kolejny rozbiór Polski z którego już się nie wydostaniemy. Za tą kasę oczywiście zrobiliśmy wspaniałe reformy, które zniszczyły to co było złe ale i dobre i teraz zostaliśmy grzecznymi sługusami a obcy ciągną z nas zyski. To nie chrzań teraz farmazonów, że jak kupujesz chińskie, japońskie, francuskie, czy niemieckie to ma jakąś różnicę dla naszej gospodarki. Jedyne co możesz dobrego zrobić to KUPUJ POLSKIE i ja zawsze jak moge kupić coś co jakością nie odbiega drastycznie to kupuje POLSKIE i motor też jak by był to bym kupił POLSKI, ale nie ma i kupiłem chiński, bo oni przynajmniej coś robią. To, że jeżdze chińczykiem Whisky Boy i nie mogłem kupić POLSKIEGO motocykla to jest także twoja wina, bo zrobiłeś tyle samo a nawet może mniej by uratować POLSKI przemysł i POLSKĄ motoryzację. KUPUJ PRODUKTY POLSKIE bo jest ich już coraz mniej i nie myśl, że to wina chińczyków, tylko nasza własna bo sami do tego doprowadziliśmy, że nie mamy już wyboru. To był olej. Nie zpasowały właściwości atchezyjne oleju do tego sprzęgła. Przy ruszaniu szybko sklejały się tarcze i odrazu szarpał do przodu. Wystarczy tylko zmienić olej o innej charakterystyce i jest git. A wcześniej działał ten czujnik, czy od początku tak było? Fakt jest taki, że po zakupie nowego chińczyka lepiej nie wsiadać bez gruntownego sprawdzenia. Sam tak zrobiłem i odpukać nic złego się nie dzieje i nigdy nie udało mi się ruszyć z opuszczoną stopką. Chińczyki jak płatki śniegu, każdy inny.
-
Greedo ty to chyba masz złośliwość we krwi i troche masz kłopoty ze wzrokiem. Lifana do Jinluna nijak nie da się przyrównać poza pojemnością. To dwa różne motocykle, z dwóch różnych chińskich fabryk i mających inne ogumienie. Nie wiem jak Lifan, ale Jinlun nie ma wcale tragicznych opon i trzymają się przeciętnie, daleko im do markowych, ale jak ktoś jeździ bez szaleństw wystarczają.
-
Jeżeli się przejechałeś, tarcze są gorące i nadal klocki trą jak obracasz koło to masz powietrze w układzie i trzeba odpowietrzyć, a najlepiej wymień sobie już stary płyn na nowy. Normalnie jak jest układ sprawny, klocki trą o tarczę, ale nie powodują odczuwalnych oporów przy kręceniu kołem. Przy większej prędkości cząsteczki powietrza zabierane przez obracającą się tarczę odpychają klocki na tyle, że nic nie trze, ale przy powolnym obracaniu może być szuranie klocka o tarczę i nic się nie dzieje. Natomiast jak zaczyna podczas normalnej jazdy grzać tarczę to masz zapowietrzony układ lub tłoczek w zacisku już się zaciera i trzeba go przeczyścić i potrzeć specjalnym żelem teflonowym.
-
Shipp a pomysleć że zaczeło się od pomysłu odwiedzin u mnie a teraz ciężko będzie wszystko zobaczyć i na pewno z czegoś trzeba zrezygnować, ale w Góry Świętokrzyskie warto przyjechać a potem na kulminację bieszczady. Żeby tylko pogoda dopisała to będzie pięknie.
-
Mam Jinluna 250 ale w tym rankingu raczej przesadzili z tą świetnością. Chyba, że na inne rynki są solidniej składane niż u nas.
-
Świeca lub przewód wysokiego napięcia
-
Pierwszego Wektora 150cc jednocylindrówkę zobaczyłem już właśnie w 2003 r i tak jak piszesz biegi chodziły w koło. Miały te motorki spore drgania i weszła nowa wersja dwucylindrowa, ale jak widać na twoim przykładzie wiele nie poprawili. U mnie w okresie docierania faktycznie się wszystko trzęsło i na dłuższe trasy było to męczące, ale tak po przebiegu 5tyś. km troche się uspokoiło i można jeździć pół dnia bez mrówek w zadku. Nie jechałem wektorem 150cc to nie mam porównania i jedyne co moge to się odnieść do swojego sprzęta. pewnie jak bym miał takie przeżycia jak Ty to podobnie bym zareagował na chińszczyzne. Ja to chciałbym kiedyś zrobić taką listę co i w jakich chińczykach się najczęściej psuje i jakie są plusy i minusy tych sprzętów. Dlatego nie dziw się, że chciałem konkrety bo twoje informacje i refleksje przydadzą się przyszłym użytkownikom chińszczyzny, lub o mało co użytkownikom. Jedyne czym mnie zirytowałeś to sporą dozą szyderstwa i to nie tylko z samych chińskich sprzętów. Nie pozostaje nam nic innego jak zamknąć tą dyskuzję do następnego rozlatującego się chińczyka bo napewno taki będzie. P.S. Masz jeszcze te manuale? Może się to komuś jeszcze przydać to wstaw linka. :cool: :) :) :) :icon_idea: :icon_idea: Dobra, bo idzie to w złym kierunku. ZAJMUJEMY SIĘ TU SPRZĘTAMI A NIE SOBĄ NA WZAJEM. Sprzęt zawsze można zmienić ale szacuneczek do braci motocyklowej trzeba mieć to dajmy sobie wszyscu na wstrzymanie. :flesje:
-
Nseries, nie pisz po trzy razy to samo bo każdy to przyjął do wiadomości. Napisz w końcu ku przestrodze, konkretnie co to był za sprzęt, który rocznik i gdzie go kupiłeś. Dla Ciebie to nie ma znaczenia, ale dla innych ma i zamkniemy w końcu ten problem. Dobrze, że napisałeś co Ci się zrąbało, ale nie przerzucaj tego na wszystkie inne chińskie sprzęty, bo jak widać są jak płatki śniegu, każdy inny. Napisz to o co Cię proszę bez zbędnych złośliwości i zakończymy tą wojnę. Dex nie zrażaj się. Zima jest i nie da się jeździć to palma odbija. Nseries czy to był Wektor 150cc, rocznik 2003, wersja jednocylindrowa?
-
Sposób na usuwanie nagaru i innych zanieczyszczeń
Luca odpowiedział(a) na BArt_X temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Ja to robiłem pędzelek moczony w nafcie a potem zwykłą benzyną, albo rozpuszczlnikiem. -
Ja bym wyfrezował delikatne rowki do prowadzenia.