Skocz do zawartości

PM2Z

Forumowicze
  • Postów

    244
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez PM2Z

  1. PM2Z

    mz 250

    a tak dla laika: po czym poznać, że tłumik tego wymaga? rozumiem, że nie chodzi o nieprzepuszczanie spalin bo to już sporo za późno :buttrock:
  2. PM2Z

    Turcja '06...

    jak nie dobiorę ekipy, to pewnie się pod was podczepię na tą część trasy i kto wie, może nawet spędzę sobie 2-3 dni w rumuni ;) jak nie będziecie mieli nic przeciwko, rzecz jasna.
  3. awful napisał: he he, to jeździłeś z wielkim, nagim facetem przyklejonym do twoich pleców? jak miło :notworthy: aż mnie ciarki przeszły... z przerażenia... ja tam bym nigdy się na to nie zdobył. i do tego jaki obciach! to oczywiście żart :lol:
  4. sovietek napisał: bo przykra prawda jest taka, że nie jak po kasku specjalnie i gołym okiem nie widać uszkodzeń to tzw. rzeczoznawcy (i kij im w d*pę) mówią, że nie ma podstaw do pokrycia kosztu zakupu nowego. do tego wymachują jakąś tam ustawą i tyle. w znanym mi przypadku motocyklista po prostu odpuścił :(
  5. to już co prawda tak z zupełnie innej beczki, ale uważam, że prawo nie powinno nakazywać (i to pod karą grzywny) noszenia kasku podczas jazdy. osobiście jestem zwolennikiem jazdy w kasku, a po wypadku nikt by mnie nie namówił na wyjechanie na ulicę bez tego zabezpieczenia (nie ze strachu, a raczej z wierności zasadzie), ale uważam, że jest to ingerencja w podstawowe swobody obywatelskie. wolność do życia powinna być też wolnością do ryzykowania go. ograniczenia prędkości - ok, bo tam wchodzi w grę ryzyko dla innych, ale brak kasku to ryzyko tylko dla mojej łepetyny. tak samo pasy bezpieczeństwa. to wszystko idzie w złą stronę.
  6. PM2Z

    Turcja '06...

    z temperaturami to i chyba racja, więc skłaniam się raczej na wrzesień... rzecz jednak zależy od tego, czy na któryś termin będzie większa ekipa (jeśli ktokolwiek w ogóle :-) ) tak czy siak wrzesień jest o te 3-4 stopnie C chłodniejszy, a to już coś.
  7. Inhalt napisał: twoje wnioski zdają się być mocno nieuprawomocnione (chyba, że nie przedstawiłeś całej argumentacji), bo takie zmiany (nie wiem czy w ogóle możliwe w wyniku uderzenia, co innego czynnik psychologiczny, ale chyba o uderzenie ci chodziło) mogły być spowodowane tysiącem innych rzeczy. może facet w długi wpadł, albo żonka mu rogi przyprawiła... kto wie. [ Dopisane: 30-12-2005, 02:34 ] sovietek napisał: coś w tym jest. nigdy nie wiesz przez co przeszedł używany kask i nie chodzi mi wcale o grzybicę czy wszy poprzedniego właściciela, ale np. o tzw. niegroźne upadki. a kasku tiger/tornado rzeczywiście nigdy nie trzymałem w ręku, więc trudno mi się wypowiadać, choć gdyby oceniać stosunek cena-wygląd (a nie cena-jakość wykonania, czy cena-bezpieczeństwo) to moim zdaniem tiger/tornado rządzą. widziałem tylko kilka i to z dużej odległości, ale prezentują się niczego sobie i za tą cenę. jak szukasz kasku do postawienia na półce by pokazywać laskom jakim to twardzielem jesteś (bo jak masz kask to pewnie i motor, no nie?) to ten jest bezkonkurencyjny :D i wciąż wystarczy ci forsy, żeby dziewczynie śniadanie postawić :lol: powyższy akapit to oczywiście żart i nie traktujcie go poważnie. pozdr.
  8. wszystko byłoby lepiej gdyby ów "gość" określił swój wiek, płeć, zasobność portfela i do czego w ogóle ma mu ten motocykl służyć, bo może po prostu jest dziewczyną... albo forsy nie starczy na 250 i woli wydać na mniejszy niż czekać kolejny sezon... różnie to bywa.
  9. a co do mocowania, to na www.moto-akcesoria.pl mają to chyba na takich gumowych przyssawkach, o ile mnie pamięć nie myli
  10. mnie się podoba i dopiero z dyskusji na forum dowiedziałem się, że jakiś tam znany motocyklista w czymś takim jeździ. osobiście chętnie bym kupił taki cosik, mnie to się kojarzy z punk-kulturą (sam kiedyś miałem irokeza, tyle że na glacy :twisted: ). problemem jest oczywiście cena, zdecydowanie za wysoka. zastanawia mnie też jak by się ze mną plecaczkowi jeździło, bo chyba trzeba bybyło zwiększyć odległość między kaskami...
  11. PM2Z

    Turcja '06...

    bardzo, naprawdę bardzo chciałbym wyruszyć przed wakacjami (z powodów które wymieniłeś jak i ze zwykłej niecierpliwości), ale studia... zawsze sobie mówiłem, że uczelnia nie zając, a teraz cieszę się, że pozwolili mi wrócić po dość długiej przerwie :-) nawet nie pozwalam sobie myśleć o naruszeniu sesji jakimś wyjazdem. poprzednio kilka razy stawiałem naukę na drugim (trzecim i czasem jeszcze dalszym :-) ) miejscu i tak to się potoczyło, że zwiedziłem stany wyzwolone, ożeniłem się, pracowałem gdzie popadnie, a teraz mnie zżera, że kumple już się obronili a ja wciąż się kiszę (3. rok, po raz wtóry!!!) na wykładach.
  12. PM2Z

    Turcja '06...

    witam, zamierzam się wybrać w wakacje 2006 (do 30 dni w przedziale lipiec-wrzesień) do turcji. po co? pojeździć, pozwiedzać... wg mojej mapy samochodowej trasa wawa-istambuł to 2000 km, ja w sumie mam zamiar zamknąć się w 7-8 kkm. po co piszę? bo szukam towarzystwa. dla frajdy i bezpieczeństwa lepiej zabrać się w kilka maszyn. jadę mz etz 250, więc prędkości nie będą zawrotne, co pewnie zniechęci większość ścigantów, ale wolniejsze maszyny (lub ew. spokojniejsze dusze) serdecznie zapraszam. o awaryjność mojego sprzętu się (chyba) nie ma co martwić, bo ta zima upływa mi pod znakiem szykowania maszyny pod tą właśnie trasę. dla zainteresowanych polecam: http://forum.motocyklistow.pl/viewtopic.ph...ighlight=turcja chłopaki już tam byli, więc możecie sobie czytnąć relację. ja jednak mam ochotę trochę więcej czasu spędzać na nogach, pobyczyć się na jakiejś dzikiej plaży, połazić itp. chcę też zminimalizować koszty, więc spanie raczej pod namiotem. koszty? chłopakom wyszło do 4000 pln na motor na 2 tygodnie. liczę, że moje "do 30 dni" zamknie się w podobnej kwocie - oni spali w hotelach. pozdrawiam p.s. może trochę wcześnie na takiego posta, ale pomyślałem, że w ten sposób dam wszystkim zainteresowanym czas na przygotowanie maszyn, namówienie dziewczyn/żon na wyjazd lub na wyproszenie zgody, he he
  13. wszystko fajnie, ale spotkałem się z opinią (chyba na www.scigacz.pl, w dziale używanych moto), że kupując gs-a dużo łatwiej jest wpaść na minę, bo (parafrazując wspomniany artykuł) kupują go ludzie których nie stać na droższy, więc i na serwisie często oszczędziają :evil: nie wiem, może opinia jest przesadzona... mam nadzieję, że jak ja będę sobie gs-a strzelać, to szczęście mi dopisze
  14. miałem gn 125 zaraz po zdanym egzaminie na kat. A. motorek był nie za drogi i w bardzo dobrym stanie, ale praktycznie od razu poczułem, że chciałbym więcej. ważę ok. 75 kg. i jazda samemu jako tako szła (mogłoby być lepiej), ale jak żona siadała z tyłu jako plecaczek (ok. 50 kg) to robił się naprawdę ociężały. zwróć uwagę na podane liczbowo masy ciała - ważymy naprawdę nie dużo. chyba 7-go dnia (najkrótsza historia motocyklowa) rozbiłem go o opla corsę. dzięki temu, że motorek mały, więc policja nawet do prędkości nie mogła się doczepić i wina była ewidentnie po stronie kierowcy auta (do tej pory z urzędu jest ganiany po sądach). przyszło więc odszkodowanie za motor (skasowany całkowicie) + odszkodowanie za wstrząśnienie mózgu, więc zwróciło mi się to wszystko ze sporą nadwyżką (jakieś 180% wkłądu w motocykl :D ). zacząłem szukać nowego motocykla, tym razem większego, nie chciałem jednak ponownie moczyć takiej forsy więc rzuciłem się na mz etz 250 i do tej pory jestem bardzo zadowolony (choć i tu przydałoby się więcej mocy :mrgreen: ). moja rada jest taka, że jeśli kupujesz 125cc ze względu na swój wiek i chcesz jeździć samemu, to moto jest niczego sobie (choć bez rewelacji). jeśli ze strachu przed większą maszyną, to odwagi i zabierz się raczej za co najmniej 250cc. p.s. a tak na marginesie, to żadna mz nie da takiej jakości wykończenia co ładny japończyk, chyba tego, poza mocą, najbardziej mi teraz brakuje :roll:
  15. PM2Z

    GS500 Cup

    niech mi przypadnie bycie tym "rozsądnym", co to ma poprzeć AWFULa. też uważam, że jakieś wymagania w odniesieniu do kwalifikacji powinny być. argument z oszołomem który się może (choć nie musi) zdarzyć raz na sto jest bardzo trafiony. po to się organizuje wyścigi na torze, żeby ludzie chcący poszaleć mogli to zrobić bezpiecznie, by nie narażali innych. konradzie1f: jeśli jest jak mówisz, tzn. że są tam bardzo utalentowani piętnastolatkowie, to przecież jaki problem będzie stanowić dla nich zwykłe sprawdznie podstawowych umiejętności z jazdy? [ Dopisane: 21-12-2005, 01:59 ] p.s. co to za filmik szkoleniowy o torze poznań?
  16. odnośnie tematu: kto to jest "szybki" i co on robi w kasku - przecież jest zima? :lol:
  17. obawiam się, że jeszcze nam dowali (zima). oby tylko odbiło się to super niską temperaturą, a nie np. przesunięciem zimy właściwej, bo mnie szlag trafi :!:
  18. też mi się zdarzyło spędzać noc u "miłych" ludzi, na podwórku. chyba nie bardzo umięli odmówić, choć trochę się krzywili, więc rano od razu się zmyliśmy, ale przynajmniej było darmowo :D inna sprawa to noclegi gdy jechałem autostradą przez niemcy. tam wymyśliłem niezły sposób :idea: . zatrzymywaliśmy się wieczorkiem na parkingu, takim dużym, z toaletą. motor stawialiśmy jak najbliżej trawnika a na trawniku namiocik :D Oczywiście każdego ranka mieliśmy spotkanie z tamtejszą policją, ale co tam, nigdy nam nie dali żadnego mandatu, tylko uprzejmie (zwykle) dawali do zrozumienia, że to jest nie dozwolone (na co my, że nie wiedzieliśmy :lol: ). Rzecz była naprawdę bezpieczna, bo takie parkingi są patrolowane co jakiś czas przez policję, a gliniarze są na tyle mili, że nie budzą podróżnych w środku nocy, tylko czekają do rana z upomnieniem ich.
  19. elegancik 8O chyba nie o to w tym chodzi, ale to tylko moje zdanie 8O
  20. ja bardzo lubię jazdy nocą po mieście. łódź ma swój klimat po ciemku (choć to tylko ciemność pozorna, bo przecież wszędzie są latarnie). ruch jest malutki, więc nie wkurzam się na korki a jak wyjdzie się z domu odpowiednio późno, to już sygnalizacji na skrzyżowaniach nie ma. żyć nie umierać :lol: a co do zwierzaków na drodze, to trafiło mi się to tylko raz, była to sarna a rzecz wydarzyła się w sam środek dnia, więc jak widać nie ma reguł. na szczęście odskoczyła, bo po prostu było za blisko i nie zdążyłbym zareagować, oj blisko było. :?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...