Skocz do zawartości

PM2Z

Forumowicze
  • Postów

    244
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez PM2Z

  1. co do tej rozpiski, to mam pewne zastrzeżenia. w serwisie podano mi, że oryginalne dysze iglicowe mają różny rozmiar (choć go nie umieli podać), jeden dla gaźników zewnętrznych (1,4) i jeden dla wewnętrznych (2,3), a w scanie, który zamieściłeś jest raptem jeden rozmiar ??? a jaka różnica w spalaniu? ile przed i ile po?
  2. kosowo ma być tylko jednym z punktów wyprawy (czy raczej wyprawki, bo to najwyżej 10 dni będzie), więc nawet jak się rozczaruję, to stracę max. 1 dzień. z widokowo najbardziej atrakcyjnych miejsc będzie zapewne durmitor (rzekomo super-fajny kanion) w czarnogórze. no i ponawiam treść pierwszego postu (po to właściwie był założony temat) - ja szukam ekipy, więc jakby ktoś chciał, to zapraszam.
  3. jak panowie widzą, Czarnogóra też jest w planie (w samej Serbii i Macedonii już byłem). a co do bezpieczeństwa (czy raczej niebezpieczeństw) w Kosowie, to chętnie przeczytam jakieś konkrety. czego właściwie należy się tam spodziewać?
  4. ponoć tyle kosztuja dysze iglicowe (za sztukę). co do porównania dysz, to jest inny problem. oficjalny serwis yamahy (warszawa - ul. połczyńska) nie zna wymiarów moich dysz, ani dysz nominalnych, a jedynie ich numery katalogowe. myślałem, że mi po prostu nie chcą powiedzieć, bym nie kupił gdzieś indziej już znając konkretny wymiar, ale facet pokazał mi program, w którym to sprawdzają - są tylko numery i rysunki montażowe :-( a co do różnicy 50-61 KM, to czy rzeczywiście będzie taka znikoma?
  5. OK, byłem w serwisie Yamahy i już wszystko wiem. moje moto ma 50 KM. Zdławiony jest na króćcach dolotowych (w serwisie zalecali spiłowanie ???) i na dyszach iglicowych w gaźniku (koszt 112 x 4 !!!). Czy robotę da się wykonać we własnym zakresie? Jeśli ma ktoś trochę doświadczenia w tej kwestii, to może powie mi parę mądrych słów (na temat, rzecz jasna ;-) ) aha, tak mi się jeszcze skojarzyło. te dyszki w yamasze są drogie jak cholera. może ma ktoś z was pomysł gdzie w w-wie mogę to taniej dostać? przydałby się jakiś adres (moze być internetowy). dzięki za pomoc.
  6. PM2Z

    RUMUNIA wakcje 2007

    z jakością głównych dróg to różnie bywa. ja trafiłem kilka km głównej drogi na której w ogóle nie było asfaltu! w ogóle! a i nierzadko zdarzało się, że te główne drogi były naprawdę baaardzo dziurawe, albo tarka tak głęboka, że miałem serce w gardle. z drugiej strony niektóre drogi są nadspodziewanie dobre. zupełnie nie wiadomo czego się spodziewać w tej kwestii :-) kraj fajny, tani, sympatyczny. ktoś już pisał, że nikt nie robi problemu, gdy rozbijesz namiot na dziko, dodam tylko, że jest to zupełnie legalne (nawet pani na granicy zachęcała do takiego nocowania). dobrze mieć rozmówki, bo czasem po nie-rumuńsku naprawdę trudno się dogadać :-) pozdrawiam
  7. dodam jeszcze, że w programie przewidziano: 1. kosowo (serbia) 2. durmitor (czarnogóra) 3. medjugorie (bośnia i hercegowina) 4. sarajewo (bośnia i hercegowina) chętnych zapraszam
  8. rzecz jest jak najbardziej do rozważenia :clap:
  9. jakoś nikt nie pyta się o szczegóły wyprawy. chyba że coś przeoczyłem :-) napisz 1. ile czasu ci to wszystko zajęło 2. jakie średnie przebiegi 3. jak z cenami w afryce (żarcie, noclegi, paliwo) 4. jakie miałeś maksymalne temperatury powietrza za dnia i minimalne nocą i co tam jeszcze ci się przypomni :-) pozdrawiam
  10. chcę pojechać i wrócić w około 1-1,5 tygodnia. koszt max. do 2000 zł. jadę yamahą diversion. jak ktoś chętny to zapraszam.
  11. o porwaniach też słyszałem, podobno niebezpiecznie jest zwłaszcza w abhazji, no i oczywiście w czeczeni :-( co do zarzutu pogada-pogada-zapomni, to być może tak to rzeczywiście wyjdzie, bo nie chcę na taką trasę jechać sam, więc pewnie jak nie znajdę ekipy, to ruszę gdzie indziej. z drugiej strony w moją emzetkową traskę do turcji też nikt nie wierzył :-) nikt się nie zgłosił i pojechałem sam, a później na forum byly głosy w stylu "też bym pojechał" "gdybym tylko wiedział, że jedziesz..." (pół roku wcześniej o tym zacząłem trąbić) "też planuję coś takiego" :buttrock: :clap: :clap: :icon_mrgreen: :lalag: :) :D różnie bywa. trasę planuję na jakiś lipiec-sierpień , a jeszcze nie wiem, jak to z forsą wyjdzie. wcześniej natomiast zamierzam zaliczyć kosowo i to pewnie się uda, bo dużo bliżej, więc koszty odpowiednio mniejsze.
  12. moja żona myje mi motocykl, poważnie :flesje: a techniki pewnie jak u poprzednika. Tyle, że później muszę w nocy odpracować :flesje:
  13. Miło mi, bo ta Turcja na MZ to właśnie mój wyczyn :flesje: :flesje: I ciekawie się składa, bo teraz właśnie jeżdżę XJ 600 ('93). Swoją drogą, to polecam jednak młodsze roczniki, bo daje się wyczaić je poniżej 5000 (zawsze coś się daje utargować). No, chyba, że za te 5000 chcesz jeszcze ciuchy kupić. Pozdrawiam
  14. masz rację, jest wiele aspektów, które trzeba rozważyć. tyle tylko, że większość z tych rzeczy, o których piszesz dla użytkownika jest zupełną niewiadomą. głupio jest uznawać, że wszystkie te punkty są spełnione w drogim kasku (i od jakiego poziomu cen) a na pewno nie są spełnione w tańszym.
  15. owszem, też traktuję to jako "wprawkę", po prostu nie można pojechać w super-hiper-extra-daleką trasę bez doświadczenia, no nie? No i wtedy już na pewno endurakiem. Aha koszt wyprawy do Tucji (19 dni) wyniósł nas (ja i mój plecaczek) 3000 zł, więc myślę, że tu nie przekroczy 4500 zł. Czas ok. 30 dni jest całkiem realny, choć bez zbędnego wylegiwania się po hotelach i szwędania się po knajpach :flesje: Chętnie zahaczyłbym dodatkowo o jakiś azerbejdżan czy syrię, ale pewnie po prostu nie starczy czasu. No i wizowo chyba nie jest tam tak łatwo. Atak wiza będzie potrzebna tylko do Rosji i Turcji (ta ostatnia to pikuś i tylko 10 euro).
  16. no to was zaskoczę. zaliczyłem wypadek (choć rzeczywiście był to 2oo małej pojemności) i na głowie miałem właśnie "probikera za 40 euro". Kask spisał się jak należy. Mnie nic nie było (w ogólności) a jego skorupa pozostała cała, zupełnie nienaruszona. Oczywiście nie twierdzę, że przy 200 km/h też by mnie ochronił, ale czy przy takiej prędkości jakikolwiek kask zda egzamin? Mówicie, że poprzeczka na testach bezpieczeństwa jest niska i każdy, nawet tani, kask przechodzi - pewnie macie rację, ale nie możecie prawomocnie twierdzić, że droższy na pewno przejdzie ostrzejszy test, a tani nie. Z kiepskich testów nie da się wnioskować o wynikach ostrzej obwarowanych testów. Myślę, że należy jedynie (bo tylko tyle można twierdzić prawomocnie) uznać lepsze wykonanie, estetykę, komfort, aerodynamikę itd. droższych kasków. To zresztą nie ulega wątpliwości. Prowadzi to jednak do wniosku, że wybór kasku tani/drogi jest szukaniem odpowiedzi na pytanie - na jaki komfort/wygląd/itd. mnie stać.
  17. jakim sprzętem? trochę rozglądam się za jakimś enduro, ale może po prostu moją diversionką się rzucę... zobaczymy. w sumie to zamierzam jechać drogami, choć z dotychczasowych doświadczeń wiem, że droga drodze nie równa :flesje: niby lepiej coś terenowego, prawda jest jednak taka, że kwestia wyboru sprzętu odbije się jedynie na komforcie podróżowania. w sierpniu pojechałem emzetką do turcji i nie było tak źle :flesje: pozdrawiam
  18. każdy pisze, że droższy kask jest: 1. ładniejszy 2. lepiej wykonany 3. bardziej komfortowy itd. 4. bezpieczniejszy 1. być może 2-3. pewnie tak to są rzeczy, które łątwo zweryfikować (choć często w oparciu o dość subiektywne odczucia). 4. nie wiadomo. Ilu z was pisząc coś takiego miało wypadek (w którym przywaliło głową) w tanim i drogim kasku? jeśli nie macie takich deoświadczeń (albo chociaż nie oglądaliście testów porównawczych wielu modeli z dwóch różnych półek) to nie pieprzcie głupot. prawda jest taka, że każdy kask uznanych w cywilizowanym świecie producentów przechodzi testy nim zostanie dopuszczony do sprzedaży. argumenty w stylu "wybur kasku za 500 lub 1500 zależy od tego, na ile wyceniasz swoje życie" są kiepskimi chwytami retorycznymi (choć jak widać to działa :flesje: ), bo z takim podejściem należałoby zawsze szukać najdroższych kasków na rynku.
  19. no dobra, w linku http://www.vogel-motorradzubehoer.de/typen...suchen&baujahr= wyskoczyło mi coś takiego: Yamaha 600 XJ 1993 50 PS, 37 kw 4BR / 4BR-058101 - 4BR-061461 to by się zgadzało, bo w briefie mam wpisane 37 KW. Nie znam jednak niemieckiego i nic nie mogę rozczytać o sposobie zdławienia. jeśli ktoś mógłby mi w tej kwestii pomóc, to będę niezmiernie wdzięczny.
  20. planuję okrążyć morze czarne i szukam chętnych na taką trasę. kiedy? jakoś w wakacje 2007 termin? do ustalenia (jak będą chętni, to razem ustalimy pasujący wszystkim termin) czas trwania? pewnie min. 20-30 dni spanie? zdecydowanie na dziko (namiot), czasem ew. kwatery, hotele i co tam jeszcze. trasa? ukraina - rosja - gruzja - turcja - bułgaria - rumunia - węgry - słowacja czekam na odzew.
  21. Mam yamahę xj 600 diversion. Nasuwa mi się pytanie, czy chłodzenie powietrzem takie jak w moim moto poradzi sobie z upałami rzędu 35-40 stopni C?
  22. co wykręcić i wyczyścić? a jeśli czujnik luzu to jak on wygląda ?
  23. Witam. Mam problem z yamahą xj 600 s z 1993 roku. Problem jest z kontrolką luzu, która nie zawsze ma ochotę się zapalać (czasem gdy jest wrzucony luz lampka się nie świeci). Problem nie jest jednak w samej żarówce bo: 1. czasem się jednak pali 2. gdy mi moto zgasło w korkach, wrzuciłem luz (lampka się nie zapaliła) to nie chciał zapalić (tak jakby był na biegu). Dał się odpalić na włączonym sprzęgle, a po puszczeniu dźwigni sprzęgła moto pracował, więc na pewno był na luzie. Wnioskuję z tego, że problem tkwi w samym czujniku, który po włączeniu biegu jałowego zapala lampkę i wyłącza blokadę rozrusznika elektrycznego. Wydaje mi się, że problem pojawia się po jakimś czasie jazdy, nie od razu (choć to oczywiście może być przypadek), tak jak by zaczynało szwankować na porządnie rozgrzanym silniku, ale to chyba nie powinno mieć nic do rzeczy. Skrzynia biegów działa jak należy (choć z rzadka na postoju jest problem z wrzuceniem 1. i wtedy ruszam z 2.), biegi wchodzą precyzyjnie, z wyraźnym kliknięciem, nie wyskakują. Luz jest zawsze łatwy do znalezienia między 1. i 2. biegiem. Z góry dziękuję za pomoc.
  24. poszukuję instrukcji obsługi i książki serwisowej do yamahy xj 600 s diversion z 1993 roku. Język angielski. Będę bardzo wdzięczny za pomoc. najfajniej byłoby na maila, lub ew. ktoś z w-wy żeby dał do skserowania.
  25. nareszcie coś większego, hurra a teraz mam kilka pytań do ludzi, którzy mięli z tym styczność. dla ścisłości, kupiłem yamaha xj 600 diversion z 1993 roku. 1. potrzebuję manuala po angielsku lub polsku (mam oryginalną książeczkę w trzech językach, ale żadnego z nich nie znam :-( ). Wiem, że było sporo tematów o manualach i sporo linków, ale wiele z tych linków mi po prostu nie działa, reszta zaś dotyczy innego modelu/rocznika lub jest w innym języku 2. jaki olej lejecie do lagów i silnika (pytam także o producenta)\ 3. jak zdjąć boczne plastiki (te przy siodle) pozdrawiam i zgóry dziękuję za pomoc
×
×
  • Dodaj nową pozycję...