-
Postów
3377 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
11
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez shuy
-
Sprawa rozwiązana. Pies powiedział wała. Próbowaliśmy z żoną na przewieźć psa w plecaku na rowerze. Suka dała się zamknąć bez protestu, wystawiła łebek i było ok. Kiedy jednak rower ruszył zobaczyła to znajoma sroka (ma gniazdo pod naszym oknem więc często gada z naszą sunią). Ptaszysko wylądowało na trawniku i zaczęło wyśmiewać się z psa. Tego było za wiele. Plecak zaczął wariować jakby miał w środku obcego. Na szczęście z roweru łatwiej zleźć niż z motoru. Wypuściliśmy sukę zanim połamała sobie łapy ze złości.
-
Kierunek w lewo - można mijać z prawej (nie pamiętam paragrafu ale moja żona właśnie się przygotowuje do egzaminu i muszę ją przepytywać) Mi wczoraj identycznie wyjechał młody gostek z komórką przy uchu. Na szczęście zatrzymałem się metr przed nim. Starszy człowiek, starszy samochód - przed skrętem obowiązkowo odbije w przeciwną stronę. Byłem świadkiem stłuczki kiedy Syrenka skręcająca w prawo na posesję zahaczyła Golfa mijającego ją z lewej. Policjant na miejscu wypisywał mandat kierowcy Syrenki równocześnie opi...dajać kierowcę Golfa "Panie Stasiu - co pan nie wie... jeździł pan Syreną i pan nie wie, że tutaj się nie da inaczej? Trzeba naddać bo się nie zmieści"
-
Nie wiem jak w Łodzi, ale w Wawie egzaminatorzy są łaskawsi dla tej kategorii. Oczywiście jak popełnisz błąd na egzaminie to oblejesz, ale najuważniej przyglądają się dresom tydzień po 18 urodzinach.
-
Suka ma ciągoty do wszelkich pudeł i toreb. Ciężko się spakować, bo natychmiast ładuje się do walizki, więc jak zobaczyłem filmiki z psami w plecaku, doszedłem do wniosku, że to jedyny bezpieczny sposób. Kufry i klatki jakieś niehumanitarne mi się wydają. Plecak to niby to samo, ale jakoś optycznie mniej ograniczają psią wolność. Sprawdzę najpierw i potrenuję krótkie parkingowe jazdy. W sumie pytam Was o zdanie a powinienem zacząć od Arii ;) Jest możliwość, że suka powie stanowcze "NIE". Jestem pewien, że moje moto było bite. Ma 12 lat z czego 4 w Polsce. Tak stara maszyna na pewno nie jeden asfalt szlifowała. Sihaja - zamiast wyprofilowanego orzeszka można psu założyć ochraniacz na kolano stosowany przez rolkarzy, pasuje idealnie.
-
Dzięki za linki. Że też sam na to nie wpadłem - youtube zamiast google :banghead: Wg mnie najlepszy jest ten pomysł. Jedyny, który nadaje się do zrealizowania bez narażania psa, siebie i innych na wypadek.
-
A jak myślisz lepiej na smyczy czy na sztywnym holu :icon_eek: Jak widać na filmiku od Agi M. pomysł sie sprawdza. Trochę szkoda - chyba się zniechęciłem. Moja żona robi właśnie A i B więc nie ma co liczyć, że pojedzie za mną samochodem. Bczny wózek nie wchodzi w grę może doczepiany z tyłu, jak do roweru :biggrin: http://www.akcesoria-rowerowe.yoyo.pl/fot/tn_61536.jpg A jak myślicie po co sa dogle-okulary dla psa?
-
Często jeżdżę na działkę pod Warszawę. Przejazd w weekend wzdłuż Zegrza zajmuje samochodem ok 2 godzin, a motocyklem 40 min. Często więc rezygnuję - 4 godziny w aucie to dramat. Oczywiście nie mam zamiaru narażać suki na niebezpieczeństwo, ale dość często widziałem motocyklistów z psami, niestety nigdy nie podawali szczegółów dotyczących transportu. Wcześniej mnie to nie interesowało więc jest szansa, że po prostu nie wiem o jakimś "psim foteliku". Hałas jej nie przeszkadza i raczej muszę pilnować, żeby nie polizała pracującego silnika. Wbrew temu co myślisz tego psa nie jest łatwo wybiegać. Bez względu na to co sobie ludzie myślą pies nie jest niepełnosprawny: Ona tak może około 6 godzin :) (dłużej nie miałem siły czekać)
-
Luzem na pewno psa nie posadzę na baku. Jak zeskoczy i straci drugą nogę to uzna, że jest człowiekiem ;) Jak tankbag okaże się za mały to chyba to co radzi michoa jest najlepszym rozwiązaniem. Boczna sakwa musiałaby być spora a sunia waży ponad 10kg więc to już chyba byłoby odczuwalne. Wygląd jest mało ważny. Podejrzewam, że moje Suzuki jest rodzaju męskiego i nie ma ciągot metroseksualnych, więc sie nie obrazi. BTW Visuz co to jest cebula? Muszę jeszcze rozejrzeć się za kaskiem. Moja żona miała w dzieciństwie kaczkę krzyżówkę. Okazało się, że kask z zestawu "barbi na skuterze" idealnie pasuje. Kaczuszce w różowym nakryciu było bardzo do twarzy (do dzioba?) Pamiętam też, że w okolicach Murmańska dość powszechnym obrazkiem był Ural z koszem, w koszu obowiązkowo Łajka. Jednej z nich właściciel założył czołgistkę jak z "pancernych". Cały zestaw - kierowca, motocykl, kosz, pies i nakrycie łba - idealnie współgrało i miało niezapomniany styl :)
-
Taki ze mnie motocyklista, że nie wiedziałem co to jest tankbag :bigrazz: Dzieki za podpowiedź, sprawdziłem fotki w googlach. Zaczyna mi świtać, że może jednak psa da się wozić nie tylko na Harleyu. Będę musiał przejść się do jakiegoś sklepu i zobaczyć jak duże sa te torby, zdjęcia niewiele mówią. Pies jest tej wielkości: http://images39.fotosik.pl/25/e8bd93f724e663f5.jpg Chyba trochę za długi jak na tankbag, ale warto sprawdzić. Ten model wygląda obiecująco: http://www.motorbikesandparts.co.uk/images/tankbag03.jpg BTW nikt nie posądzi mnie o znęcanie się nad czworonogiem bo sunia w listopadzie straciła łapę :icon_mrgreen: Na szczęście liczyć nie umie i nie wie, że jest inwalidką.
-
Na skuterek posadziłbym psa - jej sprawa co będzie trzymać między nogami. Ciekawe czy Tomek Kulik podjąby się szkolenia.
-
Wiadomo, że zakup motocykla wiąże się zwykle ze sprzeciwem rodziny. W moim przypadku wystąpił jednak jeszcze jeden dodatkowy problem. Moja psina okazała się być zwykłą suką i zdecydowanie nie akceptuje braku samochodowej kanapy. W pewnym sensie ją rozumiem. Nie dość, że siedzi sama w dni powszednie to teraz kisi się w domu jeszcze w weekendy. Zastanawiam się czy poza bocznym wózkiem isnieje jakiś sposób zabrania pieska na wycieczkę. Mam kilka pomysłów ale wymagaja długotrwałej tresury: http://messyshare.com/show.php/315774_dog1.jpg.html http://messyshare.com/show.php/315775_dog2.jpg.html bądź nakładów inżynieryjno finansowych: http://messyshare.com/show.php/315776_dog3.jpg.html http://messyshare.com/show.php/315777_dog4.jpg.html http://messyshare.com/show.php/315778_dog6.jpg.html Zastanawiam się też czy psa należy przewozić w kasku. Okulary już wymyślono: http://www.future-toys.pl/product-pol-192-...ry-dla-psa.html więc może kaski także są dostępne. Rozważam również zakup skuterka i kurs psiej jazdy, jednak boję się, że mogłoby się skończyć wjazdem na drzewo za kotem. Oczekuję również na poważne rady ale niekoniecznie.
-
Puszki które trzymają się mojego zadupka
shuy odpowiedział(a) na karolek850 temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Trzeba zgarnąc martwe owady z kasku i wrzucić "złotówie" na szybę. -
Karaluchy były przed wszystkimi, nawet dinozaurami i jakoś nikt ich nie broni przed RAIDEM :icon_mrgreen:
-
Skasuj te zdjęcia człowieku. Uratowałeś życie ale się nie podkładaj. Zamieszczasz w sieci dokumentację wykroczenia. Koło łowieckie Cie dopadnie a chyba wrażeń masz już dość. Zwłaszcza, że od tej przygody zaczniesz zauważać mało istotny znak drogowy z jelonkiem. Po co Ci dodatkowe nauczki.
-
Jaka moc? Jakie parametry? Przecież tu chodzi o coś zupełnie innego. Chirurg i hormony mogą zrobić z faceta kobietę. Będzie miał wygląd i parametry a jednak... Takie pomysły poprawiają mi samopoczucie. Zawsze marzyłem o starym 911. Dzisiaj marka Porshe zniknęła z listy moich trudnych do zrealizowania celów.
-
Problem z kaskiem powyzej 180kmh
shuy odpowiedział(a) na karolek850 temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
W majtkach przybywa mi z tyłu a nie z przodu :] Chyba bardziej opłaca się dobierać okulary niż kask. Chyba, że chodzi o korekcyjne. Okularów poszukaj w sklepach wędkarskich, najłatwiej znaleźć takie z miękkiego plastiku, z płaskimi uszami, który się pod kaskiem ułoży. Wędkarze mają gdzieś modę więc znajdziesz raczej modele praktyczne niż ładne. Tylko unikaj polaryzacyjnych - dają tęczę na szybce. Ładne to ale rozprasza. -
Problem z kaskiem powyzej 180kmh
shuy odpowiedział(a) na karolek850 temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Przy takich prędkościach mam podobny problem. Majtki robią się za małe. -
Ja szukałem ludzi do pracy w Irlandii przez sześć lat, więc chociaż to nie należało do moich zadań trochę się nimi opiekowałem na miejscu. Ręce mi opadały czasami jak dowiadywałem się co wyrabiali ludzie wysłani przez mnie. Jak napisałem wcześniej stereotypy są różne w różnych krajach. Nasz obraz na wyspach to nie pijak i złodziej. Na wyspach "Polak to zawistna świnia, która zawsze zaszkodzi rodakowi" (podkabluje, naciągnie itp). Nie chciałem przy tym powiedzieć, że takie generalizowanie jest ok. Tylko walka z nimi przez petycje jest żałosna. Złe zachowanie bardziej rzuca się w oczy niż dobre, ale jedyny sposób na poprawę wizerunku to "być w porządku". Gdybyś się dowiedział że w Holenderskiej agencji towarzyskiej wisi plakat "Polaki mają małe ptaki". Można protestować ale chyba lepiej (łatwiej i szybciej) pokazać, że się mylą ;) I tak samo jest z kampanią warzywną.
-
1. Odległość musi być dostosowana do prędkości. 2. "... droga prosta jak stół, wszystko widać ..." "... Przed busem jechała niestety osobówka, być może gosc miał włączony migacz wczesniej z osobówki, nie wiem, bo bus zasłanial wszystko ..." No więc jak to było - widać czy nie widać. Za to dostałeś mandat. Fajnie by było gdyby zamiast mandatu każdemu z Was (uczestników kolizji) wlepiliby 3 godziny prac społecznych - opis zdarzenia w jakiejś szkole jazdy. Pewnie lepiej byście zapamiętali co było nie tak, niż ukarani mandatem, a może i jakiś kursant by zapamiętał.
-
Takie stereotypy bardzo mnie kiedyś denerwowały. Kilka lat temu jednak wysyłałem Polaków do pracy w Irlandii. Wtedy przekonałem się, że na wszystkie zasłużyliśmy. Oczywiście negatywne stereotypy o Polakach inne są w Irandii a inne w Niemczech.
-
Płacisz "wiekowe" ;) Powodzenia następnym razem.
-
A najładniejsza jest Honda Seweryna. Jedno z nielicznych aut płci żeńskiej ;) Szkoda jeszcze że tak mało tutaj Alfy. Cóż motocykliści samochód traktują jako narzędzie a nie zabawkę.
-
Za 10tys zł możesz sobie sprawić 10 Wargolfów kombi :D Nigdy na niczym nie zawiśnie, do bagażnika zmieścisz Suzuki. Do setki rozpędza się łatwo powyżej setki niestety odlatuje. Kolejna zaleta w jeździe miejsko korkowej - nikt nie wymusi na tobie pierszeństwa, bo za mało masz do stracenia ;) Wśród 10 samochodów na pewno któryś okaże się bezawaryjny. W pewnych rejonach kraju to ulubiony samochód leśników i hodowców. Jedyna osobówka, w której można przewieźć kucyka ;)
-
26 stron do poczytania. Ciekawe czy znajdę coś interesującego ;) Ja mam na codzień Spacestara do jeżdżenia. Do kochania i szaleństw mam trampka 1,3. Ponieważ jednak od kilku ładnych lat nie szaleję Trabant stoi (ok 2kkm rocznie) i nabiera wartości ;) http://plfoto.com/518436/zdjecie.html
-
Jak zauważył gefrajter Kania "najszybciej zwróci na siebię uwagę idiota" Jak ktoś jeździ OK to się go nie widzi. Nie jest "dawcą" nie jest motocyklistą - ot kolejny pojazd spotkany na drodze. OT: Muszę zmienić ustawienia profilu. Właśnie kupiłem: http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=612588404 Piękna maszyna. Podrdzewiała, porysowana, pasuje do mojego Trampka. Tuning optyczny mam z głowy ;)