Mój Ojciec miał Mustanga rocznik 1968, spitolił mu sie silnik więc za skrzynke wódki od Polonusa (w Waszyngtonie w latach 70-ych) kupił silnik od jakiejś furgonetki Forda, pojemność 5,3 lub 5,7 Litra :( Miał manualną skrzynie, opowiadał że asfalt wyrywał ;) No ale kiedyś na światłach za szybko wystartował i trafił go jakiś Murzyn, Mustang do kasacji :P To były samochody a nie to co dzisiaj ;)