Skocz do zawartości

cabaniero

Forumowicze
  • Postów

    1289
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez cabaniero

  1. cabaniero

    LUBLINerring MotoGP !!!

    Całe dwa dni poszły się je...ć przez pieprzoną pogodę... :banghead: Dobrze, że chociaż wyścig Moto GP był wart zostania w domu... Może za 2 tygodnie sie uda pojeździć...
  2. cabaniero

    LUBLINerring MotoGP !!!

    Rzeczywiście ciekawa propozycja... niestety tylko dla wybranych, 1000 zł za 5 godzin na torze, to może i dobra cena, ale na pewno nie dla mnie... tak więc nie dla wszystkich te "dni otwarte" dla znacznej większości ...zamknięte... cholerny świat... :banghead: Nic to, na szczęście biedne żuczki mają mini torek w Lublinie... dobre i to...oby tylko za rok udało się Pejserowi sfinalizować inwestycję w Pionkach... może tam będą jakieś ... otwarte dni...
  3. cabaniero

    LUBLINerring MotoGP !!!

    No kurde mi już też gul chodzi, bo jeszcze w tym sezonie na torze nie byłem.... jeszcze 10 dni, zaczynam odliczać .... :icon_mrgreen:
  4. W zasilaniu wtryskowym nic się nie reguluje, chyba , że TBs ...Throttle Body Synchronization... czyli potocznie mówiąc synchronizacje podciśnienia w gardzielach dolotowych...za pomocą zwykłych wakuometrów... można też ustawiać TPS Throttle position synchronization.... pozycje drugich przepustnic ... ale raczej nie maja one dużego wpływu na znaczne podwyższenie spalania.... może raczej sonda lambda daje błędny sygnał do komputera o zwiększonym poziomie O2 w spalinach.... ale wtedy powinien pojawić się na wyświetlaczu kod błędu.... generalnie, tak jak sugerowano wyżej lepiej wrócić do oryginalnego filtra.... jesli już K&N to z Power Commanderem a i najlepiej z przelotowym układem wydechowym...
  5. Oczywiście kwestia czym i jak się jeździ jest ważna... ale też warto zapytać gdzie ?? ewentualnie po czym się jeździ... Latałem TLem 1000 R 2 sezony i turystycznie i na torze w Poznaniu... i oprócz zauważalnej nadwagi żadnych wad nie stwierdziłem... ten kop w dolnym i średnim zakresie owszem jest, ale nie oznacza to , moto będzie szybsze od nowszych szejsetek... owszem zależy od rajdera... obecnie latam jako drugim motocyklem sv 650 s i w porównaniu do litrów a nawet rzędowych szejset to nie jedzie... ale frajdy może dostarczyć sporo zwłaszcza na krętym torze kartingowym, gdzie pozwoli na objechanie litrów jak i szejset... Co do sedna sprawy .... yzf czy TL ??? to zależy co lubisz... yzf ... na pewno dobre prowadzenie, stabilność w winklach.... z czym w TL S było gorzej.... ja z racji na to że preferuję techniczną jazdę w winklach, wybrałbym właśnie yzf ... ale z drugiej strony... prezencja TLSa nie tuzinkowa i mimo paru lat na karku wciąż świeża... ma też owszem kilka drobnych wad, których TLR już nie miał... ale jak się człek zakocha w tym motocyklu, to przy odpowiedniej kwocie te drobne mankamenty da się wyeliminować ( tylny amor zmienić na jakiś markowy, progresywne sprężyny na przód i dobry amor skrętu) po tych zmianach TLS stanie się innym motocyklem i we wprawnych rękach skutecznym narzędziem do objeżdżania nadzianych pozerów na nowych R1 lub Blejdach....
  6. cabaniero

    LUBLINerring MotoGP !!!

    Może macie info odnośnie możliwości polatania w maju na torze w Radomiu ??? Może by tak skrzyknąć ekipę i polatać wspólnie ???
  7. cabaniero

    LUBLINerring MotoGP !!!

    No właśnie ostatnio przestraszyło mnie 2 stopnie powyżej zera z rana i odpuściłem Lublin...ale gul mi chodzi jak patrzę na fotki... zatem dawajcie następne terminy czy to Radomia czy Lublina...
  8. cabaniero

    LUBLINerring MotoGP !!!

    Zdaje się że chyba od 10 do 15 - tej. pewności nie mam, ale coś koło tego...
  9. cabaniero

    LUBLINerring MotoGP !!!

    Przynajmniej w zeszłym roku wyglądało to tak, że kto przyjechał i zapłacił 50 zeta ten latał... bez względu na to czy zapisywał się na jakieś listy czy nie.... Mam nadzieję, że uda mi się być na torze 19 go..
  10. cabaniero

    LUBLINerring MotoGP !!!

    Joaśka na prezydenta !!!! :clap: :clap: :lalag: :lalag: :lalag: :lalag:
  11. Wybór faktycznie może być trudny... VFR jesli dobrze utrzymana to faktycznie świetny motocykl na codzień i do turystyki... Jeśli SV to polecam wersję S, z tym że pozycja na SV wydaje mi się że będzie bardziej sportowa niż w VFR... co do latania po winklach... VFRy nie testowałem, ale SV na winklach wymiata... (pod warunkiem, że ma się dobre opony ja mam Micheliny Pilot Power) Oczywiście seryjnie zamocowane podnóżki szybko przycierają... ale jak się je podniesie trochę wyżej, to SV w winklach naprawdę kozaczy... a silnik i świetnie zestopniowana skrzynia tylko w tym jej pomagają... Tutaj moja sv na winklach http://www.bikepics.com/pictures/1391811/ http://www.bikepics.com/pictures/1398192/
  12. Ewentualnie taki patent.... http://www.soupysperformance.com/homepage.html
  13. Ja w swoim KLV 1000 ( to samo co DL 1000) obniżyłem sobie przód na półkach... ale tylko po to , żeby maszyna była ostrzejsza na winklach... zmieniło to troszkę geometrię przez co składanie się w winkiel było szybsze i łatwiejsze... tył pozostawiłem w najwyższym położeniu, no i sporo podniosłem podnóżki... dzięki tym modyfikacjom łatwiej było robić tak http://www.bikepics.com/pictures/1337775/ . Mam 180 wzrostu i nie miałem żadnych problemów nawet na statndardowych ustawieniach... obniżanie DLa spowoduje , że zmniejszy się i tak nikczemny (jak na turystyczne enduro ) prześwit, ale jeśli lata sie tylko po asfaltach to nie przeszkadza, ale na winklach podnóżki będą tarły przy byle pochyleniu...... zatem... opuścić przód na półkach, a tył... być może wystarczy pokrętła tylnego amortyzatora na max dokręcić na soft... ewentualnie zmienić dog bones...
  14. I tu Janku dochodzimy do wniosku, że jeden motocykl to za mało ... bo jesli coś jest od wszystkiego, to tak naprawdę w niczym nie jest wystarczająco dobre... złotego środka nie ma... dlatego sprzedałem KLV (chociaż to był bardzo fajny i niesamowicie uniwersalny sprzęt) i za tą kasę zanabyłem dwa inne Afrikę do latania po naszych kochanych drogach i bezdrożach a SV na tor i szlifowanie slajderów . Swego czasu pomieszkiwałem trochę w Anglii i w tamtych warunkach drogowych nie zastanawiałem się długo i szybko pogoniłem mojego Transalpa i kupiłem TLa ... tam naprawdę sportowy motocykl ma rację bytu.. i jako maszyna na codzień, do turystyki a weekend na tor... bo tam do największej pipidówy dojedzie się gładką asfaltową wstęgą bez dziur, garbów, kolein i syfu. A komfort i wygoda... ee jeszcze nie teraz ;) w SV z premedytacją znacznie podniosłem podnóżki, żeby zwiększyć prześwit w winklach.. i wycieczki do Lublina czy Kowna na tor odbywam z uśmiechem na twarzy ..:)
  15. E tam Janek...bezpieczeństwo to argument nie trafiony w tym przypadku... preferencje owszem... przerabiałem temat dogłębnie i powiem, że najbardziej racjonalnym wyborem, który godzi bezpieczeństwo, dynamikę i komfort w naszych warunkach drogowych to litrowe turystyczne enduro... np. Triumph Tiger, DL 1000, Varadero, GS 1200, Ducat Multistrada ... wiadomo jak się kocha sporty to jest się gotowym do poświęceń... i latałem kilka razy tą nieszczęsną drogą do Jedwabnego moją byłą cbr a innym razem DL 1000 i różnica jest ogromna... sam jestem fanatykiem sportów..ale w naszych warunkach drogowych (już to wiele razy powtarzałem) nie da rady w pełni cieszyć się ich możliwościami... NO kurwica mnie brała jak latałem moim byłym TLem 1000 R i mimo krętej drogi nie mogłem konkretnie się złożyć bo nawierzchnia drogi przypominała kartoflisko... i turlam się 60 km/h bo przy większej prędkości wypadaja plomby z zębów... a jak juz znajdzie się kawałek dobrej nawierzchni , to w dupę jeża prosta... po jakimś czasie odwijanie do odcinki na prostej staje się nudne...i nie do tego stworzono sportowe motocykle... a nie o to chodzi żeby się wku**iać podczas codziennej jazdy tylko się cieszyć... Dwa sezony cywilnie przejździłem KLV 1000 (DL) i problem złych nawierzchni zniknął... dynamika bardzo przyzwoita a i bezpieczeństwo również... no i oczywiście na takim sprzęcie nie czułem się ograniczony poprzez stan nawierzchni drogi... jak to mało miejsce w przypadku sportowych maszyn... Psełdo sporcika oczywiście mam (SV 650S) i od czasu do czasu zabieram na jakiś tor i nawet czasem uda się dokopać mocniejszym sportom... i wtedy dopiero jest frajda... sam frajda latania po winklach... po stokroć więcej frajdy (w przypadku motocykli sportowych) daje przejechanie 50 km na torze niż 300 na drodze...
  16. Yamaha R1 albo R6 albo Suzi GSXR 1000 albo 600 ...dlaczego ?? Bo w cenie mam wliczone starty w którymś z markowych pucharów na torze... no bo po co komu sportowy motocykl na którym tylko wozi sie dupsko po buki do sklepu jak na jakimś chopperze...? To tak jak kupić sanki i jeździć na nich latem... niby można... ale jaki ma to sens?
  17. Z tymi przerabianymi miskami to nie ma co się napalać... do normalnej eksploatacji wystarczy oryginalna i odpowiedni stan oleju.. czyli lepiej więcej niż mniej... chyba, że ktoś ma chęć latać zygzakiem na kole, albo ma zamiar mu zafundować turbo sprężarke, rozwiert na 1300 cm, ostre wałki itp itd...
  18. Producent chyba powinien lepiej wiedzieć na ile ustalić przebiegi między wymianą oleju... a i tak z wielu względów one są lekko zaniżane (bo dlaczego Honda ustala je na 12 tys??) ..Druga sprawa... współczesne oleje są obliczone na naprawdę duże przeciążenia i spokojnie poradzą sobie z przebiegami 6 tys bez utraty swoich właściwości smarnych, myjących. chłodzących itd... Zatem wymiana oleju co 3 tys. (jeśli motocykl nie jest używany do wyścigów) to wyrzucanie kasy... no ale jeśli ktoś ma .. to jego sprawa...Jeśli niedopalona mieszanka przedostaje się do oleju poprzez nieszczelne pierścienie... to taki silnik nadaje się tylko na eksponat na składnicy złomu... a jeśli w inny sposób przedostaje się benzyna do oleju to świadczy to o nieszczelnych zaworkach iglicowych na gaźnikach...Ewentualnie lejesz do swego motocykla olej do smarzenia frytek... A jak przerobić miskę to wystarczy poszukać w necie... są tam dokłądne instrukcje i rysunki jak to zrobić... zatem Twój mechanik nie jest aż takim wielkim zaklinaczem... a jak jeszcze wymienia olej w Twoim motocyklu to ma na tym nie kiepski interes... no chyba że robisz 3 tys rocznie...
  19. To jak mieć Pamelę w wyrku a jechać na ręcznym... czyli siara jak ch..j :banghead:
  20. No proste, że do wyjęcia pierścieni czy uszczelniaczy nie trzeba rozbierać całego silnika (tylko głowicę i blok cylindrów)...zatem robocizna nie powinna myślę przekroczyć 500 zł... (tak strzelam tylko) .... Jeśli motocykl nie był używany dłuższy czas (kilka lat) to gumowym uszczelniaczom na pewno nie wyjdzie to na zdrowie .. mimo , że motocykl ma mały przebieg może zużywać olej. Takie właściwości gumy, że z wiekiem parcieje. W przypadku mojego motocykla, do sporego brania oleju przyczynił się też na pewno przerobiony air box (moto był w Stanach stuningowane... Dyno Jety , przerobiony air box i pełny układ wydechowy Muzzy) ... jedną taką rurką syf z airboxu dostawał się do gaźnikaów, a co za tym idzie i do silnika... co w jakimś stopniu mogło przyczynić się do szybszego zużycia pierścieni... Ja olej zmieniałem co 6 tys. zatem od wymiany do wymiany średnio trzeba było dolać ok 3-5 l oleju ... Ale przyznam , że nie wiem jaki sens ma wymiana oleju co 3 tys... jak to pisze Dalton... chyba, że motocykl jest ekstremalnie katowany np w wyścigach na 1/4 mili... A co do przebiegów zygzaków.... to jakieś śmiesznie małe wartości podajecie... motocykl z 98 roku z 30 tys przebiegu... 3 tys km rocznie ?? No to albo fart, albo trzeba się lepiej przyjrzeć... jak tak jest to jeszcze powinien mieć oryginalny napęd....
  21. Łapy bałwanowi bym poucinał... http://forum.svrider.com/showthread.php?t=94245
  22. Hehe ja z Junaka przesiadłem się na ZZR 1100 i problemów nie było żadnych... a teraz latam SV 650 S ... sprzęt ponoć dla żółtodziobów :) ... nie ważne jaka pojemność i ile koni... tylko ważne co potrafisz wykrzesać ze sprzęta i czy jest frajda z jazdy... A co z tego jak na tor ktoś przyjeżdża Fire BLade 1000 RR czy gsxr 750 k7 i objeżdża go kolo na podjeżdżonej już SV-ce (aczkolwiek fajne uczucie łoić mocniejsze sprzęty na winkach).... Nie liczy się rozmiar... ;)
  23. Kiedyś były takie motocykle ze zdublowaną kierownicą i całym oprzyrządowaniem tak aby instruktor siedzący z tyłu mógł kontrolować sytuację... w książce wydanej zdaje się w pierwsze połowie lat 60 tych "ABC motocyklisty" jest nawet zdjęcie takiego motocykla z kursantem i instruktorem na pokładzie... inna sprawa jak to się sprawdzało w praktyce... ale myślę że nie zgorzej....
  24. No właśnie.. zapowiada się , że w Lublinie nie pojeździmy sobie więc może w Radomiu da radę... Jeśli ma ktoś jakieś info na temat samego toru, terminów treningów itp itd... to walcie...
  25. Trudno wyczuć... znajomy kiedyś zafundował swojemu zygzakowi tłoki WISECO ale i tak brał mu olej... możliwe, że wymiana uszczelniaczy zaworowych i pierścieni pomoże w ograniczeniu zużycia oleju ale nie wiadomo w jakim stopniu... wymiana tych części trochę kosztuje ale może się opłacić , bo kiedy zużycie oleju jest duże i na czas nie uzupełnimy ubytku... to panewki dokonają żywota ...a jeśli i przekręci się na wale... to pozamiatane... Tak więc moim zdaniem dobrze by było poszukać dobrego warsztatu, zorientować się ile części i robocizna kosztuje i wtedy podjąć decyzję , czy się opyla... czy też nie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...