Avalon

Sprawdz połaczenia przewodu masowego do silnika i (lub) ramy oraz przewodu plusowego do rozrusznika. Miałem takie same objawy ze dwa tygodnie temu ale winny był słaby zasiarczony akumulator.Z kabli i dodatkowego akumulatora zapalał bez kłopotu.Alarm tez sie włączał z powodu spadku napiecia a "bzzzzzyczał" przekaźnik od rozrusznika.

Azotowanie daje naprawde bardzo twarda powierzchnie metalu ALE !!!!! Warstwa ta jest stosunkowo cienka.Duzo głebszą twardą warstwę mozna uzyskac poprzez nawęglanie i hartowanie.Poza tym warstwa poddana azotowaniu jest niezmiernie krucha i niezbyt stabilna termicznie.Jeśli np.poddamy azotowaniu zwykłą śrubę to przy mocnym dokręceniu prawdopodobnie warstwa utwardzona popeka.

Do pomalowania ramy ( no co prawda w rowerze - tez dwa koła :) ) zaangazowałem kiedys gościa który prostuje i lakieruje felgi do samochodów.Cała rame dokładnie wypiaskował a własciwie wysrutował a nastepnie połozył dobry podkład i srebrny, bardzo ładny lakier proszkowy.Mocny,odporny na zarysowania i uszkodzenia. Do lakierów w sprayu mam bardzo negatywne podejscie chyba ze jest to zwykły czarny mat ale i taki lakier wymaga podkładu.Narobisz sie , wydasz kase ( no moze niewiele ) a potem najprawdopodobniej stwierdzisz ze taka robota to o kant du... potłuc

Do połozenia w garazu powiadasz .....????? Jeśli masz dobry pistolet,kompresor,i duzo wiedzy z zakresu lakiernictwa to mozesz lakier połozyc nawet i garazu,bo ew.drobne brudy których sie nie pozbedziesz w takich warunkach "wytniesz" papierem wodnym i wypolerujesz w zasadzie bez sladu. Ale jesli nie masz tego wszystkiego to radze odpuśc sobie własnoreczne malowanie bo efekt bedzie daleki od ideału. Pracuje w srerwisie samochodowym i mam lakiernie ( i lakierników) pod nosem.Wszystkie składniki stoja u nas na magazynie, a jest ich sporo :) Madrzy ludzie z firmy produkujacej te specyfiki wkombinowali w konkretnym celu np.Chronotop,crystaltop,uno blending,H9000,bc020, sealer plast,euroxy,ultra flash,i Bóg wie co jeszcze!!! Widze codziennie jak lakieruja samochody i nie jest to takie proste jak wysiusianie dziurki w sniegu :lol: Dobry lakiernik potrafi naprawde zrobić "cuda". No i musze sie pochwalić ze nasz lakiernik zajął pierwsze miejsce w kraju sposród wszystkich autoryzowanych serwisów marki (....nie bede robnił reklamy...) i nie raz widziałem go w "akcji" Za polakierowanie wszystkich elementów choppera mojego kumpla (z przygotowaniem i materiałami) wziął 400zł Wydaje mi sie ze to cena rozsądna za fachowa robote

Ja kupiłem swoje moto na "ryzyko" bo opona przednia była tez mocno wydarta ale symetrycznie w zabki wiec miałem nadzieje ze wymiana oleju w amortyzatorach sprawe załatwi.No i na szczęście pomogło :) Kupiłem nowa oponke i na razie nie widac na niej nic złego Nie napisałeś czy jestes włascicielem Kawy od dłuzszego czasu czy kupiłes może moto niedawno.Znasz historie swojego motocykla? Koledzu sugerują "dzwon" ale jesli w bardzo krótkim czasie opona sie zdziera to i prowadzenie musi byc takze zauwazalnie gorsze a napisałes ze jak puscisz kierat to jest ok.Zacznij wiec od spraw prostszych(łozyska,amorki itp) i mam nadzieje wystarczajacych do rozwiazania Twojego problemu bo krzywa rama to jest to czego nikomu i nigdy nie zyczę

Siema Fiziek! Jak sam piszesz .."jestem mikrej postury"... wiec weż pod uwage cięzar morocykla i jego wysokość. W enduro "siodełko" jest przecież dość wysoko i możesz mieć kłopoty :) To tak jak jazda w wieku np 7 lat na duzym rowerze z ramą.jechac mozna ale mało komfortowo i z duszą na ramieniu.Jak widze z Tojego zeznania choppery raczej nie wchodzą w grę ale własnie w tych sprzętach siedzenie jest niziutko z tym ze zapomnij wtedy o jakiejkolwiek jeździe w lesie czy terenie.Jeśli cenisz dobrego kopa i niezłą prędkość to chyba jakaś V-ka typu VX Zgrabny naked z dużą "pałą" :D :D :D Ja kocham choppery ale to chyba zasługa mojego wieku (39) i rodziny że nie lubię juz dużych prędkości i wole wolniej ale z fasonem.... Pozdrawiam ps.jak juz cos zakupisz to pochwalisz się :?:

Chciałem przed sezonem zrobić porządek z amorkami tylnymi w swojej Kawie EN500. Na oponie pojawiają sie powolutku "schodki" a skąd inąd wiem ze za takie objawy odpowiedzialny jet własnie amortyzator.O ile z przednimi nie ma zdnego kłopotu to co powiecie na tył? Czy to draństwo da sie zregenerować? Olej nie wycieka ale siła tłumienia jest mizerna i we dwie osoby troche buja tyłem jak na łajbie.Myślałem tez o zmianie spręzyn na nieco twardsze więc moje pytanie brzmi: czy ktoś doradzi co zrobić i czy gdzies można kupic jakieś powiedzmy "nieoryginalne" lub "zamienniki" ???? bo każdy wie ze w serwisie amorki są drogie

Dominik ma racje bo zadałes pytanie w stylu..." ludzie! jakie mam sobie buty kupić"... i w lakierkach i w trampkach mozna chodzić tylko zalezy na jaka okazje. pozdrawiam

ten sezon jeszcze posmigam na swoim En'ie ale chyba jesienia zmienię na VN750/800 lub VT750...jeszcze tylko troche kasy musze odłozyc :lol: a jak Delfinku bedziesz pomykał w strone stolicy trasa katowicką daj znac chetnie zobacze Twoja ulubienicę i wypijemy piffko (bezalkocholowe) :D

Nioooo!!! koła od alternatora czasem w GPz'ach nie wytrzymywały ale to było dośc dawno temu na poczatku produkcji. Zreszta nie tylko w Gpz ale we wszystkich Kawach z tym silnikiem (KLE,EN) Chyba kazdy z motocykli w poczatkowej fazie produkcji na cos "chorował" i nie chodzi mi tylko o Kawasaki Wspomne tu dla przykładu Magne (ze swoimi wałkami rozrządu)

Dawno,dawno temu......(to nie bajka) miałem Jawe a kolesie zasuwali na Mz'kach.Przyspieszenie lepsze ma Mz ale duzo wygodniejsza jest Jawa. Obciazona i we dwie osoby była zawsze szybsza.Czesto tez jak jeździlismy na wakacje w czsie podrózy kumple robili przystanki bo tyłki im dretwiały na sztywnych Mz'kach a kanapa Jawy jest super wygodna.Starsza wersja z ibstalacją 6V była kiepska.Po zmianie i wprowadzeniu alternatora wszystko było ok. A cha! jeszcze dodam ze obciążona Jawa mniej paliła

radził bym kupić Kawe GPZ 500. Bardzo dobry silnik sprzet lekki dobrze sie prowadzi i jak na 500 daje naprawde ostro :) Poza tym typowy i nie kłopotliwy jesli chodzi o serwis i częsci.Jeździłem troche takim moto i naprawde daje sporo frajdy

Cześć.Słyszałem ze padały własnie wałki i łańcuchy rozrządu w starszych wersjach tego motocykla oraz ze jest "nerwowy" w prowadzeniu. pozdrawiam

Znam ten ból,sam jezdziłem rok temu po kraju :D byłem i w Lublinie i Białymstoku ogladac motocykle a kupiłem w końcu koło Bełchatowa Mam aparat cyfrowy (foto moje drugie hobby) wiec mogę zrobic zdjątka i podesłac jeśli zajdzie taka potrzeba. teren działania Warszawa rejon południe :) Nio!!! format pierwszej strony jest zarąbisty.Dobrze że mam mały monitor by mnie jeszcze kark rozbolał jak na meczu tenisowym :D

hej Dyzio! Do polerowania bardzo dobra jest tarcza złożona z kilku,kilkunastu krążków z naturalnej grubej skóry założona na wiertarkę i "zielona" pasta polerska taka jaką się używa np.w fabryce platerów (srebrne sztućce,naczynia z nierdzewki itp)W fabryce mieliśmy tą pastę w takich śmiesznych okragłych batonach śr ok 5/8 cm ,dość twardych i zielonych jak wiosna :) Czasem jak mocno podeschła to dawało sie troszke nafty. Polerowanie końcowe odbywało sie tarczami z filcu(też twardego) Ale to było dawno więc możliwe że teraz na rynku jest coś lepszego i mniej pracochłonnego niz zielona pasta Nie wiem...

Chrom dobrze zrobiony i wypolerowany ma czysty srebrny kolor a nierdzewka dobrej jakości ma odcien jakby lekko w strone żólto-kremowego.Chrom chyba ładniej się błyszczy ale za to nierdzewka czyli stal kwaso i żroodporna dłużej utrzymuje swój wygląd bez specjalnych zabiegów konserwacyjnych.Jest bardzo odporna na wysokie temperatury i jak zauważyliście w niektórych motocyklach robi się z niej układy wydechowe(np.najnowszy Kawasaki Z 1000) Jak "przypalisz" kolanko od wydechu to mażna go potraktowac pasta polerską i po kłopocie.Pracowałem za komuny w duzym zakładzie na wydziale remontowym i czsami cos z kwasówy robilismy.A i galwanizernia była pod ręką. :) Wtedy to składałem swój pierwszy motorek.AWO 425 S.Z takim zapleczem technicznym nawet przerdzewiała na wylot ramka od reflektora nie była problemem.Ale było minęło....

Ja mam zdanie odmienne....Nierdzewka to nierdzewka ,niedaj Boże gdzieś przytrzesz to weźmiesz pilniczek,papier ścierny,paste polerską na tarczę,wiertarka,troche czasu i śladu nie będzie.Chrom jak chrom.Ładnie się błyszczy ale pod spodem zwykła stal.Zarysujesz to najprawdopodobniej szybko zardzewieje. A naprawa? W zasadzie nie ma mozliwośći bez pomocy galwanizernii.Trzeba odciagnąc cały chrom i podkład ,miejsca obtarte wypolerowc ew.uzupełnic np.mosiądzem i na nowo chromować Poza tym chrom trzeba naprawde dobrze położyc żeby sie trzymał.Najpierw polerowanie potem miedziowanie potem popwinien być nikiel lub kadm a na koniec dopiero chrom.Często w celu obniżenia kosztów producenci chromy kłada na gołą stal i wtedy trzyma sie jak zwykła farba.Gdybym mógł dokupić akcesoria do swojej Kawy to zdecydowanie wolał bym nierdzewkę.Masz może jakies namiary na producenta?

sadząc po dzisiejszych wskazaniach slupka rteci (u mnie było -19) to chyba wiosna przyjdzie..........ale w polowie roku :cry:

wiecie co.ja długo nie wytrzymałem.w sylwestra wieczorem na swoim rancho pod Mszczonowem gdzie od kilku lat mieszkam,wyprowadziłem motocykl z garazu na podworko z mysla ze tylko go "przepale" ostatni raz w starym roku.Ale oczywiscie nie wytrzymalem. wsiadłem na moto tak jak stałem w jakis cholernych starych zimowych butach(chyba w Relaxach) 8) zimowj grubej kurtce i mysle "przejade sie chociaz po podwórku" bo podwórko mam duze.No i w ten piekny ostatni wieczor z powodu sliskiej nawierzchni (zmarznietej trawy) o mały włos nie zaliczyłem gleby.Podparłem sie ale but nie zapiety i spieprzył z nogi wiec w jednym bucie i w jednej skarpetce wpadłem w kupe drzewa przygotowanego do palenia w piecu.Motór ocalał ale noga bolała mnie przez dwa tygodnie.cały sezon nic a tu na własnym podworku....kurde ... nie wiedziałem ze jestem taki porąbany :lol: :lol: :lol:

Jak to mówią ...znam ten ból,sam byłem ojcem... Widze ze Vlaad tez wie co znaczy ... :)

Panowie!!! Byłem dzisiaj (sobota) na Bema w serwisie Kawasaki no i napatrzylem sie do woli (ze dwie godziny:)) na najnowsze V'ki tzn. VN-15 pachnace jeszcze fabryka i kilka innych ( VN800/1500) uzywanych ale w stanie :!: No palce lizac.Na moja zgube dosiadlem na kilka chwil najladniejsze okazy.I teraz jestem chory :) Poza tym ze moment obrotowy jest wiekszy i przy niskich obrotach sprzet ciagnie z "wielka pałą" to sam wyglad takiego silnika budzi respekt.Dwa garnki po 750cm kazdy ....to musi byc frajda Zna ktos dobrego psychologa? chyba bedzie mi potrzebny :roll:

vx800 ma racje z obrotami w EN'ie.Oj lubi jak mu szybo rosna obroty!!!Szarpie sie i wyrywa jak "osiemnastka" :) z tym ze ta euforia zamienia sie w walke o przetrwanie jak na budziku widzisz wskazowke przy liczbie 90mil.Zaczyna sie wtedy prowadzic jak stara k**** :oops: tzn na prawo i lewo Troche to dziwne ze silnik wysokoobrotowy od GPZ'a wsadzili do choppera i na dodatek w za slaba rame.moc zmniejszona z 60 do 50 kucykow podobno na korzysc momentu obrotowego ale te kilka Nm wielkiej "pały" nie daje.V2 nie jezdzilem ale slyszalem ze wlasnie moment maja wyzszy i osiagany przy nizszych obrotach Chyba wlasnie taki silnik powinien miec prawdziwy chopper.Myslalem o zmianie na wiekszy "motór" :lol: ale po pierwsze brak kasy a po drugie, trzecie i czwarte to lubie swój motocykl bo jest ladniutki,zadbany.wypieszczony,nie zawiodł mnie a jak mu odkrecam gaz to silniczek "kreci" az miło. zdarzalo mi sie widziec opadajace szczeki :D ze taki maly chopper i z takim nie chopperowym silnikiem a tak zmyka.

kpl.tak jak pies z budą :) Dwie sztuki

miałem AWO 425 S z 1956r ale było to 20 lat temu.Sprzet jest super tylko jak pisali inni elektryka 6V...porazka!!! A poza tym wszystko ok. Zero kłopotów z mechanika i zero wycieków jak np z Junaka (przepraszam wszystkich posiadaczy tego zacnego sprzeta) sprzedałem go dla Jawy 350 :oops: Głupota no nie???

Barumy zimowe i letnie w mojej skorupie (na czterech łapach) spisuja sie naprawdę dobrze.A gdzie kupić Barumy do moto? :?: