Skocz do zawartości

Śliwa

Forumowicze
  • Postów

    1463
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Śliwa

  1. Śliwa

    HALO WARSZAWA !!!

    za wcześnie jak dla mnie - siedzę w fabryce do 17:00 więc ok. 18:00 to zapewne dziś dopiero do domu mi się uda przy pomyślnych wiatrach dotrzeć. Proponuję 19:00, o 18:00 i tak już jest ciemno a tak to przynajmniej korki może już trochę będą mniejsze
  2. Śliwa

    HALO WARSZAWA !!!

    A dzisiaj co wymyślicie żeby nie latać - powiecie mi że jesteście przesądni i w piątek 13-go wolicie nie kusić losu :flesje:
  3. SV 650S K5 od końca marca do dziś 17 200 km'ów i cały czas rośnie :flesje:
  4. Dla mnie wejście w zakręt to moment jego inicjacji, kiedy to dopiero rozpoczynam kładzenie moto, wtedy prędkość jest zbyt duża aby przejechać zakręt po optymalnym torze jazdy i właśnie wtedy dohamowuję na tyle aby w szczycie zakrętu znaleźć się w max. złożeniu praktycznie na "betonkach" które oddzielają tor od pasa zieleni po wewnętrznej stronie zakrętu. Jadąc dalej w szczycie zakrętu już nie hamuję a zaczynam powoli odkręcać i w miarę jak maszyna coraz bardziej mi się prostuje odkrecam mocniej aby po wyjściu, czyli kiedy już jestem wyprostowany znaleźć się na "betonkach" po zewnętrznej stronie. nie wiem czy wystarczająco jasno to tłumaczę :buttrock: ale inaczej chyba nie potrafię. Widzę że Fat przegląda 4um, a On zdaje się regularnie jest na torze więc mam nadzije że coś doda od siebie :bigrazz:
  5. Rozumiem że chodzi Ci o to czy szybciej pokonasz okrążenie pokonując zakręty ze stałą predkością czy też dohamowując i odkrecając w zakręcie. Otóż na pewno nie ponieważ zakręty na torze pokonujesz nie tak jak na ulicy (czyli jedziesz ładnie po obwodzie, można powiedzieć "przy krawężniku"), tylko scinasz je. Zaczynasz brać zakręt będąc na zewnętrznej toru i kończysz go także wypadając na zewnętrzną. Zawsze na wejściu i wyjściu z zakrętu będziesz miał większą prędkość niż w środku zakrętu. Pewnie są gdzieś jakieś wykresy na to w sieci ale najlepiej to można zaobserwować podczas wyścigu motogp kiedy to kamera jest skierowana na klamkę hamulca, wyrażnie widać że zawodnicy ściskają klamkę wchodząc w zakręt i już będąc w konkretnym złożeniu. Po prostu maxymalnie opóźniają hamowanie, z resztą najczęściej manewr wyprzedzania na torze odbywa się właśnie przy wejściu w zakręt, opóźniając hamowanie.Edit: Jest jednak tutaj na 4um dużo chłopaków którzy na torze nawinęli znacznie więcej niż ja, więc dobrze by było aby to Oni się wypowiedzieli
  6. Śliwa

    HALO WARSZAWA !!!

    No co Wy świerujecie qrna jego mać, mam Was przywołać do porządku :buttrock: :bigrazz:
  7. Podkreślam że nie jestem żadnym ekspertem, ale właśnie w zbyt miękkim zawieszeniu szukałby przyczyny takiego zachowania w pierwszej kolejności. W drugiej kolejności jakość ogumienia, no i jakość naszych "dróg" Tutaj jak najbardziej się zgadzam, kiedy jeżdżę po ulicy praktycznie nigdy nie hamuję w zakręcie, a to dlatego że praktycznie nigdy nie biorę zakrętów z optymalną prędkością, zostawiam sobie duży margines na ewentualne korekty, które wtedy wprowadzam tylko za pomocą nadgarstka (ujmuję/dodaję gazu) oraz przeciwskrętu (pogłębiam/prostuję moto). nadal jednak twierdzę że tyłu nie powinno się dotykać będąc w złożeniu, za wyjątkiem manewrów przy bardzo małych prędkościach jak np. zawrazanie, wtedy nawet gdybyśmy trafili na piasek/olej ewentualny uślizg tyłu jest łatwy do opanowania
  8. Hikor nie pomyśl że się przypieprzam, albo ze pozjadałem wszystkie rozumy, ale napiszę jak pokonywałem zakręty na torze a sami wyciągnijcie wnioski. Mianowicie zbliżając się do zakrętu (zanim sie jeszcze skałdałem) hamowałem obydwoma hamulcami, w momjencie kiedy zaczynałem się składać odpuszczałem tylny hamulec kompletnie, jednak cały czas dohamowując przodem. W momencie kiedy odpuszczałem przedni hamulec już dodawałem gazu bo zaczynałem fazę wyjścia z zakrętu. Uzycie tylnego hamulca w zakręcie to najprostsza droga do highsid'u. W momencie kiedy wchodzę w zakręt (cały czas mowa jest o torze) przepustnicę mam zamkniętą, co oznacza że dodatkowo hamuję silnikiem co z kolei pwoduje że przód jest dociążony, natomiast tył odciążony. Gdy tył jest odciążony bardzo łatwo o uślizg tyłu przy nawet nieznacznym użyciu tylnego hamulca, w następstwie moto zaczyna iść bokiem i jak już tył odzyska przyczepność zaliczasz highside, czyli wywala Cie jak z katapulty i szorujesz dupą a motocykl podąża za Tobą. Jest to najgorszy scenariusz, o wiele gorszy od uślizgu przodu, kiedy to przy ewentualnym szlifie to ty podążasz za motocyklem.
  9. Śliwa

    HALO WARSZAWA !!!

    To co - Bankowy 18:30 :bigrazz: :buttrock:
  10. Ehm, że co :biggrin: :buttrock: chcesz powiedzieć że wg Ciebie jadąc w pochyleniu (zakręcie) po wciśnięciu przedniego hamulca moto jeszcze bardziej kładzie się do zakrętu :bigrazz: Czy dobrze Ciebie zrozumiałem, bo jeśli tak to nie obraź się ale pomimo mojego skromnego doświadczenia nie boję się nazwać tego wierutną bzdurą.
  11. Popieram w 100%, hamować i w ostatniej fazie próbować ominąć przeszkodę. Kładzenie nic nie da IMO.
  12. Ja tam doświadczonym kierownikiem nie jestem bo to mój pierwszy sezon ale ponieważ w poprzednim temacie zabrałem głos to i tutaj wrzucę swoje pare groszy dokładnie, IMO należy oczywiście hamulec w zakręcie stosować z WYCZUCIEM i pamiętać o korygowaniu toru jazdy przeciwskrętem gdyż w momencie kiedy w pochyleniu użyjemy hebla, moto zacznie nam się prostować i zacznie nas wynosić na zewnątrz zakrętu. Acha i oczywiście nie dotykamy nożnego hamulca w zakręcie. tutaj nie do końca bym się zgodził, przecież kiedy używamy hebla w zakręcie to przepustnicę mamy zamkniętą, raczej ciężko jest hamować i dodawać gazu jednocześnie. Poza tym moment hamujący silnika powoduje że przednie koło jest jeszcze bardziej dociążone a przecież o to chodzi IMO. IMO powinno się pozostać na motocyklu jak najdłużej. Opuszczenie motocykla powoduje: - wydłużenie drogi hamowania - brak jakiejkolwiek możliwośći sterowania Jedyny przypadek jaki mi przychodzi do głowy w któym ewentualnie ppołożenie motocykla mogłoby być korzystne to: wylatujemy zza zakrętu a tu w poprzek drogi stoi naczepa tira, której jedynym sposobem ominięcia jest przelecenie pod nią... Ciężko jest wyrokować sprzed monitora, osobiście w życiu miałem jednego konkretnego dzwona puszką i wiem że wszystko dzieje sioę w ułamkach sekund, jednak zgodnie z tezą II ja starałbym się pozostać na moto do samego końca.
  13. Proszę Cie Klaudiusz nie powinno się robić wielu rzeczy i co z tego skoro w praktyce wygląda to zupełnie inaczej. Tak samo jest z zakrętami i hamowaniem w nich, jasne że najlepiej wybrać optymalny tor jazdy i optymalną prędkość, tylko co w sytuacji jak zakręt się zaciesni na tyle że już bardziej nie pogłębisz, he ? Albo jeśli zdaży się taka sytuacja jak mi ostatnio (Grzesiu może potwierdzić) - lecę złożony w zakręcie a tu tuż za nim samochód stoi na moim pasie do skrętu w lewo ? Ano w pierwszym przypadku dohamowujesz w zakręcie, a w drugim wykonujesz manewr hamowania awaryjnego w zakręcie, który polega na szybkim wyprostowaniu moto i ostrym heblowaniu. Kaludiusz chyba nie chcesz mi chyba powiedzieć że nigdy nie używałeś hamulca w zakręcie :) . I proszę mnie już więcej nie prowokować do :D 'ów :)
  14. Dobra Turek kończąc ten nasz przydługi OT, fikołki i upadki które są elementem treningów judo i innych takich IMO na gówno się przydadzą kiedy spadne z koła przy 150km/h - wtedy to już tylko dobre protektory i szczęście żebym nie przydzwonił w latarnię, albo betonowy śmietnik.... A Ciebie co w tym tak dziwi :) Wg. Ciebie w zakręcie się w ogóle nie hamuje :)
  15. Tak się składa że ja też trochę jeżdżę na nartach i o ile mogę się zgodzić z tym że młodych adeptów tego sportu faktycznie uczy się upadania (głownie chodzi w tym o to aby kłaść się "do stoku" a nie odwrotnie), to mimo wszystko ciężko mi się zgodzić z tym aby ktokolwiek trenował zaliczanie gleb przy ok. 100 - 120 km/h :) Ewentualnie mogę się zgodzić z tym że koleś z racji wykonywanego zawodu zaliczył już w życiu tyle gleb, że potrafi się ratować (tu chodzi mi o ułożenie ciała itp.)na tyle aby nie uledz jakiejś poważniejszej kontuzji. Ale to już :) się zrobił więc się zamykam :)
  16. :) Heh qrcze Turek, chciałbym zobaczyć taki trening :)
  17. Nie chcę wkładać kija w mrowisko bo i tak już w tym temacie atmosfera robi się napięta jak baranie jajca. Przede wszystkim najważniesze że Darkronin żyje, jednak jak sam przyznał szlifujący motocykl (któego droga hamowania w momecnie szlifu jest o wiele dłuższa niż gdyby hamował kołami) przyznaje że motocykl w nic nie udeżył, to ja się pytam czy jeśli Darkronin zostałby na tym motocyklu do końca to wydzwoniłby w coś czy też nie :)
  18. TUTAJ jest mała wzmianka, mniemam że właśnie o tym wypadku.
  19. Śliwa

    HALO WARSZAWA !!!

    Eee tam sprzedasz jeszcze kilka sprzętów i po problemie :) Spodobało Ci się jednak to ...40 km/h po Wisłostradzie :) Dzisiaj ja odpadam, ale możemy się wstępnie ustawić na jutro :D
  20. Śliwa

    HALO WARSZAWA !!!

    Qbuś tutaj jest coś dla Ciebie http://otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M284190 w tym twoim ped.... kanarkowym kolorku :biggrin: O tu jest jeszce tańszy http://otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M292656 qrna ale tych kanarków wysypało na otomoto no :biggrin: Siakieś 750 po dzwonie http://otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M259484 A tu 600 po dzwonie dla Grzesia http://otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M293883 Dobra koniec tego :) to widzimy się o 18:30 na Bankowym - NARA :buttrock:
  21. Śliwa

    HALO WARSZAWA !!!

    Ty tylko bez takich bo ci zrobię z dupy jesień średniowiecza :buttrock: . Grzesiu też jest chętny, właśnie pucuje swoją R1, więc umówmy się np. o 18:30 na Bankowym - PASI kochanie :biggrin: :) WOW :crossy: HALO WARSZAWA jest przyklejony ;) Nie wiem czyja to zasługa ale :biggrin:
  22. Śliwa

    HALO WARSZAWA !!!

    Tak patrzę i myślę sobie że nie poodkręcać w taką pogodę to w sumie grzech, ale samemu mi się nie będzie chciało dupy ruszyć :buttrock: . No więc są jacyś chętni :)
  23. Że co :) :buttrock: Jedź do Tadka na Wiertniczą i jeszcze będziesz się mógł w nim przejechać i ocenić czy poziom hałasu jest dla ciebie odpowiedni czy nie...
  24. Śliwa

    HALO WARSZAWA !!!

    Rozumiem że masz pretensje do TURKA, bo info o wypadzie do Krynicy wisi jak wół http://forum.motocyklistow.pl/index.php?s=...ndpost&p=748067 większą czcionką się nie dało...
  25. Śliwa

    HALO WARSZAWA !!!

    No tośmy wrócili, ja już jestem po cieplutkiej kompieli i właśnie otwieram zasłużony dzisiaj bronksik :biggrin: Generalnie było zajebiście (byłoby mega zajebiście gdyby nie siakieś 300 km w deszczu...), ile to żeśmy Grzesiu dzisaj w sumie zrobili - będzie z ponad 700 km'ów nie :banghead: :banghead: Bałtyk zimny, fale były nawet nawet, dorszyk z talarkami - mniam, mniam generlanie :biggrin: P.S. ch*j w dupę staremu dziadowi w merolu który poszedł ze mną na czołówkę :flesje: , zrobiło mi siuę cieplutko nie powiem...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...